Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

odzerrie

Zarejestrowani
  • Zawartość

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Czyli ja naprawdę jestem taka głupia mając nadzieje, ze się zmieni?
  2. Ja chyba nie potrafię odejść, mam za dobre serce i pewnie umarłabym ze strachu, ze on coś sobie zrobi. A później sama pewnie nie wytrzymałabym z wyrzutami sumienia. Myśle o tym, żeby zaproponować mu terapie po psychologa / psychiatry.
  3. Bo jesteśmy razem tyle lat, bo go kocham, martwię się i troszczę, więcej jest dobrych dni niż złych. Ja po prostu chce mu uświadomić jak jego zachowanie mnie krzywdzi, w nerwach nie ma szans. Jak już wszystko przejdzie to zawsze jest przepraszanie i obiecywanie nigdy więcej. Wierze, ze mogę go w tej kwestii zmienić, nie wiem tylko jak.
  4. Jesteśmy razem 6 lat, szczęśliwych lat... za rok ślub a ja? Ja jestem jednego dnia najwspanialszą kobietą na świecie, piękna, mądra po prostu ideał...Gdy tylko przyjdzie jakaś sprzeczka, cichy dzień wtedy zaczyna się to czego nigdy w życiu nie życzę żadnej kobiecie. On wtedy jest NAJMĄDRZEJSZY, ja jestem ...ana, mam problem ze sobą, jestem po prostu głupia i do niczego się nie nadaje, jestem po prostu zwykłym śmieciem, który od tylu lat zatruwa mu życie swoimi WIECZNYMI problemam. Nie mam prawa się odezwać, pisnąć nawet słówka bo przecież to ja doprowadzam go do takiego stanu, to przeze mnie. „Jeszcze moment i wy...e te okno”, „jeszcze jedno słowo i skocze przez ten balkon PRZEZ CIEBIE”, szyba w drzwiach zbita pięścią tez poleciała przeze mnie. Przez to, ze czuję, kocham i cierpię. Pomóżcie mi proszę, co mam robić, ja już nie mam siły sama. Mamie nie powiem, koleżankom tez nie. Jedyne co przychodzi mi do głowy to zadzwonić do jego starszej siostry, która jest dla niego autorytetem i gdyby nie ona to nie miałby wielu rzeczy które ma teraz. Powiedzieć jak to wszystko wyglada i może ona na niego jakoś wpłynie. Może. Gorzej jak znów, to ja będę wszystkiemu winna i już zawsze zostanę taka w jej oczach. Ja już nie mam siły, mam za sobą właśnie taki opisany wieczór, siedzę i wyje sama...
×