Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nora

Zarejestrowani
  • Zawartość

    776
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nora

  1. Nora

    DeKretka1

    Nie wiem czemu odniosłaś ten wpis akurat do tego co skierowałam do Jenkins. Bo chyba nie chcesz powiedzieć, że normalnym jest pisać, podszywając się pod kogoś. To tak jakby ktoś użył Twojego wizerunku (zapożyczając np. fotkę z FB) i pisał jakieś bzdety na forum, a ludzie którzy Cię znają, czy choćby kojarzą, myślą że autorem tych wpisów jesteś Ty. To jest niedorzeczne i świadczy o niczym innym, jak o totalnej ignoracji i braku zdrowego rozsądku. Filmy Kretki bronią się od lat i nie są cudne - daj spokój z tym przesadnym określeniem. Są po prostu fajne, życiowe i miłe dla oka. A opinie wszystkie szanuję, co nie znaczy że jest to równoznacznie ze zgadzaniem się z nimi, więc pozwalałm sobie je komentować według mojego uznania. Nigdy chamsko nie odnosiłam się do niczyich wpisów i nikogo z kim się nie zgadzam nie przeganiałam z forum, to nie mój charakter.
  2. Nora

    DeKretka1

    Myślę, że nawet dobrze że się tu nie udzielasz. Zbyt wielu mądrości nie przekaże nam osoba, która posiłkuje się takim avatarem. Domyślam się - wynikającym z sympatii do tej pary? Wolałabym taki powód, choć wiadomo że jest inny i samo to już świadczy o Tobie. Mam również nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że nie można rozpowszechniać cudzego wizerunku, bez zgody (osoby) osób na nim przedstawionych. (Pomijam już drobny szczegół dotyczący podszywania się pod te osoby, bo w takim kontekście jest tu przez Ciebie używany, choć pewnie tego akurat nie jesteś świadoma).
  3. Nora

    DeKretka1

    A kto Ci każe? Nie ujmuj swojej inteligencji już na samym wstępie! Poza tym proponuję odświeżyć podstawową wiedzę na czym i między iloma osobami może toczyć się dyskusja. "Dyskusja – jeden ze sposobów wymiany poglądów na określony temat, popartych argumentami, prowadzona w gronie dwóch lub więcej osób. Dyskusja może mieć formę ustną lub pisemną. W wyniku dyskusji dochodzi do ścierania się różnych poglądów związanych z różnymi punktami widzenia osób prowadzących dyskusję". Co do elaboratów, to nie takie tworzyłam już będąc na studiach. Mnie to nie męczy, wręcz odwrotnie - odpręża
  4. Nora

    DeKretka1

    Nieco skróciłam. Obsesja to Twoje ulubione widzę słowo Pewnie że dzieci cieszy jedna choinka, podobnie jak cieszą dwie i trzy. To tak jak z lalkami dla dziewczynek, czy autkami dla chłopców. Zwykle też ma się ich więcej i nie wyklucza to bycia szczęśliwym. A czasy i owszem były kiedyś inne, lecz to nie jest tak, że Twoje (w sumie nasze) pokolenie jako ostatnie starzeje się normalnie, tylko ludzie w naszym wieku mają już duże (często dorosłe) dzieci, więc jak to napisałaś - USILNIE nie muszą wiele robić, ale są także takie osoby jak np. ja, które mają małe dzieci i chcą dla nich zrobić więcej, bo wiedzą że je to cieszy. Gdybym była sama, to chyba logiczne że ograniczyłabym się do niezbędnego minimum. Także wszystko zalezy od sytuacji. Kretka nie pracowała poza domem w miejscu, gdzie miałaby szansę na integrację z Amerykanami. Ale żadna to różnica czy jej koleżanka ma na imię Emma czy Kasia. I Emma i Kasia są ludźmi, nic je nie różni oprócz narodowości. W życiu najważniejsze są nieozobowiązujące przyjaźnie (obok rodziny) tym bardziej te długoletnie, bo już sprawdzone. Kretka nie cierpi na brak takiej. Ty nie chciałabyś żeby koleżanka nagrała urywek vloga z Twojego domu, a Kasia mogła nie mieć nic przeciwko temu. I oczywiście masz już swoją teorię czemu Kasia nie pokazała się w ostatnim vlogmasie, pewnie miała DOŚĆ KRETKI Fajnie że jest ogrom świetnych kanałów, podobnie jak ten który ciągle tu komentujesz, jednak czynś musi Cię przyciagać, tak jak mnie. I to jest jego sukces. I proszę Cię, nie nabieram się na żadną ściemę odnośnie miniaturek, bo doskonale wiem, że fotki są specjalnie pozowane na potrzeby vlogów, podobnie jak u każdych innych you tuberek.
  5. Nora

