Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bounty90

Zarejestrowani
  • Zawartość

    398
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bounty90

  1. Gratulacje!! Niech mała zdrowo rośnie!
  2. Miałam to samo cała ciążę, non stop niski progesteron... Lekarz mówił że taka moja uroda, bo brałam naprawdę końskie dawki
  3. PolaMela ja w 6dpt mialam 11.2 a w 10dpt 40cos. Dzisiaj ta beta ma prawie osiem miesięcy i smacznie śpi obok mnie. Poczekaj i zbadaj przyrost. Trzymam kciuki!! MartaM! Gratulacje!!!
  4. U mnie beta źle przyrastała, ja juz siałam panike i rozpacz. Tak jak dziewczyny piszą, na tym etapie beta nie ma znaczenia. Będzie dobrze
  5. Gratulacje!!! Ja wierzę ze to mały duży cud! Czekam na wieści!
  6. Izzy gratulacje!!! Niech duży rośnie! To będzie piękny czas, poznawajcie sie Mola90 gratulacje!! Kurcze może będzie kumulacja trzymam kciuki żeby ta beta dała dwa szczęścia! Believer... W końcu musi się udać... Podziwiam Cię za wytrwałość, silna dziewczyna jesteś, będzie jeszcze pięknie! Krokus jak sie czujesz? Który to juz tydzień? Wiadomo kto tam w środku kopie dzielnie mame?
  7. Bądź dobrej mysli! Mój półroczny synek "był" betą w 6dpt 11 z kawałkiem. Będzie dobrze!
  8. Ja przy trzecim udanym transferze stosowałam trzy miesiące przed olej z wiesiołka. Polecił go pan, który jest farmaceuta i prowadzi zielarnie u mnie w mieście. Mówił, że pięknie przygotowuje endometrium, likwiduje jego stany zapalne jeśli są. Mój lekarz przed transferem na USG stwierdził ze Endo tak piękne, ze tylko brać i się roxgaszczac. Nie wiem czy to zadziałało, bo w trzecim dostałam również heparynę zapobiegawczo, miałam scratching też. Dodatkowo udało mi się kupić bromelaine i brałam ją miesiąc przed, na dwa dni przed transferem odstawiłam. Ma wspomagać ukrwienie macicy, dlatego np ananasa powinno się jeść przed transferem, nir po z tego co czytałam.
  9. Po takimi czasie tylko USG jest miarodajne. Mi na tym etapie beta nie Rosła i byłam załamana. Ttlko USG da obraz sytuacji. Trzymam kciuki żeby wszystko skończyło się szczęśliwie
  10. Podstawowe do karty ciąży, i regulafnie progesteron bo u mnie był non stop niski poziom. Gbs miałam pod koniec ciąży
  11. Żadnej, byłam przekonana, że sie nie udało bo zero jakichkolwiek objawów. W 6dpt juz powinna wyjść jakas betka wiec jeśli kosztuje Cie to stres to moze warto zrobić
  12. Ja mialam zalecenie od lekarza żeby wziąć relanium dwie godziny przed transferem i przyjmować trzy dni po nim. Przy każdym transferze takie zalecenie było
  13. Dwa nieudane transfery pilnowalam zero perfum, wszystkie kosmetyki bezzapachowe, zero seksu, wszystko jak piszesz. Pezy trzecim stwierdziłam, że walić te teorie. I z tego transferu mam synka. Więc to chyba nie ma takiego znaczenia
  14. Mam macice dziecięca, jej wymiary są jak u malutkiej dziewczynki, przestała rosnąć z jakiegoś powodu. To była największa przeszkoda, lekarz sie z tym nie spotkał nigdy wcześniej, a wszystkie źródła w języku angielskim zalecały surogacje w tej sytuacji. Nie było wiadomo cyz w ogóle dojdzie do implantacji, a jeśli sie uda to jak ona zachowa się w trakcie ciąży. Po drugiej choruję na cukrzycę. To też mogło przeszkadzać w implantacji, tak mówił lekarz . Mąż mial bardzo słabe parametry nasienia, bardzo wysoka fragmentacja dna 41procent, dlatego w ogóle mieliśmy małe szanse na uzyskanie zdrowych zarodków. Braliśmy dwie dodatkowe separacje nasienia na to.
