Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nora

Zarejestrowani
  • Zawartość

    776
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nora

  1. Nora

    DeKretka1

    Na długi komentarz ciężko odpowiedzieć jednym zdaniem. A poza tym udzielanie się na wątku by napisać: "ale ma wstrętny r*j" itp. to nie w moim stylu, choć wiem że wtedy jest krótko i na temat
  2. Nora

    DeKretka1

    cyt: "Simparica Trio to lek weterynaryjny stosowany w leczeniu psów z inwazją pcheł lub kleszczy oraz zakażeniami nicieniami lub tęgoryjcem w jelitach. Jednocześnie lek Simparica Trio stosuje się w leczeniu nicieni płucnych i nicieni wywołujących robaczycę serca (obie wywołane przez robaki zakażające serce i naczynia krwionośne płuc). Historii i szczegółów chorób Oreo nie znasz, więc ten lek może być właśnie lekiem zapobiegającym chorobom serca. Analogicznie - to tak jakbyś zapobiegała chorobom serca np. poprzez branie leków na cukrzycę, nadciśnienie, itp. Bierzesz co prawda na te konkretne schorzenia leki, a tym samym dbasz o serce.
  3. Nora

    DeKretka1

    Piszesz jakby Kretka wymieniła kogoś z imienia i nazwiska, a tymczasem nikt nawet nie wie kogo miała na myśli Poza tym ujęła to słowami, że domyśla się kto to może być. Po co więc przesadzasz? W filmie mówiła wiele ciekawych rzeczy, za co ponoszą poszczególne opłaty, kto pilnuje porządku, że jest on konieczny do zachowania i zwyczajnie w świecie przy okazji napomknęła, że niektórzy o ten porządek nie dbają. Oczywiście Twoja wizualizcja jest taka, że Kretka z lornetką skrada się do sąsiadów i wypatruje co też oni tam nie składują. Nie wiem jakie miałaś ciśnienie oglądając jej filmik, ale chyba spore, bo to jak opisałaś wszystko, niewiele ma wspólnego z prawdą. Obejrzyj sobie filmik Kretki pt: "Nie ma wolności w Ameryce?" i porównaj z tym, jak opisała Ci to Wyspa. Tak będzie najlepiej, na pewno sprawiedliwie, bo sama wyciągniesz sobie wnioski i odpowiesz na pytanie, czy Kretka jest zarozumiała i arogancka.
  4. Nora

    DeKretka1

    Dobrze, prawie każdy ma takiego sąsiada. I ma go nie tylko ten, kto sam jest kiepskim sąsiadem. To tak jakbyś twierdziła, że każdy szef jest w porządku, a jeśli nie jest, to tylko dlatego, że z pracownikiem jest coś nie tak. Zapominasz, że co człowiek, to charakter, a charaktery są różne. Przez złość do Kretki wszystko sobie upraszczasz.
  5. Nora

    DeKretka1

    Wyspie podoba się co napisałaś, ale niestety widzę u niej wiele podobnych zachowań które tu przytoczyłaś, tylko cel ataku inny Np. Kretki budują domy, więc Wyspa nie może nie skomentować, że po co im tyle, bo ona ma jeden, a zajęliby się lepiej dziećmi, a Kretka to w ogóle powinna iść do pracy. Współczuje Kretce, że ta nie mówi po angielsku - jakby miała tę pewność... W końcu przecież wszyscy widzimy przestraszoną Kretkę, która nawet nosa z domu nie wyściubi. A spróbuj tylko Wyspie napisać, że współczujesz jej że nie ma dzieci, to pierwsza jest by wydrapać oczy Nie rozumie, że każdy potrafi zadowolić się tym czym chce i może tyle mu do szczęścia wystarczy. Co do Szusz, to zrobili z niej kafeteryjne dziwadło. Jednak jakby nie patrzeć, na wątku Kretki panuje przynajmniej większa kultura wypowiedzi, choć uczucia niestety podobne. Szusz i Kretka to sympatyczne kobiety, żyjące w taki sposób jak chcą i mające jak każda z nas swoje wady. Oj tak, bardzo fascynujące jest to, do jakiego stopnia można zakłamać obraz jednej osoby i w to wierzyć (bądź też nie). Czasem człowiek po odczytaniu komentarzy zastanawia się, czy np. oglądał ten sam film, skoro można z niego wyciągnąć tak dalece różne wnioski. Zabawnie, a jednocześnie żenująco czyta się, kiedy widzki piszą, że właściwie to już nie oglądają tych durnych, nudnych filmów, a mimo to nadal okupują wątek i wyżywają się, byle sobie ulżyć. A niemal normą jest, że każda z nich która ma dziecko, to coś z nim jest nie tak. Jak nie chore, to już na pewno opóźnione. I oczywiście każda widzka wie na 100%, że matka omija lekarzy! Tym sposobem chce sobie dać przywolenie i wytłumaczenie na stek wyzwisk jakimi ją czym prędzej obrzuci. Nieważne, że ona nie wie jak jest. Kiedy you tuberka nie podejmuje tematu dot. zdrowia dziecka - to j/w, z pewnością nie odwiedza lekarzy, ale jak o tym mowi - to oczywiście głupia matka, po co wywala prywatę, dziecko jej jeszcze za to podziękuje. A! Zapomniałabym jeszcze - cokolwiek by nie zrobiła, to na pewno pod wpływem naszych komenatarzy. Dzięki nam kupiła to, dzięki nam poszła tam... Owszem, zdarzyć się może, ale może bez przesady. Oj bycie you tuberem to ciężki kawałek chleba, trzeba mieć twardy tyłek, bez dwóch zdań.
  6. Nora

