-
Zawartość
946 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
1790 ExcellentOstatnio na profilu byli
4942 wyświetleń profilu
-
no niestety jest opcja, że tak się zakradła bulimia. sama mówiła, że jej popękało szkliwo od wymiotów, a to już serio poważne. ilość jedzenia i to, że jednak znika, jest dość podejrzane
-
obie te osoby, i pato potato i jej dziecko, moim zdaniem w żadnym spektrum nie są. i to żadne diagnozowanie przez internet, po prostu to co alex robi i wygaduje nie klei się wcale, tak samo jak i B. możliwe ze tam są jakieś problemy neurologiczne u tego dziecka, ale prawdodopobnie jest zwyczajnie uszkodzone przez stres zafundowany od najmłodszych lat przez nieodpowiedzialnych rodziców. podróżowanie, latanie, brak swojego miejsca, traktowanie jak przedmiot, teraz nagle życie w jednym miejscu, ale tez bez ładu i składu. ta dziewczynka straciła na przykład swojego psa. o tym tez już nawet wzmianki nie ma, opieka nad małym zwierzakiem przerosła odpowiedzialna gwiazdę. przykro się na to patrzy, ze dziecko może być tak zaniedbane i zostawione samo sobie. a gdzie radość z odkrywania świata, z czytania np. muminków, z jazdy na rowerze, no cokolwiek? serio jak ktoś pracujący sto procent zdalnie nie potrafi sobie zorganizować czasu tak, żeby mieć przestrzeń na wychowanie dziecka, to powinien sie mocno zastanowić nad swoim stylem życia i wyborami życiowymi.
-
żal mi tego dzieciaka. nonstop z włączonym telewizorem, na kanapie, na zewnątrz jak dzikus. nasza potężna gwiazda zdaje się zupełnie nie zajmować wychowaniem swojego kochanego mini me.
-
bila567 zmienił swoje zdjęcie
-
Jola_Pepita zaczął obserwować bila567
-
Wątek z niskim IG do pożarcia dla weganki z wysokim IQ
bila567 odpisał Koczkodan na temat w Gwiazdy / TV / Kino
a to akurat moim zdaniem kolejny dowód na to, ze ta diagnoza nie jest legitna. prawdopodobnie nasza samozwańcza królowa uważności i dyrektorka dzieciństwa dostała jakaś rekomendacje albo wskazówkę i na tym oparła cala narracje. mi jest żal tego dziecka. zaniedbane, odpychane, traktowane jak atrakcja dla gawiedzi na stories. w wieku 5-6 lat sporo się już rozumie, pamięta, analizuje. a tutaj traktowana jest jak zabawka (mini me) albo przeszkoda do szczęścia (ciężkie chwile, cukier zakazany, ale po szkole do cukierni, a potem przed telewizor mimo rzekomego przebodzcowania). -
najlepsza odpowiedz na krytykę: kasowanie komentarzy. tak tak, to nie krulowa ma problem, to jej obserwatorzy!! brzmi zupełnie jak u jej koleżanki kucharki po fachu (xD) szuszy 🫠
-
krulowa myślała, myślała i wymyśliła dokładnie to samo, co robiła rok temu
-
przystawka w ukigreen - serwetki do wycierania rąk xD xD czy krulowa je także zje, żeby się nic nie zmarnowało?
-
tez tak uważam.
-
obrzydliwe te pankejki. jak z plastiku, wielkie i sztywne. masakra, jak można tyle proszku do pieczenia dawać? bleeee a ze plagiat to tylko śmieszniej, w ‚oryginale’ naleśniki jakoś zwyklej wyglądają xD
-
na storiskach widać jaką ma naprawdę cerę i twarz. zdeformowaną zabiegami, przebarwioną, czerwoną. smutne jest zakłamywanie rzeczywistości tymi filtrami, drogie kremy i zabiegi nie pomogą jak się prowadzi taki niehigieniczny tryb życia. więcej gotowego żarcia, fastfoodow i leżenia z brudnym psem w brudnej pościeli, będzie tylko lepiej
-
tak małego szczeniaka nie powinno się NIGDZIE zabierać! szczególnie ze nie ma jeszcze kompletu wszystkich szczepień. socjalizacja jest ważna, ale serio zabierać zwierzaka do sklepu? zawsze będzie z nim chodzić po supermarketach i galeriach handlowych? pies powinien się socjalizować w parku albo na wybiegu. nie w sklepie pełnym głośnych i dziwnych dla niego dźwięków
-
czy to przypadkiem nie miał być pies dla baśki, żeby sie oswoiła ze zwierzakami, miała swojego pieska i jednocześnie piękne wspomnienia z dzieciństwa? czy ja coś może zle pamietam?
-
no nie powiesz mi że to smaczne albo apetyczne, siedzieć nad śniadaniem i dotykać tłustych włosów, a do tego mówić ‚mm ale są puszyste’
-
już się zaczyna dramat. szczeniak chce się bawić i PRZESZKADZA. normalnie ludzie biorą wolne od pracy na tydzień lub dwa, żeby ogarnąć nowego zwierzaka. ale oczywiście królowa musi siedzieć z laptopem w łóżku i narzekać, ze pies chce się z nią bawić...
-
ok, ta historia jest straszna. nie wysterylizowalas suczki na czas, pewnie w ogóle tego nie planowałaś aż do momentu ciąży urojonej. specjaliści o których piszesz brzmią jak szarlatani, ale ty im uwierzyłas bez mrugnięcia okiem. uśpienie zwierzaka jako rozwiązanie choroby... no ręce opadają POZA TYM - podajesz dowód anegdotyczny na to, ze pies rzekomo może być agresywny sam z siebie. no i fajnie, być może ci się to rzeczywiście stało, chociaż ta historia brzmi po prostu jak zaniedbanie, zła rutyna i nieodpowiednie wychowanie. a pies matki anuli od adopcji rzekomo, według jej słów, niemal się nie zmienił, mimo ze minęły lata. czyli zakładam ze jest lękliwy i tak dalej.