Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nora

Zarejestrowani
  • Zawartość

    776
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nora

  1. Nora

    DeKretka1

    Obawiam się, że nie tylko tego Nie przejmuj się, poproś mamę, to Ci pomoże.
  2. Nora

    DeKretka1

    A jeszcze niedawno nie miałaś nic przeciwko. Wystarczył zlot hejterek (hejtujących sądząc po ich wpisach na Kafe sporo innych dziewczyn które nagywają, więc też łatwo mi ocenić te dobre duszyczki - to tak a propos tego że cenisz dobrych ludzi, widzę własnie) żebyś zapomniała, że i Ciebie nie chciały w swoim towarzystwie. Nie jesteś nawet wobec siebie lojalna ani uczciwa, ale to już nie mój problem. Jakiś powód tego, że jesteś sama w końcu musi być. Unikasz konfliktów, ale nie masz nic przeciwko żeby przegonić kogoś, kto nie zgadza się z Twoją opinią... W pracy też każesz się zwolnić koleżance, bo ma inny pomysł na projekt niż Ty? Nie wymyślaj że Kretki CIĄGLE narzekają. Narzekają kiedy mają powód, a powody do narzekania ma KAŻDY CZŁOWIEK. Akurat Kretka należy do osób ciągle uśmiechniętych i pozytywnie patrzących na życie (czesto nawet zbyt naiwnie) więc to narzekanie to mocna przesada. To pomaganie sobie wzajemnie o którym piszesz , ma czesto zupełnie inny wymiar, niż pomaganie sobie na codzień. Z przyjaciółmi nie mieszkasz, więc nikt 24/dobę w każdym momencie kiedy będziesz czegoś potrzebowała, nie będzie do Twojej dyspozycji. Posiadanie kogokolwiek u swojego boku, jest czymś innym, niż posiadanie tzw. dobrych znajomych. Kretka nie jest osamotniona na FL, ma rodzinę, koleżanki, co więcej potrzeba? Nie rzucam żadnych oszczerstw, znowu używasz przesadnych określeń. No dobrze, sprawdziłaś ich już wzdłóż i wszerz. I co takiego się dowiedziałaś? Tego że Marek miał mandaty - no szok, faktycznie. Tego że mieli kredyty - Kretka mówiła że domy były za gotówkę i o tym mówiła, a na co brali kredyty, nie wiem? Może Marek z ex na pierwszy dom, może na auta? No i ta wielka tajemnica o której nie możesz powiedzieć, ale najważniejsze że była Marka się uratowała od tego, ale zdradą nie było. Uff, coś ominęłam? Dom jako budynek to dla mnie coś wielkiego, więc ja mam domek. Ale dla mnie dom, to przede wszystkim miejsce gdzie są bliscy mi ludzie, którzy potrafią wspólnie dzielić swoje radości i kłopoty. Taki dom mam od wielu lat.
  3. Nora

    DeKretka1

    Zapytaj jej o to. Był live, może jeszcze będzie. Śmiało, ja chętnie też chciałabym usłyszeć odpowiedz. Napisała ta, która nie wie sama, czy miała tego męża, czy nie
  4. Nora

    DeKretka1

    Dekolt Wyspo! Dekolt! A w nim apetyczny biust, nie cyce. Byłam przekonana że wcielisz się w rolę typowej katechetki. Zbliżenie na delot naprawdę powoduje u Ciebie takie zawstydzenie, niesmak? Mam nadzieję, że w oceanie nie pływasz w spodniach i golfie. Ja myślę, że Marek w Walentynki nie tylko podziwiał dekolt Kretki Jak Ty sobie z tym poradzisz?
  5. Nora

    DeKretka1

    Powinnam zacząć od tego, że jeśli nie czytasz moich postów, to nie masz pojęcia o czym pisałam, a poświęcasz czas by wyskrobać coś, co nie ma nic wspólnego z prawdą. Po co, skoro to już z założenia jest bezwartościowe. To tak jakbyś wypowiadała się na 'cinema forum' nie oglądając w ogóle filmu i nie czytając opinii innych osób. Nigdy nie napisałam że jesteście wulgarne, dotyczyło to osób, które były, a przecież nie wszystkie. Nigdy nie pisałam że to co czytam mnie męczy. Wręcz przeciwnie, pisałam że lubię czytać i czasem nawet uśmiechnąć się pod nosem. W ogóle staram się nie robić w życiu tego co mnie męczy, polecam zrobić to samo. O stracie masy czasu i energii, to myślałabym prędzej w Twoim przypadku, przecież dałaś już znać, że nie oglądasz Kretki, zatem podstawowe pytanie co tu w ogóle robisz? To jest miejsce dla osób które mają coś do powiedzenia na temat ich vlogów, a Ty nie masz, bo ich nie oglądasz. I to tyle.
  6. Nora

