Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nora

Zarejestrowani
  • Zawartość

    776
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nora

  1. Nora

    DeKretka1

    No widzisz, a osiągasz zupełnie odwrotny efekt. A pewnie, że zazdroszczę. Kocham wodę (tak samo jak góry) i mogłabym pływać od świtu do nocy. Jak coś Ci się nie udaje, to nie zawsze jest wina "rzucanego uroku", po prostu - złośliwość rzeczy martwych.
  2. Nora

    DeKretka1

    A pewnie, że zazdroszczę. Kocham wodę (tak samo jak góry) i mogłabym pływać od świtu do nocy. Jak coś Ci się nie udaje, to nie zawsze jest wina "rzucanego uroku", po prostu - złośliwość rzeczy martwych. Nie muszę oglądać innych, żeby mieć zdanie o zachowaniu dzieci Kretki. Ja nie porównuję, inaczej w takim układzie dzieci rodziny królewskiej, wypadłyby z pewnością lepiej, niż dzieci dziewczyn z you tuba.
  3. Nora

    DeKretka1

    Poważnie? A nie było tak, że pisałam Ci, iż każdego cieszy co innego. Ciebie samotność i 1 dom, a Kretkę rodzina i 3 domy. I to Ty ciągle masz problem z tym, co ją uszczęśliwia. Nikt by nie chciał takiego męża, na szczęście facetów na świecie jest tylu, że jest w czym wybierać.
  4. Nora

    DeKretka1

    I jest to całkiem naturalne. To nie są dorosłe osoby przeniesienie nagle w obce środowisko, tylko byli dziećmi kiedy tam się znaleźli. Szkoła i środowisko anglojęzyczne jest dla nich coraz bardziej naturalne, a j.polski coraz bardziej obcy. Najważniejsze żeby pozostali wartościowymi ludźmi, znajomość jęeyków obcych nikogo nie czyni lepszym. Miałam opcję - przenieść Twoje wypowiedzi z tego wątku na wątek Ani FBB, albo na odwrót. Ale ponieważ wypowiadałam się w odniesieniu do Kretki, to zrobiłam to tutaj. Wiem że Kretka ma gdzieś co się o niej pisze - już dawno mogła skasować ten wątek, jak robią to wszystkie you tuberki, ale nie o to pytałam.
  5. Nora

    DeKretka1

    A co takiego strasznego robią te dzieci, że zaliczasz je do niewychowanych? Przecież to normalne dzieciaki, zachowujące się adekwatnie do swojego wieku, nie "zepsute", sympatyczne, spontaniczne. Przykro że obrywa im się tylko za to, że są dziećmi Kretki
  6. Nora

    DeKretka1

    Po co dzielisz dzieci (ludzi) na tych lepszych i gorszych. Robisz to, co zarzucane jest przez wiele osób Kretce i przez co podobno jest nielubiana.
  7. Nora

    DeKretka1

    Złapałam Cie Wyspo! Tylko ja musze wyczuwać Twoją ironię i żart!? A co z Tobą? Jak Ci powiem co - jesteś śmiertelnie poważna i wszystko traktujesz jako atak na siebie, a to niszczy człowieka i rozwala związki. Ale o tym już się chyba zdążyłaś przekonać.
  8. Nora

    DeKretka1

    Nie wpadnij z tego szczęścia przypadkiem do wody Co do mojego postu, to skoro już sobie zażartowałaś, to pociągnęłam ten żart, więc nie psuj sobie humoru.
  9. Nora

    DeKretka1

    Bo bała się, że Wyspa założy o niej wątek i zaczną się wylewać pomyje również na nią? Ja myślę, że Ty bardziej nie możesz przeżyć tego, że Twoje progi są już dla Kretki za niskie.
  10. Nora