  15. Ja najpierw pojechałam na wizytę do lekarza żeby w ogole dowiedzieć sie, czy są w naszym przypadku szanse na ciążę z kd. Lekarz stwierdził, ze jesli z moimi chorobami i jego tragicznymi wynikami nam sie uda tk będzie cud bo szanse mamy malutki, ale są. Potem tydzien brałam estrofem żeby sprawdzić czy endo w ogole ruszy bo macica była w zlej kondycji ( nie miesiączkowalam kilka lat), potem kolejna wizyta podglad endo, reaguje na leki i wtedy koordynatorka wjechała
  16. Tak, tylko na transfery bo do Wrocławia mialam 650km a do Wawy 260km. Dlatego tak. Nasienie i podpisanie umowy odbyło się we Wrocławiu. My się zgodziliśmy na szukanie dawczyni w całej Polsce, nie tylko w oddziale warszawskim, ponieważ szukalismy bardzo wysokiej kobiety i było to dosyć trudne. Prowadził mbie jeden lekarz, dr Pałaszewski, ale np kiedy go nie było danego dnia a musiałam mieć podgląd endo to wtedy szłam do Jerzak. Miałam komórki świeże, wzięliśmy pakiet sześciu bo w tamtym momencie bylismy świeżo po wprowadzeniu do nowego domu i kasa wyssana na remont. Powstało sześć zarodków wysokiej klasy, co było szokiem nawet dla lekarza vo moj mąż mial tragiczbe wyniki. Koordynatorka tłumaczyła co i jak na poerwszej wizycie, potem wszystkie papiery zalatwialismy z lekarzem . Na dawczynię czekaliśmy trzy miesiące, ale mówili, ze może być dluzej jesli chcemy bardzo wysoką kobietę. Przyjęliśmy drugą propozycję. Lekarz dzwonił informowal mnie ile jest zarodków, wszystko było załatwiane z lekarzem. Koordynatorka tylko na pierwszej wizycie dokladnie omówiła umowę i wszystkie procedury.
  17. Ja korzystałam z invicty, przygotowania do transferu warszawa, ponieważ dawczyni z Wrocławia to tam odbywały się transfery. W Warszawie polecam dr Pałaszewki i dr Jerzak - chodzilam na zmiane, w zależności od tego kogo w danym dniu cyklu mogłam zastać. We Wrocławiu doktor Ogórek. Ja jestem zadowolona, udało sie za trzecim transferem
  18. Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy ja pierwszy trymestr przespałam cały, pięć drzemek dziennie Jutro mija rok od mojej pierwszej pozytywnej bety, nie mogę jeszcze w to wszystko uwierzyć Wiosenka jak u Ciebie? Córcia daje pospać?
  19. Trzymam kciuki, żeby już wszystko było teraz dobrze! Jak sie czujezz? Dziewczyny odnośnie progesteronu to gdzieś czytałam, że jego nadmiar źle wplywa na serduszko dziecka. Ja miałam końskie dawki bo nic na mnie nie działało i mały ma małą wadę serca, która monitorujemy. Więc moze cos w tym jest.
  20. Krokusik moja dwukrotnie niższa beta od Twojej zaraz skończy cztery miesiące. Trzymam niezmiennie kciuki
  21. Gratulacje! Byłaś mega dzielna!! Teraz przed Wami najpiękniejsze chwile, trudne ale piękne
  22. Po ubraniach????? Ja w piątym miesiącu musiałam kupic jeansy ciążowe bo w moje sie nie dopinałam juz. Na takim etapie jakiekolwiek objawy to ewentualnie zmeczenie, ból piersi itd, ale nie każda kobieta tak ma. Moja szwagierka nie miala nic cała ciążę, gdzie ja czułam sie jak flak cały pierwszy trymestr.
  23. Nie wiem, nie byłam bigdy w naturalnej
  24. Pierwsza biochem to prawdopodobnie wada genetyczna zarodka. Lekarz mówił że przez niskie komórki NK organizm odrzuca zarodek bo jest osłabiony i się broni.
×