Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nora

Zarejestrowani
  • Zawartość

    776
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nora

  1. Nora

    DeKretka1

    Przecież miałam na myśli ludzi, którzy wyjeżdżają gdzieś w konkretnym celu, tak jak było w przypadku Marka. Nie jechał tam żeby poopalać się na plaży i wrócić, tylko żeby zostać na stałe, więc raczej byłby głupi, gdyby nie wykorzystywał okazji, jakie mu się nadarzają. I to samo dotyczy ludzi, z podobną wizją na zmianę życia.
  2. Nora

    DeKretka1

    No widzisz. Ja też uważam że do siebie pasują. Ludzie nie muszą nam odpowiadać, ważne że odpowiadają sobie nawzajem. Co do ostatniego zdania, to uważam że lepiej kupić nowy wazon, niż kleić rozbity, bo prędzej czy później i tak się rozpadnie.
  3. Nora

    DeKretka1

    A ja doceniam że do tego się przyznała. Owszem, to musiało być żenujące, ale jeśli tak było, to po co zmieniać przeszłość?
  4. Nora

    DeKretka1

    Wstyd to kraść. Moje dziecko będące w podbnym wieku do Viki wie co to seks. Samo mnie o to zapytało i dostało adekwatną do jego wieku odpowiedź, zresztą na wiele innych, dla Ciebie pewnie wielce szokujących pytań też Współczuję dzieciom, które na słowo "sex", czy "piersi" nie wiedzą gdzie się schować. Może bardziej współczuję im rodziców.
  5. Nora

    DeKretka1

    Ile masz lat? Masz świadomość, że każdy człowiek w pewnym wieku ma za sobą podobne doświadczenia? Piszesz o rzeczach które dzieją się normalnie na co dzień wśród dojrzałych ludzi, a brzmisz jakbyś odkrywała Amerykę.
  6. Nora

    DeKretka1

    Tłusty to był niedawno czwartek, przestań fantazjować
  7. Nora

    DeKretka1

    Szokują mnie powody Twojego zaszokowania Daj znać co Cię jeszcze dziś zaszokowało. Może musiałaś czekać na autobus, albo iść na zakupy
  8. Nora

    DeKretka1

    A na żadnym. Przestańcie same określać ich sytuację jako taką, to nie będziecie musiały szukać odpowiedzi na własne pytania I Wyspo, To Ty i Azja macie ogromne wymagania wobec ich dzieci, znacznie większe niż same Kretki, więc o czym Ty piszesz? Azja porównuje jej dzieci, do swojej (będącej w całkiem innym wieku) córki i do całej rzeszy jakichś tam dzieciaków które zna. Dziwicie się Kretkom że nie zatrudniali niemal w każdej dziedzinie instruktorów dla dzieci, bo przecież sam Marek może źle nauczyć Vikę zjeżdżac z górki i co wtedy? Przecież będzie w tym przeciętna lub słaba! Jak tak można! Jak Viki może w domu mieszać języki, to niedopuszczalne, nie będzie wtedy idealna! Viki przecież powinna mieć więcej zajęć dodatkowych. A Casper, no jak jeszcze może nie chodzić, a treraz czemu tak mało mówi? Takiej presji jak od Was wobec ich dzieci, to ja w ogóle u nikogo nie widziałam. Dlatego czytam Was z lekkim uśmiechem.
  9. Nora

    DeKretka1

    Być we właściwym miejscu o właściwej porze, to tylko połowa sukcesu, na drugą trzeba już ciężko pracować. Nie wierz w cuda. A ktoś kto nie wykorzystuje dobrej sytuacji, jest mówiąc delikatnie nielotny.
  10. Nora

    DeKretka1

    A Ty byś burzyła dom, żeby ulżyć reszcie? Czy może rozbiłabyś namiot na florydzkiej plaży?
  11. Nora

