Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nora

Zarejestrowani
  • Zawartość

    776
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nora

  1. Nora

    DeKretka1

    Daj spokój. W życiu trzeba mieć twardy tyłek. Nie rozumiem czemu miałoby mnie obrazić wyzywanie od głupków, a potem jeszcze większych głupków, gdy zwyczajnie głupkiem się nie czuję. Mamy wolność słowa i każdy ma prawo powiedzieć co chce.
  2. Nora

    DeKretka1

    Wyspo - nie piszę niczego co by Cię obrażało, a Ty cały czas robisz z siebie ofiarę. Nie podoba mi się to. Piszesz dużo, ale w ogóle nie odnosisz się do tego co napisałam, choć odpowiedź jest skierowana do mnie. Właściwie mogłabym teraz powtórzyć, abyś przeczytała jeszcze raz mój powyższy post i odpowiedziała sobie na pytanie, co takiego trzyma Cię przy kanale Kretki. Mnie już żegnałaś tyle razy, bo uważasz mnie za - sama wiesz najlepiej kogo, a Kretkę oglądasz, mimo że jest dla Ciebie zakłamaną hipokrytką. Dlaczego stosujesz podwójne standardy? Czemu jej nie przepędzisz (jak chcesz mnie z forum) ze swojego życia? Bo masz w sobie pokłady złości i nie miałabyś ich gdzie wylewać? Naprawdę tak uważam. Musisz zrozumieć że ona żyje swoim życiem, a Ty swoim. Dla Ciebie obcy ludzie stają się bliscy, bo szukasz z nimi kontaktu i oczekujesz (podświadomie) jakiegoś typu bliskości, życzliwości - co zrozumiałe. Już kiedyś pisałam, że człowiek to istota stadna i samotność dla nikogo nie jest wskazana. I to nie jest tak, że Kretki czy inne rodziny wzbraniają się przed "obcymi", tylko zwyczajnie nie mają czasu by się rozdwoić. Wiadomo że bardziej zależy nam na tych, których kochamy, niż na tych których lubimy. Ja nie twierdzę że życie Kretki jest ciekawsze niż Twoje, mnie tylko drażni w Tobie to, że to właśnie Ty uważasz, że życie Kretki jest mało ciekawe, czemu ciągle dajesz wyraz na tym forum. A należy zrozumieć, że dla każdego ciekawe jest co innego. Ty w weekendy jeździsz i odkrywasz nowe miejsca, które Cię zachwycają, czy nowe rozwiązania i udogodnienia dla ludzi w centrach miasta itd. a Kretka woli jechać na wesołe miasteczko, bo czuje większą przyjemność patrząc na dzieci które mają frajdę z 'latających maszyn'. I wcale to nie znaczy, że jej życie jest nudniejsze, a Ty starasz się to tu udowadniać. I o to mi chodzi. Nie o to, że Ty jesteś be, a Kretka jest super. Jej "głupkowaty" śmiech też nie musi być sztuczny jak sugerujesz, tylko ona cieszy się z pierdół i zachywca np. udekorowaną wioską. Dla Ciebie to żałosne, a dla niej i jej dzieciaków, to coś wartego uwagi. Stąd dziwi mnie, że wiedząc jak inne życie ona prowadzi, ciągle kusi Cię by obniżać wartość jej vlogów.
  3. Nora

