co do niechcianych prezentów to ja dostawałam od obydwu teściowych (no jednej nie doszłej) bibeloty z dna szafy, a moje dzieci kreacje chyba z pck. Było mi tak przykro że w końcu ogarnełam to tak, że ciuchy przeglądam u teściowej i zostawiam dla kolejnych wnuków, bo ja to akurat mam, a co do prezentów to poprosiłam żeby zrobić tak że my dorośli sobie nie robimy a dla dzieci to sama wybieram. łyknąła. teściowe to są zaborcze i zazdrosne o swoich synków, zwłaszcza jak im sie w małżeństwie nie układa. Ale to nie znaczy, że maja prawo wchodzić z butami nie widząć żadnych granic. Na szczęcie moja nie wchodzi. Ja bym sobie nie dała. Jesli syn tego włażenia nie widzi to nie jest dobrze.
co do włazenia bez pukania to zamontuj skobelki. jak się pare razy odbje od drzwi to może przy okazji w łep puknie. Bądz twarda i nie daj się . pogadaj z teściową grzecznie z klasą . no i z mężem . bo się wykończysz Jakiś mediator by się przydał, może brat jego?