    DeKretka1

    No tak, niby dużo osób tak mówi, ale jak mówi to Kretka, to ona już tak na poważnie. Mam tylko nadzieję, że chociaż nie wyśmiewasz się z j. polskiego Kretki, bo Twoje wypowiedzi ciężej idzie zrozumieć, niż Kretkowe.
  12. Nora

    DeKretka1

    Bo w tzw. "normalnym vlogu" toczy się życie i nie będą za każdym razem sobie słodzić. Wiadomo że w odcinku Valentynkowym wrócili do czasów kiedy rodziła się miłość, a takie wspomnienia nastrajają w określony sposób. Codzienność to już nie są same motylki, ale wiele problemów i obowiązków. Takie rzeczy pokazują również we vlogach, więc masz okazję oglądać prawdziwe życie, a nie tylko "cukiereczki i ciasteczka'.
  13. Nora

    DeKretka1

    Akurat dla byłej żony Marka ani razu nie byłaś tu okropna, wystarczy jedynie, że jest ona w opozycji do Kretki. Mówisz że fajną kobietą była i wszyscy tam ją lubili. Ja nawet w to nie wątpię. Na pewno było w niej coś fajnego, skoro zainteresowała sobą mężczyznę na tyle, że została jego żoną. Nie zapominaj, że tak samo zadziałało to w drugą stronę. Sam fakt ze ludzie się rozwodzą, nie oznacza że przestają być fajni. Przecież po rozwodzie tworzą nowe związki, w których są szczęślwi i są fajni dla kolejnej połówki. Po prostu czasem jest tak, że między dwojgiem ludzi się nie ułoży. Mam nadzieję że była żona Marka tworzy równie długi i udany związek, co Marek.
  14. Nora

    DeKretka1

    Sama nie rozumiem co w tym strasznego, że ktoś jest po rozwodzie. Niektórzy myślą, że to coś złego i dlatego się do tego nie przyznają. Kretka na początku you tuba pewnie nie była odważna na tyle, by to przyznać, ale zupełnie niepotrzebnie skłamała (jeśli było tak jak mówisz, bo ja nigdy nie słyszałam, żeby o Marku powiedziała "kawaler") zamiast ominąć temat. "Bagaż" nie ma wcale wydźwięku negatywnego Wyspo. O "Bagażu" w tym kontekście mówimy jako o doświadczeniach, przeżyciach. Marek miał większy bagaż życiowy z uwagi na swój wiek i doświadczenia życiowe, Kretka mniejszy. Nie upraszczaj, że jak się kogoś kocha, to i jego dzieci też się kocha. Z założenia tak powinno być, ale w życiu bywa już różnie. Jeśli dzieci partnera cię nie zaakceptują (są złe na z powodu rozpadu rodziny itp.) to takich dzieci nie pokochasz, choćbyś chciała, bo same nie chcą być przez ciebie pokochane. Życie to nie koncert życzeń. Bezwarunkowo kocha się tylko własne dzieci. I czy chcesz czy nie, to każdy wolałby związek w którym buduje się od początku rodzinę. Kretka nie musi lubić byłej żony Marka, naprawdę. Z jakiegoś powodu jednak ci się rozstali i uszanuj to. Nie chciałabyś chyba, żeby ktoś rozgrzebywał powody zakończenia Twojego małeństwa. Z boku też każdy ma jakieś swoje przypuszczenia, dla którejś ze stron mogą być one krzywdzące, a pewności przecież żadnej, bo nikt nie jest naszym cieniem. Naprawdę nic złego publicznie na byłą żonę Marka nie powiedzieli, żeby tak mocno mogło Ci się to nie podobać. Przeżywasz studia Kretki bardziej niż ona. Przecież ona opowiadała w jaki sposób się poznali, o tym był temat vloga, podawała okoliczności i zakres czasowy, a że wtedy studiowała i pisała pracę magisterską, to o tym powiedziała. I co z tego że nie wykorzystała tytułu magistra? To konieczność? Ja znam wielu magistrów, którzy pracują w zawodzie, a żyje im się o wiele skromniej niż Kretkom. Wykształcenie nie jest miarą czegokolwiek. Niby piszesz, że nie szeregujesz ludzi... Najwidoczniej nie uważasz Kretki za człowieka.
  15. Nora