    DeKretka1

    Nie chodzi o to, by rozstrzygnąć KTO MA RACJĘ Wiadomo że z Wyspą się nie dogadamy. Mamy inne spojrzenie na kanał Kretki. Mnie się jej vlogi podobają, Wyspie nie. Wyspa pisze, że ona to potrafi znaleźć piękne miejsca, a F-l-o-r-y-d-a oczami Kretki jej się nie podoba. No to po "kij" ją ogląda? Nie lepiej samej otworzyć kanał i nawet bez pokazywania siebie - dzielić się pięknymi widokami? Łatwo jest kogoś oceniać, a siebie często przeceniać. Wyspa pisze o miejscach które jako singielka chętnie odwiedza. Kretka ma dzieci i jak to bywa, pod tym kątem zwykle wybiera się miejsca docelowe. Zresztą dla mnie miejsca, które pokazuje Kretka są urokliwe. Ostatni vlog z gór był interesujący i przyjemnie się go oglądało: zwierzęta, zamglone góry, w ogóle przyroda, normalne życie rodzinne, trochę rozrywki dla dzieci. Ot życie. Jeśli kogoś nudzi, albo swoje uważa za znacznie ciekawsze, to niech nie zanudza się czymś, co zabiera mu cenny czas. Wyspo - może załóż swój kanał i pokaż nam te wszystkie miejsca, które Cię zachwycają. Opowiadaj tam o swoim życiu, bo wnioskuję z powyższego, długiego posta, że czujesz silną potrzebę by się nim dzielić. Chciałabym zobaczyć, czy Twój kanał będzie faktycznie bardziej interesujący niż Kretki i ilu zdobędzie widzów Może się okazać, że to wcale nie jest taki łatwy kawałek chleba jak Ci się wydaje i zrozumiesz, że to co Kretka robi, wymaga oprócz pasji, jednak sporego zaangażowania i pracy. Ja to doceniam.
  4. Nora

    DeKretka1

    No właśnie myślałam że wiem i że macie więcej niż 10 lat, bo przepędzacie mnie jak dzieci z podwórka. Napisałaś: "Kretki wydają mi się pyszne i nie szanujące innych i za to ich nie lubię. Kretki śmiech jest sztuczny, choćby nie wiem co robiła. Tak, materialne rzeczy cieszą do czasu... Czasami ich gromadzenie przedstawia emocjonalne braki. Mamy dwa domy, to miejmy jeszcze piąty i dziesiąty, a życie na ich budowach ucieka". Owszem, Kretka ma specyficzny śmiech, ale takie ma usposobienie. Jest temperamentna i tak ma, Ciebie ma prawo to drażnić, ale po co od razu zarzucać, że jest to sztuczne. Oni Tobie wydają się pyszni, bo nie przepraszają że żyją, nie krygują się że wyszło im na emigracji, mają odwagę pokazywać swoje życie, bo nie wstydzą się go (dla innych to głupota, wiem). Materialne rzeczy same w sobie nie cieszą, ale jeśli my jesteśmy ich częścią (dom) to jak najbardziej potrafią nam umilić życie. Ja wierzę Kretce, że dla niej Święta Bożego Narodzenia na Florydzie mają kiepski klimat. Zdecydowanie bardziej czuje się je w NC. Dlatego ten dom, domy, to nie tylko inwestycja na przyszłość, ale świetne spędzanie czasu w urokliwym miejscu (mnie się tam bardziej podoba niż na Florydzie). I teraz najważniejsze - spędzają czas na budowaniu domów, a czas ucieka. I zgodzę się i nie. Każdy jest inny i inaczej woli spędzać czas. Jeden u schyłku życia uzna, że fajnie że nie zmarnował czasu i zbudował 2 domy, a drugi uzna, że lepiej na emeryturze leżeć brzuchem do góry i podziwiać niebo, niż brać się za cokolwiek.
  5. Nora

    DeKretka1

    Nie wiem po ile macie lat i jakie stanowiska piastujecie, ale mam wrażenie że siedzę w piaskownicy, do której przyszła grupka dziewczynek, którym nie podoba się moja ...enka Ja wiem że w kupie siła, ale może nie róbcie z siebie przysłowiowej ... Wyspa kazała mi znaleźć definicję tego forum, więc znalazłam i się do niej stosuję. Mam prawo wypowiadać się i nigdzie nie zostało napisane, że nie mogę podważać czyjegoś zdania. No bądźcie kobietki poważne.
  6. Nora

