Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Vedma

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2418
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    8

Posty napisane przez Vedma


  1. Nawet gdybys pracowala part time to dalibyscie rade. Nie wspomne juz o beneficie na mieszkanie, gdy jest dziecko. To nie jest zadna zapomoga, benefity sa dla pracujacych normalnie tez. Moj wujek wyjechal do Londynu na pare miesiecy dorobic, ale szybko stwierdzil, ze wraca, bo teskni. Ciotka powiedziala, ze dojada na jakis czas, by I kuzynka skonczyla tam szkole. Skonczyla tam liceum I postanowili zostac na stale. Wujek zalozyl firme, ciotka tylko dorabiala I zajmowala sie domem, za ktory przy beneficie placa 400£...Jedznie, ubrania, kosmetyki sa tam tanie, nie przeliczajac na zl. Bedac w uk wrecz sie marnotrawi, maja niskie ceny, gigantyczne przeceny. Sama zaczelam takie zakupy tam, Ze musialam obdarowywac innych. W koncu sie opanowalam, bo bralam jak leci. W Polsce krem ktorego uzywalam z Vichy 60zl, a ja znajdywalam na przecenie za £2,50..Wiele rzeczy kupisz wrecz za grosze. od  3lat tam nie mieszkam, moze ceny sie drastycznie zmienily.


  2. Dziwie mu sie, naprawde, jestes,wyjatkowa kobieta, a facet szuka poklasku jak zakompleksiony gowniarz. Mowi, ze straci prace jak przyjedzie, a rodziny nie straci jak nie przyjedzie? Rozumiem, ze mimo wszystko chcesz to ratowac, macie dziecko itd. Moze po prostu zachlysnal sie facet nowym swiatem I glupieje. Trwa to jednak za dlugo I w koncu przegnie nieodwracalnie.


  3. Faktycznie jak zamkna granice to po ptokach, kilka tyg nie bedzie mogl przyjechac, a tam na luzie podchodza do wirusa jak to angole.W Polsce ludzi bez maseczek scigaja jak zlodzieja, wiec tym bardziej bedzie wolal zostac tam.Nie pojme jednak, ze w takiej sytuacji nie woli byc z rodzina. Ludzie zjezdzaja czy jada w swiat by wlasnie teraz byc razem, a nie martwic sie tez tym, ze zamkna granice na ciort wie jak dlugo..Wspolczuje Ci autorko. Szczerze, obawiam sie najgorszego, ze Cie po prostu tam zdradzil, niestety sex w uk to zabawa, kazdy chetny. Uwazaj by Cie jeszcze czyms nie zarazil, brzmi glupio wiem, ale tak moze byc..obym sie mylila.

    • Like 1

  4. 3 godziny temu, no happy napisał:

    Na pewno tak jest i to go tam trzyma. Sam kiedyś mi mówił, że tam żyje się zupełnie inaczej, inny klimat, ludzie weseli, tolerancyjni, pomocni, itd., nie to co u nas. A skoro tak mu się tam podoba to nie sądzę, aby jakakokwiek siła go tutaj sprowadziła. Żałuję, że w ogóle mu załatwiłam tą pracę (bo to ja mu ją załatwiłam, angażując w to swoją rodzinę). Ale wtedy nie wiedziałam, że do tego stopnia zachłyśnie się takim życiem. Poza tym na tamtą chwilę chciałam mu bardzo pomóc bo widziałam jak przeżywa utratę pracy.

    P.S. Nie mamy ślubu, jesteśmy narzeczeństwem.

    Wybacz, zagalopowalam sie z tym rozeodem myslac co jeszcze mogloby nim wstrzasnac, a przeciez dawalas nam znak, ze mezem jeszcze nie jest.

    Wiem jak to jest, gdy chcesz pomoc bliskiej osobie, a finalnie czlowiek sam sobie zaszkodzil. 

    Piszesz, ze zalatwilas mu prace z pomoca rodziny, rodziny w uk?nie moga go odwiedzic?zobaczyc co sie dzieje, porozmawiac?

