Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bounty90

Zarejestrowani
  • Zawartość

    398
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bounty90

  1. Sprawdzałam nawet n ktomalek, że taki nie istnieje tzn nie występuje w żadnej z aptek. Gdzie kupowalas?
  2. Biore rano i wieczorem. Nie, dodatkowo biorę 3x4 100mg luteina dowcipnie, 3x3 50mg luteina podjezyk, progesteron besins 200mg 3x1 i 3x2 estrofem z czego jeden doustnie jeden dowcipnie. Tydzień też próbowaliśmy crionane dwa razy dziennie ale nie ruszyło kompletnie nic
  3. Najpierw przyrastał 98-100procent. W dniu w którym powinna wynosić ok 9-10 tys było 3700. Jechałam na to USG jak na wyrok, byłam przekonana że nic z tego, koniec wszystkiego. Lekarz powiedział że y mnieogolnie wszystkie hormony zawsze nisko wychodzą, beta jest niepokojącą ale serducho jest. Kazał zrobi betę w dzień USG w klinice to już było 4800, czyli w dobę urosło 1100ale to i tak ciągle mało
  4. Jutro będzie równo miesiąc od transferu.
  5. Miałam USG tydzień temu, byl pęcherzyk 6.5 mm, miałam drugie we wtorek, beta źle przyrasta ale jest zarodek 4.5 mam i pulsuje w nim serduszko. Lekarz kazał być optymistycznie nastawionym ale bez ekscytacji bo może być różnie.. martwię się bardzo.nie wiem jak wytrzymam tydzień...
  6. Ja tak biorę, najpierw miałam progesteron 11 i zwiększyli mi do dwóch zastrzyków teraz jest 17-19 zależy od badania
  7. Dzięki dziewczyny Tak się zastanawiam o tym przypadku o którym pisalyscie wyzej, ja mam trzykrotnie mniejsze wymiary macicy niż norma i też się zastanawiam jak to będzie przebiegało... Pewnie czeka mnie leżenie..
  8. Dziękuję beta dzisiaj 1290, przyrost 98procent od ostatniej. Za tydzień ma byc tętno
  9. Krokusik, udało się zrobić betę? Trzymam ciągle kciuki!
  10. Dziewczyny na portalu naszbocian jest poradnik jak rozmawiać z dziećmi z dawstwa, przetłumaczony na polski, trzy części. Dałam linka ale admin wywala posta
  11. To się często zdarza, znam wiele takich osób. Mam w rodzinie sytuacje gdzie była dwójką dzieci, kolejna ciąża została usunięta i zaraz potem trafiło się trzecie. Było mega niechciane o zawsze najgorzej traktowane. Ja myślę, że to zależy tylko od rodziców, czy dziecko z kd będzie porównywane do tego biologicznego. Jeśli się ma obiekcje, lepiej zrezygnować. Ja ni mam biologicznego dziecka, a miałam bardzo duże obiekcje, wręcz byłam przekonana że będę czuła się jak inkubator. Przy pierwszym transferze po pozytywnej becie to wszystko zniknęło, moje dziecko i koniec. Nawet nie myślałam o tym. Teraz też nie myślę, to będzie moje i tylko moje, w ogóle nie przejmuje się tym że to z komórki dawczyni.
  12. Ja tym razem też nie liczyłam, czułam że .... Poczekaj do bety, ja trzymam kciuki mocno!
  13. Myślę, że jeśli się uda to będę mieć podobnie. Uwierzę chyba przy porodzie
  14. Nie badałam tego, jedynie zawsze mam za gęsta krew bo przyjmuje na yo leki doustne od dwóch lat. Powiedziała że spróbujemy, trzeci transfer, a nóż widelec zaskoczy z tym. No i zaskoczyło. Krokus, nie załamuj się. Dopiero beta wszystko wyjaśni, sikance oszukańce
  15. Dziękuję bardzo dziewczyny. Oby tylko dobrze się skończyło. Ten transfer był inny. Po pierwsze w cyklu wcześniejszym była histeroskopia że scratchingiem. Po drugie dwa zarodki. Lekarka która robiła transfer stwierdziła że dokłada heparyne, co chyba było dobre w moim wypadku bo zawsze puchne na progesteronie a teraz zero opuchlizn, z resztą zawsze na badaniach wychodzi za gęsta krew. Dodatkowo ostatnie trzy miesiące brałam codziennie tabletki z nasion wiesiołka - zielarz znany w moim mieście mówił że zbawiennie wpływa na endometrium jeśli chodzi o zagnieżdżenie. Jeśli chodzi o leki to do transferu 3x4luteina 100 dopochwowo, 3x3 luteina 50pod język, potem od trzeciego dnia doszedł prolutex, najpierw jeden a potem dwa dziennie i dołożył 3razy dziennie besins 200 doustnie. Bo ja mam zawsze niskie progi. Ogólnie to pierwsze dwa transfery miałam w kwarantannie, siedziałam w domu ciągle leżałam. Teraz miałam w domu trzy tygodnie gości, nie było kiedy leżeć, dosłownie jeden dzień po transferze, a na trzeci dzień od transferu musiałam iść do pracy na 14godzin, a pracuje na nogach cała noc. Byłam przekonana że nic z tego bo nie miałam czasu nawet na odpowiednią dietę jak wcześniej, jadłam to co gościom zrobiłam albo na szybko na mieście. Dalej niedowierzam w to wszystko...
  16. Tak jak w nicku, przekroczyłam miesiąc temu magiczna 30stke
  17. U mnie dzisiaj 14dpt, beta 156, przyrost 93%. W poniedziałek rano beta w klinice a potem wizyta z USG. Niedowierzam... Oby to trwało dalej
  18. Mam to samo... Wszędzie dookoła albo małe dzieci albo ciążę... Niby się cieszę a jak wrócę do domu to wyje...nie mam żadnego patentu, chętnie bym miała...
  19. Ja się leczę, w Warszawie przygotowania do transferów, we Wrocławiu transfery . Na temat tych dwóch mogę coś powiedzieć. Reszty oddziałów nie znam
  20. Pierwszy nie pamiętam a drugi i trzeci dr Ogórek. Chodzą o niej różne opinie ale ja zawsze czuję się dopieszczona. Pokłóciła się z koleżanką po moim transferze że mam leżeć pół godziny i ją to ... obchodzi że ona ma teraz w zabiegowym coś tam, może poczekać. Dołożyła leki, była bardzo serdeczna i miła.
  21. To ja mam 186, daliśmy warunek min 1.75
  22. Nie zrozumiałaś mnie, to my dostajemy propozycje jak ona wygląda i decydujemy czy bierzmy czy mają szukać dalej. Pierwsza propozycja to była nasza ostatecznośc,odrzuciliśmy. Oboje jesteśmy blondyni,mąż ma 2metry, ja niewiele mniej. Szukaliśmy bardzo wysokiej kobiety a to nie takie proste. Dlatego zgodziliśmy się na szukanie dla nas w całej Polsce. Dawczyni była stymulowana dla nas, czekaliśmy dwa i pół miesiąca na świeże komórki.
  23. Zgodziliśmy się na szukanie dawczyni we wszystkich oddziałach kliniki że względu na nietypowe cechy fenotypowe moje i męża. Odpowiadała nam w 100%
×