    DeKretka1

    Jestem prymitywna dlatego, że przytaczam cytaty z innego wątku? Uważasz to za prymitywizm, bo ja bardziej za spostrzegawczość. A drażni Cię to, bo wychodzi na jaw, że zależnie od tego gdzie piszesz, to masz inne zdanie na ten sam temat. W ogóle ostatnio stałaś się bardzo agresywna i widać jak brakowało Ci wątku o FBB, na którym możesz wyzbyć się tych złych emocji. Gdyby Justyna powiedziała jedno dobre słowo o Kretce, pisałabyś o niej to samo, co teraz o Ani FBB. Wystarczy że nie lubisz Kretki, więc każdy kto ją lubi jest be. Hmm, nie nazwałabym ostrożnością pisanie dwóch odmiennych rzeczy dotyczących tego samego tematu, to a propos męża. To wstyd jest go mieć, czy nie mieć, bo jakby nie możesz się zdecydować. Wygadałam się o tym że siedzę przy 11 latku w domu? Mam tylko jedno dziecko i nie ma ono 11 lat, a przy moim siedzę czasem, jakby siłą rzeczy Myślę że podobnie wygadałam się, że nie pracuję. Po prostu przytakuję temu co sugerujesz ciągle w swoich wpisach, bo co odpisać osobie która sugeruje bezrobocie tylko dlatego, że mam czas by obejrzeć vlog i udzielić się na Kafe. Jesteśmy więc obie bezrobotne i niech tak zostanie. Ja też zauważam dużo wpisów dziewczyn, które widzą że you tuberki tak systematycznie obsmarowywane przez Was, nie są wcale takie złe i uwierz mi, że nie jestem tu jedyna. Więcej wiary w ludzi, którzy otwierają oczy i nie kieruje nimi zawiść, a Twoja wrogość do Kretki aż bije po oczach i nie jest do końca normalna. Tobie nawet przeszkadza czerwona twarz Marka. Wspominasz o tym kolejny raz, jakby to miało dla kogoś znaczenie.
  11. Nora

    DeKretka1

    Może tyle samo razy, ile powtarzasz po co Kretkom tyle domów?
  12. Nora

    DeKretka1

    Zatem w czym tkwi problem Kretki, skoro potrafi sama skorzystać z pomocy lekarza, weterynarza, zrobić zakupy, zamawiać posiłki w restauracji, pojechać do North Carolina, korzysta z dziećmi z różnych atrakcji (muzea, parki rozrywki), itp, itd.
  13. Nora

    DeKretka1

    Wyspo, przytoczyłam Ci Twoje wpisy dot. małżeństwa, gdzie bawiłaś się ze mną w kotka i myszkę, co rusz pisząc co innego, żeby nie wiem? Móc potem zgodnie z tym jak Ci pasuje mnie kontrować? Wyżej napisałaś, że być może się tak bawisz. Dziwna ta Twoja zabawa. Piszesz ostatnio tak chaotycznie, zwłaszcza w dłuższych monologach, że ciężko się połapać o co Ci chodzi. Na wątku o Ani FBB napisałaś: "Ja miałam tak z mamą, tylko praca, kariera, praca się liczyła. Tylko, że moja mama dalej w zapędy idzie, że tak w życiu trzeba. No nie, bo dzieci potrzebują w tym wieku bliskości i miłości rodzica, a nie zniecierpliwienia bo przepracowany. To mi się najbardziej rzuca w oczy". Czyli niby rozumiesz w czym rzecz, a nawet uważasz, że zainteresowanie własnym dzieckiem to konieczność, ale już nie przeszkadza Ci to, by napisać taki post do mnie: "Dzieci... hmm to ty je najbardziej przeżywasz, nie ja! Cały czas do swojego wracasz, opowiadasz nie pytana co robi itp itd. To jest to TWOJE największe szczęście, które chciałabyś wszystkim wcisnąć, a każdy z nas jest inny" Skoro więc każdy jest inny, to wracając do Twojej pierwszej zacytowanej przeze mnie wypowiedzi, moze właśnie Twoja mama stawiała na karierę? Nie pasuje Ci jak widać ani jedno, ani drugie podejście do tej sprawy... Czyli z jednej strony uważasz, ze jak ma się dzieci, to należałoby poświęcać im swój czas, zwłaszcza wtedy, kiedy one tego najbardziej potrzebują, a z drugiej strony wyśmiewasz np. fakt, że nie robię super kariery, mam tylko jedną przyjaciółkę i spędzam czas głównie z rodziną (co tam, że ona całkiemn liczna). Może dla Ciebie to niewyobrażalne, ale dla tych wszystkich znajomych, zwyczajnie brak już doby. Kretka mówiła, że wyśle Caspra do przedszkola, czyli do tej pory spędza z nim większość czasu, niby tak jak uważasz za słuszne, ale mimo to również nie przeszkodziło Ci to napisac, że Kretka nie ma znajomych (oczywiście dopóki ich nie pokazywała) tak jakby nagle oni stali się wg. Ciebie ważniejsi niż dzieci. Piszesz po prostu tak, jak Ci w danym momencie pasuje, byle dopiec Kretce. I ten tekst: "Dlatego piszę, że przy pierwszej żonie Marek się bawił i życia używał na maxa, a przy Kretce jest pracą zajechany". Młodość Wyspo rządzi się swoimi prawami, też kiedyś szalałam i bawiłam się na maksa, ale wydoroślałam, założyłam rodzinę i zmieniły się życiowe priorytety. Posiadanie dzieci wiąże się z chęcią zapewnienia im dobrego startu w przyszłość. A to z kolei wiąże się z pracą, już nie samą zabawą. Nietruno się domyślić, że dotyczy to również Marka. Czasem piszesz jakbyś urwała się z choinki. Razem z Azją przyżwyacie jak Marek się postarzał, ciągle biedak pracuje, zajeżdża się, a na wątku o Ani FBB czytam taką oto wypowiedź Azji: "Piszę o realiach chociaż wierz mi ,że czasem widząc jak zasuwa moja córka w hs było mi jej zwyczajnie żal. Tak były takie dni gdy wychodziła do szkoły przez 8 rano wracała po 9 wieczorem padała po północy po to by następnego dnia znów zacząć od 8 ..." I zobaczcie, młoda osoba z tak rozplanowanymi zajęciami, z brakiem czasu na potrzebny dla regenracji organizmu odpoczynek. Może też warto by się zastanowić, czy z przemęczenia, w wieku Marka nie będzie wygladała jeszcze starzej od niego, wszak nie tylko praca fizyczna postarza. Czytając Wyspo Twoje wpisy nietrudno zauważyć, jak wszystkich "żałujesz". Obie Anie mogą pożałować, że dały się zamknąć w domu, biedne przez brak znajomości języka (oczywiście wg. Ciebie), nie radzą sobie tak sprawnie jak reszta. U obu mężów widzisz brak szacunku do żon. Martwisz się kim będą dzieci Kretki i Ani FBB. Czy to nie jest aby jakieś życzeniowe myślenie skierowane w stronę tych dziewczyn? Na wątku Ani FBB można przeczytać: "Justyna jest bardzo fajna... Dzieciaki też ma fajne. Wychowane z dużą radością i bez spiny". Normalnie deja vu. To samo czytałam swego czasu tutaj o Ani FBB i jej dzieciach. LOL
  14. Nora

