Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zuzzannaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    540
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Zuzzannaa

  1. Zuzzannaa

    Cala reszta

    chodźcie na forum W tam się rozkręciłyśmy już całkiem nieźle tam niczego nie kasują tutaj szkoda czasu, zaraz Grażyna będzie szantażować kafeterie swoja depresja
  2. Zuzzannaa

    Cala reszta

    już się wyniosłyśmy, piszemy teraz gdzie indziej
  3. Nie wiem czy wiesz Daguniu ale świadome odcinanie dzieci od rodziny jest przemocą. Wolisz grzać dupkę na wakacjach (albo marznąć na Korfu w morzu przy 15 stopniach :D) zamiast zabrać dzieci DO RODZINY, męża do RODZICÓW. Serio, więzi rodzinne są dla Ciebie za drogie?! Rozumiem, gdybyście koniec z końcem ledwo wiązali, ale doskonale wiesz ze za cenę wypadu na Korfu miałabyś bilety (w drozszych liniach dołożyłabyć kilka stów). Czy Ty wiesz co robisz dzieciom? Powodujesz, że ich najliższa rodzina to dla dzieci obcy ludzie. Co Ci ta teściowa zrobiła, że jej nie chcesz odwiedzać? Nawet jeśli się nienawidzicie, szturchacie łokciami i plujecie sobie skrycie do kawy - kurła TWOJE DZIECI mają prawo mieć babcię i dziadka i ich kochać! Jak sie ze Stu rozstaniesz to też go odetniesz od dzieci?!
  4. Zaczęłam obserwować jej bloga gdy wyjeżdżała do AU. Byłam ciekawa jak tam wygląda codzienne życie. Początkowo podobało mi się to co pisała, potem zdałam sobie sprawę, że pisze ciągle i ciągle to samo. Po powrocie do Polski to juz zupełne dno, nie ma treści wcale. Młócenie tych samych tematów w kółko. Ale nie ona pierwsza nie ostatnia w całej blogosferze, celebrytek piszących o niczym, żeby tylko co drugi tekst wstawić reklamę ocean sport czy innego kanaste jest cała masa. Co mnie w Dagmarze poraża to jej egocentryzm, kłamstwa i szkodliwość. Wiem, że każdy z nas kreuje swoją osobę publicznie, staramy się pokazać z jak najlepszej strony - celebryci, czy pseudocelebryci nie są w tym wyjątkiem, ale to przykłady mocno przekolryzowane. Ale Dagmara to już jakieś kuriozum. Wystarczy zestawić jej wypowiedzi, czasem z jednego tygodnia, żeby sama sobie zaprzeczała. Raz jest szczęśliwa, za chwile "morze gówna i byle do 20stej". Raz ma pięciocyfrowe współprace, innym razem psioczy na cenę obiadu na stoku. U niej wszystko jest pod narrację, której potrzebuje. No ale samo to nie jest złe - jest żałosne i zakłamane, ale nikomu krzywdy w tym nie zrobi. Natomiast robi krzywdę koloryzacją, kłamstwami i kreowaniem siebie na Bóg wie kogo. Serio, Dagmar, "tak trzeba życ"? Jechać z covidem na imprezę rodzinną? W pandemii biegać po sklepie bez maseczki, czy też na kwarantannie jechać do marketu? Tak trzeba żyć i ruszać doopkę jak Ty Dagmar, gdzie pokazujesz jak to biegasz codziennie, tylko szkoda, że Twoje ciało temu zaprzecza. Pokazujesz jak to bardzo jesteś zajęta i zapracowana bo masz fryzjera, bieganie, zakupy i rachunki zaplanowane na jeden dzień? Serio?! To taka przeciętna Karinka z Pcimia Dolnego co ma sobie pomyśleć jeśli ma to samo plus 8 godzin pracy? Że ma goowniane życie bo ona to musi wszystko zmieścić po swoim etacie? Przecież Daga zdajesz sobie sprawę, że masz znacznie lżejsze życie i spooooro mniej obowiązków niż przeciętna polska kobieta - więc po co to narzekanie? pomyslałaś jak to wpływa na inne kobiety? Dokonałaś wyboru kariery życiowej, jest Ci z nim dobrze (o ile:P) i ok, nie każdy musi pracować. Ale nie kłam, nie dorabiaj ideologii. Ja np też mam panią do pomocy w sprzątaniu, sama z siebie tylko delikatnie ogarniam dom jak mam taką chęć i nie przyszłoby mi do głowy powiedzieć komuś, kto nie ma takiej pomocy (a zwłaszcza komuś kto nie może sobie na taką pomoc pozwolić!) że jestem zmęczona sprzątaniem. Pomyślałaś czasem o innych? No oczywiście, że nie W końcu próbujesz mówić komuś jak ma żyć sama wiecznie narzekając. Litości, masz problemy z sobą, chodzisz na terapię (i super! mam nadziedzieję, że sobie w głowie poukładasz), widzisz, że jest wiele do zmiany a mimo wszystko mówisz komuś co ma robic. Trochę pokory i zrozumienia. Wiem, że nie zrozumiesz, ale może gdy będziesz miała chwilę