Witaj, jestem w podobnej sytuacji, a raczej długo byłam. Moje małżeństwo było nieudane, ciągłe huśtawki, odejścia i powroty. Ja jestem bardzo sentymentalna i chyba mojego męża idealizowałam. Każde wspomnienie szczęśliwe rozpamiętywałam długo. Wiedziałam, że jest źle, nie było zaufania, nie było poczucia bezpieczeństwa, ale trzymałam się kurczowo pazurami. Dziś mój mąż powiedział, że chce rozwodu. Wyć mi się chce, ale wiem, że to jedyne rozsądne wyjście. Jest strach przed samotnością, nie mam nikogo, ale ja samotność już znam. Być samotnym w związku jest gorzej.