Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bounty90

Zarejestrowani
  • Zawartość

    398
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bounty90

  1. Ja nie mialam nigdy zleconego, bo mam za mało komórek nk czyli za niską odpornosc. Trzeci transfer udany
  2. Ja czułam późno, gdzies w 22 tygodniu. Ale miałam łożysko na przedniej ścianie i lelarka tłumaczyła mi ze działa wytłumiająco i amortyzuje uderzenia jak poduszka.
  3. Nie używałam kremu z estrogenami tylko estrofem, tabletki małe. Od 20 rż nie brałam nic,w zeszłym roku te tabletki dopochwowe żeby przed transferami macice przygotować. Nie, nie brałam. Wiesz co nie msm przypadłości, napady gorąca i inne miałam podczas brania trisequens. Przytyłam, nabawiłam się cukrzycy, miałam problemy z krzepliwością krwi i inne wszystkie działania niepożądane z ulotki chyba a brałam to trzy lata. Ja na tabletkach utylam 20 kg w trzy miesiące. Lekarz mi mówił nawet w klinice, ze narazie muszę miesiączkować żeby miec macicę e dobrym stanie, jak już będę mieć dziecko mogę odpuścić sobie jeśli chce bo widać że ja źle reaguje na estrogeny, bardzo puchne po nich.
  4. Kd bylo w invikcie, warszawa przygotowania do teansferu, histeroskopia i badania na nk, Wrocław dawczyni, zapladnianie komórek i transfery. Wiesz co ja w swoim zyciu mialam dwie miesiączki naturalne w wieku 15 lat. Bralam potem trisequens ale wykończył moj organizm i zrezygnowalam. To nie byly mieisaczki a plamienia tabletkowe. Ja puchne na tabletkach, tyje w oczach. Caly zeszły rok mialam miesiączki przyjmując dopochwowo najpierw estrofem a od 10 dnia luteine w małej dawce dopochwowo 10 dni, moglam regulować sobie długość cyklu plus minus 3 dni. Teraz planuje zrobic badania na poziom lh i fsh bo czytalam ze w ciąży i podczas karmienia spada prawie do zera co u mnie zawsze jest bardzo wysoko. Takze jesli tak jest to spodziewam sie naturalnej pierwszej miesiączki za pare miesiecy, a potem jeśli miesiączek nie będzie to bede stosowac tsn sam system az do momentu uzyskania drugiej ciąży. Potem moge juz nie miesiaczkowac
  5. Ja tez bym chciała, żeby był ciągle taka mała dzidzia, z drugiej strony nie mogę sie doczekac az zacznie mówić, chodzić, biegać. Taki paradoks, mógłby urosnąć ale fo jakis czas byc dzidzia
  6. Ja mialam amh <0.14, na usg jajniki w zaniku. W wieku 16lat przeszlam menopauze, ale jak mialam 22 to byly jeszcze pęcherzyki na usg. Nie próbowałam nawet na własnych komórkach, bo w ogole ich nie ma. Z kd pierwszy transfer biochemiczna, drugi beta zero, trzeci moj synek.
  7. U mnie byla taka sytuacja, mam 30 lat, dawcyzni 30 ale zrobilam pappe chociaz wiele osób mi odradzało. Okazało się, ze mam wysokie ryzyko hipotrofii płodu i ogromne bo 1:13 porodu przedwczesnego. Włączono mi natychmiast accard w dawce 150, bo heparyne bralam od transferu, a od 10tygodnia zaczęło skakać mi ciśnienie i brałam już w trakcie badania prenatalnego Dopegyt na nadciśnienie. Takze myślę, ze Pappe warto zrobic.