    DeKretka1

    No co Ty. Czyta w drodze pomiędzy FL a NC, tudzież robieniem zakupówi a karmieniem Caspra, albo pomiedzy składaniem mebli a robieniem kolacji.
  16. Nora

    DeKretka1

    ... a Kretki pokazują budowę domu i jego urządzanie. I fajnie że każdy ma inne tematy na film. Jeśli dla kogoś ciekawsze jest patrzenie na czyjegoś egzotycznego męża to ja nie mam nic do jego wyboru.
  17. Nora

    DeKretka1

    Ale może być także A*m*e*r*y*k*a*n*i*n. Nieuczciwość nie ma narodowości, więc zbędne było Twoje wyliczanie. Kretka nigdy nie mówiła że żywią się wykwintnie, więc nie bardzo rozumiem do czego nawiązujesz. Bo chyba nie do tego, że żywili się hamburgerami zamiast szynką parmeńską z melonem, by móc z tych oszczędności zbudować dom
  18. Nora

    DeKretka1

    A ja ciągle nie rozumiem, co mam porównywać z rzeczywistością?! Ciągle wyskakujesz tu z tekstami, że Marek pozuje na kogoś kim nie jest i profesjonalnie opisujesz tu pewne rzeczy, o których pojęcia owszem nie mam, tylko że nie w tym rzecz! Rzecz w tym, że ja bardzo decniam TO CO WIDZĘ, konkretnie prace jakie wykonywał Marek, a co dokumentowała Kretka i on sam będąc w NC. Ja nie wiem na jakich zasadach pracuje Marek i Ty do końca też nie, co można czasem wysnuć z Twoich wypowiedzi, za to znasz dobrze metody jakimi można obchodzić prawo dorabiając się na tym i ciągle sugerujesz to Kretkom. Nie wiem też gdzie Marek oznajmił, że docenia 'obchodzenie prawa'. Skąd wiem, że niektóre you tuberki zaciskają pasa by kupić coś markowego? Bo nie każda to ukrywa, mówią o tym po prostu we vlogach. Żadna tajemnica, że w Stanach ciężko odróżnić po ubraniach ludzi biednych od bogatych, ale nadal nie rozumiem co w tym złego, że ktoś oznajmia, że nie zwraca na to uwagi, ale ma w swojej szafie również kilka markowych rzeczy. Jedno drugiego wcale nie wyklucza.
  19. Nora

    DeKretka1

    Jeśli Twoim zdaniem Marek i Kretka przy szczerości co najwyżej stali, to jak widać nie tylko im można to przypisać. Amery-kanów zawsze przedstawiałaś z Azją w samych superlatywach, a w filmie wyszło, że nawet bogaci nie bogacą się bez przekrętów. (Żeby nie było, że o tym nie wiedziałam ) Zatem to Wasze pisanie swego czasu, że Kretki to tak naprawdę nic nie mają, bo taaaakie domy jakie mają tu Ameryk_anie i nie tylko jeden, to szczęka opada. No ale co złe, to tylko u Kretków się dopatrujecie. Klienci Marka kombinowali, to nie napisałaś o nich źle, tylko napisałaś, że "ładnych Marek ma klientów", rzcz jasna z naciskiem na "Marek". Kiedy ich kontraktor nie wywiązał się z pracy jak trzeba, to znowu nie jego wina, ale wina Marka, bo przecież mógł go pilnować. Nie odnosisz wrażenia że rozgrzeszasz Ameryk-anów, a obciążach Kretków ich przewinienieniami? To że ktoś nosi ubrania z logo, nie oznacza że da się za to pokroić i o tym mówili w filmie Kretka z Markiem. O tym, że nie potrzebują, bo przecież wiadomo, że wiele you tuberek będzie miesiąc jadło suchy chleb, żeby móc pochwalić się metką. Oni jak widać nie noszą takich ubrań kosztem czego innego, bo przede wszystkim dbają o rzeczy ważniejsze, a że przy okazji nie ucierpi ich budżet jak kupią sobie coś takiego, to żadna zbrodnia, ani wyznacznik, że tylko ubrania się dla nich liczą. Częściej Kretka występuje we vlogach ubrana w 'ciuchy' z sieciówek, o Marku nie wspomnę, więc kłamać moim zdaniem, nie kłamali. I jeszcze dodam na swoim przykładzie, to że powiem że nie przepadam za słodyczami (bo to prawda) nie oznacza że jak najdzie mnie ochota i zjem sobie batona, oznacza, że wcześniej kłamałam.
  20. Nora

