Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

L...1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    109
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

10 Good

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Stosunki między nami dobre, jesteśmy razem, ciąża - wszystko dobrze, pomijając moje samopoczucie.
  2. Jestem po wizycie u lekarza, wszystko prawidłowo 6 tydzień.
  3. Oj to nie ja...Sama wizja ślubu mnie przeraża. Nie zależy mi na tym papierku, nazwiska i tak nie zmienię, dla mnie te ślubu to jedynie regulacja prawna.
  4. My dodatkowo nie byliśmy typową parą która zdążyła się jakoś poznać. My dopiero teraz poznajemy się tak na serio. Dba o mnie, póki co jest wyrozumiały dla moich uciążliwych symptomów ciąży. Nawet zapach jego perfum powoduje wymioty. Jutro chce jechać ze mną do lekarza. Wiadomo nie wejdziesz, ale chce poczekać pod. Jeszcze się nie zgodziłam, bo dla mnie to żadna różnica czy on będzie w pracy i zobaczymy się po badaniu czy będzie czekać pod kliniką. Nie myślałam o ciąży, ale jak już miałabym widzieć siebie w ciąży to widziałam kobietę aktywną, która nie zmieniła swojego życia. A tym czasem śpię, wymiotuje i nawet nie mam ochoty na seks(!).
  5. Z jego ust padły pytanie,,czy wyjdziesz za mnie". Sama byłam w takim szoku po rozmowie z nim,, że jak to, on chciał, ale jak to, on miał świadomość". I tutaj bardzo się rozjeżdzamy. On chce ślubu, ja nie. Może za kilka lat. Kiedy sprawdzi się w roli partnera. Póki co nie wiem czy on wytrzyma presję związaną z dzieckiem.
  6. Czemu bez perspektyw? Sukces zawodowy osiągnęłam jakiś czas temu. Oczywiście duża zasługa rodziców ale również mojej ciężkiej pracy. W głowie mam jeszcze kilka dobrych pomysłów, które kiedyś mogę spełnić. Wczoraj tata dziecka powiedział, że chce rozwinąć swoją firmę.
  7. Nie każda kobieta ma ciśnienia na małżeństwo. Twoim zdaniem powinnam go teraz błagać o szybki ślub czy dziękować za wpadkę?
  8. Ja nie tyle ryzykowałam co wchodzilam w nowe związki z nową nadzieją. Dwie zdrady, z czego pierwsza z pierwszego poważnego związku 3 letniego, miałam wtedy 19 lat, od jakiegoś czasu skupilam się na sobie i byłam mega szczęśliwa. Ten nasz układ bardzo mi odpowiadał. Bo mi nie chodziło o poczucie bezpieczeństwa, stabilność. Nie otworzyłam się przed nim. Dopiero zaczynam i już się blokuje. Dlatego pełen podziw, że jesteś gotów zaryzykować jeszcze raz.
  9. Tylko takie zasady ciężko zmienić. Ciężko włączyć z samym sobą i zmienić się, otworzyć. Nie mam przy nim poczucia bezpieczeństwa, bo nadal nie ufam mu tak jak powinnam. Nie wiem jaki będzie za rok, kiedy dziecko będzie na świecie. Obyś miała rację. Dzisiaj grał do 4 nad ranem, z dzieckiem takie coś nie przejdzie. Będzie musiał się zmienić, ja też.
  10. Nie wiem czy to ciągnięcie to nie zwykły popęd seksualny. Czułości z nim są dla mnie obce. Miałam zasadę, że poza seksem ich nie ma i bardzo się tego trzymałam. I czuje się dziwnie przytulajac się albo kiedy on mnie przytula On już wie o ciąży.
  11. I gdzieś wewnętrznie ciągnie mnie do taty maleństwa. Dzisiaj ściągnął maskę, też pierwszy raz od wiadomości o dziecku uprawialismy seks. Zaczęłam mu okazywać uczucia, on też. Jest nam dobrze na tym etapie. Ale jak będzie później. Mimo wszystko dziecko będzie jego i nie zmierzam nigdy ich oddzielić.
  12. Nie wiem jakbym było gdybym musiała codziennie dojeżdżać do pracy itp, ale w takiej konfiguracji chce pracować jak najdłużej nawet czując się tak jak czuje.
  13. Tak, pracuje zdalnie. Moją działalność zawiesiłam, została mi tylko praca na etacie. Uwierz mi jest mi ciężko przestawić się na pracę zdalną, jest mi ciężko, bo nie pracuje u siebie. Nagle mam dużo więcej czasu, w firmie zleceń mniej. Mogę być w 5/6 tygodniu ciąży. Oczywiście jeśli sytuacja się nie poprawi, zapewne część z nas będzie albo zwolniona albo wróci do pracy. Ja na swoim stanowisku mogę pracować zdalnie jak się teraz okazalo. I idzie nam całkiem nieźle. Ale uwierz mi chciałabym już normalnego świata. Normalnego życia, aktywnego. Gdybym przy pierwszej wizycie wzięła L4 i straciła główne zajęcie...Chyba bym się załamała.
  14. O tyle ciężka droga, że sądy pracują w bardzo ograniczony sposób póki co. Doskwiera mi to spanie, bo potrzebuje pracować, a często w dzień śpię. A nigdy nie spałam w dzień. Na L4 nie pójdę póki co. Chciałabym pracować jak najdłużej. Wiem jaka jest sytuacja. Ale póki mogę będę pracować.
  15. Tak natura nie wybiera. Fajnie piszesz My. Mimo rozstania nadal masz szacunek do byłej. Ja nie napisałam, że on się zmieni. Właśnie wręcz boję się, że się nie zmieni. On mnie nie zapewniał, że się zmieni. Z jego strony nie było deklaracji, nie było między nami takiej rozmowy. I tak jak napisałam tutaj nie chodzi o lajtowe podejście do życia, prowadząc firmę nie da się mieć lajtowego podejścia, wiem coś o tym, nie wchodzą w grę zaległości w płatnościach itp. Ja mogę o sobie posiedzieć, że też lubię posiedzieć do później nocy lub wczesnego ranka i wstać późno, ale to się zmieni po porodzie, bo będę musiała się zmienić. Już się dużo zmieniło, bo nigdy w życiu nie spałam tyle ile teraz.
×