Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

volia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    284
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

15 Good

3 obserwujących

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. volia

    Tęsknota

    przeprowadziłam śledztwo i mam dowody, że był aktywny, a po prostu od kilku dni nie odczytał wiadomości ode mnie. czyli mnie zghostowal. fajnie.
  2. volia

    Tęsknota

    możliwe. nie wiem czy powinnam jeszcze chodzić na terapię. nie chce mi się już po prostu. czytam książki o tej tematyce, staram się zauważać błędy. ale nie chce mi się już znów opowiadać kolejnej osobie na nowo wszystkiego. o rodzinie itp. muszę przyspieszyć czytanie tych książek tematycznych.
  3. volia

    Tęsknota

    wiem i myślę, że mogłam być jego sposobem na nudę. tego już się nigdy nie dowiem. jak chce odejść, to niech idzie, sama sobie poradzę.
  4. volia

    Tęsknota

    dziękuję za te słowa. wczoraj było mi tak smutno i tak wstyd za to, że jestem smutna, że uświadomiłam sobie, że nie chcę mieć w życiu ludzi przed którymi mam jakieś obawy. ludzie nie są mi do niczego potrzebni. co mi da ich apropobata lub akceptacja, jeśli ciągle się wstydzę tym kim jestem, jak myślę. ja mogę dać sobie spokój. ja siebie rozumiem i to mi wystarczy. jeśli ktoś chce odejść z mojego życia, to proszę bardzo, nawet nie musisz w nim być.
  5. volia

    Tęsknota

    nie okazał mizernego zainteresowania, tylko rozumiał mnie i moje problemy, bo sam przez to przechodził. był takim głosem rozsądku. takiego kogoś nie spotyka się często.
  6. volia

    Tęsknota

    tak, chodziłam na terapię dda.
  7. volia

    Tęsknota

    tak bardzo tęsknię za kimś, kto był dla mnie tak bliski choć na prawdę jest daleki. Nigdy się nie widzieliśmy, a on po prostu przestał pisać i nawet nie odczytał moich wiadomości. to tak boli... to kolejny raz. za każdym razem to samo, kolejne wątki, bo nie mam komu powiedzieć, czuję się wtedy taka samotna. dlaczego każdy mi bliski mnie zostawia? :(
  8. volia

    odpuścić sobie czy co?

    moje bolesne doświadczenia dosadnie mnie uświadomiły czego nie robić. Powiem Ci, co ja bym zrobiła na twoim miejscu. Moje porady mogą nie być poprawne. Ty jesteś super wartościowa laska, nie prosimy się o nic. Pytanie czy flirtujecie w ogóle??? Nie milczymy, jeśli czegoś chcesz, to to osiągniesz, bo jesteś super laska. Nie pytaj do czego dąży relacja, to jest bleh, nie widzieliście się ani nic, to może jest tylko kumpelskie? Mieszkacie blisko? Dalej? Nie możesz mu pokazać, że ci mega zależy, weź to na luz. Lubisz sport czy coś? Rower rolki, cokolwiek. Zaproponuj może, że ugh przyjaciółka cię wystawiła, a mega ci zależy żeby wyskoczyć gdzieś, czy by może nie chciał ci potowarzyszyc. Wtedy zobaczysz czy chce się spotkać w ogóle, będzie to na luzie. Jak nie on, to sobie znajdź kogoś innego do wyjścia, musi być tylko małym elementem w twoim życiu, żeby nie zachowywać się jak pick me girl. Na nic się nie nastawiaj. Myślę że lepiej zaprosić w jakiś podstepny sposób, niż potem żałować, on też może być nieśmiały. No i to jest moje podejście. Tak btw też piszę z chłopakiem od miesiąca i narazie tylko piszemy.
  9. volia

    Zycie

    skoro nie chce się widzieć, to nie. może wcale tak nie myśli, ale nie twoja rola, żeby to wiedzieć. tobie powiedziała tak, to nie możesz dać zrobić z siebie ...y. czasami trzeba odpuścić, zrobiłeś już wszystko co w twojej mocy
  10. volia