    DeKretka1

    I po co ta zabawa w kotka i myszkę? Jesteś dorosłą kobietą, to miej śmiałość zwracać się do ludzi bezpośrednio, skoro już czujesz (jak widać) taką potrzebę. Wysługiwanie się innymi ludźmi jest domeną ludzi słabych i niepewnych swoich przekonań - gdybyś nie wiedziała.
  7. Nora

    DeKretka1

    Czyli: jakby była taka jak JA, bądź taka jaką JA ją chcę widzieć, to bym ją szanowała. Ale Wyspo - to my już dobrze wiemy! Tylko ten kto spełnia Twoje warunki, może liczyć na Twój szacunek. Zaiste świetnie podsumowałaś samą siebie. No i jakby nie patrzeć, gdyby Kretka pracowała gdziekolwiek (tak jak to napisałaś) to nie miałaby czasu dla dzieci, co zdaje się Ciebie niby tak martwi. Ale mnie to nie dziwi, Twoje wypowiedzi zwykle są nielogiczne. I tak, z pewnością masz rację, że Kretki gromadzą majątek na złość widzom.
  8. Nora

    DeKretka1

    No widzisz, a ja nie muszę uciekać się do takich stwierdzeń. Po prostu ludzie są różni i czas sobie to uświadomić. Dla mnie nie musisz pić, czy brać, żeby mieć inne zdanie i móc je wypowiedzieć. Kultury się nie kupi, ją wynosi się z domu i ze środowiska w którym się przebywa.
  9. Nora

    DeKretka1

    Od głupków i jeszcze większych głupków wyzywała Wyspa, pomyliłaś osoby, jeśli chodzi o ubliżanie. Tak właśnie reagowała na moje (inne niż ona) zdanie. Jak ktoś sobie nie potrafi radzić z emocjami, to ucieka się do takich słów. Jak byłam mała, to dzieci w szkole przesyłały sobie karteczki z napisem "jesteś gupia" (uprzedzę Cię, nie ja byłam ich adresatką) Wyspa daleko od nich nie odbiega, ale jak się nie ma argumentów, to cóż pozostaje. Chciałabyś poczytać co piszę? To czytaj tutaj, nie zamierzam brać nóg za pas, bo Wyspa tak nakazała. Wiadomo dlaczego mieszka sama, pewnie wszystkich tak przepędzała jak mnie. Taka niby kontaktowa, a widać że każdy woli ograniczyć się do przypadkowych z nią spotkań (bądź przymusowych w pracy). Na dłuższą metę nie nadaje się widocznie do życia. Z tym NIKT to bym się zastanowiła, chyba że Wyspa (i reszta interlokutorów) jest dla Ciebie nikim.
  10. Nora

    DeKretka1

    Prawda? I to mimo wodogłowia. Za parę lat się okaże, że Casper świetnie gra w piłkę, mimo że miał nie chodzić Jak to mówią? Od przybytku podobno głowa nie boli. To Kretki mają 1 porządny na Florydzie (czy też jakieś niedoróbki nasza kontrolerka Wyspa wychwyciła? ) a dwa, w których można domalować sufit i zmienić półeczkę Któż nie chciałby taaaaakich problemów w życiu
  11. Nora

    DeKretka1

    Popytać ludzi? Twojego pokroju? Chcesz żeby mi napisali, że tu się głównie hejtuje? Ja nie pytam przypadkowych ludzi, ja sprawdzam u źródła. Definicja tego forum? Proszę: "Forum dla kobiet (jestem kobietą) Dyskusje, opinie, porady (to czynię). Nie wątpię że jestem dla Ciebie nickiem, inaczej być przecież nie może. Dostaję co daję i nie narzekam, ani na siebie, ani w przeciwieństwie do Ciebie na innych. Sama udowadniasz pisząc co piszesz, że traktujesz to forum jako miejsce do "punktowania" you tuberek, a czy oglądanie vlogów nie powinno być przyjemnością? Nie czuję się od Ciebie lepsza, bo nie mamy nawet zbliżonej sytuacji życiowej, więc co tu miałabym porównywać. Nigdy nie zwyzywałam Cię od starych, chyba że masz na myśli "starą zrzędę", ale to jest całościowe określenie, bo zrzędzą głównie ludzie starzy, znudzeni życiem, bo niewiele im się już w tym życiu dzieje. Marka zdecydowanie to nie dotyczy i coś mi się wydaje że nawet za 10 lat będzie miał chęci (czy siły to nie wiem, ale zapał z pewnością pozostanie, taki typ) Ja nic nie muszę brać na uspokojenie, wystarczy że przejrzysz swoje wpisy (ale to jak już Ci emocje opadną) i zobaczysz kogo tu ponosi i kto obraża. Nie wiem czy pracujesz z ludźmi, ale jeśli tak, to kiepsko sobie z nimi radzisz. Można nawet obrazić z klasą, ale dla Ciebie to niewykonalne.
  12. Nora

