Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jakos

Zarejestrowani
  • Zawartość

    80
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez jakos


  1. 38 minut temu, Kulfon napisał:

    Przewaznie gdy sie ma te same poglady i zainteresowania to latwo zlapac z kims kontakt. Na pewno czym wiecej osob sie poznaje tym sie zwieksza szansa na znalezienie znajomych/przyjaciol.

    Czyli najlepiej gdzieś wyjść albo zapisać na coś.


  2. Po studiach, zmianie miejsca zamieszkania, nowej pracy  więzi się ze starymi znajomymi mogą się rozpaść (z różnych powodów, nie skupiajmy się na tym!). Ponieważ jak wiemy, innych nie możemy zmusić do żadnej relacji... To jak ich przyciągnąć, wiem nie ma złotego środka na wszystko i jak ich zatrzymać jak już się ich zdobędzie? Czasem chcę do kogoś napisać ale mam wrażenie że będę się narzucać i tylko wkurzę rozmówcę. Ponieważ, kolejnym problemem są obecni znajomi... Namawiam kogoś z kim się miło spędza czas ale oni nie chcą. Zapisać się na koło w domu kultury nie mogę bo dla dorosłych to tylko rękodzieła i malowanie... Jakieś pomysły? Złote rady?


  3. 3 godziny temu, Angiee napisał:

    Przerasta mnie już kryzys w moim zwiazku, rozumiem że chłopak zapracowany, potrzebuje się odciąć od telefonów czasami... itd. ale jak próbuje jakoś do niego dotrzeć, chce porozmawiać, spotkać się to napotykam opór i tak już od miesiąca ponad.. próbowałam już cichych dni, próbowałam rozmawiać o nas, dzwoniłam pisałam.. nic nie działa czy lepiej zerwać przez wiadomość przez messenger, wymusić spotkanie czychając pod jego domem czy umówić się na spotkanie jako klient i wtedy zerwać... Co by było najmniej brutalne?

    Miałam tak, chłopka ciągle miał tylko wymówki że brak czasu i nie tylko (nie był zajęty, tylko nie chciał )... więc mnie poniosło i powiedziałam że to koniec... podziękował mi... 


  4. 3 minuty temu, #Piotr# napisał:

    masz linka 

    https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-05-27/staruszkowie-zmarli-chociaz-wzywano-do-nich-pomoc-kobieta-mogla-umrzec-z-glodu/

    praca w tej opiece to pociotków, nie ludzi czułych na krzywdę, ja bym wziął ich  na najbliższej latarni .

    Szokujące ale w życiu nie można mieć wszystkiego, trzeba uczyć siebie i bliskich o czułości i możliwości pomagania. To chyba coś co z domu się wynosi, życzliwość, uprzejmość i miłość do siebie i bliźniego.

     


  5. 32 minuty temu, #Piotr# napisał:

    Przypomniało mi się jak staruszkowie umarli własnym mieszkaniu z głodu,  pukali w ściany sąsiedzi mieli wymówkę robi remont, mieli  po 80lat kupił sobie wiertarkę udarową    na stare lata robili remont.

    Ludzie nie chcą widzieć na innych zrzucają obowiązek, nawet jak sąsiedzi informowali opiekę społeczną,  może sąsiadka się interesować , aby tylko mieć to gdzieś znieczulica.

    Całe szczęście masz tego sąsiada.

    Dziwne, to musiała być mała wieś... W mieście można otrzymać często pomoc, istnieją stołówki i banki żywności. Nie wiem jak to działa ale jak ktoś się nie wstydzi szukać,taką pomoc łatwo otrzyma. (Cały czas mówię o jedzeniu... bo z dawaniem komuś gotówki, to raczej słabe rozwiązanie (możecie mnie za to bić). ilu to cyganów i innych chodziło po bloku i żebrało) 


  6. 29 minut temu, taki obraz wasz napisał:

    Nie wierzysz, że mężczyźni potrafią kochać? Przykro mi to czytać...

