Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dagmara 1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    864
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Dagmara 1

  1. Dagmara 1

    Czy on odejdzie od żony?

    Gdyby było mu z żoną źle, to 2 lata spotykania się z Tobą to wystarczająca ilość czasu, żeby to co Ci obiecuje stało się faktem, a tu nawet częstszych spotkań na widoku, ile jeszcze obiecanek potrzebujesz, żebyś zrozumiała, iż odejście z bezpiecznej przystani nie nastąpi, a Ty będziesz żyła nadzieją....
  2. Niczego nie naprawiałam z J23, bo ostatecznie nie chciałam Rozmawiałam z kimś dla mnie bardzo mądrym i.... Powinnam przestać mieć z tyłu głowy to, że jest ten m, który nie okazuje tego czego mi potrzeba Jeśli jest ktoś komu zależy i mi to daje, to ja ze strachu rezygnuję, bojąc się, że będzie chciał czegoś więcej Zmiana zatem... trochę długo zajęło mi, aż siebie rozkminię w temacie Nie będę się za bardzo otwierać,, ale nie chcę też żyć wdzięcznością dla m No trochę się poplątało, ale wiem o co chodzi
  3. No i to jest właśnie popierdzielone Ślub z własnej woli Rozwód.... jakiś sędzia decyduje czy możesz być znów wolny czy nie
  4. Chciałabym to naprawić Tfc, tym razem to mea culpa, ale nie wiem jak, nie mam odwagi Najbardziej jednak chciałabym, żeby wrócił m, choć w połowie, taki jak kiedyś, ale wiem, że i tego nie będzie Czasami myślę, że to chore kochać jego....
  5. U mnie właśnie o tą nudę chodzi, nie zdążyła nas nawet połączyć wyższa intymność takie moje granie na zwłokę i odrzucam k, kiedy będę miała teraz tydzień zapełniony rozrywką Co będzie potem... Wydaje mi się, że k by nie poczekał kiedy minie ten tydzień i chyba dlatego dałam mu wolne odemnie, nawet nie pytając go albo mam kogoś za mało, albo ktoś za bardzo naciska jak się okazuje i jak to wypośrodkować
  6. Limboska, tylko, że jak przygasają te fajerwerki z k, a Ty ich chcesz, to wtedy ta cała histeria powstaje Ja nie chcę już takich granatów w głowie Zresztą... Pisałam, że nie pozwolę sobie na zawładnięcie siebie i mojego czasu w taki sposób, że będę ciągle musiała myśleć i czuć oddech (tak ciągle) W sumie J23 nie zdążył tak na prawdę być, a już sobie poszedł, może też na Żal mi go, ale xk dał mi tak popalić..... może ja już nikomu nie powinnam dawać szansy, sobie też nie... Może jest we mnie strach przed powtórką, a przy tym po drodze kogoś krzywdzę Miałyście takie uczucie kiedyś jak by wasz humor miał zwyczajnie doła
  7. Ja bym jego zapytała wprost, no bo ja tak pytam i niektórych stawiam przed faktem
  8. Ja też nie phii chwilowo jestem na lodach
  9. No tego właśnie nie ogarniam, może to coś tkwi w tym o czym LimBoska tu nie pisze Jak to mówią, co jest zbyt piękne, to mało prawdziwe i szybko się kończy Nie mam ochoty ogarniać tego co u mnie komuś wina
  10. Tak dziewczyny, po takich emocjonalnych doświadczeniach z xk już nigdy nie pozwolę, żeby ktoś zawładnął mną i moim życiem i żeby uzależnić je od k Radości dzielę na pół Nie jest tak, że nie potrafię żyć bez (teraz J23), bo potrafię, tyle, że na razie nie chcę.. no i codziennie wstaje nowy dzień, jeszcze jeden dzień
  11. Limboska, a faktycznie coś w tym złego, gdy na serio tak myślał o tym nie przeszkadzaniu? To co Lola pisze na końcu... to tak się kiedyś skończy i to właściwie z błahego powodu, bo Ty nie wytrzymujesz niecałych dwóch dni. Jak ja się cieszę, że już nie mam takich akcji, że wszystko jest spokojnymi tekstami Limboska nie bądź ciągle tą petardą
