Sorry, ale to wierutne bzdury.
1. Dominacja kultury anglo-amerykańskiej jak najbardziej wpływa negatywnie na tożsamość narodową. Wystarczy choćby zobaczyć w Holandii czy w Skandynawii, gdzie nawet tam często już ludzie rezygnują z rozmowy w swoim języku na rzecz angielskiego, ,,bo praktyczniej" (sic!), i to nawet w sytuacjach biznesowych.
2. Angielski wcale nie jest najprostszym językiem. Mnóstwo dialektów, sporo wariantów wcale nie tak prostej wymowy, bardzo duża ilość skrótowców i slangu w zależności od wersji języka, dość pogmatwana gramatyka. Sytuacji też nie pomaga Internet w którym aż roi się od wszelkiej masy błędów popełnianych przez obcokrajowców. Są prostsze języki pod kątem wymowy i gramatyki niż angielski. Został ustanowiony jako język międzynarodowy głównie przez kolonizację Anglików i dominację kultury amerykańskiej, która nijak się ma do kultury europejskiej.
3. Co do naukowców, to normalnie można to sobie wyobrazić. Francuzi raczej stronią od rozmowy po angielsku, co tylko dobrze świadczy o ich poczuciu tożsamości. Nie trzeba nawet rozmawiać.
Pine88, jak można nienawidzić niemieckiego lub w ogóle jakiegokolwiek języka? Przesadzasz, i to bardzo. Co innego że Ci się nie podoba, ale nienawiść to za duże słowo.