    DeKretka1

    Tak, przyznaję że uśmiałam się z tego żalu o którym pisałaś. Użyłaś po prostu nieadekwatnego określenia. Nie posądzam Cię że celowo, ale jednak żal kojarzy się ze współczuciem czy cierpieniem. Zobaczyłam od razu oczami wyobraźni wszystkie położne i neonatologów, jakież to żale muszą przechodzić widząc dzieci machające rączkami, które zapewne chcą czegoś dotknąć, a nie mogą Ludzka wyobraźnia jak widać nie ma granic!
  6. Nora

    DeKretka1

    Nawet jakbym nie miała, to rodzinę mam bardzo liczną i dzieci się naoglądałam. Jakby mi było tak każdego żal, że jeszcze nie chodzi, czy nie mówi, to musiałabym się chyba udać do specjalisty Poza tym znak zapytania oznacza, że o coś pytasz. Jeśli nie oczekujesz odpowiedzi jak znaznaczyłaś na końcu, to zwyczajnie nie zadawaj pytania. Tego że wymieniamy się poglądami na temat życia Kretki, nie odbieram w kategoriach szczęścia, trochę popłynęłaś. Przystopuj trochę swoje wybujałe ego Inne osoby ze mną nie dyskutują tak często, bo są mniej zawzięte na Kretkę, po prostu. Co do urody Kretki i kreciej roboty z mojej strony, to nie zrozumiałam. Nawet modelki Victoria's Secret mają "urodowo" gorsze dni, bo to że Kretka z natury jest bardzo ładną kobietą, to pisać chyba nie trzeba. Chciałam tamtym wpisem przekazać, że nie uważam że Kretka wygląda znakomicie w każdym filmie, bo przecież to mi zarzucałaś. I tyle.
  7. Nora

    DeKretka1

    Aż zajrzałam pod filmem, żeby zobaczyć o czym tu napisałaś. Ktoś napisał, żeby popracowała z synem, bo werbalnie słabo. No więc co miała odpisać, poprosiła zatem kulturalnie o wskazówki, skoro ta osoba uważa że jest słabo, bo jak wiadomo i ktoś słusznie tam odpisał, ekspertów od mowy, chodzenia, itp. wszędzie pełno. Odpowiedzi się nie doczekała z tego co widziałam. Osoba ta jak widać weszła tam po prostu po to, żeby jak Ty tutaj poprawić sobie samopoczucie. Jeśli piszesz, że dzieci w tym wieku tak nie krzyczą, to cóż mogę napisać, widać że przebywasz głównie wśród dorosłych. Pisząc że jestem chora na Twoim punkcie, bo doszukuję się złośliwości we wszystkim, wystawiasz opinię tym samym o sobie. Z tego logicznie by wynikało, że Ty zaś masz obsesję na punkcie Kretki, bo mimo że jej życie jest nudne i kanał ma bezwartościowy (podobno jego upadek trwa od lat) to nie możesz przestać go oglądać i oczywiście wszystko negatywnie komentować. To już nie obsesja? Nigdzie nie udowadniam że Kretka jest dobra, piękna, zaradna - bo bywają dni gdzie piękna nie jest, zaradna we wszystkim też na pewno nie, podobnie jak dobra, zależnie też o jakiej dobroci mówimy. Wręcz przeciwnie, piszę o tym, że ona jak każdy z nas ma swoje trudne dni, jej wygląd to czesto wynik zmęczenia i nie pastwię się że jej skóra nie jest idealna, włosy tłuste, a w tle bałagan. Ona jest człowiekiem i jak każdy z nas ma czasem prawo tak wyglądać, choć pewnie zdaje sobie sprawę, że zostanie to negatywnie skomentowane, przez osoby Twojego pokroju. Ale fajnie własnie że pokazuje zmęczonego Marka, czy że martwi się Casperkiem. Tylko szkoda że ta prawda staje się pożywką dla osób które jej nie znoszą. Potrafisz nawet napisać, że Kretka zmusza do czegoś Marka. Przecież to jest nawet nie śmieszne, ale już żałosne. To jaką ona musi mieć moc, że nawet Marek, który przebywa w NC wziął do ręki kamerę i sam nagrywał. Myślisz że Kretka zagroziła mu rozwodem? Czy jednak nie zgadza się to co tu piszesz, że Marek ma dość vlogowania Kretki? Wymagasz od nich we vlogach jakiegoś niesamowitego entuzjamu i nadprzyrodzonej energii, a oni przecież nie są robotami. Nie mogą być sobą, bo zaraz zwykłe zmęczenie przypisujesz niezadowoleniu z takiego życia jakie mają. Ale gdyby nagrywali siebie tylko uśmiechniętych i 'odstrzelonych', to byłoby wg. Ciebie sztuczne, instagramowe życie pod publiczkę. Tobie niczym nie dogodzi.
  8. Nora

