Wicka

No spoko, tylko to jest temat na tydzien, góra dwa. No i patrzac na artefakty z IS, to byłby w tym przeglądzie raz zezowaty tygrys made by drunk Chineese, raz naszyjnik z Jes ze szkieł (dosłownie, w opisie, było "szkło"), a czasem flaszka LV za prawie tysiaka. Szeroki target, Doris chce pojsc w cały rynek, grubym wiórem. Naprawdę ciekawe, czy ona wie, do kogo adresuje, czy strzela w powietrze. Ja bym jeszcze cyknęła fotkę kiełbasy toruńskiej i Roleksa- do kompletu.

Olfa nie nagrywa, ale po raz sto pięćdziesiąty siódmy odsrywa sie zarzutom z forum ( że nie ma studia, ze brat ją porzucił i sprzętu do nagrywania ni ma) zatem od niechcenia są zdjęcia z bajzlem, byle było widac, że jest "studio" ( czyli 3m2 wynajętych podłogo z paneli podpisane jako STUDIO, żeby każdy skumał) oraz od niechcenia regał pełen sprzętu brata...oj Dorka, Dorka, czas leci, psychologów pogadanki oglądasz, a nerwica jak była tak jest.

Wchodzisz na tereny niedostępne jutjuberce nieciekawej świata, zaś ciekawej wyższych dochodow, ktora jeszcze nie połączyła kropek, ze aby mieć to drugie, trzeba być interesującym człowiekiem, ergo miec to pierwsze-zainteresowania i cos do powiedzenia. Wystawy, czyli cala oprawa visual merchandisingowa...to ja przerasta., na ten temat ona moze pisnac "ojeeeej jaaskie to laaaaadne". I tyle. O perfumach, które są rzekomo jej pasją potrafi recytować press kit lub bajdurzyc o zapachu komplementogennym. To co dopiero w temacie, na którym sie nie zna.. PS. Zezowata bombka-tygrys z IG jest idealnym symbolem luksusu "by Olbarteria".

Gdyby brac za kryterium temat, gdzie ludzkośc potrzebuje jej porady, to nie musiałaby robić żadnego filmu, przynajmniej mnie nie oświeciła ani razu, a jesli sie od niej dowiedziałam o istnieniu takiego zjawiska jak Bananabjuty, to nadal nie miało to wpływu na moje decyzje zakupowe. Chodziło mi o to, że - wg mnie- film o zakupach w lumpeksie była uprzejma i naturalna, a stylizacje były lepsze niż ceratowe portki pimpko, czy sekretarskie koszmary z lat '90. Więc jeśli ma teraz, kiedy jej nie proszą na czerwone dywany, w coś celowac, to lepiej w lumpeks niż wieszaki w Zarze i przyklejanie nosa do wystaw sklepowych.

Oj, obawiam się, że nie nastąpi z tych samych powodów, z których nie istnieje obecnie. Z filmików innych ytberek wiem, ze w międzyczasie były eventy (np e-event nowego zapachu Toma Forda), na które niegdyś Doris byłaby zapewne zaproszona, a tu ..cisza w eterze. Zmiast tego pokazuje luksusowe liście w parku i jakieś straszliwe worowate portki od dresu. Doris, przypominam, że wyjątkowo spoko poszedł ci film z lumpeksu- to lepsze niż insta serial "z życia galerianki".

To mogłoby wiele wyjasniać.. film z kartonem (po kociej karmie) na glowie byłby zbyt ekscentryczny.

Ha, ha, piekne !! Pisanie-w kontekście Woli- że sie kogoś zna od butelki kojarzy sie z wieloma butelkami... ale na bank bez smoczka! W bramach rano jest więcej małpek niż w zoo..

Piękna jest Warszawa, jak się zagłebić, zejść z głownej ulicy, to już w ogole bombastik. Warto zostać dzien dłuzej przy jakiejś okazji i połazić, zresztą jak w każdym mieście. Połażenie wzbogaca.

