Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Samotny8

Zarejestrowani
  • Zawartość

    39
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

7 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Zapraszam jak by któraś była chętna i zaniedbana, najlepiej na priv, bo tu pewnie zaraz temat wyleci. Mówię o poważnym temacie, Ja l38
  2. Widzę że mój temat cieszy się sporą popularnością. Jak zawsze jest dużo hejtu i wypowiedzi kobiet (głównie) które z jednej strony chcą aby mężczyzna zachowywał się jak hrabia z 19 wieku, ale z drugiej strony nie chcą być traktowane jak się wtedy niejednokrotnie traktowalo kobiety, proponuję zastanowić się co wolicie, równouprawnienie czy równouprawnienie tam gdzie wam wygodnie a tam gdzie nie, żeby traktowano was jak księżniczki. Ale widzę jest też sporo rzeczowych wypowiedzi i za nie bardzo dziękuję. Coraz bardziej utrwalam się w przekonaniu, że nie wiele juz się zmieni w moim życiu bez drastycznych kroków. Czasy są ciężkie, ja kombinuje jak koń pod górę aby przetrwać, a nie mogę liczyć nawet na odrobinę oparcia w żonie. W tym też mieści się sferą sexu, uwierzcie mi że wracając z pracy czy od klienta, który postanowił powyżywać się bezpodstawnie, człowiek chciał by sie do kogoś przytulić i być ztozumianym, a czasem byc zaskoczony miłą erotyczną niespodzianką. Ja naprawdę nie oczekuje że codziennie żona będzie stała z pejczem i w lateksie jak wracam z pracy, ale raz nabjakis czas chciał bym żeby pokazała że ma na coś ochotę. Dla mnie sex jest bardzo ważny, a podejście ok pobzykaj sobie, wogole mi nie odpowiada.
  3. Poniżej 40, jestem kilka lat po wazektomii. Temat strachu o ciążę odpada. Zrobiłem to żeby nie musiała faszerowac się hormonami
  4. Mało sexu, sex tylko za moja inicjatywą, brak zaangażowania, brak zrozumienia że ja tez mam potrzeby, brak choćby małego sygnału o chęci na sex. Tak wszystko kręci się wokół sexu, reszta to normalne codzienne problemy który każdy ma.
  5. Nie zgodzę się Z tym. Ponieważ jak się tylko pojawił problem zacząłem od siebie, treningi, częstsze wyjścia, urozmaicenie łóżka, ale dalej była to tylko moja inicjatywa więc się podałem spoko nic efektu nie przynosiło.
  6. Nie zgodzę się Z tym. Ponieważ jak się tylko pojawił problem zacząłem od siebie, treningi, częstsze wyjścia, urozmaicenie łóżka, ale dalej była to tylko moja inicjatywa więc się podałem spoko nic efektu nie przynosiło.
  7. To się próbuje rozmawiać, a nie zbywa mnie że marudzę ja sygnalizuje, a raczej mówię wprost że jest problem.
  8. Wiesz co, nie da sie odwieźć dzieci iść do pracy na 12h i też je odbierać. Przedszkola nie są tak długo czynne. Wedle tej teorii kobieta może być zadowolona jeśli mąż odwozi i przywozi dzieci, w między czasie pracuje, a ona leży na kanapie i pachnie. Ja tez pracuje i to dużo, skoro jestem w stanie znaleźć siłę na przyjemności to każdy może. Nie ma takiej możliwości żeby na przestrzeni kilku lat nie znalazł się jeden dziś kiedy nie jest zmęczona i ma ochotę a łóżko. A ja nie widziałem jej chęci od kilku lat, żadnej inicjatywy, mimo że w między czasie potrafiły być tygodniowe wakacje bez dzieci. Weekend bez dzieci ostatnio 2 miesiące temu
  9. Nie, ja próbowałem ale bez rezultatu, według nie jest dobrze.
  10. Ja próbowałem rozmawiać, mówić o co mu chodzi, że też czasem chciał bym aby żona pokazała mi że ma ochotę na sex, ale słyszę że marudzę i przesadzam więc wkoncu przestałem.
  11. Można to tak spłycić, bardziej chodzi o zaangażowanie w związek i chęć naprawy jak coś się psuje, bo ja to widzę i nawet jak mówię wprost to wychodzi że według niej problemu nie ma
  12. Do przedszkola młodsze widzę ja. Nie twierdzę że pomoc w zdalnym nie wymaga wysiłku, twierdze że Nie jest to wysiłek, który mógłby uniemożliwić zwykłe życie i relacje małżeńskie. Ja jestem styrany a potrafię znaleźć chęci i siłę.
  13. Oczywiście, ale wychodzi że marudzę i przesadzam. Dodam ze ogólnie nie kłócimy się, nie mam mojejbstrony przytykow, poprostu cierpliwie to znoszę, a żale się tylko tu. Podam przykład z jednego weekendu, ona na zawodach z jednym dzieckiem, ja cały dzień w pracy, wracamy o 21 do domu, ona po dniu w autokarze, ja w pracy. Ja mam chęć na coś, ona śpi po 20 minutach. I to nie jest jednorazowa sytuacja.
  14. Wkurzam mnie juz takie podejście, odciążyć żonę bo może za dużo ma na głowie. Wiecie co ma teraz na głowie, naukę zdalną 2 dzieci bo trzecie w przedszkolu. Pracuje zawodowo, tak, 3-4h dziennie. Ja jestem po 12-13h w pracy i mam siłę i chce na sex, ale Zaraz się okaże że skoro za pranie i sprzątanie płacimy, za jedzenie płacimy to i za sex będę musiał płacić....
  15. Wiesz. Dobra propozycja, chętnie się zamienię. 3 razy w tygodniu przychodzi Pani pograć i posprzątać. Obiady na mieście. Dodam że siedzenie w pracy do wieczora jest już efektem, a nie przyczyną. Nie oceniaj przez swój pryzmat, bo to co się u mnie teraz dzieje jest już efektem po latach problemów, starania się z mojej strony, organizowania wyjazdów, kolacji we dwoje itp.
×