    DeKretka1

    Jeśli powiesz 10 latkowi by nie naciskał pedałów, to tak, wie jak ich nie naciskać. Tak samo jak 10 latkowi powiesz: wyłącz monitor, umyj zęby, napisz co lubisz robić - to tak, rozumie i potrafi to wykonać. Natomiast jeśli pytasz mnie, czy pozostawienie samego dziecka w aucie jest mądre, to odpowiem że nie, to jest skrajna głupota. Podobnie jak skrajną była Twoja wypowiedź po moim wpisie, że skoro dziecko rozumie jak nie naciskać pedału, to równa się temu, by mogło już jeździć po ulicy. No nie. Do tego trzeba mieć odpowiedni wzrost, znać przepisy ruchu drogowego i przede wszystkim trzeba być dojrzałym emocjonalnie.
  15. Nora

    DeKretka1

    Azjo, nie TU, tak jest wszędzie! Podobnie jak wszędzie jest tak, że obowiązuje Cię dotrzymywanie termiów. Jeśli nie jesteś w stanie wykonac pracy w terminie, to albo się jej nie podejmujesz, albo uprzedzasz o tym zleceniodawcę.
  16. Nora

    DeKretka1

    Nie pytana? Pytałaś czego się ostatnio trudnego nauczyłam. Odpisałam, że dzięki temu że syn chodzi na lekcje hiszpańskiego, miałam okazję bliżej się z nim (językiem) zapoznac i sama także postanowiłam się go nauczyć. Czemu mam ukrywać w jaki sposób do tego doszło? Jeśli boli Cię to że wspominam o dziecku, to napisz otwarcie. Ja np. lubię czytać kiedy piszesz cała w skowronkach, jak sąsiad pomaga Ci w pracach domowych. Nie mam z tym żadnego problemu, a przecież też piszesz o tym niepytana.
  17. Nora

    DeKretka1

    Cytat to najlepsza broń, nikt Ci nie wmówi że zmyślasz. Ojej, a Ty dalej przeżywasz, że po jakiejś dłuższej przerwie akurat na Ciebie padło, że odpisałam? Mogę to robić częściej dla Twojej satysfakcji jak chcesz.
  18. Nora

    DeKretka1

    Nie przesadzaj z tym wypoceniem. Podałam tylko jedną i to niecałą definicję tego leku, w pozostałych też można poczytać o wpływie na serce.
  19. Nora

    DeKretka1

    Tłumacz to sobie jak chcesz, ale prawda jest taka, że tym stwierdzeniem otwierasz sobie legalnie furtkę do wyrzucania złych emocji, które niestety Cię przepełniają.
  20. Nora