    DeKretka1

    No jak to która wersja - przymusowe wydalenie I Kretki nigdy nie powiedzieli że nie mają w ogóle kredytów, mówiła że dwa domy były bezkredytowe.
  7. Nora

    DeKretka1

    Przyjęłaś sobie bardzo wygodne wytłumaczenie - "ludzie mogą mi ufać, zatrzymuję wszystko dla siebie", a prawda taka, że niczego nie wiesz na 100%. Wierzę że dotarły do Ciebie jakieś informacje na temat Kretków, a że negatywne, to bardzo Ci to pasuje (patrz - spadek, zwykła plota na Kafe którą już teraz przedstawiasz jako pewnik) Jednak niczego nie wiesz NA PEWNO i masz (na szczęście) tę świadomość, że kłamstw publicznie lepiej nie pisać. Za to wiesz na pewno, że jeśli coś jest prawdą i zostało to przez Ciebie 100% sprawdzone i potwierdzone, to możesz śmiało publicznie się tym podzielić, nic Ci za to nie gorozi. Za prawdę jeszcze nikt nikogo nie pozwał, a jak pozwał, to przegrał. I nie Wyspo - nie piszę tego żeby skłonić Cię do ujawnienia tajemnic, bo wg. Ciebie pękam wręcz z ciekawości, ja po prostu wiem że nic ciekawego nie masz do przekazania, bo już dawno byś to zrobiła. Ale jak budujesz obraz Kretek jedynie na podstawie plotek zasłyszanych na FL i na Kafe, to zupełnie rozumiem Twoje postępowanie, czyli wiem, ale nic nie powiem.
  8. Nora

    DeKretka1

    Słowo "atakujesz" zamień na "nie zgadzasz się". Może jakaś terapia tłumiąca afektację?
  9. Nora

    DeKretka1

    Wszak sama kiedyś wyganiając mnie stąd napisałaś, że Kafe to specyficzne miejsce, zbiorowisko osób które wypowiadają się wyłącznie negatywnie. Ciężko więc, żeby ktoś miał mnie tu poprzeć
  10. Nora

    DeKretka1

    Moi rodzice za tydzień jadą w góry. Zapewniam Cię, że nie wiedzą kim jest Kretka W górach spotkaliśmy sporo osób, rozumiem że wszyscy byli fanami Kretki. LOL! Wyspo, Ty piszesz swoje obserwacje na temat Kretek, ja swoje. Ja nie muszę przyjmować wszystkiego do wiadomości co o nich piszesz, bo widzę Twoje nastawienie do nich. Nigdy nie wyjaśnisz nic jasno, tylko jakieś tajemnice które znasz, ale ich nie napiszesz. Skoro nie, to ja bazuję na tym co widzę i co mówią. Mój rodzinny kokon ma się dobrze, pytanie czemu on Cię tak uwiera. Jeśli ma Ci to ulzyć, to mąż na kompie, a przypomina sobie o mnie raz w roku w Dzień Zakochanych. Nie chciałabym aby było Ci smutno, więc prawdy nie napiszę.
  11. Nora

    DeKretka1

    Nienawiść, a przede wszystkim bezradność bije od osób, które muszą posiłkować się wulgarnością w swoich treściach. Tobie zwyczajnie brakuje taktu, kultury, o argumentach nie wspomnę. To samo napisałaby Ci Wyspa, gdyby Twoje posty należały do mnie, ale ponieważ idzie za tłumem gubiąc w tym siebie, to w tym zagubieniu potrafi nagrodzić Cię nawet serduszkiem.
  12. Nora

