Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

weronisia22

Zarejestrowani
  • Zawartość

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez weronisia22


  1. Dnia 8.06.2020 o 10:09, Kitsune napisał:

    Generalnie większość dorosłych dzieci dostaje pomoc od rodziców na wkład własny a później bierze kredyt na pozostałą część.Reszta albo wyjeżdża i zarabia na wkład własny albo mieszka z rodzicami.

    Z takimi zarobkami, przy takiej inflacji jaka jest i kosztach życia nie wiem czy jesteście w stanie tyle odłożyć. Przecież wystarczy że  pralka się zepsuje i pach!- już jest wydatek oszczędności z 2 miesięcy....i jesteście w punkcie wyjścia. Za następne 3 miesiące auto, za dwa ból zęba i pilna wizyta u dentysty...można by wyliczać i wyliczać.

    Jak chcecie zaoszczędzić to musicie wymyślić sposób na zwiększenie zarobków- może emigracja do innego miasta albo nawet kraju?

     270 tys - ile m2 za to można u Ciebie kupić? W większych miastach ledwo starczyłoby na małą kawalerkę.

    Rozważaliście mniejsze mieszkanie? Słyszałam, że lepiej na początek wziąć malutkie mieszkanie a później zmienić na większe (jeżeli zajdzie potrzeba )zamiast od razu skakać na głęboką wodę. Mam znajomych co wzięli 100% kredytu na od razu większe, 4 pokojowe mieszkanie i jest im bardzo ciężko. Myśleli że od razu pojawia się dzieci a tu jak na razie nic a są pod 40...Może jeszcze jednego dziecka się dorobią- kto wie...ale na pewno byłoby im łatwiej finansowo w 2-3 pokojowym mieszkaniu 

    60 m2. Obawiam się że 5,5 koła na miesiąc to mało, biorąc pod uwagę koszty życia i utrzymanie dwóch samochodów.. Tak na serio to zaczynam myśleć o emigracji...


  2. Witajcie!

    Mam 29 lat, w październiku biorę ślub. Zarabiam 2 tys. netto, mój narzeczony 3,5 tys. netto. Nie pochodzimy z majętnych domów, na pomoc rodziców nie ma co liczyć. Dorobić mieszkania musimy się sami. Ja mam 30 tys. oszczędności, mój narzeczony też.

    Po ślubie bedziemy mieszkać w mieszkaniu mojej siostry, czyli odchodzi odstępne, czynsz wyniesie nas 500 zł ze śmieciami, plus prąd co drugi miesiąc i oczywiście życie, do tego jeszcze dwa samochody na utrzymaniu (każde z nas dojeżdża do pracy 20 km). Wesele wyprawiają nam rodzice, więc dojdzie jeszcze kasa weselna z kopert, pewnie ok. 30 tys.

    Może w ciągu 2 lat zaciśniemy pasa i uda nam się odłożyć jakieś 30 tys. Będzie na wkład własny. Bez kredytu się niestety nie obejdzie, co mi spędza sen z powiek ponieważ bardzo boję się kredytów, a ceny m4 w moim mieście to ok. 270 tys. 😞

    a Wy (chodzi mi o osoby w małżeństwach) mieszkacie w mieszkaniach czy domach? sami czy z rodzicami? zarobiliście/ mieliście pomoc? kredyty?/ kredyt + wkład własny (jak to wyglądało kwotowo), jakie macie koszty utrzymania? ile potraficie odłożyć?

×