wolnego, np wolny dzień bez obowiązku zrobienia paznokci i podjechania po dzieci to to przemyśl. A i jeszcze jedno - kolorowanie swojego życia w socjalmediach to norma. Ale kłamstwa to drugie. Gdy kłamiesz, że Twoje dzieciaki tak super jeżdżą na desce i to najmłodsze dzieci na desce na stoku to można się pod nosem uśmiechnąć, bo wiadomo że łżesz ale to niegroźne (poszukaj sobie jakie maluchy jeżdżą na desce... a nie 11 letnie dzieci). Ale gdy kłamiesz że oddasz osocze po covidzie i tego nie robisz, gdy kłamiesz że przyjmiesz Ukraińców a tego nie robisz - to jest po prostu podłe. Budowanie zasięgów i lajeczków na cudzej krzywdzie. Miałaś nie pisać o pomocy Ukrainie, potem oczywiście obtrąbiłaś jednorazowy wypad na Cracovię. I koniec, ludzie zapomną, polajkowali że pomagasz, że chcesz przyjąć rodzinę, potem rozejdzie się po kościach... Tak trzeba żyć, Dagmar, czyli odciąć męża od rodziny, dzieci od dziadków, żeby być bliżej mamusi? Może warto zapytać męża jak się z tym czuje i czy jest równie szczęśliwy co i Ty. Podpowiedź: nie jest, mamy wspólnych znajomych Damgar:) Jesteś tak skupiona na sobie, że ostatnio zarzuciłaś komuś, że skopiował Twój pomysł z ogniskiem na campie - tak, bo tylko Ty takie atrakcje wymyśliłaś Liczysz sie tylko Ty, komfort czytelników, czy nawet własnej rodziny jest dla Ciebie nieistotny. Dominic moczy się dalej? Nadal można znaleźć Twoją gołą doopę w necie? Koledzy Twoich córek już ją widzieli? Twoja teściowa bedzie mogła jeszcze kiedyś zobaczyć wnuki? Czy warto jest sprzedawać gawiedzi to wszystko za możliwość reklamowania miodów czy innego ocean sport? Życzę Ci dobrze Dagmar, bo widzę że jesteś bardzo pogubiona. Zapewne ciężko jest żyć życiem codziennym i życiem blogowym, ciężko się połapać co się kiedy mówiło. Nie łatwiej ściągnąć maskę i być szczerym przede wszystkim ze samym sobą? pozdrawiam kafeterianki, pamiętajcie: tak trzeba żyć, juuuhuuu!
  5. Grażyna wie swoje i koniec. I mysli że jak wybierze kilka opinii po jej myśli i wklei to wszyscy już beda tak myśleli. NIby nie chce przekonywać, niby można mieć swoje zdanie... ale robi coś dokładnie odwrotnego wałkuje temat i ciągle ona wie lepiej.
  6. ciekawe co jej dzieci odpowiadają w szkole na pytanie, gdzie pracuje twoja mama?
  7. dokłądnie strasznie się miota we wszystkim w życiu, w niczym nie jest dobra miała książkę pisać....już trzy albo i więcej lat temu się odgrażała i nic koszulki matka roku.... kasa poszła w błoto te notesy, planery... porażka. grazyna campy... też nie ma chętnych, miejsca dostępne cały rok, na koniec wrzuca koleżanki, żeby był komplet. e book z wolnowarem.... skoro nie ma drugiej części, a grazyna zapowiadała, tzn że szału tez nie było teraz karty motywacyjne za kazdym razem coś innego, biega po kukurydzy, coś jej strzeli i robi nie ważne ze sie na tym nie zna. ale trzeba udawac że sie coś w życiu robi
  8. Daga, Twoje dzieci są już na tyle duże, że czas przestać się zasłaniać trojaczkami. Dobrze zorganizowaną można byłoby Cię nazwać, gdybyś pracowała jak Twój mąż minimum 8 h z biura i poświęcała 2 h na dojazdy w obie strony. I gdybyś przy tym wszystkim, po 10 h nieobecności w domu, dała radę znaleźć czas, siłę i ochotę na codzienne bieganie, masaże, książki, kino, zabiegi, restauracje plus czas z dziećmi, pomoc w nauce, pogaduchy, ogarnięcie domu - wtedy mogłabym powiedzieć, że jesteś dobrze zorganizowana. A tak, sory, ale o organizacji nie masz pojęcia. Twój planer to tylko odbiór dzieci ze szkoły i przyjemności. Gdy masz dwie reklamy na tydzień na ig lub artykuł do napisania lub zakupy spożywcze do zrobienia to już grzmisz o ciężkim tygodniu. Nie ośmieszaj się. Nie masz być z czego dumna, że potrafisz, pracując mniej niż Twój mąż i z domu (sama pracuję z domu i nie czarujmy się, jest to dużo lepsze rozwiązanie, logistycznie mogę ogarnąć więcej rzeczy niż pracując z biura) zostawić go po całym tygodniu tyrania w korpo na Twoje zachcianki z 3 dzieci i jechać na weekend do Włoch, by się uchlać do nieprzytomności. Zgadzam się, że w domu ma być podział obowiązków, ja też bardzo o to dbam i nie trąbię o tym dookoła bo to w XXI w. jest normalne, ale jeśli widzę, że mam na coś fizycznie więcej czasu niż mój partner to to robię a nie zostawiam mu pralki czy garów do zmycia po pracy "bo taki jest podział". Są dni, że zrobię więcej, są dni, że on zrobi więcej, a u Ciebie sory ale to wygląda, że Twój facet zarabia i potem ogarnia dom i dzieci a ty w tym czasie wypełniasz planer na kolejny dzień - żeby przypadkiem nie zapomnieć o bieganiu Nie jesteś dobrze zorganizowana, a dobrze się ustawiłaś - to są dwie różne sprawy.