    DeKretka1

    Jest. Śmiało.
  13. Nora

    DeKretka1

    Ciężko prowadzi się rozmowę z osobą przewrażliwioną na swoim punkcie. I te rzygi... też nie wiadomo po co takie porównania. Lubisz przesadę we wszystkim. Tylko że to się mści. Bo tacy ludzie którzy robią z "igły widły" nie przyciągają do siebie innych. Uwierz mi, nikt na dłuższą metę nie wytrzyma z takim człowiekiem, chyba że na odległość. Cieszą Cię Amerykańscy znajomi, bo coś w końcu cieszyć Cię powinno. Amerykanie słyną z tego, że w bezpośrednim kontakcie są nadzwyczajnie uprzejmi, a myślą swoje. Niby fajnie, bo jest miło i daje Polakowi ułudę zainteresowania, ale wolę usłyszeć szczere słowa od bliskiej mi osoby, niż miłe teksty od tzw. znajomych. Przestań robić wielkie halo z niczego, robić z życia Kretki życie pełne kłamstwa i przekrętów (niby dużo o nich wiesz, ale nie powiesz, więc to niestety sugerowanie tego typu rzeczyczy), powielać plotki czytane na forum. Przestań węszyć spiski, dopatrywać się podstępów, układów, kombinacji. Ja po wyłączeniu laptopa nie muszę zmagać się z realnością, bo moje życie nie jest udręką. Ja po prostu wracam do obowiązków domowych. A w realu nie muszę się z nikim zadawać, bo mam swoje życie. Prowadzę życie rodzinne, a ze znajomymi co najwyżej spotykamy się na tzw. domówkach, czy wyjazdach. Na co dzień nikt nie ma czasu, każdy ma swoje zycie. Ja nawet utwierdzam się w przekonaniu czytając co o mnie piszesz (samotna, każdy ma mnie dość, co wiem że jest nieprawdą), że tak samo piszesz właśnie o Kretce. To takie potwierdzenie Twojej frustracji i bezradności w jednym - niemożliwe żeby im było dobrze, czy żeby było im lepiej niż mi. Mam nadzieję że równie przyjemnie spędziłaś Walentynki jak ja. My byliśmy w tym dniu w górach, gdzie otrzymałam od dwóch najważniejszych osób w moim życiu piękne laurki z podziękowaniami i życzeniami, w tym jedna z prezentem, ale nie bedę się pisać jakim, bo przecież chwalić się wg. Ciebie nie wypada.
  14. Nora

    DeKretka1

    Spokojnie Azjo. Tylko głupi ludzie nie chodzą do lekarza. Moje dziecko jest dla nas najważniesze!!! Siniaki nie są niczym nadzywczajnym, chyba że pojawiają się w momencie, kiedy nie dochodzi do uderzenia. Kilkulatek prowadzący aktywny tryb życia, mający tu i ówdzie siniaki, to żaden powód do niepokoju.
  15. Nora

    DeKretka1

    Nie mam problemu żeby napisać raz jeszcze, niech każdy sobie sam oceni mój wpis. Moim ginekologiem jest Nig, który ma powodzenie u pacjentek jako lekarz i świetny specjalista, a jego jedynym minusem jest niepoprawne wypowiadanie niektórych polskich wyrazów, przez to czasem ciężko zrozumieć niektóre zdania. Z chęcią zaś poznałabym powód, dla którego wg. Ciebie kłamię.
  16. Nora

    DeKretka1

    Ja nie śmiałam się z dziewczyny, która miała w avatarze Szusz. I nie bardzo rozumiem co w tym śmiesznego. Ja zwróciłam uwagę na to, że bez zgody tej osoby, nie wolno wykorzystywać jej wizerunku. Ale na Kafe przesiadują czesto osoby, których wiedza w wielu tematach po prostu przeraża i boli. Tożsamość mojego avatara jest nikomu nieznana.
  17. Nora

    DeKretka1

    O czym piszesz? i Jak tam na Twoim wątku? Wszystko w życiu idzie Ci tak kiepsko i tak szybko się kończy? Nie 'zazdraszczam' Możesz śmiało tu wchodzić. Dam Ci nawet radę. Żeby tak się nie męczyć za każdym razem, to zrób po prostu kopiuj-wklej z tekstem: "Ktoś czyta te eseje? Ja w ogóle nie czytam. Co za dzban". Pytanie tylko, czy poradzisz sobie z tym... bo z nieczytaniem mnie, czy z zablokowaniem masz widzę problem nie do pokonania.
  18. Nora

    DeKretka1

    Skoro nie czytasz, to skąd wiesz że bronię Kretki? Nie pisze tu całe dnie, nie mam problemu z wypowiadaniem się, więc nie wygląda to tak jak u Ciebie. Co do ostatniej propozycji, to skromnie, ale działamy. Zamiast hejtu skierowanego na obcych Wam ludzi, proponowałabym to ujście jadu przekierować na coś pozytywnego.
  19. Nora

    DeKretka1

    Jesteś tu od dziś? Zawsze pisałam o tym, że każdy ma prawo się tu wypowiadać. Osobny watek stworzyła osoba, której nie podobały się długie wpisy moje i Wyspy. I tam przeszły osoby które uważały tak samo. Niestety, jak łatwo było się domyślić, każdy wrócił tutaj i znowu zaczęły się wpisy, że długie wypowiedzi ich męczą. Jak można nazwać osoby, które z własnej woli pchają się w miejsce, w którym nie chcą być? Dlatego odsyłałam je tam, gdzie będzie im lepiej. Ale jak ktoś chce i lubi się męczyć, to przecież nic z tym nie zrobię.
  20. Nora