  8. Wiosenka gratulacje!!!! Ale szybka akcja!!! Helenka chciala zdążyć na dzień dziecka jak sie czujesz? Mala zdrowa? Jeszcze raz gratuluje
  9. Odpowiem ja, chociaż nie było do mnie. Miałam ciągle wątpliwości. Ciągle. Czy pokocham, czy nie będzie obcym dzieckiem dla mnie itd. Nie ma osoby która na mojego syna powiedziałaby że podobny do męża - każdy mówi, że skóra ze mnie zdjęta. Lekarze w szpitalu, znajomi, rodzina, teściowa!! Wszyscy! Nawet u pediatry byliśmy razem w trójkę i lekarka się śmiała "widać, że pani syn, bo że pana to w ogóle". Może akurat tak się złożyło, ale to nie ma znaczenia i tak. Nie jest mi ani przez chwilę przykro. Od momentu jak go zobaczyłam nawet o tym nie myślę, w ogóle nie myślę że jest dzięki innej kobiecie. Jest dzięki mnie na świecie i jest tylko mój. No i męża niech mu będzie Szczerze Wam powiem, że będę mieć zadatki na teściowa z piekła rodem kiedyś tak zeswirowalam na jego punkcie, że mogę być ciężkim przypadkiem z działu najbardziej upierdliwych teściowych
  10. Kochana ogromnie mi przykro. Nie wiem nawet co napisać, bo żadne słowa Cię nie pociesza... Bądź dla siebie dobra
  11. Radzimy sobie bardzo dobrze, jestem z nim w ciągu dnia zazwyczaj sama, tam go trzy dni mąż w ciągu dnia jest w domu. W nocy wstaje już teraz raz, dwa razy na godzinkę mniej więcej. Ogólnie niby nie ma diety matki karmiącej, ale jak zaczęłam czytać o kolkach, bo on takiej typowej nie ma ale niepokój, czasem krzyk paręnaście sekund itd to odstawiłam cztery dni temu nabiał. I jak ręką odjął jego dolegliwości. Także teraz jest bardzo pogodnym dzieckiem. W piątek minął mu miesiąc. Przez ten miesiąc nie było ani chwili smutku czy dołka. Wiem jak to brzmi, ale mam totalna sielankę w głowie. To uczucie, że spełnilo się największe marzenie w życiu uskrzydla. Życzę tego każdej z Was, które tu jesteście i to czytacie. Na końcu tej drogi jest mega happy end, chociaż czasem wydaje się że to niemożliwe.
  12. Hahah skąd ja to znam mam wrażenie że nasz organizm przygotowuje nas w ciąży na to co będzie potem - przystosowuje nas do małej ilości snu ciągle słyszałam w ciąży "śpij bo potem nie będziesz" - weź śpij jak albo siku, albo Cię tu gniecie albo tam niewygodnie teraz jest mi w cholere wygodnie do spania ale co z tego jak panicz ma inne plany Dziewczyny, Sywi i Wiosenka, jak planujecie rodzic?
  13. Marta, sercem jestem z Tobą i trzymam najmocniej zaciśnięte kciuki za Twoje maleństwa! Będzie dorbze!
  14. No właśnie, na pewno nasze dzieci dziedziczą nasze cechy. Dziś jestem tego pewna. Daje się w miarę wyspać, wstaje regularnie na karmienie. Jest ogólnie bardzo grzeczny. Zdradzam męża - nie dość że zakochałam się w innym chłopie to jeszcze użyczam mu ciągle swoje cycki A Ty jak się kochana czujesz? Który to tydzień?
  15. Dziewcyzny pisze tego posta, bo jestem w takim szoku, że nie dowierzam. Jutro mój synuś kończy trzy tygodnie. Byliśmy dzisiaj z nim u pewnego specjalisty z uwagi na zauważone w szpitalu drobne nieprawidłowości, a celu zbadania czy jest lepiej itd. okazuje się, że mały ma dokładnie taka samą wadę jak ja. Nie będę tutaj zdradzać o co dokładnie chodzi, ale o ręce, lekarka zbadała mnie i męża i mówi, że on ma to zdecydowanie po mnie. Ja nawet nie byłam świadoma, że to jest wada, myślałam że to normalne. A on ma dokładnie to samo i w ten sam sposób! Jak to jest możliwe? Pomijam już to, że nie ma osoby, która nie powiedziałaby, że on jest kopią mnie. Jest dosłownie mini mną. Nawet na zdjęciu gdzie mam dwa tygodnie on wygląda dokładnie jak ja. Wszyscy, cała moja rodzina, znajomi, teściowa, osoby które wiedzą o kd mówią to samo. Nawet lekarze i w szpitalu i u pediatry jak byliśmy z mężem tydzień temu to mówiła "widać że pani syn bo pana to w ogóle" i się smiala. Nie wiem jak to wytłumaczyć, czy to jest aż tak duży zbieg okoliczności, czy po prostu pewne sprawy są w medycynie nie do końca zbadane, a geny to nie tylko baza w komórce jajowej.