    Wieki temu tez bylam w uk, ale pojechalam razem z partnerem. Na szvzescie nie wiazalo nas dziecko czy kredyt. Widzialam natomiast jak z czasem zaczal sie zachowywac. Obrastal w piora po komplementach, stawial kolezankom co chcialy itd, a ja zaczelam byc ta co marudzi. Bylismy 7lat razem, odeszlam, bo zycie wiecznego studenta chyba mu pasowalo. Teraz na szczescie jestem szczesliwa, tez Ci tego zycze.


  5. 5 minut temu, Bimba napisał:

    Traci rodzinę?

    Przecież on wcale nie chce tej rodziny!

    On się już dawno określił więc nie wiem na co autorka chce czekać?

    Na pierwszy rzut oka tak to wyglada, ale ludzie, czesto wyjezdzajac do innego kraju potrafia sie zagubic, bo zachlysneli sie nowym. Niektorym kasa uderza do glowy, innym to, ze ludzie sa otwarci, zycie wydaje sie latwiejsze, urzedy sa dla Ciebie, a nie Ty dla nich. Jeden tel I jest maryska. Obowiazki daleko. Adoracje w pracy. Mysle ze partner autorki to zauwazy, ale czy nie bedzie juz za pozno, a jesli nie to I tak zadra zostanie...


  6. 2 minuty temu, no happy napisał:

    Tym bardziej wydaje mi się, że odkłada kasę,  tylko robi to w tajemnicy przede mną. Myślę, że nie o kasę tylko chodzi, ale o tryb życia jaki tam prowadzi. Tak jak już wcześniej pisałam, pracuje do tej 17-tej, a potem ma czas dla siebie. A tutaj nie byłoby już tak kolorowo, bo jest dom, rodzina, dziecko, itd. Śmiem twierdzić, że to właśnie trzyma go tam bardziej niż pieniądze. Dlatego tak bardzo zależy mi na tym, aby się określił, bo już wystarczająco dużo czasu straciłam na układ, z którego on jedynie czerpie profity. 

    Przykro mi autorko, ale chyba wlasnie tak jest, zyje jak beztroski student, a Ty nie wiesz w co rece wlozyc. Moze zloz o papiery rozwodowe, to jeszcze nie oznacza rozwodu, ale moze sie ocknie, zreszta, gdy podasz, ze z jego winy(wyjechal I nie chce wrocic) to nim jakos wstrzasnie. Ale z drugiej strony jak pisalam, gdy bedzie cos do kupienia drozszego itd bedzie Cie obwinial, ze kazalas zjechac I musicie np dluzej odlozyc na samochod itd. Bedzie nerwowy, ze teraz ma obowiazki, a nie beztroskie zycie, jakies adoracje. Faceci obrastaja w piora jak sa w zasiegu minoderii.Moze zrozumie swoj blad, ze traci rodzine przez swoj egoizm, moze leczy tak swoje kompleksy, niedowartosciowanie itp?


  7. 17 minut temu, no happy napisał:

    Przez ostatnie lata pracując w Polsce na kierowniczym stanowisku zarabiał 5 tys. z hakiem, a po wyjeździe stwierdził, że pracując w Polsce nigdy tyle nie zarabiał, stąd mój wniosek, że obecnie bardzo dobrze zarabia. Gdyby to była różnica rzędu kilkuset złotych czy tysiąca, na pewno by tak nie mówił. Wydaje mi się, że on coś tam odkłada tylko nie chce się do tego przyznać, aby nie przyszło mi do głowy wyciągać od niego kasę. Co to jego wyznań przez telefon, to właśnie dlatego go zablokowałam, żeby dać mu do zrozumienia, że nie dam się dłużej zwodzić. 

