monstera
Zarejestrowani-
Zawartość
217 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
300 ExcellentOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
No ale mówiła o słodyczach chyba? A nie o owocach, trochę czepianie na siłę w tym temacie. Ostatnio oglądałam jej story jak chwaliła się paczka z kosmetykami, potem story promujące firmę, na którym widniały"zdrowotne inhalatory" - coś w stylu jednorazówek, tylko podobno z naturalnymi składnikami no i bez tytoniu, nikotyny etc Od razu przypomniała mi się afera z Glorianka i jej promowaniem podobnych wynalazków (nazywał się chyba zaśnik, scam jak nie wiem co)
-
Łatwo się mówi, ale guz mógłby też odrastać, wycięcie całego zwiększa szanse. Nawet jeśli był to niezłośliwy guz niewymagający chemii (zdarza się tak i spotkałam się z przypadkami, że po jakimś czasie guzy stają się złośliwe). Też mam pełno wątpliwości, a wystarczyłoby pokazywać na bieżąco wydatki i być szczerym co do utworzonych zbiórek.
-
Czy kiedykolwiek udostępniła jakieś zbiórki potrzebujących? Czy wychodzi raczej z założenia, że tylko ona potrzebuje 1,5%?
-
zainteresowania: robienie na drutach i terapia
monstera odpisał smutnazabapsd na temat w Gwiazdy / TV / Kino
Moment przyjmowania Komunii Świętej. -
zainteresowania: robienie na drutach i terapia
monstera odpisał smutnazabapsd na temat w Gwiazdy / TV / Kino
polecam film na kanale Aleteia For Her Polska z bohaterką wątku "Czerwona SZMINKA dla katoliczki?" bardzo dziwne rozkminy, nawet jak na katoliczkę (ówczesną). -
Są polecane przez fizjoterapeutki/terapeutki uroginekologiczne i, ba, nawet używane w gabinetach do ćwiczeń. Nie widzę w tym nic szczególnie zaskakującego, normalna sprawa.
-
a jutro wysokieobcasy
-
To, co widzę czasami na story lub youtubie przypomina mi fragmenty "Dobrej pani" E. Orzeszkowej.
-
Po drugie, nie rozumiem tego jak M. na scenę osób z zespołem downa na zabawie w klubie/pubie mówi, że nie wyobraża sobie takiej sceny w Polsce, bo jesteśmy takim zaściankiem. I dodatkowo ocenia to na podstawie jej jednego wyjazdu do Włoch i tego jak reagowali na nią tam, a jak tutaj. To taki trochę przypadek anegdotyczny i nie ma co na jego podstawie oceniać ogółu takich sytuacji. Ja z kolei widzę coraz większe zaangażowanie miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych, w szczególności dla osób z zespołem downa, co zresztą jest też rozgłaszane w przestrzeni publicznej i jest masa osób, które są do tego przychylne, na prawdę to były tysiące reakcji z pozytywnym odzewem. M. mówi, że raz na miesiąc, czy raz na jakiś czas - jak sama powiedziała - zdarzy się, że ktoś wytknie ją palcem itp. (co oczywiście jest karygodne i nie powinno mieć miejsca), to nie znaczy, że we Włoszech jest na tyle idealnie, że takie sytuacje wcale nie występują.
-
O ile daily vlogi czy seria "o czym myśli niepełnosprawna dziewczyna" są do przełknięcia i pokazują chociaż ułamek z tego, z czym może spotkać się na co dzień osoba niepełnosprawna, to niestety w filmach, gdzie M. zabiera głos, żeby wydać opinię, jak chociażby w tych filmach komentujących "Down the Road" przybiera ton eksperta i niestety widać, że z góry ocenia innych i generalizuje. Widoczne to jest też w filmach dotyczących jej niepełnosprawności, a ta seria dodatkowo to utwierdza. Strach skomentować pod filmem i dać wskazówki, bo dostanę bana. Ale warto czasem nie patrzeć z góry, tylko stanąć z boku i z empatią ocenić sytuację, bez poczucia wyższości i nie udawać nieomylnego. Czasem wystarczy też przyznać się do własnych słabości, po prostu. Trochę mnie rozbawiło jak podekscytowana opowiadała, że stacja szykuje nową serię i do tego najprawdopodobniej jakiś nowy program i będzie co komentować. Na to A.: "ale ja w tym nie biorę udziału".
-
Na włosowych grupach na fb zdarzają się laski, które myślą, że w ciągu kilku tygodni urosły im babyhair i dodają podobne zdjęcia do włosów J. Na szczęście szybko są wyprowadzane z błędu i inni użytkownicy podpowiadają jak zadbać o takie włosy, by uniknąć dalszego kruszenia. Nie tak dawno oglądałam story dziewczyny, która od kilku lat rozjaśnia włosy i pokazała z tyłu głowy urwane pasma, wyglądające identycznie jak u Julii, tylko że tamta od razu się zreflektowała, że to wina rozjaśniania i dodatkowo słońca, i pora w końcu zadbać o włosy. Ja się trochę dziwię, że ona na siłę je rozjaśnia. Zresztą, jak ktoś wcześniej zauważył, to dopiero drugie rozjaśnianie i to dopiero po roku - w międzyczasie miała wystarczająco sporo czasu, by wprowadzić odpowiednią pielęgnację, bądź zrozumieć, że nie ma na siłę dążyć do platyny na głowie. A pamiętam jak ładnie było jej ponad rok temu w naturalnym, miodowym blondzie, który tak subtelnie podkreślał jej urodę.
-
Pamiętam jej stary kanał, to było z 10 lat temu i jak dla mnie to właśnie wtedy była oryginalna i za to ją polubiłam. Miała w sobie to coś. Kiedy powróciła te parę lat temu do nagrywania, to z tej wyjątkowości nie było już nic.
-
Ten niebieski dresik widziałam u masy insta-celebrytek, w tym przynajmniej jedna z nich dała na niego kod rabatowy.
-
Chyba już wystarczająco znamy Julię z tego, że każdą krytykę w swoją stronę wyolbrzymia i robi z siebie ofiarę. W komentarzach, a na innych forach/grupach nie widziałam żadnych, ale to żadnych życzeń śmierci, większość komentarzy była kulturalna i dotyczyła tego jak potraktowała poprzednie zwierzę, po prostu. Jestem pewna, że gdyby trafił się taki komentarz z życzeniem śmierci, to na pewno wrzuciłaby to na story. Ale przez kilka dni przemyślała pewnie taktykę i jak zwykle robi z siebie ofiarę. Bo czegokolwiek by nie dotyczyła krytyka, to ona nigdy nie przyznaje się do winy. Z tego, że oddała psa nie potrafiła wybrnąć, bo powód zapewne był kuriozalny. Sama jestem miłośniczką zwierząt i rozumiem, gdy ktoś w ostateczności musi oddać zwierzę - bo sobie nie radzi, bo agresywnie reaguje, bo atakuje dzieci, bo behawiorysta nie pomaga itp. Masę takich przypadków widziałam i rozumiałam. U niej nagle pies dorósł, pojawił się Loro, to i pies nagle zniknął, można się tylko domyślać dlaczego i chociaż nagrała na ten temat filmik, to i tak nic w nim nie wyjaśniła.