Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nora

Zarejestrowani
  • Zawartość

    776
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nora

  1. Nora

    DeKretka1

    No chyba nie, bo żadnym problemem byłoby tu ściemnić, że wszyscy mnie uwielbiają. Ale nie mam takiej potrzeby, bo moje życie nie jest puste, więc daleko mi do fantazjowania. Zwyczajnie, proza życia: rodzina (to szczęście że niemała) , przyjaciółka i znajomi. Myślę że z tymi ostatnimi kontakt zacieśni się bardziej, gdy nasze dzieci podrosną, bo póki co zwyczajnie każdemu brak czasu, a sztuką jest go podzielić nawet dla tych bliższych. To kulturalnie zachowujesz się odkładając telefon podczas rozmowy z bliskimi. U mnie w domu jest trochę inaczej z uwagi na ciągły gwar, kazdy coś mówi, więc czasem ciężko zgadnąć czy do mnie, a nie będę przecież non stop czujna jak na jakimś zebraniu. Poza tym nie siedzę non stop na klawiaturze
  2. Nora

    DeKretka1

    Oczywiście że ja. Zwyczajnie widziałam Wasze zmęczenie rozmową, więc postanowiałam ją wtedy uciąć i tyle. Nie widzę tam nigdzie gróźb że odchodzę z wątku, a chyba o to Ci chodziło. I tak powstają nieporozumienia, niedorozumienia, itp. Widać to choćby poprzez Twoje wypowiedzi o Kretce.
  3. Nora

    DeKretka1

    Ale co dla Ciebie nie? Dla Ciebie cyganienie, to nie oszustwo? Ja się nie pytam jak Ty rozumiesz to słowo, tylko dałam Ci znać, że ono istnieje w słowniku języka polskiego i właśnie to oznacza. Nie bardzo rozumiem sens rozmowy, kiedy sama dowolnie interpretujesz sobie znaczenie słów. Z drugiej strony nie rozumiem czemu nie zgadzasz się z tym, skoro oszustwo jest tożsame z kłamstwem jakie sama Kretce zarzucasz. Oszustwo jest konsekwencją kłamstwa. Wychodzi na to, że nie zgadzasz się ze mną, choć twierdzisz dokładnie to samo co ja. Gdzie te moje grośby o odejściu? Ja się wcale nie dziwię, że słyszysz na Kretki kanale coś co nie miało miejsca, skoro piszesz że miało mnie tu nie być. Ja nie należę do osób, które z braku argumentów uciekają, musiałaś pomylić osoby. A już najbardziej śmieszą mnie komentarze ludzi, którzy sami rzekomo otoczeni przyjaciółmi - spędzają czas w sieci. Mnie się przyjaciele nie przelewają drzwiami i oknami jak Tobie, z reguły każdy z nich ma swoje życie, a rozmawiać z bliskimi mogę także w trakcie pisania postu, który to zabiera mi ledwie kilka sekund.
  4. Nora

    DeKretka1

    { Przypominam: Napisałaś (patrz kilka postów wyżej) że cyganienie a oszustwo, to nie to samo. Odpowiedziałam Ci, że to jest jedno i to samo, plus wiele innych spójnych z tym okresleń. Zatem czego nie rozumiem? Póki co wyszło na to, że sama nie rozumiałaś czym jest 'cyganienie'.
  5. Nora