    DeKretka1

    Czy mi nic nie da, to nie wiem, wiem że teraz mi daje - radość życia. Szkoda że Ty tego nie zaznajesz. Daje się to zauważyć już w pierwszym Twoim zdaniu, nie trzeba się dalej zagłębiać. Co Twój mąż robił nie tak, że go zostawiłaś? Może nie zakręcał dobrze kranu po kąpieli? A może to on od Ciebie uciekł, jak wściekła przeżywałaś że śrubka niedokręcona? Pewnie po nim też spodziewałaś się więcej jak po Marku... Oj pani idealna! Pisząc o starej pannie, miałam na myśli stereotypowe spojrzenie na ten 'status'. Nawet gdybyś miała pięciu ex mężów, to nie zmieniłoby tego stanu rzeczy. A już po co wciskasz mi, że nie wiem czym jest ego, to pojęcia nie mam. Napisałaś dokładnie to co ja, po czym dodałaś, że najwyraźniej tego nie rozumiem. Często Ci się to zdarza. To że na randki można chodzić będąc w związku małżeńskim, uzmysławiać mi nie musisz, znam to z praktyki, nie teorii. Mnie w Twojej wypowiedzi o randkującej parze rozśmieszyła szczegółowość, gdybyś nie zrozumiała. Podejrzanie dziwne to, jak na zwykłego obserwatora. Brakowało jeszcze w tej bajce smoka i limitu czasu jaki spędzała ta para na schadzce. W jakim powiedz mi celu, robisz z Kretki przebiegłego tyrana który eksploatuje starszego (serio taki stary że już nic nie może?) uciemiężonego Marka? Marek to nie "kalesoniarz", tylko gość "z jajami", który wie czego chce od życia. Jeśli się trudzi dla rodziny, to robi to bo chce! Mimo zmęczenia z pewnością cieszy go, że ma dla kogo się 'poświęcać'. I tak, mam ograniczoną ilość osób wokół siebie, nie jestem dla wszystkich, bo nie jestem damą do towarzystwa. Ogólnie stosuję w życiu zasadę, że nie ilość, a jakość liczy. I nie ośmieszaj się już po raz nie zliczę który, pisząc że uciekam się do forum czy you tuba, bo nie mam życia. Skoro ja go nie mam, to musisz nie mieć go i Ty. Szydzisz z intelektu Kretki, a sama strzelasz sobie w kolano... i to coraz częściej.
  13. Nora

