Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nora

Zarejestrowani
  • Zawartość

    776
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nora

  1. Nora

    DeKretka1

    Wszystko zależy od człowieka. Ja np. nie nadaję się do takich zabaw, bo gdybym przeczytała o sobie, że jestem oszustką i moja rodzina też, wiedząc że jestem uczciwa, to nie potrafiłabym zasnąć, nie wyciągając z tego konsekwencji. Ja się nie godzę na kategoryczne twierdzenia bez żadnych dowodów. To krzywdzi bardzo wielu ludzi.
  2. Nora

    DeKretka1

    Tak, głównie z reklam i współprac, na pewno nie z samych wyświetleń, bo tam mniej więcej wiem jak to wychodzi. I zgadzam się, to nie zajęcie dla wszystkich. Na pewno trzeba mieć zdrową "olewkę" na innych, żeby nie zwariować.
  3. Nora

    DeKretka1

    Nie znam historii o tych maseczkach. Skąd je mieli, czy były one zwykłe - kawałek materiału, czy z azotanem srebra, czy bardziej "zaawansowane", itp. Jakieś znaczenie jednak to ma, aby uznać, czy faktycznie wielokrotnie liczyli sobie za nie więcej. Tak czy inaczej nie rozumiem Amerykanów, jeśli sami nie potrafili sobie zrobić takiej maseczki i musieli przepłacać. Toż to wystarczy kawałek materiału, sznurka i igły z nitką. Strach strachem, ale żeby aż tak odebrał ludziom rozum? No własnie - PODOBNO. Z tym nie masz pewności jak ja z ich kredytem. Może dostali, może nie.
  4. Nora

    DeKretka1

    Chodziło mi o to, że nie 'żebrzą' a nie proszą o jakieś pomysły, bo na czymś się nie znają. Nie orientuję się w tym, ale wątpię czy wielu you tuberom chciałoby się kręcić tak często filmy, gdyby nie mieli z tego konkretnego "grosza". Z drugiej strony jest coś takiego jak pasja. To jednak też musi być część składowa, bo mnie po nagrywaniu jednego filmiku, odechciałoby się robić to drugi raz. Kompletnie nie moja bajka. Dobrze że ludzie są tak różni, bo nie miałabym co oglądać
  5. Nora

    DeKretka1

    Na pewno oglądałaś vlog, w którym mówiła, że sytuacja na świecie jest ciężka, ale ona ma dość myślenia o tym i zamartwiania się, zamierza cieszyć się słońcem, śniegiem i zdobieniem choinek. Ja tu nie widzę udawania. Wyjaśniła jakie ma do tego podejście. To gratuluję, że wszystkie pomysły potrafiłaś sama zrealizować. Ja niestety nie mam umiejętności murarskich, hudraulicznych, itp. A co jest złego w prośbie o zaprojektowanie ogródka? Wierzę na słowo, może naiwnie, ale z domami jak ruszyli, tak nie widać końca. Zdaję sobie sprawę z tego, ile to wszystko musi kosztować. I jak kiedyś pisałam że za bogatych ich nie uważam, tak gdy zaczęli od pierwszego domku, to wiem, że biedni nie są. O tym, że dysponują gotówką, nie kredytem mówiła kilka razy. Jeśli kłamała, to jest bezczelna, ale coś mi intuicja mówi, że jest to prawda.
  6. Nora

    DeKretka1

    Co masz do ludzi prostych, średnio-inteligentnych? Tacy nie powinni zaśmiecać nam planety? Jeśli od takiej osoby mogę wynająć sobie dom w pięknej okolicy i spędzić w nim urlop, to mi nie przeszkadza czy ma IQ 100, czy 120. Co do reszty, to zgodziłabym się z Tobą, gdyby oboje faktycznie do siebie nie pasowali. Tylko że w ich przypadku tak nie jest. Różnica wieku nie jest powalająca, by móc się czepiać, urodowo też ciężko dopatrzyć się by tworzyli parę "Piękna i Bestia", mentalnie też widać dużo podobieństw. Dlatego nie zgadzam się że złapała byle "Amerykańca" za męża, zwłaszcza, że nie szukała nikogo przez skype'a, Ta historia wyglądała inaczej. Kretka z Markiem to oszuści z domu oszustów? Możesz bardziej szczegółowo, bo rozumiem że masz na to dowody. Jeśli tak jest, to masz pełne prawo napisać o tym publicznie, gorzej gdy tak nie jest, wtedy tego nie rób. W sumie to cieszę się, że dowiem się o tym jak zostali oszustami.
  7. Nora