    DeKretka1

    Ale żal Ci tego, że dziecko które dopiero uczy się mówić, nie mówi jeszcze płynnie i poprawnie? A jaki tu powód do żalu? To naturalna kolej rzeczy. Mnie nie było żal i słusznie, bo dziecko śmiga jak mały samochodzik. Na co ta histeria w Twoim wykonaniu, pojęcia nie mam. Poza tym ustal w końcu, czy chcesz żeby Kretka pokazywała IDEALNE życie, w które byś nie wierzyła, czy dobrze jednak, że pokazuje życie takim, jakie jest, czyli zmęczenie, troski, itp. Jak widać do tej pory, nie możesz się zdecydować, bo każda opcja jest przez Ciebie nieakceptowalna. Pisałaś wiele, także o biednych dzieciach, które nie mają się z kim bawić, a kiedy nastały vlogmasy i Kretka kręci codziennie vlogi, okazuje się, że dzieci nie są takie osamotnione w zabawach z rówieśnikami. No ale teraz z kolei zarzucasz Kretce, że nie wypada pokazywać koleżanek i ich dzieci, bo to nienaturalne tak pod kamerę Tę pomoc której rzekomo szuka, ja póki co odbieram raczej jako korzystanie ze zwykłej koleżańskiej przysługi, jeśli już Krecia ma takie znajomości.
  9. Nora

    DeKretka1

    I pewnie rozmawiają ze sobą w domu po polsku, co nie wyklucza faktu, że dzieci słyszą tatę rozmawiającego z innymi czy to przez telefon, czy bezpośrednio w j. angielskim, a Viki w szkole używa głównie tego języka, w domu też jest to dla niej język przodujący, czemu raczej trudno się dziwić. Proszę przestańmy tutaj siebie pouczać, bo to co sprawdzi się w jednej rodzinie, nie sprawdzi się w innej. A nawet w jednej rodzinie może być różnie. Mam przykład z pierwszej ręki - rodziny, w której w domu mówi się w j.polskim, dzieci rozmawiają w szkole (i ze znajomymi) głównie po angielsku i jedno z dzieci świetnie mówi po polsku, a drugie ledwie co (ale wszystko rozumie) Obie dziewczyny wychowywane przez tych samych rodziców, w tych samych warunkach, różnica wieku 1 rok.
  10. Nora

    DeKretka1

    I pewnie też tak płakałaś wtedy jak chciał chodzić, a nie mógł
  11. Nora

    DeKretka1

    Zupełnie nie widzę nic dziwnego w tym, że skoro ma się koleżankę logopedę, to nie należy korzystać z jej wiedzy, czy pomocy. Wiadomo że u Kretki będzie ciężej, bo mają tak naprawdę dom dwujęzyczny. Znam taką sytuację w rodzinie i nigdy nie jest tak prosto jak w rodzinach 1 języcznych. Tu wszelaka pomoc jest jak najbardziej wskazana, ale żadna tragedia też się nie dzieje, żeby tak przeżywać sytuację, która dotyczy mnóstwa rodzin.
  12. Nora

