Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dagmara 1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    864
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Dagmara 1

  1. I tak chcesz żyć po to tylko, żeby tego męża mieć wiedząc, że on z tą kochanką albo jest, albo ma przerwę. Nie no to jest samozamordyzm
  2. Czasami takie wyjście jest dobre. Wychodzisz z siebie, stajesz obok i inaczej na to patrzysz. Tak właśnie miałam
  3. Nie wiem czy jest z tobą z litości, przyzwyczajennia, z innych możliwych rzeczy, każdy ma swoje powody dla których z kimś jest. Zależy co go łączy z tą kochanką poza tym, że jest z Tobą. Może ta koleżanka donosi Ci nieprawdę, a może tak mu dobrze, że chce mieć was dwie. Skoro wieszz o kochance to wybór należy do ciebie
  4. Hahahaha tak to będzie ciężko wyjść z czegokolwiek
  5. Kameleon trafiając przypadkowo na inny wątek, nick masz w dechę To w końcu jak to jest Pozwoliłaś mężowi zostać z tobą mimo, że zazdrosna jesteś o jego kochankę na którą on ciągle patrzy w pracy, a koleżanka ci o tym donosi, czy sama się z kochankiem spotykasz, tylko on chce przerwy od ciebie.... bo się pogubiłam
  6. Roleta pielęgnuje się to, co jest dobre i realne, a nie to, co się nam wydawało, że jest idealne, a wogóle nierealne.
  7. Nie no długo, to się można zastanawiać nad związkiem małżeńskim. Nad związkiem dwojga kochanków z którego wynika nic.... długo się zastanawiać? z tego też nic, oprócz bólu głowy
  8. Roleta tak sobie myślę, że zamiast tyle rozkminiać o tym k, nie lepiej jest zabrać się za myślenie co zchrzaniłam z m..... Sama piszesz, że temu k też mydliłaś oczy, więc o co te pretensje o jego nieszczerość? Mówił różne rzeczy na potrzebę chwili, Ty też. Skończyło się i tyle. Zastanów się teraz o co masz pretensje do m i czy zawsze uzasadnione. Wiesz dlaczego Ci to piszę, bo xk zaczął mnie męczyć, tak jak Ty męczysz( teraz już tylko myślami) i dlatego się odcięłam. Spojrzałam na to od drugiej strony, k pozwolił mi zrozumieć, że m, nie jest wcale taki zły. Odcięcie się od męczących ludzi, daje nam wewnętrzny spokój i nie ważne czy to kochanka, kochanek, czy tylko znajomy.
  9. Jesteś przerwą w jego sielankowym życiu. Któż nie potrafi mówić tego, co ktoś chciałby usłyszeć.. Coż to znaczy coś powiedzieć, a realia zupełnie inne
  10. Zobaczysz, że za niedługo odzyskasz taki spokój, jaki od dawna chciałaś mieć, bo emocjonalny rollercoster fundujemy sobie na własne życzenie. Będziedz lubiła siebie za tą decyzję za inne myślenie za decyzje za to, że wygrałaś ostatnią bitwę i koniec wojny Pociąg skończył bieg i nareszcie możesz mieć swój samolot. Taki ekskluzywny stan w głowie Nawet nie myśl o tym jak on się czuje i co myśli, bo i tak nie myśli, tak jak myślałaś Ty.
  11. Jak znajdę chwilę skupienia postaram się streścić. Faceci sporadycznie przyznają się do romansu nawet najlepszemu przyjacielowi, nie kminią tego tak jak my, spełniają marzenie, zachciankę, taka prosta droga u nich Cdn....