  12. Limboska, czy Ty zrywasz, bo znów Ci nie napisał, choć obiecał, że będzie? Czy jest takim krętaczem, który nie pamięta.... Będzie Ci brakowało tych emocji (sama pisałaś) więc? Musisz jeszcze odebrać od niego ten , znów dasz sobie to logicznie wytłumaczyć Oczywiście zrobisz jak uważasz i czujesz, nawet jak to będzie 101 - szy raz
  13. Właśnie coś w ten deseń Awaria, żadne z nas nie traktuje tego jako chwilowej przygody J23 doskonale potrafi zrównoważyć czas Jak nie możemy się spotkać, często dzwoni i pisze Jak jest dzień spotkania, kilka smsów i na końcu jadę po ciebie i porywam Właśnie... nie ma rozwalania psychiki, to wręcz ją uzdrawia Nie ma nerwowego zaglądania do tel,.... bez naciskania z obu stron... warto było poczekać, choć jeszcze czasami nie mogę uwierzyć, że mi się trafiło i, że się dzieje na prawdę i że jutro znów będzie Nie zaniedbuję przy tym wszystkim m, nawet więcej rozmawiamy oczywiście najczęściej.... o nie przeciąganiu kilku minut w smażeniu mięsa, bo będzie suche Nawet poczuwam się w trosce, że zadzwonię do lekarza, bo o dziwo powiedział co mu dolega, ale jak go znam będzie przeciągał, żeby się tam umówić Jestem spokojną w naszych relacjach, może to niezbyt dobrze zabrzmi, ale po trochu zyskaliśmy wszyscy
  14. Poczytałam i pomyślałam.... Pisząc tu z Wami, kiedyś napisałam (czasy z xk), że ja się być może nie nadaję do romansu, ale okazuje się, że to wcale nie jest tak.... Ja się nie nadaję do nerwówki w nim, do negatywnych emocji i tym rollercosterom i nie wiem, czy naczelny psycholog, byłby w stanie rozkminić to, o co mi chodzi... Mi właśnie chodziło o taki spokój i nie ma w tym spokoju nudy Nawet pomyślałam o tym, że właśnie podobnie to chyba ma Mar z tym, że u mnie nie będzie zakochania, bo nie i już i nie wiem jak Wam to wytłumaczyć Jestem w stanie wyłącznie bardzo lubić, to co robi I to jaki jest, bo jest jakiś tam wyjątkowy dla mnie, że tak w zasadzie to mnie nie obchodzi jaki jest w domu, dla innych, choć potrafi powiedzieć o swoich złych stronach, poznawanie ze strony wad, żeby nie poznać ich wtedy, jak już się coś wydarzy, a po prostu od początku o nich wiedzieć, by nie musieć niczego spieprzyć nieporozumieniem, fochem, milczeniem Okazuje się, że w romansie, nie każdy potrzebuje aż takiej dawki adrenaliny J23 potrafi jakoś wyczuć, czego mi trzeba, wcześniej jednak zawsze pytając jaki mam dzień on się po prostu potrafi postarać, nie spóźnić, potwierdzić. Taka całość odpowiada nam obojgu, co i tak jest takim wyssanie z siebie wzajemnie sił, ale to z pozytywnego wrażenia, odczuć i wzajemnego słuchania Taaak wiem... niby niemożliwe, bo tutaj nie da się wyrazić tego co indywidualnie jest potrzebne plus to, że spotykasz kogoś o prawie takich samych indywidualnych potrzebach i 1+1 daje to spokojne 2 bez przeżywania nerwówki ( napisze, nie napisze) Co dziennie miło jest usłyszeć : uważaj proszę na siebie , czy mogę na chwilę podjechać jeśli masz czas, zapytam tylko czy następnym razem, będziesz chciała tam pojechać i wiecie co wcale nie czuję potrzeby mania tych
  15. Właśnie....mi rozwód do niczego nie potrzebny, m, ani tyle z tym, że jak by go chciał, to pewnie by mnie poprosił o pomoc jak się do tego zabrać i gdzie z tym iść Też go kocham, pewnie on jakoś też,, ale nie potrafi już tego okazać Mam udawać, że ja tego nie potrzebuję...