    DeKretka1

    Wyspo - pytasz czy jak przychodzi do mnie koleżanka, to czy nagrywam ją. Nie, bo nie jestem you tuberką. Kretka kręci vlogmasy, one mają to do siebie, że są nagrywane codziennie. Żeby coś na nich było, każdy kto je kręci, zawiera w nich jakieś urywki z dnia, bo inaczej nie miałby czego pokazywać. Wiadomo, że nikt codziennie nie podróżuje, czy nie robi wystrzałowych makijaży, zatem czemu nie pokazać, że jeśli spędziło się dzień z koleżanką, to nie powiedzieć o tym? Wiem że Ty byś wolała, żeby Kretka nigdy o tym nie mówiła i nadal uchodziła za samotną, nielubianą. Gdyby zaś o tym tylko mówiła, a nie pokazywała, to pisałabyś, że ściemnia. No ale jak pokazuje, mówi że koleżanka do niej przyjeżdża, czy ona jedzie do innej koleżanki na kawę, to znowu piszesz, że pewnie Marek remontuje im dom i stąd Kretka u nich na kawce. Jak widzisz potrafisz wymyślić wszystko, żeby wyszło na Twoje. No ale jak jest, każdy widzi. Napisałaś, że kiedyś zdjęcia były dla siebie, dziś pod publikę. Kiedyś wiele rzeczy wyglądało inaczej, a dziś jest jak jest i to nie wina Kretki. Z tego co widziałam, to dzieci też dekorowały choinki, nie tylko padająca na nos Kretka. Napisałaś również, że jej dzieci już nic nie cieszy, a jak rozpakowywały paczkę, to przecież widać było zadowolenie. No i popatrz. Kretka udekorowała skromniej dom na Florydzie, bo w NC też musiała o to zadbać dla wnajmujących, więc postąpiła rozsądnie i zrozumiale, to już musisz wbić szpilę i wybiec w przyszłość, że pewnie będzie dokładała światełek, żeby usatysfakcjonować widzów, nie siebie. Normalnie jasnowidz z Ciebie. Ty już potrafisz sobie projektować coś w głowie i czynić z tego zarzuty wobec Kretki. Ona nawet już nic nie musi robić.
  13. Nora

    DeKretka1

    Skoro masz taki, a nie inny odbiór (mówisz, że widać po nich zmęczenie), to jakby zaprzeczasz sobie, że Kretka idealizuje swoje życie. Bo jednak wychodzi na to, że nie. Pokazuje siebie zmęczoną, mówi o tym że jest zmęczona, więc nie wiem czego byś od niej oczekiwała? Przecież tak właśnie wygląda życie. Jak dzieją się w nim bardziej intensywne rzeczy (u nich z pewnością budowa daje się we znaki) to trudno oczekiwać, by mimo zadowolenia nie być zmęczonym. Zmęczenie nie wyklucza zadowolenia, bo każdy jest świadomy, że żeby się cieszyć, to czasem trzeba się zmęczyć. A ja rozumiem te "10" choinek. Kretka mimo tego że ma wiele ważniejszych spraw na głowie i mimo zmęczenia, chce jednak utrzymać magiczny klimat i sprostać oczekiwaniom, dzieci. A dzieci cieszy możliwość przystrajania choinek, patrzenia na świątełka, ściągania cukierków z choinek, szukania pod nimi prezentów. Wiem, bo jako dziecko bardzo czekałam na ten czas. Teraz, gdy jestem już "stara", nie chce mi się stawiać choinek w każdym pokoju, ale robię to, bo wiem że moje dziecko na to czeka. Zabawki z dolarowaca... Dzieci cieszą się nimi tak samo, jak drogimi prezentami, więc to akurat niegłupi pomysł, po co przepłacać, gdy dziecko za długo nie pobawi się jedną rzeczą. Kretki stosują dobre rozwiązania, jak coś się dzieciom nudzi, albo wyrastają z mebelków, to oddaje je koleżankom, u nas też to tak działa i nie żal mi wydawać kasy na "duperele" dla dziecka, bo wiem że jak rzuci je w kąt, to ktoś inny potem na tym skorzysta. Koleżanki Kretka ma sympatyczne, myślę że nie musi do niech wystosowywać specjalnych zaproszeń by się pojawiły, więc widocznie lubią Kretkę. Czy spotyka znajome pod media? Wiesz, jakby ich nie pokazywała, to pisałabyś to co zawsze, czyli że Kretka nie ma znajomych, dzieci z nikim się bawią i w ogóle prowadzą samotnicze życie. Jak pokazuje, że znajomych jej nie brakuje, mają nawet dzieci w podobnym wieku - co spaja, urządzają spotkania z różnymi dzieciakami i organizują naprawdę kreatywne zabawy, to wg. Ciebie Kretka robi to na pokaz. Zastanów się co by Ciebie zadowolło i powodowało, że nie przyczepisz się Kretki, bo widać że dosłownie wszystko Ci w niej przeszkadza. Jakby sama nie możesz uwierzyć w to, że Kretki życie nie jest takie nudne i puste jak sobie ciągle wyobrażasz. A żyją naprawdę intensywnie i nudy tam nie ma. Vlogi ma świetne, dużo pokazuje mimo wielu obowiązków i zmęczenia. Faktycznie FL ładnie "oświatełkowana", u nas dopiero ludzie biorą się za to kilka dni przed Świętami, wtedy też ze znajomymi objeżdżamy wioski i osiedla - zawsze co roku, taka tradycja i kocham ten czas. A Casper krzyczy jak to dzieci, owszem bywa to męczące, ale nie na darmo mówi się, że skoro takie rzeczy są nie do wytrzymania dla kogoś, to nie każdy powiniem być rodzicem.
  14. Nora