    DeKretka1

    No i? Każdy z nas ma wspaniałych jak i upierdliwych sąsiadów.
  7. Nora

    DeKretka1

    Zawsze starasz się pisać bezpiecznie. Już kilka razy przerabiałam to w Twoich postach. Napisałaś "dramy" w cudzysłowie, bo gdybym Ci napisała że przesadzasz, to odpisałabyś, że przecież jest tam cudzysłów, więc nie traktujesz tego tak poważnie. Za to jak spojrzymy na to w drugą stronę, czyli potraktujemy ten cudzysłów jako żart, czyli słowo dramat użyte przez Ciebie na wyrost, to czy ten Twój wpis w ogóle coś tu wnosi? Bo skoro Kretka żadnej dramy nie zrobiła, to wszystko jest ok, czyli film jak każdy inny i nie ma się do czego przyczepić. Zwyczajnie wspomniała czemu basenu już nie ma i tyle. Czego ostatnio trudnego się nauczyłam? Syn uczęszcza na lekcje hiszpańskiego i dzięki niemu również uczę się tego języka, ale w sumie czy on taki trudny? Na pewno piękny. Mówisz że śmieją się ze mnie poza kamerą? Takie wnioski jak rozumiem wyciągnęłaś na tej samej podstawie, co podsumowałaś Kretków widząc ich przez (choćby dłuższą) chwilę. Mnie co prawda nie spotkałaś wcale, ale to jak już wiem w niczym Ci nie przeszkadza. Dla Ciebie to pewnik, bo tak chcesz i już
  8. Nora

    DeKretka1

    Co Ty z tymi dziećmi? Gdzie Kretka powiedziała o bezdzietnych sąsiadkach? Powiedziała o zgnuśniałych, samotnych kobietach. Takie też mają dzieci, tylko że z powodu swojego charakteru pozostają na starość samotne i zgnuśniałe. Jesteś przewrażliwiona i wszystko co mówi Kretka, przypisujesz sobie. Gdzieś nawet napisałaś, że pewnie sądzę, że Ty ich podkapowałaś z basenem. Naprawdę uważasz, że mam Cię za wcielone zło? Pewnie jak Kretka wspomniała, zrobiła to sąsiadka, chyba sami najlepiej wiedzą z kim mają nieciekawe stosunki. Wczoraj opisałam pewną historię, może część skasuję i spróbuję na nowo wkleić, bo niestety jakaś niezrozumiała cenzura tu panuje, której nie ogarniam. Owszem, wybieram wpisy na które odpowiadam, bo nie jestem w stanie na wszystko, zresztą same mi pisałyście, że nie muszę się do tego poczuwać A teraz brzmi to jak zarzut. Szlag mnie trafia, że real istnieje? Czasem naprawdę nie rozumiem co masz na myśli. Ile razy będziesz powtarzała, że widziałaś Kretków na żywo? I co to niby ma zmienić? Nie wiem jak to jest u Ciebie, ale gdy ją oglądam swoje rodzinne filmiki z wakacji, to nie różnią się one temu, co przeżywałam i widziałam w realu. Nadal widzę siebie jako siebie, okolica w której byłam wygląda tak samo, podobnie jak domek w którym mieszkałam. Gdzie tu niby zakłamanie rzeczywistości? Co do przekazów werbalnych to owszem, każdy może powiedzieć co uważa i co chce, może również skłamać, ale to Twoje "dodawanie od siebie", mocno wskazuje na fakt, że chciałabyś żeby było inaczej, wręcz nie możesz się tej chęci powstrzymać, a to jest raczej niedobra cecha. Dalej już piszesz o koleżankach, że one to i tamto... Na to odpowiem prosto. A co Cię obchodzą cudze dzieci? Nie ma nic gorszego niż obca "baba", która wściubia nos w nieswoje sprawy, umoralnia choć nikt jej o to nie prosi i ma najwięcej rad dotyczących dzieci, podobnie jak pewien Prezes żyjący z kotem, który poucza jak powinna funkcjonować rodzina.
  9. Nora