    Wiesz, ze aby przebic 5k w Polsce wystarczy pakowac banany w pudelka w uk? Taki przelicznik po prostu. Pare lat temu pracowalam w uk I wychodzilo mi ok 10k zl, zaznacze, ze nie mialam wtedy studiow, praca dotyczyla papierow lotniczych, nie bylo to nic wow. Twoj facet cos lawiruje, niestety.


  8. 5 godzin temu, KorpoSzynszyla napisał:

    Szczerze? Wiesz co ja bym zrobiła? Spakowała dzieciaka, powiedziała ze teraz jedzie na wakacje do tatusia, wsiadła w samolot i zostawiła dziecko u niego z tekstem że nie chcę żadnych alimentów, ma być opieka naprzemienna i teraz jego kolej, i pa miśku, wrócę po dziecko za pół roku. I pojechała w siną dal nie zastanawiajac sie co dalej, adresu nowego nikomu, nawet rodzinie własnej nie zostawiając i telefonu nie odbierając, tak jak on miał w zwyczaju.... 

    Koles jest totalnie nieodpowiedzialny, daj sppkoj. Zreszta jak pisal wyzej to nie zabawka, by rzucac jak miskiem, teraz Ty sie baw I zobacz jak to jest. Ma zostawic mala dziewczynke w domu gdzie jest 4 facetow, alko, maryska I pewnie imprezki, panienki. 


  9. Piszesz, ze ma tam bardzo dobrze platna prace, ale bo tak Ci powiedzial?bo pisalas, ze nawet nie wiesz ile zarabia. Poki co wiadomo, ze z tej bardzo dobrze platnej pracy stac go na zerowe oszczednosci(tak Ci przynajmniej mowil),wysylanie Ci 200£(o zgrozo)I mieszka na pokoju. Serio nie stac go na studio flat zatem byscie mogli byc razem?Mowil Ci ze jak bys przyjechala to jedna wyplata idzie na wynajem. Mieszkanie to koszt 1100£max na ok warunki, a mozna I taniej. To mam rozumiec, ze to jest jego wyplata w takim razie?pewnie Ci nie powiedzial, ze majac dziecko w domu mozecie dostac benefit gdzie za dom bedziecie placic 400£,a reszte pokrywa benefit. Facetowi sie odwidziala zabawa w rodzine, ewidentnie, znalazl inne zabawki. To nie partner na zycie, chryste, 3lata sie bawi I od rodziny ucieka. Juz widze jak glupka z Ciebie robi przez tel, taki typ, troche smierdzi toksycznym wampirem mowiacym, ze teskni...wspolczuje, bo ciezkie decyzje przed Toba, albo ciezkie zycie. 


  10.  To nie kwestia studiow tylko zyciowego ogarniecia. Gdy poznalam swojego faceta byl juz po medycynie nuklarnej, a pracy nie mial. Ja zas bylam bez studiow, a mialam fajna prace, papierologie lotnicza dla wojska. Przyjeto mnie po kilku testach, a potem egzaminach. Moj facet znalazl potem stala prace, chociaz nie w zawodzie. Kwestia by I Twoj znalazl, co z tego, ze on w szkole nie wiedzial co chce robic w zyciu, Ty wiedzialas, papierek zrobilas I robisz za 1600. On nie mial parcia, Ty jak twierdzisz ambicje mialas, ale finalnie I tak slabo wyszlo. Wiecej chyba na kasie w markecie placa, to juz ktoras Twoja robota...