  12. U mnie właśnie często krążyła taka myśl, że ktoś coś skojarzy, gdyż spotykaliśmy się w moim mieście. Z drugiej strony czułam się pewniej myśląc, że z widzenia zna mnie wiele osób, bo spotykam się z ludźmi zawodowo, ale.... częściej z tym samym kimś faktycznie podejrzane Po latach od zakończenia.... miejmy nadzieję, że to mały odsetek
  13. Nikogo nie namawiam do rezygnacji, kiedy mu dobrze Teraz jest patrzenie z boku i samopoczucie, jak człowiek wchodzi w funkcję zabawy sexem. Kiedy pociąg w końcu się zatrzymał, patrzysz przez okno wagonu trzeciej klasy Mar. Jakieś pojedyncze.... przyjechałbym, odwiózłbym pomógłbym.... wtedy mógłbym wpaść na m i co wtedy.... oczywiście zwiałbym Nigdy też nie musiałam się bać, że się odezwie, bo tel mają dzisiaj chyba ileś set funkcji, chodzi o to, że jednak pierwsza myśl i jego i nasza jeśli coś nie tak dzwonimy do swoich niezawodnych m i to jest okropne kiedy teraz o tym myślę. M był natychmiast nawet w okresie cichych dni. K czuje się lepszy pod względem tego, że ma nas w swoich ramionach ( rozmawiałam kiedyś z xk jak odbiera facet.... dużo pisania o tym)
  14. Roleta sama widzisz, że racjonalne myślenie pojawia się po bez względu na to jak się skończyło. Bliżesze prawdy jest to Bycie czyjąś ukochaną zabawką obniża tak na prawdę poczucie swojej wartości. Pisano nam, że jej nie mamy i chciałyśmy się dowartościować, a tym czasem dla kogo tak na prawdę jesteśmy dużo warte...i zawsze .. na pewno nie dla k Dodam tylko, że w większości działa tak w dwie strony.... po czasie, kiedy wraca logika
  15. Mar, Lola w trakcie romansu jakoś dziwnie zwracamy uwagę na takie szczegóły, które mówi k w trosce, mając wewnętrzne pretensje, że tak banalnej rzeczy nie powie nam k ( też tak miałam ) Slróbujcie zadzwonić do niego wtedy, gdy bardzo go potrzebujecie, potrzebujecie tego pierdołowatego szczegółu i zobaczcie co Wam powie o ile odbierze o ile nie będzie miał pretensji, że wogóle zadzwoniłyście. Troszczą się wtedy kiedy mają na to czas, możliwość, chęć. Cała reszta oic na wodę, bo prawdziwa troska jest o swoich dla których czas jest nielimitowany Właśnie zabawa seksem.... dlaczego miałby nie pokazać, że się troszczy, i jakoś tam kocha.... ryzyko utraty zabawy To u nas kobiet wyobraźnia o uczuciach jest dużo większa i jak chcemy to k potrafi nas w tym utwierdzić, że on też tak ma. Gdyby nie mogli bez nas żyć, gdyby chcieli się tak o nas troszczyć i gdyby mieli takie wielkie uczucia to chcieliby to robić na co dzień o każdej porze. Takie prawdziwe uczucia oni mają do tych z którymi są i od nich nie odejdą i o to troszczą się, żeby tego nie stracić. W przeciwnym razie niczego nikt by starannie nie układał, gdyby nam nie zależało na tym, żeby nie wpaść to nikt starannie nie układałby na to planu i nie mówił :dobrze jest jak jest, cieszmy się chwilą. Z czasem jednak te chwile stają się nic nie warte względem całości z m I nie ma w romansie, że niczego nie oczekujemy, bo teraz co by było, gdyby ten k przestał się troszczyć o tą czapkę i witaminy o to jak się czujemy.Co zaczniecie myśleć? M może tej troski nie wypowie, ale jest w stanie zjawić się przy nas niczym karetka na sygnale, a k.... teraz nie mogę, bo żona, córka itp uczucie na dobre, a gdzie jak się zdarzy źle.....
  16. Można Mar ale... K to jednak tylko taka miłość przyboczna. K się trosszczy owszem, ale bardziej dlateggo, żeby Cię mieć w myślach i przy okazjach. Takie poczucie kochania jest fajne owszem, ale dopóki w tym tkwisz. Kiedy wszystko się kończy i można zacząć składać, to poprzez analizowanie sytuacji, zachowań, to jeden wielki pic na wodę. Pewnie kilka kartek A 4 mogłabym napisać o tym.
  17. Kontakt telefoniczny z jego strony.... odbierasz, odpisujesz? Jeśli tak, to manipulacja Jeśli Ty milczysz, a on wciąż, to nękanie. Jeśli taki kontakt jest wbrew Twojej woli, tak jak miało to miejsce u mnie, to w taki sposób trzeba się go pozbyć
  18. Mar i takie i inne właśnie rozkminy w romansie moim uświadomiły mi, że tak naprawdę, to k nie pokazywał mi czego w moim małżeństwie mi brakuje. Pokazywał to, co je buduje. Jego świat małżeństwa diametralnie różnił się od mojego. Jemu było źle, ale czekał na to, że jego m może coś z tym zrobi , cokolwiek to " coś" oznacza