    DeKretka1

    Wczoraj już o tym pisałam, ale nie przeszło, więc zmodyfikuję to w największym skrócie. Uważasz że ludzie szczęśliwi, spełnieni, których cieszy własne życie, donoszą w takiej sprawie? Kretka powiedziała BEZDZIETNE? Czy znowu dodałaś od siebie? Sama projektujesz w swojej głowie pewne myśli, uznajesz je za rzeczywistość, piszesz je tutaj (a nuż, widelec ktoś nie oglądał filmiku i uwierzy w to co napisałaś) a efektem tego jest niemal Twoja wzgarda do Kretki. Po co to sobie robisz Wyspo?
  10. Nora

    DeKretka1

    Nie przeżywam, po prostu gdy moderator nie przepuszcza niektórych postów, to podejrzane hasła staram się usunąć i wkleić post jeszcze raz, ale nieraz po czasie zmoderowane posty jednak się pojawiają, stąd ich powielenie. A jeśli uważasz że jest to dowód na to, że kierują mną silne emocje, to musi dotyczyć to również Wyspy, jej posty też były nie raz powielone. Także daj spokój Julio, Ty i Twoje daleko idące wnioski Wczoraj i dziś również kilka nie przeszło, więc to nie tak jak pewnie myślisz (dziwne że jeszcze nie rozumiesz jak działa Kafeteria?) że biedną Norę zatkało, tylko posty nie przechodzą. Na męczenie się wpadłaś chyba sądząc po sobie, w końcu głodnemu chleb na myśli. Twoje wpisy są tu akurat najmniej ciekawe, trudno zatem czuć chęć by wszystko rzucić i Ci odpisać więc nie pochlebiaj sobie. A piszę kiedy mam czas, a że nie zawsze mam... Życie.
  11. Nora

    DeKretka1

    Ależ tak, dokładnie. Bazuję na podstawie tego, co w filmiku mówiła Kretka, nie dodaję niczego jak Ty OD SIEBIE cyt: "Streściłam Ci caly film... i co nieco od siebie dodałam". Nie dodaję, bo przecież nie mam dowodów że jest inaczej, nie żyję z nimi, nie widzę Caspra codziennie, ale rozumiem że Ty widziałaś go przez chwilę, usłyszałaś jak wydał jedno słowo i na tej podstawie już wydałaś diagnozę, a Kretka przecież kłamie Nie wiem co jest gorsze, wierzyć komuś, kto widzę że w zdrowy sposób przejmuje się swoimi dziećmi, czy kobiecie, która dodaje od siebie, wysiadując na tym wątku od lat i nieustannie dokopuje Kretkce. Ale nie, oczywiście nie wynika to z żadnej zazdrości i nienawiści, gdzież by tam. Jak to skąd, Kretka zrobiła o tym filmik. Nie jestem pewna niczego co dotyczy Kretków i innych, obych mi ludzi, podobnie jak Ty. Tylko że mną nie kieruje taka zaciekłość i uprzedzenie do Kretki jak jest to w Waszym przypadku, więc nie dopowiadam sobie rzeczy o których istnieniu nie mam pewności i nie dzielę się tym z Wami jako pewnik. A wymyślać można by naprawdę wiele, wyobraźnię człowiek ma naprawdę bujną.
  12. Nora