    DeKretka1

    Cyganienie to oszustwo (według słownika języka polskiego PWN). Nie zgodzę się również z drugim zdaniem, bo ja szanuję siebie, a jeśli miałabym propozycję zareklamowania za dobre pieniądze pasty do zębów, która niekoniecznie powoduje cudowny perłowy uśmiech, ale jest legalnie dopuszczona do obrotu, to nie widziałabym w tym nic złego. Myślę że zrobiłaby tak większość osób, a nawet robią to ciągle także osoby znane i bogate. Przykład z pracą może i był niefortunny, choć są firmy które doszywają metki do tzw. tanizny, a liczą sobie potem jak za zboże, ale faktycznie nie o to mi chodziło. Bardziej o fakt jakichś przekonań, typu: szyję produkty ze skóry, a jednocześnie kocham zwierzęta. To się powinno wykluczać, a jednak jeśli ktoś ma z tego dobry zarobek, to nie będzie się w to wglębiał, tylko robił swoje. Kwestia oceny należy do nas, Ty widzisz w tym obłudę, a ja po prostu staram się zrozumieć sytuację i czyjś punkt widzenia. Co do miejsca zamieszkania Kretki, mnie ten klimat w ogóle nie odpowiada i widok palm niestety nie byłby w stanie tego zrkompensować, prędzej już piękne plaże. No ale ile można z nich korzystać, wolałabym tam się wybrać nawet z daleka, niż męczyć się w tym klimacie. Dlatego znacznie bardziej wolę jej vlogi z gór. Pisałam że Kretka na nikogo się nie kreuje. No może przesadziałam, wątpię by jakikolwiek you tuber był w pełni sobą na kanale, ale Kretkę jako you tuberkę da się lubić. Jeśli miałabym o niej zmienić zdanie na negatywne, to musiałabym się dowiedzieć, że kogoś skrzywdziła swoim postepowaniem. Bo jeśli tylko koloryzuje, reklamuje niekoniecznie wszystko co świetne, upiększa filtrami zdjęcia, eksperymentuje ze swoim wyglądem, to nie mam podstaw by jej nie lubić. Mnie to osobiście nie przeszkadza w odbiorze jej vlogów.
  6. Nora

    DeKretka1

    Jestem z tzw. tamtych czasów i wiem jak wyglądało życie. Ludzie zamiast siedzieć w smartfonach i przed komputerami, siedzieli w fotelu zasłonięci gazetą, albo wgapiali się w dwa istniejące programy telewizyjne Panowie wystawali też często pod budką z piwem, których w tamtych czasach nie brakowało. To prawda, zajęcie zawsze się znalazło. To ja już wolę obecny znak czasu.
  7. Nora

    DeKretka1

    To ja może też ogólnie o Kretce. Również nie znam jej prywatnie, nie znam nikogo kto ją zna i nie czuję że z tego powodu nie mam prawa wypowiadać się o niej. Widzę co pokazuje, wiem że będąc you tuberką i mając współprace oraz chcąc na nich zarabiać, reklamuje wiele rzeczy których nie używa. Nie robi niczego innego niż cała reszta 'you tubowych' pań. Rozumiem, że ktoś taki jak Wyspa uznaje to za "cyganienie", ale spójrzmy ile osób wykonuje na etacie pracę sprzeczną z jego przekonaniami. Jeśli mają możliwość zarobku - robią to. Dopóki coś nie jest nakazem i nie jest sprzeczne z prawem, to ja nie mam problemu. Choćby ta maszynka do twarzy (ufo, czy jakoś tak) czy natural mojo miałyby nie działać cudów, to na pewno nikogo nie skrzywdzą. A do widza należy decyzja, czy chce sobie to kupić, czy nie, zadnego przymusu nie ma. Także ja w ten sposób podchodzę do sprawy, bo mając taką osobę za oszusta, musiałabym znienawidzić chyba wszystkie you tuberki Aktorzy, piosenkarze też często reklamują rzeczy, których nigdy nie będą używali. Mi to nie zmienia obrazu tej osoby, jeśli wcześniej zasłużyła sobie czym innym na mój szacunek. Ot - dorabia tak i tyle. A Kretkę lubię za luz na kanale (brak kreowania siebie na siłę), za "swojskość", nie silenie się na intelektualistkę. Fakt że nie nagrywa Marka który podskakuje ze szczęścia, też mam na uwadze, bo wierzę że z nieba im wszystko nie spada i Kretka wcale tego nie ukrywa. To też nadaje autentyczności jej kanałowi. Mówiąc ogólnie - jej vlogi to dla mnie przyjemna rozrywka dla oka.
  8. Nora