  11. Problemem juz nawet nie jest to kiedy przyjedzie, a to ze wyglada po prostu na kiepskiego partnera do zycia. Nie wspiera, nie rozumie, bagatelizuje, olewa Twe prosby, manipuluje, robi tajemnice, nie chce byscie byli razem blisko, ukrywa wszystko udajac, ze wszystko mowi, ma Cie gdzies, nie liczy sie z tym ze cierpisz, dzieckiem tesknicie, a on juz trzeci rok na pokoju z innymi facetami na mieszkaniu, zyje jak studencik, chate ma wolna 4miechy, fajki, alko, maryska,glosniki zabral do muzyczki. Dorosly dziad, ktory zalozyl rodzine poczul, ze moze zyc jak studencik. Wysyla Ci 200£ I xyz tak sama z dzieckiem, a ja jak sie wybawie to moze wroce. Nie znam go, ale eydaje sie totalnie nieodpowiedzialny, nieogarniety, samolubny. Kredycik se splaca na swoje mieszkanie, a Ty zaraz bedziesz jechac na 2etaty I ogarniac z dzieckiem lekcje padnieta po robocie, zadzwonisz zla do niego, a on odsunie sobie sluchawke by Cie nie sluchac popalajac kolejnego blanta gdzies tam daleko. Sielanka.

    • Thanks 1

  12. Zreszta ile on tego kredytu na mieszkanie komunalne wzial...moja mama po rodzicach wykupila 3pokojowe nad morzem za 12k , a on juz 3lata w ukuk I jeszcze splaca? Swoja droga dlaczego kredyt jest tylko na niego, nie mogliscie wspolnie, placic razem I kupic cos wspolnie?teoretycznie Ty niczego nie masz I do niczego prawa nie masz, decyzji nic. Wspolczuje takiego zwiazku, nawet ciezko to zwiazkiem nazwac..


  13. 1 minutę temu, no happy napisał:

    Tak naprawdę nie wiem ile on zarabia. Wiem tylko, że po przepracowanym roku miał dostać podwyżkę. Za mieszkanie płaci coś chyba 350, do tego jakieś ubezpieczenie, jedzenie, papieroski, piwko, jakaś trawka od czasu do czasu, bo nie wierzę żeby tego nie było, i koszty życia tam wzrastają. Ponadto dostaje zwroty podatku, delegacje, bo bywa, że wysyłają go w delegacje np. do Polski, więc na pewno jest tego dużo więcej. 

    To maz pojechal sie bawic, piwka, trawki, papieroski. Nawet jak wroci to jak tylko bedziecie miec nawet maly klopot finansowy to bedzie Ci wypominal, ze kazalas mu wrocic. Zreszta, ktory kochajacy facet moze widziec te prosby I nic. Od lat. W uk co roku sa podwyzki. Nie wiesz ile zarabia Twoj facet, ojciec dziecka, masakra jakas. To nie koles z ktorym randkujesz tylko zyciowy partner. Ja bym odeszla, ale ze wzgledu na to, ze uklada sobie zycie sam, ewidentnie.Moj facet kiedys naciskal by mnie zameldowac u niego, bym czula sie jak w domu pod kazdym wzgledem.


  14. Autorko Ty wiesz ile on zarabia?wynajmuje mieszkanie z 3facetami, 4 osoby zatem. Mieszkanie total max 1300f.Niech placi 400juz z rachunkami, Tobie wysyla 200-250,jedzenie 200. To jest 800£...niech zarabia nawet slabo 1300-1500£, I nic nie oszczedza?ludzie odkladaja kase robiac w magazynie za 1000. Nie chce by ta kasa byla dla was wszystkich, coz...ale niech nie mowi, ze wydaje na 0, bo to smierdzi. 


  15. Postaw go przed faktem dokonanym, zablefuj troche, powiedz, ze przemyslalas sprawe I pasuje Ci placic jedna z Waszych wyplat na wynajem I ze przylatujesz. Powiedz, ze zaczelas pakowanie, zamykasz sprawy, rozgladasz sie za biletem itd. Jak dostanie szalu, bedzie zly, nerwowy to kogos tam ma na bank. Powiedz, ze ok znalazlas prace w p.o., ale na dniach rezygnujesz. Nie daj sie zbyc tekstami kochanie za miesiac, dwa, trzy. Daj mu do zrozumienia, ze Ty sie juz pakujesz I ogarniasz sprawy. Na jego ale odpowiedz damy rady, dziecko jest male jezyk zalapie, cos Ci wymysli na poczekaniu, powiedz dacie rade. Nie daj, sobie wmowic, ze brakuje mieszkan, sa teraz drogie itd, dacie rade, majac dziecko bedziecie miec znizki, a na poczatek nawet studio flat tj kawalerke. 