    DeKretka1

    Marek odzywa się, jak na zmęczonego człowieka przystało. Ciężko wymagać z każdym kolejnym pomysłem jakiegoś entuzjazmu, ale to wynika ze zmęczenia, a nie ze złości. Jasne że nic by się nie stało jakby na święta zostali na Florydzie, ale tam już spędzili sporo świąt i ja ich rozumiem, że chcieliby je spędzić w nowym domu, aczkolwiek uważam jednocześnie, że nic na siłę. Mnie się wydaje że nie skończą na tyle tego domu, by spędzić tam święta. W NC jak nie ma śniegu, to w sumie jest tak jak w PL, więc może im to aż tak nie przeszkadza, mając na uwadze sentyment do swojego kraju. A gonitwa w NC jest i owszem, no ale przecież to wynika z budowy domu, jeszcze będą tam przyjeżdżać typowo na relaks. Co do dzieci to zdecydowanie ich rozumiem. Widzę różnicę między moją sytuacją kiedy wchodziłam w dorosłość, a sytuacją niektórych znajomych. Jak ktoś zaczyna od wyższego pułapu, to nie ma zmiłuj, jeśli tylko ma chęci, to nigdy nie dorówna mu ten, kto zaczyna od zera. Dlatego ja uważam, że dzieciom powinno ułatwić się start.
  15. Nora

    DeKretka1

    Słyszałam jak Marek to mówił, ale też zauważyłam, że nie było to wypowiedziane w złości. Takie zwykłe przekomarzanie, jakie ma miejsce w niejednym związku. Gdyby było inaczej, Kretka by to wycięła. Ludzie są różni, jedni gonią za kasą, inni nie, bo i też nie muszą. Oni chcą zabezpieczyć przyszłość dzieciom i ja to w pewnym sensie rozumiem, choć ja bym poprzestała na jednym domu na wynajem. A co do przyszłości? Może być różnie - wiadomo, ale te domy mogą im zaprocentować na starość i chyba w tym celu teraz tak się poświęcają. Domu skończyć na święta nie muszą, ale chcą. I chcą oboje, bo w życiu nie uwierzę w to, że Marek jest tak bezwolny, że słowa Kretki są dla niej święte i on sam nie ma nic do gadania.
  16. Nora

    DeKretka1

    Ale jak ma nie być zmęczony? Postawili sobie takie cele, przy których ciężko być wypoczętym. Piszesz w sumie o rzeczach oczywistych, ale mając taki stan rzeczy do zarzucenia Kretce (cyt: "jest bezwzgldna wobec Marka"), a przecież to ich wspólne decyzje. Marek nie budował wcześniej domków z kart, żeby nie wiedzieć na co się porywa! Nie wygląda na cieszącego się, bo nikt kto jest w kieracie nie ma siły tego okazywać, to przychodzi później. To że Kretka ma inną osobowość niż Marek, nie jest niczym negatywnym, każdy z nas jest inny i ma prawo taki być.
  17. Nora