    DeKretka1

    Przyjmując że znasz się na rzeczy, jeśli chodzi o budowlankę, to nie w tym tkwi problem że widzisz wykończenia inne, niż Ty uważałabyś za słuszne. Tylko sedno sprawy tkwi w tym, że Ty deprecjonujesz czyjąś pracę i w ogóle osiągnięcia. Cyt: "No to teraz już wiem jak Marek wykańcza dom. Pod szafkami nie pomalowane, sufit nie będzie pomalowany byle z wierzchu było zrobione i dekoracje przez Kretkę. Nie na darmo mówi się, że Floryda ma nieciekawych budowlańców i trzeba im cały czas na ręce patrzyć". Dużo wymagasz, wydaje mi się że dużo za dużo, stąd (jeśli to prawda) Twój mąż, to już nie mąż. Widziałam jak świetnie Marek przerobił dom (składana ściana, taras, itp.) na Florydzie, jakie i ile zmian wprowadził w domku w NC. Nawet jeśli wszystko nie było w 100% idealnie wykonane, to facetowi należy się szacunek i pochwałę za to co zrobił/robi. Ty jedyne co robisz, to podglądasz (tak PODGLąDASZ, nie oglądasz ich życie) i punktujesz. Typowe zachowanie starej, zmanierowanej i wymagającej starej panny. Wolałabym szybciej niszczejącą paździerzówkę w szafkach, w domu w którym mam swoich bliskich, niż półki z najmocniejszego drewna na świecie mając w domu taką zrzędę i męczyduszę jak Ty. Co do błędów, to faktycznie jedyne czego możecie się doczepić odnośnie Kretki. Dla mnie to zabawne jak mowi, można się uśmiechnąć pod nosem, bo i Wam zdarza się pisać źle w ojczystym języku, no ale Wy to Wy, a Kretka to ta gorsza kategoria. Nie wiem jakie romansidła czytasz, ale to randkowanie co tydzień... Odnoszę wrażenie że nie tylko podglądasz życie Kretki, skoro znasz takie szczegóły Bycie sobą w związku, to jak słusznie zauważyłaś najważniejsza rzecz, ale schlebiać, wyrażać komuś uznanie (czytaj: połechtać ego) to równie istotna sprawa w związku. Człowiek lubi czuć się doceniony, bo jest to siłą napędową by starać się więcej. Związek dwojga ludzi to nieustanna praca. Skoro nie potrafiłaś pracować nad swoim związkiem (wspomniałaś o mężu, nie dziwię się że już byłym) to nie dawaj komuś w tym temacie rad.
  14. Nora

    DeKretka1

    W odwracaniu kota ogonem, to akurat jesteś dobra. To nie ja uporczywie tu wypisuję, że nie mam ochoty z Tobą 'rozmawiać', tylko Ty ciągle składasz tu takie deklaracje, a ja jest - każdy widzi. I nie ja bronię się tekstami w stylu "co tu robisz, idź sobie gdzie indziej". To bardzo płytkie i dziecinne, no ale jeśli na więcej Cię nie stać... Forum jest dla wszystkich, którzy chcą dysktować. A filmy są dla tych, kogo interesują. Zatem jeśli szukamy już czegoś by się doczepić, to zastanówmy się jaki jest cel oglądania przez Ciebie życia Kretki i Marka. Dla mnie jednoznaczy, co wiąże się z Twoimi cechami, coś na wzór cynicznego sąsiada - będę podlądał po to, żeby móc wytkąć, czy się pośmiać. I tak, wiem że jesteś kontrolerem Marka jeśli chodzi o budowlankę, kontrolerem Kretki jeśli chodzi o opiekę nad dziećmi, specem od szukania męża (porady dla koleżanki z forum) itd. Masz w tym wszystkim takie doświadczenia że hej. Co do związków, zwłaszcza małżeńskich, to nie kompromitowałabym się na Twoim miejscu, bo brakuje Ci podstawowej wiedzy, że małżeństwo to para niezależnych osób, które mają swoją pracę, nie tylko wspólnych, ale i swoich znajomych, oraz swoje hobby. To nie tak, że leży się wtulonym w siebie całe dnie i noce i czuje się nieustająco (chyba nawet wspomniane przez Ciebie) motyle w brzuchu i siłą muszę się odrywać by coś tu napisać Także jeśli po tym, że mam czas wypowiedzieć się na forum, wnioskujesz, że jestem samotna w związku, to... cóż mogę Ci napisać? Małżestwo to nie niewolnictwo. Może gdybyś to pojęła, to łaskawszym okiem spojrzałabyś na tę instytucję i sama skorzystała ze swoich rad odnośnie szukania partnera. Myślę że spod Twoich palców (a w realu z ust) to i tak nie najgorsze określenie. Ty chyba jeszcze nie pojęłaś, że abyś mogła nacieszać oczy ich filmikami, to te filmy muszą być nakręcone. Przypominam że Kretka na tym zarabia, a żeby zarabiac, trzeba mieć tematy do nagrywania. Jeśli jest popyt, jest podaż. Mnie, Ciebie i wiele innych osób ciekawi ich życie, zatem nie dziw się, że przedstawiają we vlogach różne tematy.
  15. Nora