    Jakie panie? Ja piszę o tym, że nie mam tindera, bo tam bez wyglądu nic się nie zdziała.

    Na randce nie byłem, bo żadna nie chciała.

    Myślisz, że nie próbowałem?

     

    29 minut temu, taki obraz wasz napisał:

    Nie wierzysz, że mężczyźni potrafią kochać? Przykro mi to czytać...

    Wierzę że każda istota ma uczucia, nawet jeśli tylko te podstawowe. Ja niestety nie trafiłam na kogoś komu ja odpowiadałam, te osoby nie były złe... Tylko nie wyszło i nic więcej, moje osobiste rozgoryczenie jest uzasadnione brakiem chęci i obawą. Ze względu że wiem, jak dwie zauroczone, a może tylko zaciekawione osoby potrafią sobie umilać życie przez krótką chwilę.  Taka chwila w zależności czy te osoby się zgrały czy nie trwa różnie, mi osobiście nie wyszło nic lub płacz (dlatego nie chcę już więcej głębszych relacji, nawet jak relacja nie wyszła to mi było smutno...  jestę mięczakiem a jako że ostatnim razem się zakochałam( a nawet myślałam, że on tez...) sobie odpuszczam. Mama mnie kocha, chyba szczerze nawet :classic_wink:

    29 minut temu, taki obraz wasz napisał:

    Jakie panie? Ja piszę o tym, że nie mam tindera, bo tam bez wyglądu nic się nie zdziała.

    Na randce nie byłem, bo żadna nie chciała.

    Tutaj się nie zgodzę, nawet brzydkie osoby mają tindera 😄 , nie mi oceniać kto jest brzydki, każdy ma inne gusto.

    32 minuty temu, taki obraz wasz napisał:

    Myślisz, że nie próbowałem?

    Nie wiem, choć znam osoby które próbowały do skutku i wyszło. Ostatnio dużo nietypowych filmów oglądałam, więc mogę z chęcią o tym porozmawiać. Twój problem (uznajmy że jest to problem, nie prowadził byś tej rozmowy) jest możliwy do rozwiązania, którego w tej chwili nie widzisz. 😜


  7. 1 godzinę temu, taki obraz wasz napisał:

    No i słusznie. Dlaczego naiwność? Jest wielu fajnych facetów, z którymi mogłabyś się związać.

    Nie ćpiejmy 😄  Po ostatnim ja sobie odpuściłam, przyjaźń jest lepsza chyba niż miłość... W końcu po rozstaniu opętał mnie demon i za przeproszeniem ...ec, nie chcę tego przeżywać kolejny raz. Wcześniej przez to się męczyłam i nadal jeszczę się pomęczę za mocny narkotyk dla mnie.

    1 godzinę temu, taki obraz wasz napisał:

    Na tinderze facet, który nie jest przystojny, ma jeszcze mniejsze szanse niż w realu. Bo tam liczy się zdjęcie.

    Ale Ci te panie tak mówiły czy sam to stwierdziłeś? Byłeś na randce czy coś? 

    Skoro Ci się powodzi, to zapisz się na coś co może Cię interesować. Istnieje dużo możliwych zajęć dodatkowych dla dorosłych.


  8. 6 godzin temu, taki obraz wasz napisał:

    Sam siebie uważam za przeciętnego, ale dla kobiet w moim wieku to chyba za mało...