    DeKretka1

    Ależ przypisujesz sobie i innym widzom fakt, że Kretka odwiedza lekarzy. "A ile razy się tu pisało, ha, ha żeby do specjalisty poszła. Ile razy pisałam o tym programie i o przedszkolu zwanym day care". Kretka owszem, powiedziała że dostawała wiadomości od widzów, ale chyba nie myślisz, że właśnie to ją skłoniło żeby podjąć takie kroki. Zapomniałaś zwrócić uwagę, że powiedziała iż wie, że z dwulatkiem można już swobodnie rozmawiać. Nie wiem czemu na siłę robisz z niej głupawą, bierną i obojętną w stosunku do swoich dzieci. I wcale nie pokazuje na siłę problemów synka, chyba oglądałaś filmik i wyraźnie zaznaczyła, że nagrywa go po pierwsze po to, żeby uspokoić innych rodziców w przypadku podobnych "problemów" jak i przy okazji dlatego, żeby zaspokoić ciekawość tych, którzy dopatrywali się autyzmu u jej dziecka. Zwyczajnie wytłumaczyła raz, aby każdy kogo to interesuje widział jak ta sprawa się ma, zamiast nadal dostawać od "zatroskanych" widzów opowieści dziwnej treści. Myślę że każdego zmęczyłyby rady, o które nie prosi. Sprawy związane ze zdrowiem wymagają oceny lekarza, nie widzów. Kretka doskonale o tym wie i dała właśnie o tym znać w filmie.
  13. Nora

    DeKretka1

    Bo nic mu nie jest. I z niczego go nie leczą, tylko pomagają szybciej osiągnąć konkretny efekt. To, że rodzic idzie do lekarza gdy czymś się martwi, nie oznacza że dziecko musi być chore. Wiele młodych mam nieraz zwyczajnie zbędnie "zawraca" głowę lekarzom (co w pełni rozumiem - przewrażliwienie) bo w internecie pełno takich Wysp straszy i wyolbrzymia pewne sprawy. Ja szybko nauczyłam się, że najważniejsze jest to, co ma do powiedzenia na temat mojego dziecka jego LEKARZ, a że wizyty z maluchem są obowiązkowe, to nic poważnego nie umknie jego uwadze. Oczywiście w razie jakichkolwiek naszych wątpliwości, możemy potwierdzić jego wersję u innego, np. prywatnego lekarza. Także Wyspo wybacz, ale to nie Ty jesteś od diagnozowania Caspra czy Viki i nie Twoje sugestie skłaniały Kretków do wizyt u lekarzy. Przepraszam jeśli teraz przeżyłaś rozczarownie, bo do tej pory czułaś, że spełniasz tu jakąś misję i uświadamiasz Kretków.
  14. Nora

    DeKretka1

    Uważasz że chorobę dziecka, która nie powinna być żadnym powodem do wstydu, należy ukrywać? Jeśli masz zdrowe dzieci, to szczęście dla nich, przynajmniej nie zostały zamknięte w piwnicy, a znajomym nie opowiadałaś że są na długotermonowych koloniach. Ciekawe co miałaby o Tobie do powiedzenia Ania z kanału Crueltyfreeann? I o Wyspie, która z pewnością szukałaby winy w złej pielęgnacji czy farbowaniu włosów podczas ciąży... Jak Ty bardzo chcesz na siłę przeforsować swoje przypuszczenia i przedstawić jako pewnik.
  15. Nora

    DeKretka1

    Nawet jeżeli tak to odebrałaś, to żaden to argument do tego, by odwdzięczać się tym samym, wykorzystując do tego celu bezbronne dziecko. Po co piszesz tu o Casprze, jak o nie do końca sprawnym dziecku. Co Ci daje to, żeby przekonać o tym innych? Dla mnie to poniżej pasa.
  16. Nora