    DeKretka1

    Dzięki za "zaproszenie", ale wolę zwiedzić inne, bardziej interesujące mnie miejca (nawet w swoim kraju, bo takich też tu nie brakuje, w myśl powiedzenia " Cudze chwalicie, swego nie znacie" . Nigdy nie miałam i nie mam parcia na Stany. Zaproszenie skieruj do tych, którzy marzą o tym by tam się znaleźć, a zapewniam Cię że takich osób nie brakuje (Anioł dał(a)by się za nie pokroić). Rozrywek też mamy teraz sporo, bo zasypało nas totalnie (nie pamiętam takiej zimy!) i w weekend znowu jedziemy na narty i sanki. Obecnie dla mnie ciekawsze są rozryzwki związane ze sniegiem, bo prawdziwej zimy "wieki" nie było, a lato jak to lato, prawie zawsze takie samo. Pisałaś, że nie sądzisz aby klienci Marka byli zadowoleni, że ten pokazuje ich domy. Ja nigdzie nie pisałam, że to odpowiednie zachowanie, a tak przedstawiłaś swój wywód, jakbym nie widziała w tym nic złego. Wyraźnie przecież napisałam, że to jest jedyna rzecz, która mi się nie spodobała. Podobnie jak niżej, że dla mnie kombinatorstwo jest bohaterstwem i zaradnością. Skąd wysnułaś taki wniosek? Czytaj ze zrozumieniem. Pisałam, że jak widać, po tym co powiedział Marek, nie tylko Pol-acy kombinują, ale Ameryk-anie również, to tak a props mitu, że Pol-ak to kombinator. I nie pisz tego w ten sposób, jakby takie zachowanie pochwalała. Z moich wspisów na pewno nie można wysnuć takich wniosków.
  21. Nora

    DeKretka1

    Widocznie ktoś słabo oglądał ich vlogi. Nawet w pierwszym domu było pokazywane jak Marek zmieniał kuchnię, łazienki i całą resztą. W nowym domu też sporo pokazywali. No ale to zapewne nie była wypowiedź stałego widza, tylko zazdrośnika z doskoku. Typowy Polak. Niestety moderator nic innego (co dot. języka) mi nie przepuszcza (może z czasem wrzuci), więc chwilowo już dam sobie spokój z tym konkretnym tematem.
  22. Nora

    DeKretka1

    Odpisałam, ale nie przeszło. Może z czasem moderator przepuści. Sypiesz tu artykułami, które doceniam, nie umniejszam zawartej w nich wiedzy, ale jak napisałam powyżej (może się ukaże), cóż po nich, gdy niekoniecznie muszą dotyczyć córki Kretki.
  23. Nora

    DeKretka1

    Rozumiem że "Kocio Pierzaczek" buszujący na tym wątku jest Ci prywatnie znaną osobistością? Czy może to zwykły anonim, który dostał od dobrej duszy - Wyspy zaproszenie? Bo wyżej na moją propozycję zaproszenia Anioła na Res. do siebie, skwitowałaś, że gdyby była Twoją koleżanką, to byś ją zaprosiła, a ZAPEWNIAM - Anioł na 100% z zaproszenia by skorzystał(a). A do tego jak mniemam więcej o niej wiesz i nawet ją widziałaś, w przeciwieństwie do "Kota". No ale tak, zapewne to zaproszenie było żartem, a nie próbą ukazania siebie w dobrym świetle Po coś ten wpis w końcu był
  24. Nora

