Chodzi o to, że organizuje chrzciny dla swojej córki, poprosiłam więc mojego brata o to, żeby był chrzestnym, a jako, ze moja bratowa jest nauczycielką i na co dzień ma kontakt z dziećmi, zresztą ona sama deklaruje, że dzieci bardzo lubi to poprosiłam ją o to, żeby na przyjęciu była animatorką, no bo na przyjęciu będzie dużo dzieci, więc animator by się przydał i nie dość, że się obraziła na mnie, tak naprawdę nie wiem za co, to jeszcze namawia mojego brata do tego, żeby zrezygnował z bycia chrzestnym.