    DeKretka1

    Możesz ją tak odbierać. Masz inne spojrzenie na te rzeczy, bo mieszkasz tam i pewnie widzisz jak Polakom jest ciężko, a ona jakby odbiega od tego schematu. Ja z perspektywy mieszkańca innego krakju, takiej pychy u niej nie widzę. Nie rób z Marka "kalesoniarza", to nie ten typ. Nie wiem o jakim sklepie piszesz, pewnie jeszcze nie widziałam filmu. Może i nie jest to dobry sklep, ale to jak z aktorami. Nawet bardzo dobry aktor zareklamuje jakiś chłam, bo wychodzi z założenia, że inteligentni ludzie wiedzą o co chodzi.
  8. Nora

    DeKretka1

    Ludzie umierają bez względu na to ile się w życiu napracowali. Nigdy nie znasz dnia, ani godziny. Prawdopodobieństwo w wyniku przepracowania oczywiście jest większe, ale to jak wróżenie z fusów. Nie widzę nic złego w powrocie do Polski na zasłużoną emeryturę. W Anglii rozmawiając ze starszymi Polakami, od każdego słyszałam, że marzą by na starość wrócić do Polski. Miasto w którym Kretki mają domy, z pewnością jest spokojne, a nie wymarłe (straszne słowo). Jak ktoś potrzebuje się zrelaksować w ciszy, to jest to idealne miejsce, ludzie przecież w takim miejscu wynajmują domy po to, by odpocząć od hałasu i tłoku. Przecież nikt im nie zabiera możliwości wyboru.
  9. Nora

    DeKretka1

    A co takiego udaje (przyznała że się kłócą i ma czasem cieżkie dni, ale tego nie pokazuje), przed czym tchórzy? Pisząc że Kretka uważa się za lepszą od innych, sama sobie zaprzeczasz tym powiedzeniem i skoro twierdzisz że większość pomysłów wychodzi od Kretki, która zamęcza nimi Marka, to "chowanie głowy w piasek" też tu nie bardzo pasuje. Jednak przecież działa, same przyznajecie że powinna przystopować, bo widać po niej zmęczenie. Nie leży plackiem na plaży, myśląc o niebieskich migdałach. Ja takiej Kretki nie znam.
  10. Nora

    DeKretka1

    Mi kilku postów moderator nie przepuścił w ogóle. Przypuszczam, że chodziło w moim przypadku o to, że wymieniłam państwa i narodowości. Dziwne że po sprawdzeniu (nikogo nie krzywdzącej) treści i tak nie przeszły. Nie wiem czy Kretka czuje się lepsza. Na pewno widzę, że nie czuje się zagubiona i taka, by miała kogokolwiek przepraszać za to jak jej się wiedzie - nawet jeśli jest to zasługą Marka. Mnie się podoba kiedy facet tworzy możliwości, widząc potencjał w partnerce, a ta zamiast wylegiwać się na plaży, angażuje się w pełni w (nazwijmy to) projekty. Marek i Kretka są małżeństwem i jeśli ona czuje się dumna z tego co i kogo ma, to ma do tego prawo, w końcu na siłę nikt ich razem nie połączył. Marek chciał taką Kretkę i to czego się dorobili, jest ich. Co do poczucia zażenowania... Jakoś nie wyobrażam sobie czuć żenady, kiedy usłyszałabym że została pożyczona mi kanapa, do czasu aż sobie sama kupię. Czego tu się wstydzić? Wstyd to kraść. I Kretka nie wymieniła o kogo konkretnie chodzi, więc naprawdę nie ma co robić z tego 'dramy'.
  11. Nora

    DeKretka1

    Na tej podstawie, że wytykasz Kretce wiele deficytów, z którymi ona mimo wszystko całkiem świetnie funkcjonuje. Osoba z dobrym samopoczuciem raczej nie zwraca uwagi na pewne fakty i nie wytyka, bo nie czuje takiej potrzeby.
  12. Nora