  16. Po kiego grzyba kolejna patologia sie rozmnaza jak nie ma warunkow dla dziecka...nawet jesli to prowo to takie historie sa na porzadku dziennym. Co Cie slowa meza obchodza, ze masz jej nic nie mowic, kategorycznie nie I koniec. Powiedz, ze albo sie naucza zasad wzgledem dziecka, albo rozwod. Twoj maz tez jakis gamon, krzyczy na najedzone dziecko, ze nie chce jesc, bo tesciowa nakarmila po swojemu. Wez talerz, ktory zerwuje malej czy slodycze, otworz okno I wyp..ol. Skoro juz CI powiedziala bys sie wypeowadzila to tez wystarczajacy znak dla meza by sie ewakuoac, jesli chce zostac to bedzie tylko gorzej. Lepsza niepelna rodzina niz patologiczna.

    • Like 1

  17. 1 minutę temu, Chopaszek97 napisał:

    Właśnie nie chce wyjść na desperata.. czekając już z 2 3 miesiące na następne spotkanko powoli pokazując jej że jednak mi na czymś zależy i mogę coś od siebie dać. Wolałbym wiedzieć że nie mogę jej ciągle truć dupy 🙂

    Jak musisz pisac do niej, ze jak nie chce sie spotkac to niech Ci powie juz jest glupie I nic z tego nie bedzie. Nie stawia sie drugiej osoby w takiej sytuacji bys tak sie czul I pisal by dowiedziec sie cokolwiek. Nie pisz nic , jak sie kontakt urwie to znaczy, ze nie warto. Ona powinna wykazac inicjatywe po odwolywaniu spotkan, a nie ze Ty dopytujesz. Daj se spokoj, szkoda czasu, jak ona teraz bedzie zabiegac o kontakt to daj szanse, moze byla zajetaok, ale dopytuj na sile. 


  18. 16 minut temu, Chopaszek97 napisał:

    Powiedz mi poprostu.. Czy jeśli 2 3 razy mnie troszkę wystawiła do wiatru i jej napisałem to co chciałem w sensie że jeśli się nie chce spotkać i wgl to niech poprostu mi to powie i po problemie 🙂 to czy źle zrobiłem? 

    Mnie by taka gadka zniechecila, bo traca desperatem pomimo, ze nie napisales nic zlego. Takie naciskanie chociaz nie taki byl zamiar. Wiecej bys sie dowiedzial milczac, bo taka gadka sprawiasz wrazenie, ze czekasz na jej znak merdajac ogonem. Takie "czekam na znak, jak nie chcesz sie spotkac to powiedz, bo ja tu ciagle czekam, halooo"


  19. Ja w Rzymie, covida nie widac, ale miasto opustoszale. Mi to na reke bo tlokow nie lubie, muzea puste, zwiedzam az furczy. W kaplicy sykstynskiej stalo 5osob, gdzie normalnie rzedy tlumow ida gesiego. Gdyby nie ta umieralnosc, pasowaloby mi to, mniej brudnych lap I wyziewow ludzkich. Brak tlumow na ulicy I brak wjezdzania mi wozkiem w upe w kolejce w markecie.


  20. Jak to sa duze wymagania to chyba ja jestem potworem wymagan co do ludzi. Gonie jak bure uki az furczy. Pogonilam 90%swoich znajomych nawet po wielu latach znajomosci. Grzecznie, ale definitywnie. Nie akceptuje powaznych klamstw, leczenia na kims kompleksow, falszu, pozerstwa, wykorzystywania, cwaniactwa, zazdrosci, zawisci, zlosliwosci, gdy ktos wyzej ssra niz upe ma, eh mase tego jeszcze. Daje kilka szans ludziom, ale jak przegna palke to gasne jak plomien, nie ma mnie.

×