    DeKretka1

    To wróć. Nikt Ci nie zabrania. Póki co Twój komentarz nie jest bardziej wartościowszy niż mój. Oba średnio w temacie.
  9. Nora

    DeKretka1

    Wręcz przeciwnie! Choć jestem "starej daty", uważam social media za świetny wynalazek O ile tu wymieniamy zdania dot. jakiejś you tuberki i możemy po prostu 'poplotkować' (jak widać korzystamy z tej możliwości), to jest mnóstwo serwisów społecznościowych, tzw. tematycznych, gdzie gromadzą się ludzie mogący wymieniać się istotną wiedzą, którą posiadają w danej dziedzinie. To jest ogromna wartość i warto to docenić. Za czasów mojej młodości tego nie było, myślę że sporo przez to straciłam. Kolejna fajna sprawa która przyszła mi na myśl, to fakt, że można poznawać ludzi. Osobiście znam 3 dziewczyny z pracy, jedną ze szkoły, które poznały w ten sposób swoich mężów. W dzisiejszych zabieganych czasach, to naprawdę świetne rozwiązanie. Nie każdy ma naturę imprezowicza, więc te spokojne, bardziej wycofane społecznie osoby, mają większe szanse na odnalezienie drugiej połówki. Dzięki social media możemy kontaktować się bezproblemowo (widzieć, rozmawiać) z rodziną która mieszka za granicą, co dla mnie jest mega istotne! Można odnowić kontakty ze starymi znajomymi, robić reklamy w przypadku posiadania własnej firmy, itp. Dużo, naprawdę dużo zalet. Wady też są - wiadomo, byle korzystać 'z głową'. Wszystko jest kwestią podejścia do sprawy. Jeżeli ktoś bierze na serio 100% tego co jest przekazywane w mediach, to czy świat wirtualny, czy realny, to i tak go wyprostuje Dodam jeszcze, że dla wielu ludzi social media - szeroko pojęte, to ratunek na samotność, ale to nie jest tak, jak być może też sugerujesz (pogrubiona czcionka) że niszczy to normalne (w tzw. realu) relacje. Sama widzę po własnym dziecku, które ma dostęp (kontrolowany!) do social mediów i dużo kontaktów ze znajomymi na WA czy Messengerze, że i tak najbardziej woli spędzać z nimi czas na dworze. Natury człowieka nie oszukasz, a takie wspomagacze jak social media, to żaden diabeł, tylko trzeba używać ich z głową.
  10. Nora

    DeKretka1

    Ale z Was męczennice. Przeżywacie zwykłą wymianę słów, jakbyście co najmniej prowadziły wirtualną konferencję prasową a potem mocno ją odchorowywały! Faktycznie chyba czas iść pogadać z kimś mniej spiętym. Zatem dobranoc.
  11. Nora

    DeKretka1

    Ciekawe czy Wyspa która tak ochoczo nabija się z błędów Kretki, poprawi i Ciebie? Przecież wszystkie jesteście takie doskonałe, a Kretka tępa, nawet pisać nie potrafi! A ja widzę błędy w Waszej pisowni. I nie, nie oceniam Was jako tępe (z tego powodu).
  12. Nora

    DeKretka1

    Wyspa coś wspominała o wolności słowa. No więc korzystam Poza tym Kretka też by nie chciała czytać o sobie bzdur pisanych przez Wyspę, a mimo to, ta nie przestaje ich pisać, a co gorsza nie może przestaćoglądać tę "zakłamaną" dziewczynę. Tyle się napisała o jej nudnych vlogach... Zatem jakie ona musi mieć smutne i nudne życie, że nie zajmuje się swoim, tylko "Kretkowym".
  13. Nora