    DeKretka1

    Kretka tego nie zrobi - wyjaśniła już dlaczego. Moja (stara) znajoma założyła jakiś czas temu kanał, póki co ma niewiele filmów. W każdym z nich udział bierze jej mąż, który jest A^n^g^l^i^k^i^e^m. Robi tam bardziej za postać drugoplanową. Koleżanka mieszka w A^n^g^l^i^i jakieś 18 lat, jej a^n^g^i^e^l^s^k^i jest płynny, nawet musi być z racji miejsca pracy, a nigdzie w swoim filmie nie mówi w tym języku. I zapewniam, że akurat ona nie ze wstydu, bo kobieta jest szalona i wyzwolona jak mało kto, ale widocznie nie czuje takiej potrzeby. I tak sobie pomyślałam, że ktoś kto jej nie zna, np. Ty, od razu wysnułabyś wniosek, że dziewczyna nie zna tego języka. Dla niektórych to jednak trochę krzywdzące.
  13. Nora

    DeKretka1

    Możliwe że mało osób o cokolwiek Cię prosi, skoro starasz się nieść pomoc każdemu. Gdyby tak każdy widział że ją niesiesz, to zaczęłabyś ją selekcjonować. W każdym razie większość ludzi wybiera na podstawie sobie znanych powodów, komu chciałaby pomóc, a komu nie. Gorzej, jeśli ktoś jest zamknięty na pomoc w ogóle. Nie głosisz o fakcie pomocy całemu światu, ale już społeczności zrzeszonej na Kafeterii - tak. Nie widzisz w tym nic złego (ja też nie), a Kretka nie widzi nic złego w tym, gdy napomknie o tym, że coś komuś dała czy pożyczyła. Nie upokarza tym nikogo. Nie tylko Kretka nie pokazuje na you tube jak płacze, wrzeszczy, czy czuje bezsilność. Nie robi tego 99% vlogerek. Jakby nie było, nie taki jest zamysł (większości) kanałów rozrywkowych. Zakupocholizm zapewne jej przejdzie. Póki co cieszy się domem i ma ciągłe wizje co gdzie jej się przyda i przypasuje. Jeśli jej śmiech określasz jako nerwowy, to taki ma od zawsze. Puściłam sobie jej przypadkowe filmiki z różnych lat, w tym również z początków na you tube i jest tam ta sama Kretka: ze swoim śmiechem, minami i jak to mówisz - czesto otwartą paszczą. Taka była, taka jest i raczej taka zostanie.
  14. Nora

    DeKretka1

    Korzyści które wymieniłaś, są akurat naturalne. Każdy korzysta z tego co może, by mieć w życiu lepiej i nie ma tu nic do tego kraj w którym mieszka. Kretka nie chodzi na żebry i nie płacze jakie ma smutne życie, wręcz odwrotnie. A chyba o tym tu rozmawiamy, a nie o tym co w życiu krok po kroku robiliśmy (ale dzięki za "recenzję", zawsze to okazja by móc się pochwalić, w pozytywnym tego słowa znaczeniu) bo satysfakcja z tego czego dokonałaś, nie różni się niczym od satysfakcji, którą ma Kretka, czy jakaś pani X. Korzyści które miałam na myśli, odnosiły się do Twojej wypowiedzi w znaczeniu, że jak nie wsiąkniesz na maxa w amerykańskie towarzystwo, to jesteś niemal przegrany. A to nieprawda. Wyspo, nie rozumiem dlaczego tak upierasz się przy tym, że Kretka oprócz "hi", "bye" nie potrafi nic mówić. Nie wiem jaką czujesz z tego satysfakcję... To nie działa tak, że jak nie widzisz kiedy ktoś się kąpie, to oznacza że jest brudasem.
  15. Nora

    DeKretka1

    Zatem to przykre. Mój ginekolog jest Nigeryjczykiem mieszkającym w moim kraju od 25 lat. Do dziś ciężko czasem zrozumieć co mówi, a pacjentek ma najwięcej w mieście. Bardzo rzetelny, empatyczny człowiek i nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby traktować go gorzej, bo nie nauczył się świetnie władać językiem kraju, w którym tyle czasu mieszka. Wszystko to kwestia podejścia do człowieka, nie traktowania go gorzej tylko dlatego, że nam się wydaje że jesteśmy w czymś lepsi. My w tym, inni w czym innym. Dobrego samopoczucia i zadowolenia z tego co ma?
  16. Nora