Jest na Woli trochę modernistycznych kamienic (w tym absolutne cudo, jakim jest WSM Koło autorstwa Syrkusów) ale w % jest tu tego dobra mniej, niż na Zoliborzu, Moktowie, czy Solcu. Lubię Wolę, ale to dzielnica dla amatorów. I nie mam tu na myśli amatorów luksusu. Widać, że była to dzielnica robotnicza. Zgadzam się - parki są , ale w Warszawie generalnie parków jest dużo i to zjawiskowych. Ta część, w której mieszka Dorota jest namniej ciekawa, naprędce stawiane wielkie bloki, cienkie ściany, pozór prestiżu, a do okien zaglądają sąsiedzi, bo developer upycha ile obecne regulacje pozwalaja, nie interesując się urbanistyką. Być może komuś takie lokum imponuje, bo jest portier i imitacja kamienia na posadzce. O gustach się nie dyskutuje, ale luksus to nie jest.

Czekasz na haul 2 litrów mleka, herbaty i papieru toaletowego? No w sumie..sa tacy, którzy i z tego zrobiliby show.

Ktos byl w Dglasie w Arkadii? Moze Olfa powróciła do pracy konsultantki i stąd te częste wycieczki- grafik.

Olfa pisze powieść o luksusowej blondynce w wielkim mieście i jej Greyu (tu zwanym Goldenem) który ma wszystko majestatyczne, od sylwetki po uzębienie, aż jej przymiotników brakło i dlatego szuka synonimów.

Nagrywała tez latjwy, Q&A (lubiany format) lub opisywała swoje przygody (ublocone buty, albo kot na parkingu), niedoceniony temat- recenzje.. wiec to chyba nie brak tematu. Tematów jest milion, nawet bez współpracy. Brat chyba do Azji nie wyjechał.. na tak długo. Może spadek formy, na jesieni się zdarza. Doris -jedz witaminy i wyjdz na słońce.

Dokładnie..i ktoś je jednak lepiej wystylizował niz ostatnio, jak na te pimpkowe cuda (poprzednio to bylo masakryczne, teraz jest standard). Zauwazyłam też, ze Doris chyba była przeziebiona, bo mówiła przez nos. Biedna..teraz atakuje kolejna mini markę. Myślę, że te kontakty podrzuca jaj showroom, z którym wspołpracuje, tam te wszystkie pimpki, nissy i inne sa. Moze to jakaś wiązana transakcja.

Na to powinien być paragraf. Ktoś, kto tak mowi i to po psychologii, albo na zajęciach tylko piłował paznokcie, albo jest psychopatą bez cienia empatii. Moja przyjaciółka leczy się na depresję, to jest piekło. Stygmatyzacja lub lekcewazenie takich zaburzen powinna byc piętnowana. Nie wiedziałam, że napisała cos takiego, co za ...

Janusz jest normalsem wzrostu Doris. Ani z niego pulpet, ani sportowiec, przynajmniej ostatnio jak Panstwa widziałam, a to było latem. Pewnie od tego czasu nie nie urósł, ale może napakował, w co watpię, bo juz wtedy trenował kilka razy w tygodniu.

Ja nikomu niczego nie wmawiam, dzielę sie subiektywna opinia, jak i Ty i nie uważam, że jesteś nabuzowana. Po drugie, to, co ja napisałam to dysonans pomiedzy tym, co DG twierdzi, a co prezentuje ( klasyka ws pościelowe falbanki) . Możesz się równiez z tym nie zgadzac, wolnośc jest. Możesz uwazac, ze te kiecki są urocze, nosić je i co więcej wygladac w nich mega pięknie, w co wcale nie watpię. Dorota najlepiej wygląda w prostych zestawach, tu dołacze do grupy, która mówi, ze te stylówki z second handu, były spoko. Być może dlatego, ze wybierała je sama, a nie podtykał je sponsor. A w ogóle film o zakupach w second handzie był chyba jej najnaturalniejszym filmem, gdzie nie była napięta, nie denerwowała sie, nie mówiła jacy inni sa fatalni i zrobiła pozytywne wrażenie- na mnie. Czego jej życzę na przyszłość w ilościach hurtowych.