    DeKretka1

    Tylko jak zmierzyć się z ludźmi, którzy piszą tak niedorzeczne rzeczy? Stąd pytam Ciebie, co miało wnieść powielenie tych nielotnych wypowiedzi?
  14. Nora

    DeKretka1

    To, że Twoje opinie o Kretce nie są dla mnie wiarygodne, nie oznacza że jestem tępa. Masz bardzo ograniczony zasób słów, albo co gorsza celowo ich używasz. Przebija z Ciebie straszna nerwowość. Fakt, że prowadzę z kimś dyskusję, nie oznacza że nie posiadam swojego życia, bo idąc tym tokiem myślenia, nie byłoby tutaj także Ciebie, gdyż jak nieraz pisałaś - nie możesz wręcz opędzić się od swoich przyjaciół (koniecznie w licznie mnogiej) w przeciwieństwie do mnie, gdzie skromnie mam jedną przyjaciółkę (dobrze pamiętasz, nadal nią jest, niezmiennie od wielu lat) Także wychodzi na to, że obie kłamiemy. Ja nie mam rodziny, a Ty nie masz przyjaciół Niech tak zatem zostanie. A tak serio, to właśnie przyszło mi do głowy, że może jesteś do tej pory sama właśnie dlatego, że uważasz iż bycie w związku oznacza bycie niewolnikiem. Nie można już oglądać TV kiedy się chce (nie przepadam) nie można korzystać z komputera, wyjść na herbatę do znajomej, itp. Naprawdę wszystko można.
  15. Nora

    DeKretka1

    Miałam już wg. Ciebie obsesję na Twoim punkcie, bo ciągle Ci odpisuję (tak jakbyś Ty mi nie odpisywała. Poza tym skoro mam coś do powiedzenia, to po prostu to robię) A teraz to na czyim punkcie mam? Dziwna z Tobą rozmowa... niby prowadzisz normalną dyskusję, a potem nie wytrzymujesz napięcia i rzucasz jakimś "lecz się", jak jakiś dzieciak.
  16. Nora

    DeKretka1

    Widzisz? Jako wg. Ciebie mega fanka Kretki, nie piszę bzdur, że Kretka jest świetnie wykształconą intelektualistką i Bóg wie co. To zwykła dziewczyna której w życiu się poszczęściło, a potem już tylko praca, praca. Wielu ludzi to boli. Co do mnie, gdyby było tak jak piszesz, że czuję się kimś wyjątkowym, tylko nikt się na mnie nie poznał, to nie pisałabym takich słów o Kretce, byłoby to nielogiczne. Nie jestem i nie czuję się kimś wyjątkowym. Widzę uchybienia Kretki, robi czasem błędy w mowie i piśmie (Ty też!) czasem coś palnie bez przemyślenia, ale czy przez to jest mniej wartościowym człowiekiem? Ja nie mierzę ludzi tą miarą. A Ty jak zwykle, "ludzie piszą...", "ludzie wiedzą..." Normalnie jakbym słyszała wiejską społeczność.
  17. Nora

    DeKretka1

    I znowu Kretki wina? Bo na pewno Kretka zakończyła przyjaźnie, oczywiście. U Ciebie wszystko jest takie na pewno, że od razu widać jakie masz do niej nastawienie. Wiem kim jest Diana i wiem czemu musiała uciekać do USA, jak mogła już wrócić, to wróciła i zakończyła znajomość z Kretką, bo już nie musiała tam zwiewać. Ale to Kretki wina, oczywiście. O Aniele widziałam ten sławetny urywek jak wpraszała się do Kretki (specjalnie odszukałam, bo była wówczas nagonka na Kretkę i chciałam sama wyrobić sobie zdanie) Osobiście nie znoszę ludzi którzy nie posiadają grama kultury. Tu wierzę że Kretka sama zakończyła tę znajomość. Słoneczko nie wiem kim jest, ładny nick na pewno. Lolę kojarzę, zaczęłam oglądać "dzięki" Kretce, ale dawno temu podziękowałam. Miała (pewnie ma) straszne parcie na USA i słodziła Kretce pod każdym filmem, wiadomo dlaczego. Mdliła mnie z tym włażeniem bez wazeliny, ale chyba nadal się lubią.
  18. Nora