    DeKretka1

    Wyspo, ja dużo o Tobie wiem, bo czytam i pamiętam co napisałaś, za to u Ciebie z tym gorzej. Kiedy wspomniałam podczas naszych potyczek słownych o Twoim mężu, odpisałaś że przecież nie mam pojęcia o tym czy byłaś mężatką, więc Ci wytłumaczyłam, że raz użyłaś sformułowania w stylu: "Kiedy z mężem kupowaliśmy dom". Potem mimo to dalej twierdziłaś, że fantazjuję. A dziś czytam na watku o Ani FBB, że owy amerykański mąż jednak był. Teraz piszesz coś o dzieciach, które być może wyfrunęły z Twojego gniazda... Także rozumiesz... właściwie nie wiem, w którym momencie zmyślasz, w którym nie.
  21. Nora

    DeKretka1

    Samych? Skąd taki wniosek? Po akcji z odpalaniem auta, widzę że już całkiem odpłynęłaś. Kretka przecież powiedziała, że się wymienili. Tak się przejmować cudzym chłopem?
  22. Nora

    DeKretka1

    Wyspo, ale czym Ty się martwisz, to nie Ty musiałaś jechać czy lecieć taki kawał drogi. To co dla jednego jest wielkim problemem, dla drugiego być nie musi, a tym bardziej jeśli ostatecznie wychodzi mu to i tak na plus. Dziecko w tym wieku raczej rozumie, żeby nie naciskać pedału, ale i tak uważam że ktoś z boku powinien nadzorować co ono robi. I zdecydowanie uważam to za nieodpowiedzialne zachowanie.
  23. Nora

    DeKretka1

    Taaak. O Casprze piszesz bardzo pozytywnie: śliczny, uśmiechnięty chłopiec. A potem: "Ja w przeciwieństwie do ciebie widziałam Casperka w realu. Widziałam jak chodzi i jak się zachowuje. Zawsze jak biega to go z daleka pokazuje. Ja wiem dlaczego, a ty nie. Życzę dziecku, żeby jak najlepiej się rozwijało, w miarę jego możliwości". Tekst pogrubiony to totalna bzdura nad bzdurami, Kretka na stories często pokazuje Casperka jak biega gołymi stopami po trawie, czy chodniku, nawet wczoraj przez dłuższą chwilę. Taką oto prawdę tu objawiasz. Właśnie gdybym nie widziała tej całej obłudy, to bym nie spierała się tu z Tobą. Pomijam już cały tekst napisany przez Ciebie, który wyżej przytoczyłam. Jeśli on był pisany z dobrymi intencjami, to nazywam się Coco Chanel.
  24. Nora

    DeKretka1

    Najwygodniejszy argument. Pewnie głębiej bym się nad wszystkim zastanawiała, bo owszem, nie mieszkałam i nie mieszkam w USA, ale nie widzę żeby Kretki klepali biedę, zatem za niezaradnych uznać ich nie mogę. Raczej przeciwnie, widzę że dużo osiągnęli i są bardzo pracowici (jeśli nie przepracowani). Czy to też ściema? Nie widzę żeby spadało im z nieba, więc szanuję i nie obrażam. Ja oceniam co widzę, nic poza tym. I nie, nie lubię ich dlatego, że są powiedzmy bogaci (tak było mi tu zarzucane), tylko nie przestałam ich lubić dlatego, że zaczęło im się lepiej powodzić. Pisałaś, że lubiłaś kiedyś Kretkę, z biegiem czasu wymyśliłaś, że Kretka się zmieniła i zaczęła się głupio śmiać na swoich filmach - efekt frustracji pewnie, albo utrzymania dobrych pozorów. A wystarczy wejść w pierwsze filmy Kretki i tak samo głupawo tam się śmieje. Zaczęłaś po prostu 'zauważać' u Kretków pewne rzeczy, nie dlatego że one faktycznie miały miejsce, ale dlatego, że ich status ostatnimi czasy mocno poszybował w górę i padł mit o tym, o czym nieraz pisałaś, że Markowi z ex żyło się lepiej, a Kretka tylko ciągnie go w dół.
  25. Nora

    DeKretka1

    Nie obrażę się, nawet jak napiszesz że miałaś mnie na myśli Kretkę oglądam od bardzo dawna i choć Ameryka nigdy mi sie nie marzyła, to trafiając całkiem przypadkowo na jej kanał - polubiłam ją. Zostało tak do dziś i myślę, że nic niezdrowego nie ma w tym, że pałając do niej sympatią, nie zgadzam się tu z niektórymi opiniami. Według mnie część z nich jest bardzo krzywdząca, a są to opinie osób, które mimo że nie wierzą w to co Kretka mówi i pokazuje, stale ją oglądają i stale obrażają. A to że w ogóle lubię pisać, to swoją drogą...
×