    DeKretka1

    Przecież stąd właśnie Twoja tu obecność. Wolny czas każdy ma - kwestia planowania i organizacji by wystarczyło go na różne rzeczy. Każdy człowiek zachowuje się wybiórczo - Ty też. Sama decydujesz o tym komu chcesz pomóc, komu nie. Na tę decyzję składa się wiele rzeczy i nie wszyscy wokół muszą znać jej przyczyny. I spójrz na to o czym piszesz. Z jednej strony negujesz zachowanie Kretki, że nie chce pomóc jakiejś osobie, a za chwilę piszesz - po co mówi o tym że komuś coś dała, pożyczyła, pomogła. Pewnie z chęci uzyskania uznania i poklasku. Czyli ona nie ma prawa decydować o tym komu coś chce dać, pożyczyć, pomóc. Bo przecież nie jest tak, że w ogóle tego nie czyni. A Ty pomagasz KAŻDEMU? Bo ja nie i zapewniam Cię, że większość ludzi również. Mieszanie drewna w domku też mi sie nie bardzo podoba, ale ozdoby już tak. Dla mnie tworzą świetne dopełnienie górskiego klimatu. Na zdjęciach z Instagrama widać już powoli duszę tego domu. Jadalnia prezentuje się świetnie. Bardzo podoba mi się żyrandol z rogów jelenia.
  17. Nora

    DeKretka1

    O rzeczach oczywistych nie chce mi się już pisać. Lubię tropiki, ale tylko na wakacjach. Śniegu też nie chciałabym przez cały rok. Najfajniej jest, gdy możemy mieć jedno i drugie.
  18. Nora

    DeKretka1

    Przecież nie ma mnie w ogóle na drugim wątku o Kretce, chyba że Cię zdążyli wykopać. Ja z chęcią przyjmę do dyskusji każdą zbłąkaną duszyczkę
  19. Nora

    DeKretka1

    Ale nie wszyscy ze wszystkimi muszą się lubić, czy przyjaźnić. To że Anie lubią siebie, a jakaś pani Kruk lubi panią X, to nie powód żeby wartościować znajomości. W Twoich wypowiedziach ciężko nie wyczuć, że chciałabyś ustawiać ludzi i ich przyjaźnie, do tego poczuwasz się by oceniać je jako gorsze lub lepsze. Trochę bez sensu. I tu taki sam przykład. One nie są ogólnie do niczego, tylko są do niczego w Twojej opinii. Swoją drogą bardzo krzywdzącej.
  20. Nora

    DeKretka1

    Uwierz mi, że obie strony tylko o tym marzą. Ileż oni się tam ze sobą widują? Same piszecie że w Ameryce dużo się pracuje i długie sa dojazdy do pracy. Obie Anki rzadko widują mężów, a Kretka gdy już widzi, to głównie zajmują się domami, a jak widać jest tam kupę roboty. Sądzę że domy budują po to, by w końcu Marek mógł przystopować z pracą zawodową i "zająć się" odpoczywaniem. Może to i lepszy plan, niż tyranie na budowlance do starości. Nie wiem, nie znam się, ale chyba to lepsza opcja? Do pracy zawsze będzie mogł wrócić gdyby coś z wynajmem nie szło po ich myśli. Ale lepsza opcja, niż konieczność. W ostatnim vlogu zdaje się, że nie wymieniła która, tylko ogólnie powiedziała pokazując kanapę, skąd ona się u nich wzięła. Co w tym dziwnego, że przedstawiła jej niejako historię? Zywczajnie powiedziała że kiedyś spała na niej, gdy Viki była mała, potem pożyczyli znajomym, ci im oddali gdy kupili swoją i stąd ona się u nich znowu pojawiła. Czemu uważasz, że w tym jest coś niestosownego? I może dobrze że o tym wspomina, bo czesto przewija się w Waszych wypowiedziach, że Kretka to taka nieuczynna samosia. A nie mogli zmienić zdania odnośnie fotela? Faktycznie mają teraz obok niego powieszone stare siodło, więc wytarty jeans jak najbardziej będzie pasował. Kiedy Kretka mówiła o zmianie materiału obiciowego, nie wiedziała jeszcze jak fotel będzie komponował fotel z całą resztą. Uczą? To nie tak wygląda U moich znajomych którzy mieli dziecko w wieku Caspra wyglądało to tak, że w domu jako Polacy mówili po polsku, więc dziecko siłą rzeczy uczyło się j. polskiego, ale kiedy przychodzili do nich znajomi Anglicy, to nie zamykali dzieciaka w łazience żeby nie słyszało tego języka, tylko również młody obcował z tym językiem. Tego nie da się rodzielić, czy chcesz, czy nie. No chyba że ktoś zdecyduje się nie używac w domu języka ojczystego.
  21. Nora