    DeKretka1

    Z całym szacunkiem Wyspo, ale to dość niepokojące, że przypisujesz sobie decyzje Kretków związane z korzystaniem z pomocy fachowców. Korzystali z ich pomocy także jeśli chodziło o mowę Viki, rozumiem że też dzięki Tobie... Oj co oni by bez Ciebie zrobili Kretka i Marek nie urwali się z choinki i doskonale widzą jak rozwijają się ich dzieci oraz co ich niepokoi. Kilka razy już tu pisałam, że przecież you tuberzy nie od razu wszystko pokazują i o wszystkim mówią. Robią to wtedy, gdy uznają że nadszedł właściwy czas. Bardzo szanuję Kretkę za to, że nie ukrywa na siłę dzieci, nie robi z nich ideałów i nie wstydzi się mówić o swoich niepokojach. Najpierw piszesz: "Ja w przeciwieństwie do ciebie widziałam Casperka w realu. Widziałam jak chodzi i jak się zachowuje. Zawsze jak biega to go z daleka pokazuje. Ja wiem dlaczego, a ty nie. Życzę dziecku, żeby jak najlepiej się rozwijało, w miarę jego możliwości". Chcesz powiedzieć, że widziałaś coś czego nie widzieli inni, czy też specjaliści z którymi Kretka współpracuje rozumiem? Z tego co mówiła, nie dopatrzyli się żadnych nieprawidłowości. Małego na Insta pokazuje nie raz z bliska i niczego niepokojącego się nie dopatrzyłam. Ale do czego zmierzam... Nie wiem Wyspo jakby to ująć, ale to szukanie przez Ciebie NA SIŁĘ problemów u jej dzieci nie jest do końca normalne. Życzysz Kretce żeby Casper jak najlepiej się rozwijał, tak jakbyś insynuowała tu wszystkim, że z Twoich obserwacji wynika iż jednak za dobrze nie jest. Z kolei potem już piszesz zupełnie co innego: "Casperek jest bardzo fajnym dzieckiem, w realu też i pisząc, że go widziałam nie mam na myśli nic złego. Ot ciekawski chłopczyk jak dzieci w tym wieku. Był bardzo grzeczny jak na chłopczyka. Uważam, że jest bystry i inteligentny i z pomocą będzie bardzo szybko mówił". Czyli w sumie wszystko gra (bo chyba problem ortopedyczny, który aż tak nie rzuca się w oczy nie jest większym problemem)? Casper jak każdy maluch nadrobi co trzeba, ale jednak dobrze nie jest Nie możesz Wyspo nigdy sobie darować, żeby gdzieś tam nie wbić Kretce szpili. Tylko że naprawdę niepotrzebnie.
  17. Nora

    DeKretka1

    Z całym szacunkiem Wyspo, ale to dość niepokojące, że przypisujesz sobie decyzje Kretków związane z korzystaniem z pomocy fachowców. Korzystali z ich pomocy także jeśli chodziło o mowę Viki, rozumiem że też dzięki Tobie... Oj co oni by bez Ciebie zrobili Kretka i Marek nie urwali się z choinki i doskonale widzą jak rozwijają się ich dzieci oraz co ich niepokoi. Kilka razy już tu pisałam, że przecież you tuberzy nie od razu wszystko pokazują i o wszystkim mówią. Robią to wtedy, gdy uznają że nadszedł właściwy czas. Bardzo szanuję Kretkę za to, że nie ukrywa na siłę dzieci, nie robi z nich ideałów i nie wstydzi się mówić o swoich niepokojach. A Tobie na przyszłość polecam wziąć pod uwagę fakt, że jeśli rodziców coś niepokoi, to nie muszą mówić o tym w każdym vlogu. Obrażanie przez Ciebie Kretki tekstami, że zamiast zająć się dziećmi i ich problemami, lata po sklepach czy mebluje dom, było zbędne. Każdy rodzic, nawet mający bardzo chore dzieci, zajmuje się również przyziemnymi sprawami, a nawet pracuje. Nie znaczy to, że ma swoje dzieci gdzieś. Najpierw piszesz: "Ja w przeciwieństwie do ciebie widziałam Casperka w realu. Widziałam jak chodzi i jak się zachowuje. Zawsze jak biega to go z daleka pokazuje. Ja wiem dlaczego, a ty nie. Życzę dziecku, żeby jak najlepiej się rozwijało, w miarę jego możliwości". Pomijąc już, że zabrzmiało to z lekka creepy, to chcesz powiedzieć, że widziałaś coś czego nie widzieli inni, czy też specjaliści z którymi Kretka współpracuje, rozumiem? Z tego co mówiła, nie dopatrzyli się żadnych nieprawidłowości. Małego na Insta pokazuje nie raz z bliska i niczego niepokojącego się nie dopatrzyłam. Ale do czego zmierzam... Nie wiem Wyspo jakby to ująć, ale to szukanie przez Ciebie NA SIŁĘ problemów u jej dzieci nie jest do końca normalne. Życzysz Kretce żeby Casper jak najlepiej się rozwijał, tak jakbyś insynuowała tu wszystkim, że z Twoich obserwacji wynika iż jednak za dobrze nie jest. Z kolei potem już piszesz zupełnie co innego: "Casperek jest bardzo fajnym dzieckiem, w realu też i pisząc, że go widziałam nie mam na myśli nic złego. Ot ciekawski chłopczyk jak dzieci w tym wieku. Był bardzo grzeczny jak na chłopczyka. Uważam, że jest bystry i inteligentny i z pomocą będzie bardzo szybko mówił...Casperek będzie wybitnym sportowcem lol". Czyli w sumie wszystko gra (bo chyba problem ortopedyczny, który aż tak nie rzuca się w oczy nie jest większym problemem)? Casper jak każdy maluch nadrobi co trzeba, ale jednak dobrze nie jest Nie możesz Wyspo nigdy sobie darować, żeby gdzieś tam nie wbić Kretce szpili. Tylko że naprawdę niepotrzebnie. Nie chciałabym mieć koleżanki, która każdy najmniejszy problem mojego czy obcego dziecka rozstrząsa i dla której urasta on do nie wiadomo jakiej rangi. Napisałaś, "Nic nie zmieni faktu, że bardzo możliwe, że Kretka wyglupianiem się w ciąży rozwój dziecka opóźniła". Uczulę Cię na pewną rzecz. Wystrzegaj się przypisywaniem jakimkolwiek matkom winy, jeśli nie masz takiej pewności. "Bardzo możliwe" oznacza, że tej pewności nie masz, a powtarzasz to jak mantrę, bo zwyczajnie Kretki nie lubisz. Nie rań więc kobiet, które przeszły sporo w swoim życiu, nie przyczyniając się do powstałych problemów. Myślę że Twoja mama również nie byłaby szczęśliwa, gdybyś winiła ją za swój zdrowotny problem.
  18. Nora