    DeKretka1

    Co do drugiej części Twojej wypowiedzi, to wszystko właśnie polega na tym, że trzeba "trafić na swojego" , mieć podobne spojrzenie na życie, no i umieć/chcieć się dogadywać. I oczywiście to nie jest tak, że Marek jest idealnym mężem dla Krysi, czy Zosi, bo te mogą mieć inne wymagania. Na przykład dla Wyspy też by nie był odpowiedni, bo jak można było przeczytać, nie zwrócił (?) uwagi na stojącą wodę w budowanym domu, nie pomalował sufitu i czegoś tam pod szafkami Co tam reszta, trzeba wytknąć nikły % niedoróbek i się pośmiać. Jak to było? "ha ha"? I w ogóle chodzi naburmuszony, bo powinien być chociaż do kamery sztucznie uśmiechnięty, choć jest zmęczony pracą. Wszystko kwestia tego, co wymagamy od drugiego człowieka. A faceci to w ogóle inny gatunek Do nich trzeba mówić wprost (nic na zasadzie - 'niech się domyśli') Lubią jak od czasu do czasu połechce się ich ego, wiadomo. Kretka widać że bardzo docenia Marka, stąd on docenia ją. I taki to prosty przepis na udany związek. Polecam obejrzeć ich filmik z 10 września 2019r. "Jestem mamą siedzącą w domu. Co na to mój mąż?" Ten filmik wiele mówi o ich relacji.
  16. Nora

    DeKretka1

    "Paździerzówka w szafkach, haha. Szlag Cię trafia bo ktoś to widzi" Ty tak na poważnie? Właściwie nie wiadomo jak to skomentować. Wiesz, szkoda mi Ciebie, ale i wcale się nie dziwię, że Twój los tak wygląda jak wygląda. Nie potrafisz niczego docenić, tylko potrafisz wyszukać dziurę w całym. Skądś Ci się ubzdurało, że ludzie mają być perfekcyjni i idealni i że wszystko co robią też ma być takie. Dostrzegasz, że coś gdzieś tam zostało niepomalowane, piszesz o paździrzówce i kpisz sobie z tego, a nie widzisz jaki ogrom pracy został włożony przez Marka. Z takimi wymaganiami jakie masz, nie dziwne że mając tyyyyylu przyjaciół i bezproblemowość w zawieraniu znajomości, zawsze będziesz samotnikiem w swoim gnieździe. Jestem pewna że - jak to w Ameryce na pokaz - każdy Ci słodzi, a gdy zamykasz za sobą drzwi, inni czują ulgę. Czepiasz się takich pierdół, jakbyś na serio nie widziała, że to nic w porównaniu z całością. Kiedyś stojąca woda tak Ci przeszkadzała w ich nowym domu i oczywiście jako spec musiałaś tu o tym napisać, tak, jakbyś była przekonana, że nie zostanie to finalnie osuszone. Nie widziałam dwulatka bawiącego się gwoździami, a wiertatka nie sądzę by była podłączona. Każdy, powtarzam każdy rodzic miał w życiu niejedną sytuację, że w ręce dziecka trafiło coś niepowołanego. Tylko ktoś Twojego pokroju, nie mający doświadczenia z dziećmi, może robić z tego sensację. Z mężczyznami sądzę że też niewiele miałaś wspólnego, bo wydaje Ci się że to mają być jakieś super maszyny, a jeśli tak nie jest, to trzeba to koniecznie wytknąć i najlepiej wyśmiać na forum. Ty się nie zajmuj coachingiem, tylko spójrz realnie na życie.
  17. Nora