  16. Jejku ale super wieści!! Niech rośnie to serduszko aż będzie wielkim serduchem
  17. U mnie bez ovitrelle w 6dpt beta wynosiła 11 z kawałkiem. Była niska, ale potem przyrosty duże a potem spadły szybko też. Dzisiaj przyrost ma 9 dni i słodko śpi w łóżeczku także nie załamuj się. Nie doszukuj się objawów, idź we wtorek na betę albo w ostateczności (wiem że to sikance oszukańcze) kup test o cuzlosci 20i zrób za dwa dni. Jak wyjdzie to się udało. Dla pewności zrob z trzy testy, bo mnie oszukały z jednej firmy dwa wyniki. Raczej w majówkę laboratorium nie znajdziesz ..
  18. Krokusik, strasznie mi przykro. To jakaś mega nieprofesjonalna, niepoważna klinika.. mają najwyraźniej pacjentów za nic. Nie dziwię się, Walcz o swoje..bo nie dość że marnują Wasz czas to też Wasze pieniądze i tylko szargają nerwy. Dokop im
  19. Dziękuję bardzo kochane uczeń przewyższył mistrza - tatuś miał 62 jak się urodził, w rodzinie ani jego ani mojej tak długiego dziecka nie było Narazie dane nam było spędzić razem jakieś dwie godziny z przerwami, ale rano jeśli wszystko będzie z nim w porządku już ma ze mną zostać. Czuje się w miarę, wiadomo najgorzej się ruszyć wstać itd. jak leżę bez ruchu to bólu prawie nie odczuwam. Szkoda, że nie da się tu wkleić zdjęcia, bym Wam wysłała jaka ma czuprynę, wszyscy się tu śmieją że wygląda jak owca loczki długie i gęste
  20. Dziewcyzny napisałam posta ale nie przeszedł wcześniej moderacji nie mam pojęcia czemu. Dzisiaj znienacka wzieli mnie na CC i mój "mały" synuś jest na świecie. Narazie do jutra jest na wczesniakach, ale jest wielki 4100g 64 cm.
  21. Moni, Rewolucja! Moje gratulacje!!!! Dbajcie o siebie dziewczyny! Niech tam fasolki sobie elegancko rosną Plastka, ale ten czas szybko leci! Wiesz już co tam w brzuszku siedzi? Ja piąty dzień w szpitalu... Dzisiaj mi powiedzieli że do porodu nie wyjdę ale na pytanie jaki to poród i kiedy pani ordynator powiedziała, że jeśli mój stan i dziecka będzie pozwalał to sn ale raczej żebym była gotowa na CC. W czwartek będzie skończone 37tygodni, więc po cichu liczę, że w tym tygodniu jeszcze zobaczę mojego małego Pasożytka na świecie
  22. Dziękuję bardzo dziewcyzny jestem już na oddziale, wszyscy są mega mili i pomocni, wrażenie pierwsze 10/10. Stres zniknął od razu. Mamy zostać na obserwacji na pewno parę dni i się okaże co dalej. Max do dwóch tygodni powinien synio być na świecie. Oby mi szybko ten czas poleciał
  23. Super! Trzymam kciuki za kolejne USG. Na pewno wszystko będzie dobrze Ja już któraś noc z rzędu zarywam... Budzę się 2.30 i koniec... Może to już ten podświadomy stres... Dzisiaj mam wizytę, tydzień temu lekarka mówiła, że jak ciśnienie nie spadnie to zostaje w szpitalu... Cóż, nie spadło, wręcz wzrosło więc pewnie dzisiaj już nie pospie we własnym łóżku. Ale pocieszam się, że tam będzie opieka, codziennie ktg itd. trzymajcie za mnie kciuki, nieznosze być w szpitalu a teraz nie ma nawet odwiedzin
  24. Gratulacje!! Będzie dobrze to był transfer dwóch śnieżynek?
×