  16. Awaria, ja nie mam do m urazy Jeśli on nie chce, to na siłę po co miałby to zmieniać, wystarczyło nie obiecywać, że chce Tak, to jest taka gosposia, zawsze taki był we wszystkim pomagał, pomógł mi przejść wiele w życiu i jestem mu za to wdzięczna, natomiast ja jestem takim żywiołem, nie potrafię siedzieć ciągle w tym ciepełku Interesuje się co robię, to też taki piesek ogrodnika Kiedy mu mówiłam, czy bierze pod uwagę, że skoro on nie chce, to znajdzie się ktoś, kto będzie chciał... on, że tak, ale nie chciałby, żeby tak się stało No to robię tak, żeby się nie dowiedział
  17. Nie jest taki schorowany no nie przesadzajmy Potrafi pół dnia stać w kuchni i mieszać w miskach i garnkach, bo to akurat lubi potrafi kilka razy dziennie iść do sklepu Nawet ludzie biorący tabletki na ciśnienie potrafią iść na spacer, pojechać gdzieś., przytulić Jemu się po prostu nie chce, no bo mu się odniechciało Nie jestem mu całkiem obojętna, to potrafił powiedzieć, ale chyba już nie na tyle ważna, tak więc mam to w doopie. Mi się nie chce tak wegetować i tyle
  18. Awaria, tak właśnie pisałam To on jednak ciągle obiecywał, że chce coś zmienić w sobie Czy nie może? Nie wiem, tego nigdy wprost mi nie powiedział, to moje domysły Nawet jeśli tak jest, to czego się wstydzić, zrozumiałabym, są inne formy intymne, gdyby chciał Bambukiem jest to, że upłynęła masa czasu i nie zmieniło się nic, a ja czekałam i czekałam.... To pytam się na co mam dalej czekać.... Nie ja już nie pytam i nie czekam. Jemu jest tak wygodnie, a mi zaczęło być wygodnie tak jak jest
  19. Oj tam zaraz jakiś hejt, potrafimy dyskutować Sprzątaniem, gotowaniem też się zajmujemy, chyba, że któraś z nas ma gosposię Mamy czas poklikać tu, zająć się i m i k, taka obrotność nasza, bo jeszcze w międzyczasie musimy wymyślać jak się z tym k spotkać Jedni codzienność nazywają pierdołą inni atrakcją. Ile ludzi, tyle poglądów Jak mnie jakiś temat nie interesuje, to ani mi się śni, się w nim udzielić Miłego dnia wszystkim
  20. Nie mam żadnego poczucia, że robię m na złość , za to mam poczucie, że swoim zachowaniem, niechciejstwem poniekąd mnie do tego pchnął Jak się czuje kobieta, gdy prosi się m o intymność... upokorzona Nie chcę niczego na siłę, czegoś wymuszonego amen
  21. M nigdy mi wolności nie ograniczał, nigdy też jej nie wykorzystywałam do jakiś niecnych zamiarów, bo nie musiałam. Teraz też bym tego nie robiła, gdybym tylko mogła czuć się przy nim w pełni kobietą, a nie pomocą domową, doradcą, przyjaciółką do posiłków. To też nie jest tak, że nie muszę kombinować, żeby spotkać się, tak jak wczoraj z J23 Po raz pierwszy na spotkanie ubrałam się aż tak elegancko, choć aż tak do pracy rzadko się ubieram, bo niby w niej byłam Wróciłam do domu.. nie sądzę, żeby przeszło mu nawet przez myśl widząc mnie tak.... zero reakcji, otworzył mi drzwi wstając z drzemki, po czym poszedł ją dokończyć