    DeKretka1

    Myślę że jest to sprawa tego, kto się poddaje takiemu zabiegowi. Ja bym się nie poddała, ale nie będę 'używała sobie' na kimś, kto ma odmienne podejście do sprawy. Jeśli robi krzywdę, to nie mi, tylko sobie. Kretka rozumiem godzi się na obrażanie swoich widzów? Niefajnie, jeśli tak jest, podobnie jak niefajnie że ją też obrażają. Pomijając już te peony to co napisałaś jest nielogiczne. Czytaj - nie trzyma się kupy. Ostatniemu zdaniu też daleko do logiki. Z każdym kolejnym domem, rozumiem?
  18. Nora

    DeKretka1

    Jeśli jest to niezgodne z prawem, to jestem temu przeciwna. Nie mogę napisać inaczej, ponieważ jest wielu bogatych ludzi, którzy pobierają 500+ jako że prawo im tego nie zabrania. To są naprawdę normalni, wartościowi ludzie.
  19. Nora

    DeKretka1

    Czyli jednak melisa wskazana Wiem że macie, każdy gdzieś mieszka. I pamiętam jak pisałyście już dawno temu, że Kretka mieszka w domu byłej żony własnego męża i żaden to wyczyn, bo Amerykanie mają po kilka domów. Nic chyba złego w tym, że w końcu dorównała Amerykanom, a ja to doceniam jako widz, człowiek. Fanatyzm, braku kultury? - nie wiem za bardzo do czego ten odnośnik.
  20. Nora

    DeKretka1

    Napar z melisy jest zdaje się na uspokojenie, więc myślę że to Wam powinien ukoić zszargane nerwy po obejrzeniu kolejnego, AMERYKAŃSKIEGO domu
  21. Nora

    DeKretka1

    Tak się składa, że zaczęły się testy kompetencyjne w szkołach (jako nie-rodzic rozumiem, że nie masz o tym pojęcia), więc swoją uwagę skupiłam na tym. Ja nie bronię Kretki, piszę o niej swoje zdanie, do którego mam prawo jak i Ty, a to że nasze zdania się różnią, nie oznacza, że nie mogę uczestniczyć tu w wymianie zdań. Oczywiście że dobrze byłoby, aby każdy w swojej pracy był perfekcyjny, zwłaszcza jeśli ma nad sobą szefa. Szefem Kretki są widzowie i oni dają jej znać, czy im to przeszkadza, czy nie. Części jak widać mocno przeszkadza, a reszta ma to gdzieś. Ktoś tu wspomniał wyżej, że padła rekordowa ilość razy określenia: "się przewdstawia" z ust Kretki. Nie twierdzę że nie, ale choć oglądałam jej filmik, to bardziej skupiłam się na nowym domu, niż na tym w jaki sposób wypowiada się Kretka. Także każdy zwraca uwagę na co innego. Jeśli razi Cię sposób w jaki Kretka się wypowiada, nikt nie zmusza Cię by Twe uszy cierpiały. Marek pracuje póki młody. Jego wysiłek z pewnością zaprocentuje w przyszłości. Dzieci małe, więc pewnie ma motywację żeby nie zasiąść w fotelu i bująjąc się zrzędzić jacy to wszyscy naokoło są upierdliwi. U Ciebie bez złośliwości się nie obejdzie jak widzę No cóż, wychodzi ta polska natura. Zwróć uwagę na to, że nikt nie żyje Twoim życiem. Ty po sobie nie musisz nic zostawiać, a ktoś kto zdecydował się na rodzinę, czuje potrzebę (ja uważam że to nawet obowiązek) by coś jej po sobie zostawić, a w trakcie życia wspierać, czy to finansowo czy w inny sposób. Pierwsze słyszę, żeby jeżdżenie na wycieczki mogło się znudzić Chyba że w samotności, to owszem. Kretka większość czasu jest sama, dziwne że nie zdążyłaś tego zauważyć. I tak, podziwiam jej energię, zwłaszcza porównując ją do innych you tuberek, które to dopiero mają sporo wolnego czasu, a zachowują się na filmikach jak ciepłe kluchy.
  22. Nora