    DeKretka1

    A ja napiszę tak. Jedyne z czym się mogę z Tobą zgodzić to fakt, że przemycił jakieś obrazy z wnętrza domu (w sumie jeszcze nie domu) we vlogu, choć nie zapytał właściciela o zgodę. Wiadomo, że bez tego filmu by nie było, ale można też powiedzieć, że wcale nie musiało go być. Idąc jednak dalej uważam, że nie pierwszy raz masz z Azją tendencję do przypisywania czyjejś nieuczciwości Kretkom. Zobacz - napisałaś "jego klienci kombinują". Tak chwalicie Amerykanów, a kiedy wychodzi na jaw ich nieuczciwość - to winien Marek! Nie Wyspo - to nie on winien, tylko winni są Amerykanie. Marek jedynie o tym powiedział i nie rozumiem czemu miałby trzymać "język za zębami", żeby co? Żeby nie wyszło na jaw, że tylko Polacy to kombinatorzy? Ci w których towarzystwie się obracacie też nie są czyści jak łza. I ja np. nie wiedziałam, że w ten sposób Amerykanie obchodzą przepisy prawa i dla mnie to ciekawostka, którą wyniosłam z tego filmu (bo wyżej pytałaś też mnie o wnioski z tego vloga). Z tego filmiku wyniosłam także jakiś 'podziw' dla Marka, bo myślę że jego praca do łatwych nie należy, a widzę że odnajduje się w niej świetnie. I tak, pamiętam jak przyznał, że wyjechał na "lewe" zaproszenie. Jak widać Amerykanie z pewnością nie mają mu tego za złe, bo trafił im się dobry fachowiec. I Wyspo daj spokój z tym "Oj jojoj", doceniłabym bardziej na Twoim miejscu szczerość Marka, niż udawanie że życie jest łatwe, a Amerykanie są wyłącznie uczciwi. Z Twojego wpisu wywnioskowałam, że bardziej dla Ciebie liczy się pozerstwo poprzez ukrywanie jak wyglądają realia, niż wyłożenie kawy na ławę, bo ojojoj, ładniej by wyglądało jakby było kryształowo. Może i tak, ale to samo życie i po co przedstawiać je w krzywym zwierciadle.
  25. Nora

    DeKretka1

    A ja sądzę, że brakuje Ci cierpliwości, zrozumienia (możliwe że wybiórczo) i wiedzy co do tego jak Viki komunikuje się z innymi. Szybko oceniasz, nie wgłebiając się w temat. Weź proszę pod uwagę, że Viki to 8 letnia dziewczynka - córka Polaków, urodzona w Ameryce. Nie dziwne więc, że jej wiodącym językiem, jest język miejsca zamieszkania i nie dziwne jest, że w j. polskim nie mówi płynnie. Ten język słyszy tylko (głównie) w domu i stara się nim również posługiwać. Nie dziwne jest zatem, że nie znając go perfekcyjnie, miesza go z angielskim. O tym własnie pisałam, dając za przykład rodziny które znam. To nie jest dziecko które przybyło do Ameryki mając 4, 6, 8 i więcej lat i posługiwało się normalnie j. polskim. Nie porównujmy zatem takich dzieci jak Viki, do choćby Twojej córki, która miała inny start i dzięki temu świetnie rodziela jeden język od drugiego, bo w jej przypadku to żadna sztuka. Jestem niemal przekonana, że Viki w szkole posługuje się wyłącznie j. angielskim, mając za przykład w/w dzieci mojej rodziny czy znajomych. W domu zaś, przez to że spędziły niemal całe swoje życie w Anglii - starają się (z tego co wiem ze słabą przyjemnością) używać j. polskiego, ale z różnym skutkiem (wynikiem tego jest właśnie mieszanie obu).
×