Słabi handlowcy..byle sprzedać niskim nakładem. Budowanie sprzedaży na kodach rabatowych (jeśli jest regularnie prawie nikt nie kupuje poza, tylko czeka) to słaba strategia- trudno z niej potem wyjść. Myślę, że odpalają jej ze 3 tysie miesiecznie i ciuchy do ponoszenia i za to jest do dyspozycji; tu kody rozda, tu opowie, że zamówiła siedemdziesiąte spodnie w tym samym fasonie (a co, tak szybko się niszczą?) A tu wpadnie do Klifu i zrobi kilka zdjęć w nienaturalnie powyginanych pozach, jakby dostała skurczy. Takie opłacone z góry niewolnictwo, kiedy zadzwonimy, to musisz nagrać cos w tym swetrze kolorze i pokazac 10 torebek z wielkim logo (obciach) BTW, wczoraj też byłam w Klifie i tak mi przeszło przez myśl, żeby na Doris nie wpaść no i zaraz jak wyszłam, to się zameldowała i zrobiła taniec nowoczesny w strojach Pi*ko przed lustrem, do tego wszystkiego grożąc lajwem. Ja mam jeszcze w pamięci tamten, żywy przykład pierwszych nieudolnych show z lat 90..a nadchodzi kolejna drama.

raczej z perfekcyjną panią domu..bo tam wygląda jak w czasie sprzątania

Myśle, że do filmików robionych z domu zaczesuje te wszystkie włosy do przodu na ramiona i stąd wygląda na obfitośc, a jak chodzi po mieście, to już sobie powisają nauralnie, stąd róznica. Takie dziewczyńskie sztuczki.

Nie zamierzam prowadzić z Tobą sofistycznych dyskusji, jesteś właścicleką swoich skojarzeń oraz interpretacji. Nikogo nie wypraszam, a gdybym zapragnęła- uwierz, że posiadam zasób słownictwa, ktory wprost by to nazwał. Koniec dyskusji (z mojej strony). Przepraszam resztę za offtopa.

Ja równiez , i pewnie wiele z nas. Nie widze jednak analogii między komentowaniem (nieprofesjonalnych moim zdaniem i krzywdzących, wykonanych przez osobe po psychologii ) filmików a stygmatyzacją osób chorych pschicznie. Przesada. Nic o tym nie wiem, aby DG miała zdiagnozowana chorobę psychiczną, która my tu stygmatyzujemy. Natomiast to, co jest wyśmiewane, to jej pogarda wobec innych, lub wyśmiewanie cech, które my potem u niej znajdujemy ( machanie rękami, domniemama niestabilnośc emocjonalna etc). Wiele wpisów dotyczy własnie tego braku logiki, że zarzuca innym to, co sama prezentuje. Więc prosze mi nie zarzucać stygmatyzacji żadnych osób chorych na cokolwiek, oprócz nienawiści do innych- po tym robię pojazd na tym forum.

moze i tak..ale na yt jest tyle śmieciowego kontentu, o wiel bardziej niebezpiecznego, pseudonaukowych teorii, teorii spiskowych, kosmitów mowiacych ludzkim głosem, że jedna Olfa więcej nie narobi chyba za wiele złego. Tak czy owak, każdy może nagrywac co chce, a każdy oglądający odpowiada za siebie.

..no właśnie to mam na mysli, ona dociera do jakiejś grupy ludzi z wiedzą rozwielitki, którzy robią falę przed domem, kiedy dokarmi kotka i mdleją od uderzenia luksusem słysząc słowo "jacht".

Bardzo smutne. Ale zgadzam się w pełni. Jużw dorosłym życiu okazło sie, że i ta koleżanka i owa to DDA, aczkolwiek nie z rodzin patologicznych, przemocowych. I sa to osoby wychowane w wartościach innych niż Olfa. Zatem to niczego nie determinuje. Dorota jak rozumiem też nie z patologii i koloryzuje. To raczej kwestia, że 30 lat tem na wsi było jak było, a u nich sie nie przelewało, a ona teraz chce pokazać jaka jest luksusowa , wzdrygajac sie na tamte warunki, jakby była z faweli w Rio, spała na kartonie i żebrała na ulicy.