    DeKretka1

    Musiałabyś podszkolić liczenie, tak jak Kretka języki. Co do reszty, to w realu jestem dokładnie taka sama. Jeśli ktoś zasługuje na pochwałę, to nie mam problemu by to wyrazić. Wiem że to niepopularne, bo typowo poskie to jednak dogryzać sobie i wytykać błędy, ale zachęcałabym prędzej do takich zachowań, niż wyśmiewania zwłaszcza, kiedy samemu jest się kiepskim w tym, co wytyka się drugiemu. Nie raz pisałam tu, że Kretka robi błędy, ale Ciebie chyba boli to, że nie wchodzę w krucjatę z resztą idealnych pań i nie robię z Kretki imbecyla. Stwierdzenie że Kretka i Marek są pracowici i nie osiedli w Ameryce na Laurach jak sporo Polaków, chyba nie jest moim urojeniem? Zatem nie rozumiem Twego czepialstwa.
  23. Nora

    DeKretka1

    Oj Wyspo. Wymieniasz jakieś rzeczy po kolei, potem piszesz że w sumie napisałam ogólnie, ale domyślasz się o co chodziło. Ja za to nie muszę się domyślać, bo wprost do mnie 'walisz', że piszę na wątku, bo rodzina i przyjaciółka mają mnie dość i nie mam nawet z kim pogadać No to się pośmiałyśmy z ubdate'u Ja nie będę tu przytaczała wyrazów z błędami, które piszą osoby wyśmiewające w tym temacie Kretkę, bo szkoda mi czasu. Jestem przekonana, że nawet Marek 'sadzi byki' i w sumie co im to zmienia? Kretka swoimi błędami sprawia że jesteście szczęśliwsze, co ochoczo prezentujecie na wątku, a ona szczęśliwa prezentuje nam kolejny dom Przyznaję że naprawdę świetnie się zapowiada. Bardzo dużo tam pomieszczeń i fajne widoki za oknem. Pamiętam jak pokazywali pierwszy dom w NC, bardzo mi się podobał, ale układ pomieszczeń nie był za ciekawy, tutaj wygląda to znacznie praktyczniej. Podziwiam Marka że ogarnia tyle rzeczy, widać że ma ochotę, to nie człowiek typu, że trzeba mówić mu co ma robić. Kretka widać że zachwycona nowym domem, u niej zawsze podziwiam to, że nie widać po niej zmęczenia, mimo że ma dwójkę dzieci do ogarnięcia + obwiązki domowe, czesto pomaga przy remoncie czy sprząta. U nich faktycznie sprawdza się powiedzenie: "Ciężką pracą, ludzie się bogacą".
  24. Nora

    DeKretka1

    I co w związku z tym? To źle że Kretka przyznała się do własnej głupoty? (testowania na sobie kosmetyków). Robiła to, było źle. Przyznała że głupota - też źle. Co do reszty, owszem mówiła że ma uczulenie na leki, bo tak jej mówiono. A to że polski lekarz zdiagnozował trądzik różowaty, to chyba dobrze. I co chciałaś przez to przekazać, bo takie same zdania mogę napisać do Ciebie i ja, ale wg. Ciebie nadal ja nadal będę znudzoną babą, której rodzina ma dość, dlatego bywam na tym wątku. Dziwna teoria. Jak sobie coś wmówisz, to nawet nie widzsz w tym nonsensu.
  25. Nora

    DeKretka1

    Ja mając jedną przyjaciółkę szukam tu konwersacji, a Ty mając ich bez liku - rozumiem nie uczestniczysz czynnie na tym wątku (?) Gdzie tu logika?
×