  9. Trzyma Stefana pod pantoflem, bo zdradził ja w Australii, stąd ich nagły powrót do Polski, stąd wstret do Australii, stąd morze łez wylane nad oceanem. Terapia po powrocie. wieczne wyrzuty Grażyny, poczucie winy u Stefka więc skacze koło niej jak koło jajka, jeździ gdzie mu każe, od 3 lat nie moze pojechać odwiedzić swoi rodziców bo grażyna go nie puszcza. Wciąż kontroluje, nigdzie nie wyjeżdża, siedzi w domu i nianczy dzieci, kiedy grażka jeździ z swoją mamusia. Biedny Stefan... Robi z siebie pajaca na istagramowej randce żeby dogodzić Grażynie, żeby mu wybaczyła. A grażyna zaklina rzeczywistość, jak to jest między nimi wspaniałe. Książkowa sytuacja, Książkowe zachowanie ich oboje po zdradzie.
  10. Oj Daga daga... Co z Tobą jest nie tak? czy Ty masz jakiekolwiek ludzkie uczucia?! Powiem Wam, że załamało mnie jej stories na którym pisała że nie stać ją na Australię, poza tym woli nowe miejsca (czy jakoś tak). Nie wiem czy wiesz Daguniu ale świadome odcinanie dzieci od rodziny jest przemocą. Wolisz grzać dupkę na wakacjach (albo marznąć na Korfu w morzu przy 15 stopniach :D) zamiast zabrać dzieci DO RODZINY, męża do RODZICÓW. Serio, więzi rodzinne są dla Ciebie za drogie?! Rozumiem, gdybyście koniec z końcem ledwo wiązali, ale doskonale wiesz ze za cenę wypadu na Korfu miałabyś bilety (w drozszych liniach dołożyłabyć kilka stów). Czy Ty wiesz co robisz dzieciom? Powodujesz, że ich najliższa rodzina to dla dzieci obcy ludzie. Co Ci ta teściowa zrobiła, że jej nie chcesz odwiedzać? Nawet jeśli się nienawidzicie, szturchacie łokciami i plujecie sobie skrycie do kawy - kurła TWOJE DZIECI mają prawo mieć babcię i dziadka i ich kochać! Jak sie ze Stu rozstaniesz to też go odetniesz od dzieci?! Nie stać Was to ściągnijcie teściów do Waszdego gościnnego pokoju (dla Ukraińskiej rodziny z chłopczykiem bo Dominisio chce chłopczyka,o!), niech pobędą trochę z wnukami. Ale nie, oni przeszkadzaliby Tobie. TOBIE DAGMARKO. A w tym Twoim żyćku chodzi tylko o Ciebie, prawda? Dzieci jak dzieci, pewnie się nie dopominają o wizyty u dziadków. To Twoja i Stu rola żeby te więzy zachować i podtrzymywać. Wy budujecie tę rodzinę i to, że wybierasz aperolka w aplach zamiast relacji dziadkowie-wnuki świadczy bardzo źle o Tobie. Wiecie jakoś tak od kilku lat modny jest taki vibe matki-nie-męczennicy. Takie treści jak Daga ma padają na podatny grunt - sporo mówi się o tym, że matkom ciężko, że nie muszą/nie powinny się poświęcać dla dzieci, że macierzyńswo jest trudne itp. Daga cały czas na tym temacie leci wiec chyba wiecie o co mi chodzi. W takich treściach znajduje sie ważny (i prawdziwy!) postulat - "matko, Ty też jesteś ważna, dbaj o siebie". I to super, ważna sprawa. Ale Daga, jako że nie ma innych tematów, no bo jakie (ona nic nie umie:P nawet na aukcje odnośnie Ukrainy nie miała co wystawic tylko pomoc w cv, gdzie jest poza obiegiem dobrych kilka lat:D) to temat "dbania o siebie w macierzyństwie" wałkuje do tego stopnia, że coś się jej poprzestawiało w głowie. U niej już nie ma myśli, że ona PRÓCZ dzieci jest ważna. U niej jest tylko JA jestem ważna. Dagunia w tym narzekaniu na cieżki los matki zapomniała, że ma już nastolatki. Godziny w podróży nie wytrzyma z nimi, trzeba łykać kanaste, żeby zabawić trzeba spakować zabawki do piasku. Dla JEDENASTOLATKÓW. To Twoja daguniu jedyna śpiewka - macierzynstwo jest trudne i powinnyśmy o siebie jako matki dbać, ale u Ciebie poszło to już mocno, mocno za daleko - Ty dbasz już TYLKO o siebie. Czasem się zastawiam patrząc na Ciebie Daguniu czy Ty masz uczucia wyższe? Kochasz kogolowliek? Troszczysz się o kogoś?
  11. Zuzzannaa