    Zycie

    kurcze, nigdy nie byłam w takiej sytuacji, więc trudno mi pomóc, nawet w związku nie byłam. jeśli chciała popełnić samobójstwo i jest na psychotropach, to może być chwilowo niepoczytalna w pewnym sensie. zmienność nastrojów - raz chce być z tobą, raz nie chce. To nie jest jej wina, tylko choroby. Myślę, że byłoby lepiej dla was, jeśli byście zrobili przerwę związkowa. To też może być dla niej trudne, że potrzebujesz określenia. Warto wspierać osobę z walce o siebie, aby wyzdrowiala. Ale nie wymagaj od niej jakichś deklaracji, bo ona powinna najpierw uratować siebie, a nie wasz związek. Jeśli chcesz, to powiedz jej, że wiesz ze jest jej ciężko i że jesteś zawzze obok, będziesz ja wspierać. Ze może warto zrobić przerwę, żeby mogła się skupić tylko na sobie, ale że będziesz obok, jeśli będzie potrzebowała pomocy.
  11. musi być ci naprawdę ciężko :(( nie znam się na chorobach, więc chociaż jakbym chciała doradzić, to jest mi ciężko. Oto, co bym powiedziała, ale być może to denne słowa: 1. Dlaczego mieszkasz jeszcze z rodzicami? Twój tekst czyta się jakbyś właśnie miała jeszcze te 16 lat. Czy tylko chwilowo z nimi mieszkasz? Wiem jak rodzice potrafią wytrącić, to bardzo delikatna sprawa. Ale odzywaja się w nas takie emocje z dziecinstwa, że nie pozwalają nam czasem dorosnąć. Dlatego lepiej się czasami wynieść z domu. 2. Czy chodzisz na terapię? 3. Wiem, że to bardzo przykre kiedy ojciec nie wierzy w twoją chorobę, ja bagatelizuje itd. Ale pamiętaj, że to prawdopodobnie człowiek niewyksztalcony. Żeby zrobić dziecko niewiele trzeba. Jego mózg nie jest na tyle rozwinięty, by uwierzyć w naukę, by pomyśleć trochę abstrakcyjnie, empatycznie. Nie miej żalu, taka już jego uroda. Kieruj się głosem rozsądku, bez chęci udowodnienia mu czegokolwiek. 4. Wszyscy mają cię za gorsza.. A ty za jaką siebie masz? Niektórzy mają tendencję albo do myślenia o sobie, że są gorsze od innych lub lepsze - nic oo środku. To wynika oczywiście z dysfunkcjonalnosci w rodzinie.
  12. volia

    Pierwszy raz

    boję się odrzucenia. że to, że będę uprawiać z kimś sex niczego nie gwarantuje i ktoś może mnie zostawić taka nagą psychicznie i będę sama, obdarta z ubrań. chciałabym się poczuć bezpiecznie w końcu.. A wiem, że to nie wina partnera, tylko moja. tak bardzo się staram, a to i tak za mało :(( życia mi nie starczy na terapie
  13. volia

    Pierwszy raz

    hahah, po prostu rzadko tu zaglądam.
  14. volia

    Pierwszy raz

    W sensie masturbuje się, więc co też nie jest tak, że moj organizm w żadnym procencie nie jest przygotowany. Mam problem z zaufaniem i chciałabym najpierw doznać miłości od drugiej osoby, a później dopiero otworzyć się w pełni. A to są tak delikatne tematy, że też się boję, że zrobię coś źle. Nawet już bym nie musiała sama zaznać przyjemności, ważne żeby drugiej osobie było dobrze. A skupianie się na swojej przyjemności myślę, że może być początkowo pewnego rodzaju presja, że teraz jest ta chwila i musi mi być dobrze. Przeraża mnie to wszystko. Samotne życie oznacza brak tego typu problemów.
  15. volia

    Pierwszy raz

    Witam, mam 21 lat, nie miałam chłopaka nigdy. Czuję że będę miała problem z odnalezieniem się wśród dorosłych. Jestem tak zamknięta na fizycznosc, że to mnie paraliżuje, czy mężczyźni rozumieją, że chce poczekać, że się boję? Czuję, że najbezpieczniej będzie mi samemu.
×