monstera
Zarejestrowani-
Zawartość
218 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez monstera
-
Czemu? Ile lat oni są razem wgl?
-
No ale mówiła o słodyczach chyba? A nie o owocach, trochę czepianie na siłę w tym temacie. Ostatnio oglądałam jej story jak chwaliła się paczka z kosmetykami, potem story promujące firmę, na którym widniały"zdrowotne inhalatory" - coś w stylu jednorazówek, tylko podobno z naturalnymi składnikami no i bez tytoniu, nikotyny etc Od razu przypomniała mi się afera z Glorianka i jej promowaniem podobnych wynalazków (nazywał się chyba zaśnik, scam jak nie wiem co)
-
Łatwo się mówi, ale guz mógłby też odrastać, wycięcie całego zwiększa szanse. Nawet jeśli był to niezłośliwy guz niewymagający chemii (zdarza się tak i spotkałam się z przypadkami, że po jakimś czasie guzy stają się złośliwe). Też mam pełno wątpliwości, a wystarczyłoby pokazywać na bieżąco wydatki i być szczerym co do utworzonych zbiórek.
-
Czy kiedykolwiek udostępniła jakieś zbiórki potrzebujących? Czy wychodzi raczej z założenia, że tylko ona potrzebuje 1,5%?
-
zainteresowania: robienie na drutach i terapia
monstera odpisał smutnazabapsd na temat w Gwiazdy / TV / Kino
Moment przyjmowania Komunii Świętej. -
zainteresowania: robienie na drutach i terapia
monstera odpisał smutnazabapsd na temat w Gwiazdy / TV / Kino
polecam film na kanale Aleteia For Her Polska z bohaterką wątku "Czerwona SZMINKA dla katoliczki?" bardzo dziwne rozkminy, nawet jak na katoliczkę (ówczesną). -
Są polecane przez fizjoterapeutki/terapeutki uroginekologiczne i, ba, nawet używane w gabinetach do ćwiczeń. Nie widzę w tym nic szczególnie zaskakującego, normalna sprawa.
-
a jutro wysokieobcasy
-
Chyba już wystarczająco znamy Julię z tego, że każdą krytykę w swoją stronę wyolbrzymia i robi z siebie ofiarę. W komentarzach, a na innych forach/grupach nie widziałam żadnych, ale to żadnych życzeń śmierci, większość komentarzy była kulturalna i dotyczyła tego jak potraktowała poprzednie zwierzę, po prostu. Jestem pewna, że gdyby trafił się taki komentarz z życzeniem śmierci, to na pewno wrzuciłaby to na story. Ale przez kilka dni przemyślała pewnie taktykę i jak zwykle robi z siebie ofiarę. Bo czegokolwiek by nie dotyczyła krytyka, to ona nigdy nie przyznaje się do winy. Z tego, że oddała psa nie potrafiła wybrnąć, bo powód zapewne był kuriozalny. Sama jestem miłośniczką zwierząt i rozumiem, gdy ktoś w ostateczności musi oddać zwierzę - bo sobie nie radzi, bo agresywnie reaguje, bo atakuje dzieci, bo behawiorysta nie pomaga itp. Masę takich przypadków widziałam i rozumiałam. U niej nagle pies dorósł, pojawił się Loro, to i pies nagle zniknął, można się tylko domyślać dlaczego i chociaż nagrała na ten temat filmik, to i tak nic w nim nie wyjaśniła.
-
Taka pierwsza była do nagrania vloga "baba z wozu koniom lżej", bo chodziło o Olfę i wiadomo, że będzie klikane. A jeśli chodzi o własną koleżankę, to żadnej dramy nawet w komentarzu nie skomentuje. Dobra, nawet przemilczenie bym zrozumiała, ale jeśli znowu napędzają sobie wzajemnie obserwujących, to dla mnie to jest "too much". Wiem, że Ewka nie zawiniła, tylko Sara, jednak dla mnie to zakłamane towarzystwo wzajemnej adoracji.
-
Dziewczyny, pamiętacie jak Julia zaczęła chodzić do stylistek paznokci, jakoś niecały rok temu? Wydaje mi się, że wleciało wtedy w pewnym momencie story pełne niezadowolenia? Teraz tłumaczy się, że nie zwraca uwagi na takie szczegóły. I to jest to prawdziwe oblicze influencerek, które wychodzi po pewnym czasie: jak dostają za darmoszkę, to nawet gł*pich paznokci nie skrytykują, udają, że nie widzą mankamentów, które są zauważalne dla całej reszty, a co dopiero produktu, który reklamują w ramach współpracy i wciskają swoim odbiorcom.
-
Ja już czytałam konkretne opinie na temat takich domowych urządzeń do wybielania, a dokładniej o tym jak uszkodziły dziąsła. Ale, kto by się tam przejmował, macie rabacik i hajs w kieszeni się zgadza.
-
Jak to jest, że człowiek sprzedaje całą swoją prywatność do internetu, przykre i upokarzające sytuacje z życia, historie porodów i kondycję ciała i psychiki (w tym najintymniejsze szczegóły) po przeżytym porodzie, a nie stać go na suknię ślubną.
-
Więc przestań tak twierdzić. I to dziwne sformułowanie typu "ja nie jestem (tu wpisz cokolwiek), ALE...". Zawsze śmieszy
-
Ewie można wiele zarzucić (tak bardzo bym chciała, żeby wróciła stara Ewka z jajem), ale czepianie się trądziku hormonalnego jest słabe. Walka o idealną cerę może trwać latami, spożywanie bio/eko produktów i odstawienie papierosów też nie pomaga. Przypisanie hormonów to też nie taka "hop-siup" decyzja, a i one mają swoje skutki uboczne. Sama z podobnym problemem latałam od dermatologa do ginekologa-endokrynologa, przy okazji były wizyty w uniwersyteckich szpitalach... i nadal nie wygrałam walki z trądzikiem. Takie porady "w dobrej wierze" to tylko o kant d*py rozbić.
-
Ewka ubolewa, że na Jessicę wylało się wiadro hejtu: wyzywanie i oszczerstwa. W większości przypadków widziałam uzasadnioną krytykę i wiadro złości, do której człowiek oszukany w tak perfidny sposób ma prawo (nie mówię tu o wyzwiskach). To co zrobiła Jessica jest karalne, po prostu. Ewka zaczęła tłumaczyć, że może Jess o tym nie wiedziała... głowa firmy o tym nie wiedziała? Seriously? Ludzie wydali po 200 zł na koszulki, zapewne wielu ludzi na nie odkładało sporą część własnych pieniędzy i dostali liścia w twarz, po prostu. A teraz wszyscy poklepują biedną Jess po pleckach, oh jaka ona w tym wszystkim biedna!