    Cala reszta blog

    wrzuciła tylko jakieś zdjęcie, że niby biega przy piąteczku. Jakaś stara fota. Przyjechała samochodem biegać, pokazuje że grad pada, za chwile zdjęcie w pełnym słońcu. Codziennie szczerzyła sie do tego telefonu, gadała bez sensu, cmokała, majloska wołała a dziś.... ledwo fotka z biegu. Jak ona kłamie. Filmów na ista brak, bo pewnie leży ledwie żywa ale idzie w zaparte, nic mi nie jest. Ja nie wiem , co tu ukrywać. To że ma objawy po przyjęciu szczepionki, nie świadczy o tym że szczepienie jest złe. To normalna reakcja organizmu ale ona już wczoraj przybrała ton, nic a nic mi nie jest i tego się trzyma.
  12. Zuzzannaa

    Cala reszta blog

    a mnie zastanawia dlaczego bloga cala reszta nie ma w żadnych rankingach. Jason hunt opublikował po raz kolejny najnowszy ranking za 2020 i Dagi nigdzie nie ma. a ma więcej "fanów" niz niejeden tam wyróżniony. O co tam poszło? czym Dagusia podpadła w blogosferze?
  13. Zuzzannaa

    Cala reszta blog

    Daga pisze: "Jednym z zadań na mojej terapii była w tym roku praca nad odpoczynkiem. Nie umiem, od lat. Nigdy się nie zatrzymuję, krótko śpię, jestem cały czas w biegu, mój umysł nieustannie pracuje. Nie wiem do końca co mnie tak pcha, nie potrafię tego wytłumaczyć. Bardzo możliwe, że to jakieś niebezpieczne połączenie chorobliwej ambicji, niskiego poczucia własnej wartości i resztki pokus porównywania się z innymi. Kończę jedną rzecz i zamiast celebrować sukces, zabieram się za kolejną. Przykład? Sprzedałam w oszałamiającej ilości mojego ebooka, zebrał same pozytywne opinie. Zamiast odpocząć, spijać śmietankę i robić sobie prezenty w postaci rozpieszczania, w tym samym miesiącu zabrałam się za pisanie kolejnego. Nigdy sobie nie odpuszczam, w żadnym temacie, często sama się biczuję za nawet drobne błędy. Ciężko przychodzi mi pogodzenie się z porażką i własną bylejakością. Dlatego gnam, gonię własny ogon i swoje wyobrażenie o tym, kim powinnam być i co powinnam osiągnąć. W tym roku zaczęło mnie to męczyć. Jestem już na to chyba za stara. Nie muszę już sobie nic udowadniać. " x wg mnie to strasznie smutne ale dlaczego musi sobie cały czas coś udawadniać? bo czuje że tak naprawdę nic wartościowego zawodowo nie robi wiec wciąz czegoś szuka... gdzie ona gna? gdzie pędzi? na spacer z psem? do kosmetyczki? po nową kieckę? po zakupy? na wakacje? na narty? tipsy, botoks, tatuaże... czy wartościowa, ambitna i mądra kobieta ma takie cele życiowe?? niech sobie robi co chce ale jej narracja tego co robi jest żałosna.
  14. Zuzzannaa