  19. U mnie mimo, że ogólnie nadawaliśmy na tych samych falach różniliśmy się w podejściu do myślenia Ja.... chętnie pomagam sama On.... łatwiej jest oddać kogoś komuś pod opiekę, zapłacić za to i obowiązek spełniony, niekoniecznie interesować się co tam się dzieje, bo skoro zapłacone, to ma być dobrze Druga strona myślenia zupełnie sprzeczna z pierwszą Liczyć każdy grosz Z codziennych zakupów robić dziennik ( każdy paragon dopinać do kartki zeszytu i podliczać ( dla mnie, to jak książka do modlenia, patrzeć i ubolewać nad grzechem, że się wydało) Nie brać pod uwagę ( nie podpinać paragonów na rzeczy bez których można żyć, alkohol, papierosy inne pierdoły) i mnóstwo innych takich rozmów, które kończyłam w połowie Co mi to uświadomiło, ano to, że m nigdy by nie rozliczał czy kupiłam piątą parę butów, bo przecież buty mam, ale nie miałam takich, nie były drogie to kupiłam. Nie wyobrażam sobie jednej kurtki na 3 lata. Podoba Ci się, będziesz w tym chodziła, po to pracujesz kup. Tak mnie pewnie m przyzwyczaił wiedząc, że nie trwonię na byle co, to nie muszę zbierać tej paragonowej makulatury. W wielu takich co dziennych sprawach nie wytrzymałabym z k... góra miesiąc, do rozliczenia paragonów
  20. Niee to nie tak,nie ma znaczenia dla mnie jakie kto ma stanowisko. Znajomi z wykształceniem zawodowym mają wyższy poziom o tym, że jest młodszy dowiedziałam się dużo później ( ukrywał to) Kiedy już byliśmy ze sobą dużo bliżej wtedy mi powiedział, tłumacząc, że wcześniej się bał. Od tamtej pory cokolwiek mówił zapalała mi się lampka i sama doszukiwałam się na siłę co w tym mogło być nieprawdą, choć przecież jak najbardziej nią mogło być. Dojrzałość kształtuje człowieka, a nie jego liczby w peselu, choć świadomość jego młodszości była miła, ale jego dojrzałość myślowa niska, co chyba przedłożyło się na to, że nie mógł pogodzić się z myślą iż nastąpił koniec. Może myślał, że stanowisko daje mu też władzę nademną, a tu zonk
  21. Roleta, tak czytam co napisałaś i... ludzie się nie zmieniają ani pod wpływem miłości, ani z żadnego innego powodu. Zmieniają się tylko priorytety i Twoja rola względem nich. Tylko jak ktoś zdejmie maskę, wtedy widzisz w nim większego potwora niż dawniej. Dużo tu pisano, wręcz usilnie wmawiano nam, że jak się zdradziło to dlatego, że się noe kocha. Tyle samo pisano, że po zdradzie małżeństwo, to już tylko krach. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że te wszystkie wróżby z doopy wzięte, może to faktycznie zależy od obojga małżonków. Może źle to zabrzmi, ale zdrada dała mi wiele do przemyślenia do rozmów z m, mam świadomość, że też wiele rzeczy zaniedbałam, miałam kilka momentów kiedy chciałam zamieszkać osobno po zakończonym romansie m nie wiedział dlaczego. Przebrnęłam przez to wszystko z nim, nie wyprowadzając się, pomagał mi, choć nie wiedział przez kogo tak jest. To on zawsze był i jest, to on mnie nie zawiódł, a ja w pełni świadoma zawiodłam jego i siebie jak ta egoistka. Tak okołoogródkowo rozmawialiśmy wczoraj o zdradzie. Słowa mi utkwiły : nie chciałbym , żebyś kiedykolwiek odeszła, nie wiem jak bym się czuł, ale zrobiłbym wszystko żeby naprawić to jśli robię coś źle.... i wiecie co, ani słowa o tym, że ja robię coś źle.... a wiem, że zrobiłam. Tak ogólnie jest mi teraz z m nieporównalnie lepiej niż było i nie ma regóły, że zdrada potrafi tylko niszczyć. Amen
  22. Judyta tak bezstronnie, fajnie, dobrze by Ci poszedł pierwszy rozdział
  23. Lola nie zagląda, a może zagląda, ale nie pisze. Na amen.... nieee, raczej na bank..... Nie wyszła Odzywajcie się, chociaż ot tak, żeby zdrówko psychiczne, codzienne nie upadło, żeby humor nas nie opuścił. Tyle przeszliśmy, damy radę i z tym, chociaż da się zauważyć, że w ludziach więcej agresji wobec siebie w niektórych miejscach
  24. Może ja powinnam jakoś zaznaczać, że o dobry kontekst pisania tutaj chodzi, że fajna grupa, że gdyby nie romanse, nie poznalibyśmy się, że fajną książkę z tego co tutaj piszemy można by napisać Znowu mam.... coś wyczytanego o sposobie na czyste sumienie recepta dla każdej z nas
  25. No i proszę, co nam daje / dało to romansidło, ano to, że w jakiś sposób udało się nam poznać w fajnym towarzystwie wzajemnej adoracji, jak to dawno temu, ktoś mi napisał ( tak tak, trole tylko teraz czytają Gdzie bym kiedyś pomyślała, że nadejdzie dla mnie czas home office.... czasami rozwala mi gospodarkę hormonalną w sensie myli mi się popołudnie z nocą , ale.... ma się to i tak, że inaczej, to w życiu nie trafiłabym na czytanie ( skąd przedtem na to czas) takich perełek, robienia 98 pierogów z mięsem... patrzenia na nie, uśmiech w ich kierunku i znów ta myśl : nie no odyebało jak nic No i.... patrzcie znowu mam Najlepszy sposób na czyste sumienie, to nieużywanie go co Wy na to.....
×