    DeKretka1

    Właściwie ten komentarz odkrył wreszcie całą prawdę o Tobie. U mojej ciotki na wsi mawiało się: "Ludzie gadajo, że..." Prezentujesz tu dokładnie ich mentalność. Jeszcze miałam nadzieję, że znasz ich osobiście, ale widzę że swoją wiedzę opierasz na plotach. Słuchasz, powielasz i cieszysz się psując czyjąś reputację. Ja nigdy nie pozwoliłabym sobie na to, aby nie mając o kimś wiedzy z 'pierwszej ręki', wypowiadać się negatywnie z pełnym przekonaniem. Niestety ludzie tak mają, że jak widzą kiedy komuś się powodzi, to potrafią czepić się byle czego, by zszargać opinię. Kretka ma tym gorzej, że nie jest super wykształconą, nadprzeciętnie inteligentą osobą, a prowadzi pewnie lepsze życie niż niejeden Polak, który myślał że z lepszymi atutami jakie posiada, podbije Amerykę, a tymczasem pozostało mu cieszyć się, że w ogóle ma gdzie mieszkać, może chodzić do roboty i od czasu do czasu pogadać tam z ludźmi.
  19. Nora

    DeKretka1

    No jasne, bo nie pasuje Ci to, że Twoje zarzuty a propos Kretki są często wyssane z palca i nie mam problemu żeby przedstawić swoją wersję. A jestem w stanie, bo oglądam jej kanał i wiem co mówi, a mówi często inaczej, niż przedstawiasz to tutaj. No właśnie, wolność słowa! Myślałaby kto, zwłaszcza że wyganiasz mnie z tego wątku i każesz pisać rzekome peany pod jej filmami. Co z Twoją wolnością słowa? Znowu wybiórcza i należy się tylko Tobie?
  20. Nora

    DeKretka1

    Jakby to podsumować. Można być samotnym człowiekiem żyjącym w buszu i być szczęśliwym, a można być otoczonym rodziną i przyjaciółmi właścicielem kilku domów i też być szczęśliwym. Pytanie bez Twojej odpowiedzi więc brzmi, dlaczego usilnie starasz się tu wszystkich przekonać, że to co posiada Kretka nie prowadzi do poczucia szczęścia.
  21. Nora

    DeKretka1

    A niech Ci będzie. Nie budują nowego domu w amerykańskich górach, tylko budują stary dom w niemieckich górach Już lepiej Ci?
  22. Nora

    DeKretka1

    I co te komentarze mają oznaczać? Rozumiem że Kretka mając do wyboru dom w górach i na Florydzie, nie może mieć zdania gdzie woli spędzać czas. Czy tak? Jeśli tak, to dlaczego? Osoba która pisze o zmianie diety Kretki, niewiele o niej wie, bowiem Kretka w kwetsii kulinariów mało co pokazuje, więc komentarz oparty na niczym. Poleca się coś zarówno z czystym sumieniem, jak i sercem, więc nie wiem za bardzo po co skopiowałaś niewiedzę komentatora. Kolejeny komentarz pisała chyba osoba na kacu, bo ani składu, ani ładu, a i widać wolałaby wydać na % niż na zabieg, bo przecież po co w sobie coś zmieniać, trzeba zaakceptować swoje pryszcze czy odstające uszy. No jak nas nie stać, to jasne że tak. O tęsknocie za Polską się nie wypowiem, bo nie wiem czego dotyczy ta wypowiedź, wiem natomiast że dobrze nam tam, gdzie jest nasza rodzina. Kretka ma swoją najbliższą w USA, więc pewnie tam jest jej serce, a rodzice na szczęście mogą ją odwiedzać.
  23. Nora