    Cala reszta blog

    moim zdaniem ona coś zrobiła z tymi włosami, obstawiam jakieś sztuczne doczepy. Pasuje do posta o naturalności Dagi.
  15. Zuzzannaa

    Cala reszta blog

    a suknia z wesela już była... już wystąpiła w niej na jakimś weselu... taka gwiazda wesela obskakuje w tych samych kieckach
  16. pewnie sama stała nad tymi naleśnikami, sprzątała naokoło, ustawiała wszystko do zdjęcia, dekorowała... a nam wciska ze leżała w łóżku z dziewczynkami a stary z Dominikiem przynieśli jej śni danie do łóżka... ma dziewczyna fantazję
  17. mój tez by się na pewno na to nie zgodził.. ... ale Dagmara nie widzi nic złego w publikowaniu wizerunku swojego męża, dzieci, mamy, koleżanek... dla niej to sława żeby się czkawką dzieciom to nie odbiło kiedyś w przyszłości. Ale jak widać bez tych wszystkich sweet fotek nie potrafi prowadzić bloga, nie potrafi stworzyć czegoś sama. Reklama maślanki... widać że jest zdesperowana już... czekamy na reklamę papieru toaletowego.
  18. pisze o sobie że jest taka ambitna, ze się rozwija.... gdzie??? czy wypad na miasto, w góry, na rower to rozwijanie się? jak tak dobrze idzie jej pisanie, niech zrobi jakąś podypomówke, pójdzie na dziennikarstwo, zacznie pisać do gazety... to jest rozwój. A nie cykanie fotek na ista.
  19. bo skończyły się tematy Dadze, to wymyśla gównoburze, jej chodzi tylko o ruch na blogu, nie ważne czy to ma sens, jakąś mądrość, chodzi jej tylko o to żeby zirytować ludzi, żeby komentowali, nawet źle... ale statystyki rosną. Ostatnio ciężko ją czytać, ile można klepać o zmęczonej matce... jeszcze w jej wykonaniu koń by się uśmiał.
  20. Cieszy się bo ona wszystko może, pojechała na bagry bo może, już nie jest zmęczona jak dzieci w szkole siedzą. To może je odebrać ze szkoły i iść nad jezioro. omg???? !!!!! siedziała rano w domu, to sobie wszystko porobila, posprzątała, nagotowała, wyleżala się w ogródku.... godz 15 ta można jechać po dzieci i spędzić z nimi z przyjemnością kilka godzin. powiedzcie która pracująca matka ma na to czas? Każda po pracy leci, zakupy, obiad, dzieci. ale to oczywiście Dagmara ma najciężej, nikt nie ma tak ciężko, dobrze ze dzieli się z nami sposobami na ogarnięcie dnia... bo tylko to nas ratuje.... cenne rady zapracowanej Dagmary dzisiaj środa, Dagmara zdążyła w południe na lody wyskoczyć, nowa szminkę kupić.... matko!!! Jak ona to robi????
  21. Z serii, mam dzieci, na co mi przygody. - Jaka dziś była zupa? - pytam po szkole. - Bura. x naprawdę??? prawie 10 latek nie wie jaką zupę zjadł? wystarczy zobaczyć komentarze, dziewczyny piszą jak ich dzieci zabawnie określają zupy w przedszkolu a Daga dzieci szkolne.
  22. ona zostaje w domu bo 9 letnie dziecko ma katar!!!! trzymajcie mnie!!! nie mam ani jednej znajomej która w takim przypadku zostawałaby w domu. Nie mam problemu w pracy z opieką na dziecko, jak trzeba to korzystam ale wstyd byłoby mi brać opiekę na 9 latka!!! chyba żeby miał już 39 stopni, wymioty ale nie katar!
×