    DeKretka1

    Nie twierdzę że ich życie nie jest gonitwą, bo jest, ciężko tego nie zauważyć. Tylko że to ich życie i jeśli w tym momencie mają na te swoje projekty (budowanie domów, wynajem ich) pieniądze i ochotę, to właśnie to robią. Życie jest krótkie i jeśli nie teraz, to przecież nie za 15 czy 20 lat będą mieli na to siłę. Normalne życie to przeplatanka dobrych i złych momentów, ale naprawdę nie wymagaj od you tuberów (pomijam tych "pato") żeby włączali kamerę podczas przepychanek słownych, bo nikomu to do szczęścia nie jest potrzebne. Ja np. nie po to 'odpalam' vlogi. Wystarczy mi świadomość, że w każdym domu bywa różnie. Nie tylko Marek daje z siebie wszystko, Kretka też. Same obowiązki przy dzieciach pochłaniają masę energii, a ona dodatkowo czynnie uczestniczy przy remontach, zakupach, nie śpi przecież w drodze z NC na Fl. Do tego jak sama przyznała, fakt że dzieci spały całą drogę oznaczał, że po powrocie już były wyspane, więc ona nie miała wtedy szansy odpocząć. Do tego dochodzi prowadzenie you tuba, Instagrama, a Kretka jak widać nie zaniedbuje i tego. Także moim zdaniem nie ma co ujmować Kretce.
  18. Nora

    DeKretka1

    Ale to ich wspólne dzieci. Każda matka chciałaby robić czasem coś innego, niż tylko opiekować się dziećmi. Zwłaszcza że potem co niektórzy potrafić takim matkom wytykać lenistwo... A opieka nad dziećmi to też praca, czasem chciałoby się od niej odpocząc w inny sposób.
  19. Nora

    DeKretka1

    To nie jest kreacja (przynajmniej w tym kontekście o którym napisałaś). Po prostu nie nagrywają kłótni i niekomfortowych sytuacji. Niby w jakim celu mieliby to robić? Przecież każdy normalny czlowiek wie, że nie ma ludzi którzy się nie kłócą. A you tube ma być dla widza rozrywką. Czy dobrze? Może lepiej, co nie oznacza że trzeba przestać robić co się lubi, bądź co daje pieniądze, tylko dlatego że współmałżonek nie jest zachwycony naszą pracą. Myślę że Kretce też nie jest dobrze z tym, że Marek ma pracę w której fizycznie musi tyrać i nie ma go całymi dniami. Każdemu coś nie pasuje. Życie. A Marek uważam, że jak najbardziej przed kamerą jest sobą.
  20. Nora

    DeKretka1

    Niepotrzebnie jest Ci smutno. Gdybyś słuchała uważniej, to usłyszałabyś, że Kretka cieszy się że będzie w tym kąciku piękna choinka, a że będzie impreza, więc obok choinki na przyozdobionej kanapie, będzie można sobie usiąść i cyt: "nawet zrobić sobie tam rodzinne zdjęcie". Cieżko uznać więc, żeby zdjęcie zabrzmiało w jej wypowiedzi jak priorytet.
  21. Nora

    DeKretka1

    Aż zerkłam żeby to zobaczyć. Ależ mnie robawiłaś
  22. Nora

    DeKretka1

    Jak można nie być zmęczonym budując dom? Oni raczej nie wylegują się na plaży.
  23. Nora

    DeKretka1

    Takie porównywanie to ja rozumiem, wynika z czystej, nienacechowanej negatywnie ciekawości. Gorzej kiedy zaczyna się wytykać różnice i robić raban, bo ten już coś potrafi, a tamten nie, więc jest gorszy, bądź zaniedbany przez rodzica.
  24. Nora

    DeKretka1

    Co ma na celu porównywanie dzieci, zwłaszcza tych, które różni ledwie kilka miesięcy życia?
  25. Nora

    DeKretka1

    Nie czytaj. Można dać w "ignorowane" i śmiało pisać omijając nasze wypowiedzi.
×