Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dziumdzik

Zarejestrowani
  • Zawartość

    26
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Dziumdzik


  1. Serdecznie współczuję autorce. Ale co to w ogóle za pomysły, by jeździć z teściami na wakacje. Ja bym nigdy na to nie poszła, zresztą mój mąż tez by nie chciał he, he.

    Poza tym jak czytam o tym, że tesciowa przywiozła bigos, weki czy co tam ze soba, to masakra. Nie stac jej na jedzenie w knajpach, to niech z bigosem na ROD-os jedzie, ale nie ona musi powiedziec potem koleżankom, że w Chorwacji była, a ze sie szczypała z kasą na jedzenie, to juz oczywiscie  nie wspomni. Co za koszmarne januszowo. Nie dziwie sie, ze potem o Polakach sa opinie, jakie są. 

     

    A meza masz, autorko, okropnego. Pepowiny nie odciąl i tyle w temacie. Kopnac takiego w dupe i znaleźc sobie mężczyznę, a nie maminsynka.


  2. Autorko, kiedy tak czytam o tych twoich problemach, to naprawde jakbym samą siebie słyszała, łącznie z tym, że brakowało mi dużej liczby osób na świeta itd. I tak jak Ci napisałam, mam to jakby za sobą, bo założyłam swoją rodzinę i na niej się skupiam. I Tobie radze to samo. Wyjść do ludzi, poznać faceta, może on będzie miał dużą rodzinę, a jesli nie, to tez się tym nie przejmować, tylko budowac relację z ukochana osobą. Poszukać też pasji, przyjaciół. Ja wywodzę się z licznej rodziny, tzn. mam wielu kuzynów, ciotki, wujków. Więc zaznałam tego poczucia przynalezności do dużej wspólnoty, choc okazjonalnie, nie na co dzień. Z częścią kuzynów utrzymuję bliskie relacje, więc to taka tez namiastka rodzeństwa. Część z nich to jedynacy, inny maja rodzeństwo, ale na przykład kiepskie relacje z nimi. Życie. 

    W dzieciństwie miałam przyjaciółkę, a ona 4 lata młodszą siostrę. Jak ja jej zazdrościłam tej siostry. A ona jej nie cierpiała. Traktowała jak kule u nogi. Wiecznie sie kłóciły. I tak zostało do dziś. Maja sporadyczne relacje, ostatnio słyszałam, jak mówiła o swojej siostrze, że kontaltuje się z nią tylko wtedy, gdy potrzebuje pieniedzy. Patologia.

    A wiesz, czego mi tak kolezanka zazdrościła? Dziadków. Wujków i ciotek. Bo miałam ich dużo, a ona prawie w ogóle. Więc widzisz, wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. 


  3. Cześć autorko jedynaczko!

    Jestes tu jeszcze? Ja tez jestem jedynaczką. też przezywałam podobne dylematy jak Ty, kiedy byłam w Twoim wieku. Najbardziej brakowało mi kogoś, kto bedzie rozumiał moja domową sytuacje, kto w podobny sposób bedzie troszczył się/martwił o rodziców itd. Momentami czułam sie cholernie samotna, aż bolało. Zmieniło sie to, kiedy urodziłam dzieci. Skupiłam sie na nich, poza tym były już inne spokrewnione istoty, dla których moi rodzice byli również bardzo ważni 🙂 Myślę, że nigdy nie będe żałować, że nie ma rodzeństwa, bo to ogromna wartość, tak uważam (no chyba że z jakiegos powodu ludzie sie nienawidzą, ale to chyba sporadyczne przypadki). Ale nie niszczy mnie to już. Zorganizowałam sobie świat i jedynactwo już mnie nie boli. Jednak nadal są sytuacje, w których rodzeństwo, że tak powiem, by się przydało. No ale cóż. W każdym razie wiedz, że sa osoby, które Cię rozumieją 🙂


  4. Hej, od kilku miesięcy męczy mnie nerwica. Spowodowała to pandemia i śmierć na covid przyjaciela. Od tamtej pory nie mogę dojść do siebie. Raz jest lepiej, raz gorzej, walczę na własną rękę, ale nie mija. Byłam ze 2 miesiące temu u lekarza, przepisał mi leki, ale boje się je brać. Wybieram się na psychoterapię, liczę, że pomoże. Podzielicie się swoimi historiami? Jakie mieliście/macie objawy, jak sobie radzicie/poradziliście. Dodam, że podobny epizod miałam 18 lat temu, pod wpływem poważnych zmian w życiu też przeturlała mnie nerwica, ale przeszła sama po kilku miesiącach. Teraz jestem zmaltretowana. 


  5. 7 godzin temu, Foko Loko napisał:

    Ale mowisz bzdury. Najlepiej sama sie naucz zanim cokolwiek bedziesz mowic. Przy nieregularnym cyklu i zawirowaniach hormonalnych jest to jak najbardziej mozliwe.

    Test ciazowy jest wiarygodny 14 dni po ryzykownej sytuacji. Zrob test i bedziesz wiedziec.

    Bzdury to ty piszesz. Mam 3 dzieci, wszystkie ciąże ustrzelone w pierwszym planowanym cyklu, nigdy nie brałam tabletek anty. Cykle mam regularne, 30-dniowe. 

×