    Widzisz, czyli nie jest źle ale lepiej udzielać się w każdym temacie o tym że większość kobiet jest be. Ja nienawidzę wręcz płci przeciwnej i staram się nie obrażać czy wrzucać wszystkich do jednego worka ( tak chyba naiwność mną często nadmiernie kieruje, bo jednak byłam w związku choć obiecałam sobie że to nieopłacalne) bo każdy jest inny... A szczególnie w internecie gdzie rozmawia się z ludźmi, których się raczej nie pozna (czyli się nie liczymy się z ich doświadczeniem i tym co ich spotkało w życiu), więc po co to robić? Panowie w Twoim wieku zakładają konto na bado czy tinder ( nie znam nazw sorki) i tam szukają,  w sumie pewnie to nie jest łatwe ale jak się chcę posiadać druga połówkę, a obecne otoczenie na to nie pozwala. To lepiej czekać i narzekać?! Każdy jest kowalem losu, narzekają głównie słabo i mali ludzie, jak małe dziecko które bez rodzica nawet sobie pieluszki nie zmieni . Ciekawi mnie jak poznawałes te panie i jak toczyły się te relacje?  ( Kiedyś chyba próbowałam pisać do Ciebie na PW ale potem sobie odpuściłam, bo wiesz nie tylko samą miłością człowiek życie... Warto poznawać ludzi, bo można się wiele nauczyć i zrozumieć (zyskać przyjaciół)).


  9. 1 godzinę temu, taki obraz wasz napisał:

    No ja szukam takiej przeciętnej, co nie patrzy na wygląd, ale żadna mnie nie chce...

    W takim momencie, mam ochotę na serio poznać takiej osoby wygląd ... Ponieważ nawet osoby niezbyt urodziwe są w związkach, a to chyba coś zanczy (nie mówię o bogatych ludziach) konkretnie, że jak na zewnątrz nie ma nic, to w środku bank coś jest? Tutaj każdy człowiek, jest indywidualnym przypadkiem, a wszyscy jakieś wymagania... Serio aż tak źle wyglądasz?


  10. W sumie źle dobrany nickname, ponieważ miły i wartościowy człowiek w wieku 41 lat powinien być już zaklepany ale skoro nie jest to chyba coś się nie zgadza... Określanie ludzi po wykształceniu czy zawodzie nie jest mile ani kulturalne. ( Pani na kasie może być wykształcona ale kto by tam pytał... W końcu to najgorszy zawód świata i tylko dla ludzi bez...) 


  11. Od jakiegoś czasu nie radzę sobie z emocjami, zrobiłam się wręcz bardzo złym człowiekiem... jestem niemiła, toksyczna, chamska, smutna (bardziej może negatywna) i dużo płaczę. Jak już wcześniej pytałam to polecano mi wizytę u psychologa. Znalazłam i się zapisałam ale nadal nic się nie ruszyło... Nie wiem co mam robić, z moimi emocjami jak jest ich za dużo i są zbyt intensywnie, niestety jestem osobą samotną, bo jak widać nie nadaje się do życia z ludźmi dlatego  nie mam z kim pogadać. Jak coś robię to nie wychodzi, nawet coś błahego  (nawet takie codzienne czynności). Staram się nie myśleć o niczym, szukać pozytywnych rzeczy... nawet skrajnie zaczęłam czytać na siłę coś co mnie nie interesuje, nawet alkoholu próbowałam ale nie dam rady więcej (zaczęłam się go brzydzić przez nadużycie), ja nawet zaczęłam się  modlić  codziennie bo nie wiem co mam ze sobą zrobić... Nie potrafiłam sobie stworzyć celu w życiu i raczej go nie stworzę już... brak motywacji i ogólnie umiejętności wszelkiego typu... Jak zostać człowiekiem? Nie chcę się rzucać do innych, a wiadomo że nie zabije się na zawołanie ( smutna ale opcja świettego spokoju działa dla mnie i mojego otoczenia).... Chcę funkcjonować jak normalna jednostka. Mam dość przepraszania, bo mnie poniosło... ale nie chce być też sama... nie liczę na przyjaciół ale chcę, mieć choć dobrych znajomych... Spacery są fajne ale odpadają ( lubię ale nie umiem wychodzić z domu bez celu)... Słuchanie muzyki tez nie pomaga... wypłakanie się też jest już załsone... Sorki, głupoty i nie po polsku...

×