    DeKretka1

    Moje dziecko chętniej zasiada do nauki, kiedy go chwalę. Czasem jak jestem zmęczona, czy mam zły humor i nieco się powydzieram, to nie ma zapału do tego by się zabrać za odrabianie lekcji. Myślę że wiele zależy od człowieka. Ja przez rodziców nie byłam chwalona, choć przynosiłam świadectwa z czerwonym paskiem. Mi się w szkole podstawowej i Liceum nigdy nie chciało uczyć, miałam to szczęście że nauka sama mi łatwo przychodziła. Za to studia wybrałam sama i tam już było zupełnie inaczej. Można, a nawet trzeba chwalić, byle robić to "z głową". Też tak ostatnio miałam Wtedy jak pisałam, że u nas spadł, to do teraz leży. W mieście już "ochłapy", ale zaraz zbieramy się w okoliczne góry. Ja dzięki temu że spadł, nabrałam większej energii do życia i widzę że ożywił on naprawdę więcej ludzi.
  22. Nora

    DeKretka1

    Przecież chyba każdy zrozumiał, że to żart (?) Jestem ostatnią osobą tutaj, która chce tworzyć podziały. Potrafię dostosować się do towarzystwa i sytuacji. Jednak rozumiem, że istnieją jednostki, które myślą że wszystko kręci się wokół nich, czy że każdy ma takie samo zdanie jak one. Tworzą więc one własne "podwórka" i spoko, jak nie potrafią inaczej. Sztuką jest uzasadnienie czegoś argumentami, ale że to nie jest proste, to trzeba uciekać. Znam wiele takich przypadków. Mój mąż zarabia znacznie więcej niż ja, choć sama ukończyłam więcej niż 1 fakultet. Z kolei znam bardzo bogatych ludzi (dawni znajomi), którzy ukończyli edukację poniżej szkoły średniej i autentycznie dorobili się tego co mają głównie dzięki pracowitości no i jednak jakby nie było - smykałki do interesów. Ich język polski, choć sa P*o*l*a*k*a*m*i jest coś w stylu: "Lóbię wypady nad może". Dlatego nigdy tak szybko nie oceniam ludzi. Na pewno nie po tym jakie szkoły ukończyli i czy ich j. p*o*l*s*k*i jest perfekcyjny.
  23. Nora

    DeKretka1

    Przecież chyba każdy zrozumiał, że to żart (?) Jestem ostatnią osobą tutaj, która chce tworzyć podziały. Potrafię dostosować się do towarzystwa i sytuacji. Jednak rozumiem, że istnieją jednostki, które myślą że wszystko kręci się wokół nich, czy że każdy ma takie samo zdanie jak one. Tworzą więc one własne "podwórka" i spoko, jak nie potrafią inaczej. Sztuką jest uzasadnienie czegoś argumentami, ale że to nie jest proste, to trzeba uciekać. Znam wiele takich przypadków. Mój mąż zarabia znacznie więcej niż ja, choć sama ukończyłam więcej niż 1 fakultet. Z kolei znam bardzo bogatych ludzi (dawni znajomi), którzy ukończyli edukację poniżej szkoły średniej i autentycznie dorobili się tego co mają głównie dzięki pracowitości no i jednak jakby nie było - smykałki do interesów. Ich język polski, choć sa Polakami jest coś w stylu: "Lóbię wypady nad może". Dlatego nigdy tak szybko nie oceniam ludzi. Na pewno nie po tym jakie szkoły ukończyli i czy ich polski jest perfekcyjny.
  24. Nora

    DeKretka1

    Nie dokazuj Bo zaraz tak się zepnę, że założę osobny watek o Kretce, w którym zabronię Ci brać udziału w dysusji a widzę że bardzo Ci na tym zależy.
  25. Nora

    DeKretka1

    Odnośnie czego ten wpis? Bo cytowałaś go chyba pod nieodpowiednim postem, albo kompletnie nie zrozumiałaś treści. W ostatnim vlogu Kretki widać, że nowy dom będzie miał inny styl niż poprzedni. Będzie mniej "górsko", a bardziej nowocześnie. Jestem bardzo ciekawa ostatecznego efektu, bo jednak póki co ciężko ocenić. Strasznie dużo mają tam pracy. Kiedy się ogląda, to nie ma się pojęcia ile czasu to wszystko zajmuje. Te tzw. drobnostki zabierają najwięcej czasu i często przez to są najbardziej irytujące. Ale trzeba przyznać że spięli się i domek nabiera powoli charakteru.
×