    DeKretka1

    Ależ Wyspo, mi zupełnie nie przeszkadzają inne osoby tu piszące. Ty w swoim zaślepieniu nie zauważyłaś nawet, że to one nagminnie mnie stąd wypraszają, bo nie chcą czytać moich długich postów. Od kiedy tego nie zauważasz? Od kiedy zaczeły popierać Twoje wpisy? Przecież jeszcze niedawno ta sytuacja dotyczyła nas obu. A i Ty sama kilka razy kazłaś mi sobie stąd iść To też zmyślam? Najgorzej to okłamywać samą siebie. Nie rób tego, bo to właśnie pokazuje kim jesteś. Widzisz tylko jedną stronę medalu i udajesz, jakbyś nie rozumiała dlaczego proponowałam by te osoby przeniosły się na tamto forum. A przecież jeszcze niedawno pisałaś to co ja, że skoro im się nasze wywody nie podobają, to przecież mają utworzony wątek bez nas. A było jasnym jak słońce, że tamten nijaki wątek umrze, a Ciamcia... i jej ekipa przylecą tutaj. I ja rozumiem że w grupie łatwiej, ale szkoda że swoją pierwotną indywidualność tak szybko zagubiłaś i wystarczyło jedynie kilka wpisów innych nicków przeciwko Kretce, a już przekręcasz rzeczywistość. Do uczciwych osób nie należysz. Słabo.
  21. Nora

    DeKretka1

    Nie mam 3 domów. Mało tego, nigdy nie chciałabym tylu mieć i pisałam o tym nie raz, to tak a propos tego, że ciągle mi zarzucasz, iż czytam i nie rozumiem co. Może zatem chociaż Ty staraj się to robić. Martwisz się bardziej faktem, że ex Marka może nie chcieć sprzedać ich domu, niż oni sami. Przecież mówili już o swoich planach, więc wiedzą na czym stoją. Piszesz że jestem naiwna. Naiwną jest osoba, która myśli że jak ktoś zacznie bawić się z dzieckiem we vlogu, albo powie coś co nie jest niczym nadzwyczajnym, to robi to dlatego, że dałaś mu na Kafe taką właśnie poradę. Oj Wyspo. Napisz im jeszcze, żeby wzięli prysznic przed snem, albo pokazali we vlogu psa.
  22. Nora

    DeKretka1

    Przecież Kretki prowadzą skromne życie. Mają raptem 3 domy, a nie rezydencję za 30mln$ Marek wyraźnie powiedział w ostatnim vlogu, że jak ktoś ma pieniądze, to sobie może taki dom postawić. Heloł! Nie mówił o sobie! Mówiąc to, przyznał wręcz, że zalicza się do tych biednych. No ale Ty zinterpretowałaś to całkiem odwrotnie, jak zwykle.
  23. Nora

    DeKretka1

    Zastanawiąjące jest to, że wiele osób pisze tu o mojej obsesji dot. Kretki. A ja dopatrywałabym się czegoś z lekka przeraźliwego w tym, że ktoś zasiada do oglądania jej kanału po to, żeby wyczekiwać kiedy jej dziecko zacznie chodzić, kiedy zatrudni amerykańskiego logopedę, kiedy zatrudni instruktora nauki jazdy na nartach i czy w ogóle! itd. Napiszę zupełnie szczerze, że będąc na miejscu Kretki, nabawiłabym się chyba nerwicy lękowej.
  24. Nora

    DeKretka1

    Dziękuję. Zostałam za to doceniona nie tylko na tym skromnym forum. To siedź może lepiej już w tych zaroślach.
  25. Nora

    DeKretka1

    Azjo - chociaż Ty mnie nie rozczarowuj. Pierwsza akcja detektywistyczna nie wypaliła, a już się prosisz o drugą? Markiem być nie mogę, bo ten zbyt słabo ogarnia j. polski w porównaniu do mnie, ale jak na kogoś kto tyle lat jest za granicą, to "chapeau bas"! Mamą Kretki? No bez jaj, nie ten styl, język raczej też nie. Ja się czuję młodo, ale czy mama Kretki musi czuć się staro? Ja Wam mogę napisać kim jestem. Zwykłą, zadowoloną z życia babką, którą cieszy szczęście innych. W tym wpisie zgodzę się tylko z jednym. Nie chodziłabym po stromych górach będąc w ciąży.
×