Abcdef

10 minut temu, Qwerty82 napisał:

Teoretycznie gdybyś zawęziła kryteria wyszukiwania to mogłabyś go znaleźć ale czy będzie chciał rozmawiać jak już raz go spuściłaś to nie wiadomo. Napisz że nie ogarnęłaś tej apki może da się przekonać

Ale chyba nawet jak go znajdę to nie mogę wysłać wiadomości póki on mnie nie polubi, nie? 

EDit. No właśnie, teraz doczytałam. 

No ogólnie to założyłam tindera parę dni temu i  totalnie mi nie podszedł, ale dziś jak się zalogowałam żeby usunąć konto, to zobaczyłam wiadomość od fajnego chłopaka, gadaliśmy chwilę i mnie zaciekawił, więc napisałam mu namiar na siebie gdzie indziej i chwilę potem się stamtąd "wypisałam" i teraz nie wiem czy nie napisał bo nie chciał czy dlatego że nie zdążył przeczytać tej wiadomości. Niby mogłabym jeszcze raz założyć konto i spróbować go znaleźć, ale może mnie nawet nie zobaczy albo nie kliknie, bo pomyśli że jestem niezrównoważona jakaś (słusznie poniekąd :/) Dziękuję za zainteresowanie tematem

5 minut temu, Qwerty82 napisał:

Jak znika para to znikają konwersacje, z tego co pamiętam, ale pół roku już nie mam apki, mogło się coś zmienić

Dzięki za odpowiedź, kurde, dlaczego zawsze muszę być taka w gorącej wodzie kąpana

Hej, ktoś się orientuje czy jeśli usunęłam konto na tinderze to osoby z którymi pisałam nadal widzą naszą konwersację, czy ona znika z ich skrzynki? 

2 godziny temu, KlipT napisał:

Czy ona jest erudytką.. raczej pretenduje do roli gwiazdy we wsi. Ona MA, BYŁA, WIDZIAŁA.. Po co iść do teatru, skoro można wziąć udział w pokazie mody? A nawet go poprowadzić! 

Centra handlowe.. jak się nie ma innych zainteresowań, kasy oraz auta, to pozostaje jedynie galeria.

Olfa nie "ma", olfa posiada

Moim zdaniem to mogą być powazniejsze problemy z kasą. Może koniec współpracy z Moliera? Ostatnie jej stories były mega dziwne, to wieczne chodzenie po galeriach i relacje z byle sieciówek...Pamiętam że w najgorszym momencie mojego życia (dół spowodowany mega problemami rodzinnymi) chodziłam codziennie po pracy do tarasow albo innego malla z nadzieją na sama nie wiem co, ucieczkę od tej całej sytuacji chyba. Oczywiście to nie musi być to, ale po co dorosła kobieta snuje się minimum co drugi dzień po sieciowkach, może i teraz trudniej o rozrywki, ale bez przesady że już nic innego nie można robić 

15 minut temu, Pan Bardzo Brzydki napisał:

Nie lubię sportu.  I jestem antyklerykałem.

No, a ja nie lubię golić nóg i wolałabym leżeć z chipsami na kanapie niż iść na trenio, ale nie chcę być grubą i zaniedbaną laską, na którą żaden sensowny chłop nie spojrzy. Coś za coś, zwłaszcza jak się nie urodziłeś z twarzą Brada Pitta. 

Przed chwilą, Onkosfera napisał:

Bardzo dobry pomysł. Tylko potem mogą odstawiać różne cyrki z seksem, bo tego nie wolno, tamtego nie wolno...

No to się ożeni i problem seksu ma z głowy, bo katoliczka nie może odmówić mężowi.

Skróć włosy. Idź na siłownię. Zacznij regularnie uprawiać jakiś sport i staraj się zdobywać w nim kolejne stopnie zaawansowania. Potem umów się ze stylistką i zmień ciuchy na minimalistyczne, klasyczne i w neutralnych kolorach. Zrób coś ambitnego, znajdź sobie pasję, najlepiej coś typowo męskiego. Męskość to imho nie tylko kwadratowa szczęka i dwudniowy zarost, to przede wszystkim coś co emanuje z wewnątrz, zdecydowanie, pewność siebie, siła. Mnie średnio interesuje wygląd facetów, przede wszystkim nie mogą być ciapami. Mnóstwo jest teraz filmików i innych materiałów o tym, jak być kobiecą kobietą, może dla facetów też takie coś jest. 

Alternatywnie zapisz się do jakiejś oazy, podobno bardzo wierzące katoliczki mają mniejsze wymagania.