  22. Lola kiedyś to oboje byliśmy inni, bo byliśmy młodzi Zmienił się o tyle, że nie ma w nim chęci do rzeczy prozaicznych i takich oczywistych Jest tak jak by go przez 10 lat greckie słońce wypaliło, a mnie to samo słońce dodało wigoru Zawsze robiliśmy wszystko razem, czy dzieci były małe, czy większe. Nie odczuwałam braków, być może żebym nie odczuła niezauważalnie potrafił to czymś zastąpić i tego mi brakuje No to cóż znalazłam, a właściwie, to jakoś tak się składa, że ktoś znajduje mnie Mówią, że do trzech razy sztuka.... J23 to to, czego ja bym szukała, gdybym szukała sama no zobaczymy Czego obecnie mogłabym się u niego czepić, żeby nie było, że jest jakiś idealny.. .. poświęca mi za dużo swojego czasu, ale przecież to lubię
  23. Magda to wiem na pewno, że nie ma innej kobiety, no chyba, że trafił na taką jak on zjedzą razem obiadek, potem koniecznie drzemka, po drzence spacer do Lidla po grahamki, potem zrobić z tego kanapki i włączyć telewizor Po czułabym się skrzywdzona i okłamana jednocześnie, ponieważ wiele razy pytałam, dlaczego, co się dzieje, z jakiego powodu.... Nawet gdy byłby to lub jest powód, że już niedomaga jako mężczyzna, to uwierz zrozumiałabym, bo przecież żeby przytulić żonę nie trzeba, żeby stał mu jak dorodny Jego odpowiedź jest ogólna, że się wypalił.... przecież jemu się nawet nie chce pomyśleć żeby gdzieś wyjść. Ja mam po prostu tego dość Więc nie daj panie, żebym ja go przyłapała na czymś co mu się jednak nie wypaliło..... znaczyło by wtedy, że ja chciałam z nim, czekałam tyle czasu, a to on mnie oszukał, dlatego na prawdę w tematach moich monologów zrobiłam wszystko, co byłam w stanie. Nie mam tu sobie nic do zarzucenia, co innego gdybym nie drążyła i nie chciała zrobić nic i od razu poszła na łatwiznę. Dlatego mam to gdzieś, niech je i śpi. Ja żyję Taki J23 dużo rozmawiamy, często gdzieś wychodzimy, raz dłużej, czasami krócej I tu nie chodzi Magda o sex, choć pewnie też będzie Jutro już wiem gdzie jedziemy, niby tak blisko, dziś zobaczyłam co to takiego. Można? Można kwestia chęci i podejścia do życia. Potrafimy przytuleni stać nad stawem, opowiada mi kawał bo lubi jak się śmieję. Nic wielkiego niby, a tak wiele. Prosta rzecz. Nie mógłby m? Pewnie by mógł, gdyby mu się chciało, albo gdyby J23 mu powiedział co ma zrobić
  24. Nie I nie żałuję, że z nim koniec
  25. Mogę Wam z całą pewnością napisać, że..... ten pierwszy k i te całe emocje, rollercostery, pretensje, żale, że pisze za mało, że za dużo itp.... Nie będzie takiej powtórki, ponieważ mam gdzieś umartwianie się, fochy, myślenie co jest nie tak, nie biorę nic na poważnie, to tylko chwile spędzonego czasu, tak jak ja chcę i nic więcej, czy to będzie trwało krócej, czy dłużej, na pewno nie pozwolę sobie na żadne manipulacje Szkoda, że już nie mogę xk podziękować w sumie za dobre lekcje na przyszłość. Mi się nawet wydawało, że już nigdy z nikim, bo kogoś skrzywdzę, a tu proszę ja potrafię zupełnie inaczej, czerpię radość, a kiedy czuję, że coś nie tak, to nie ma powrotu
×