    DeKretka1

    Stary raczej nie jest
  24. Nora

    DeKretka1

    To prawda. Nie sztuką jest mieć przy sobie faceta - byle był, ale kogoś wartościowego, kto chce stworzyć z nami rodzinę, kto będzie o nią dbał. Znam wiele rodzin które żyją jak pies z kotem i to się czuje, nie trzeba z nimi mieszkać, żeby wiedzieć jak wygląda ich życie na codzień. Dlatego nie ma co zazdrościć każdemu kto nie jest sam, bo to tylko ułuda szczęścia, często samemu jest lepiej. Ale na pewno można pozazdrościć tym, którzy fajnie dogadują się w związkach, wspólnie siebie wspierają i którym z biegiem czasu powodzi się lepiej, bo to też jest wyznacznik dobrego dogadywania się. Domy, samochody to rzecz nabyta. Kariery, nie kariery... u schyłku życia raczej to mało istotne, a to co wypracowaliśmy pójdzie na rzecz Państwa, no chyba że zażyczymy sobie inaczej. Ale szczerze - nie chciałoby mi się spalać w pracy przy takiej perspektywie. No ale 50 lat to raczej nie tak dużo. Więcej wartościowych facetów jest w tym wieku, niż tych młodszych. Kretka nie musiała nawet nigdzie wychodzić żeby spotkać swoją miłość Według mnie super że istnieją dziś różne metody komunikowania się, trzeba tylko z nich korzystać, bo jak to mówią, kto nie próbuje, ten nie ma. Ja życzę Ci powodzenia, nie w takim wieku ludzie zmieniali swoje życie. Z Twoim podejściem do ludzi, zrozumieniu i braku (złej) zazdrości masz spore szanse i naprawdę dużo czasu, żeby jeszcze wszystko zmienić.
  25. Nora

    DeKretka1

    No więc właśnie, za bardzo skupiamy się na dobrach materialnych (Wyspa: dom na Fl. jest też byłej żony, a w sumie to banku, itp.) , choć Wyspo ciągle to właśnie mi zarzucasz materializm. A ja ciągle piszę, że mnie nie interesuje to, ile Kretka ma domów. Jeśli piszę o nich, to w kontekście tego, że Kretka je pokazuje, bo je posiada, czego Ty nie rozumiesz, bo zarzucasz jej, że ciągle o nich mówi, a więc się nimi chwali Czyli wg. Ciebie powinna nie kręcić vlogów ze swojego życia jak dotychczas (teraz budowa, zakupy, urządzanie) tylko powinna skupić się, nie wiem, na gotowaniu i to nam pokazywać? Bo jeśli chodzi o makijaże, to też wg. Ciebie nudne, a i Kretka znowu niszczy sobie twarz. Halloween, Boże Narodzenie? - och znowu to samo! Kanał więc według Ciebie spada na dno, bo przecież tak nie wygląda nasze życie, że co roku obchodzimy Święta. Przypominam - Kretka kręci vlogi z tzw. codzienności. Może lepiej niech Kretka w ogóle zamknie kanał, żeby nie kłuło w oczy co poniektórych jej życie. Ma jakie ma, sami sobie na takie zapracowali i ja np. to doceniam. Tak, jeździ. Pamiętam vlog, w którym mówiła że udają się do Palm Beach, bo tam gdzie mieszkają to hrabstwo Palm Beach, żeby nie mylić. Pamiętam doskonale ten vlog, bo wcześniej nie wiedziałam nawet że Palm Beach, a Palm Beach County to różnica (zdaje się niecałe pół godziny drogi) Dowiedziałam się tego od niej. Zatem nie wiem znowu o czym piszesz, a nawet gdyby zapomniała kiedyś dodać "county", to widzę że dla Ciebie jest to celowe działanie, albo niemal 'przestęptwo' z jej ust. Po tym choćby widać, jak jej nie znosisz.
×