    DeKretka1

    Ona się Julio nie tłumaczy, po prostu opowiada. Żadna normalna matka nie wstydzi się własnych dzieci, bo i czego tu się wstydzić. Nie wszystkie dzieci zaczynają chodzić, czy mówić w tym samym wieku. Najważniejsze że Kretki mają mądre podejście i nie czytają głupot od "cioć dobra rada", tylko za każdym razem korzystają z usług profesjonalistów, bo od tego są właśnie lekarze. Po raz kolejny okazało się, że lekarzami w ich przypadku nie są wyłącznie ich rodacy, ale już tyle głupot co tu się przewinęło, nie mających nic wspólnego z prawdą, to głowa mała. Casper widać że jest zwinny, bystry i bardzo ciekawski, a Viki ma naprawdę świetny polski akcent, jak na dziewczynkę urodzą w USA, której rówieśnikami są głównie osoby anglojęzyczne. Dom całkiem ładnie urządzony, choć wiadomo że każdy ma inny gust, ale w końcu to oni tam mieszkają i to im ma się podobać, nie Wam drogie panie Myślę że niedługo dowiemy się, gdzie Kretki zamieszkają. Czekam z niecierpliwością na vlogi z budowy kolejnego, chyba największego domu. i życzę im powodzenia.
  19. Nora

    DeKretka1

    Mi też jest jej żal, ale nie z tego samego powodu co Tobie. Żal mi patrzeć jak łatwo jest zniszczyć czyjś wizerunek. Wystarczy jedno zdanie które ktoś zrozumie po swojemu i już tworzy się nie tylko w swojej wyobraźni, ale i na publicznym forum obraz żony - ofiary i męża sadysty. Straszne to!!!
  20. Nora

    DeKretka1

    No, czyli tak jak napisałam w poście do Azji odnośnie FBB. Wszystko było ok, uroda Kretki na plus i Marek zajmował się odpowiednio dziećmi, ale jak Kretka poczuła się pewnie, zarówno na you tubie jak i zapewne w życiu prywatnym, to i Twoje oceny się zmieniły. Ale ludzie już tacy są. Dałyście temu popis na wątku o FBB. A na wątku Szusz dziewczynom żal było Weroniki, kiedy ta była smutna i zdołowana, ale kiedy tylko wróciła w miarę 'do formy' i potrafiła odpyskować na chamskie komentarze, to już zmieniło się podejście do niej. Bo przecież lubimy gdy komuś jest gorzej, a you tuber to w ogóle powinien zbierać cięgi i co kolejny vlog, to nadstawiać kolejny policzek.
  21. Nora

    DeKretka1

    Jasne. Problem na problemie, problemem pogania. Oj Azjo! Kiedyś podobno tak fajnie było u FBB, ale wystarczyło że przestała przepraszać że żyje i już jej postawa była dla Was impulsem by i tam doszukiwać się problemów. Kiedyś jej dzieci były stawiane za wzór kontra dzieci Kretki, ale wraz z tym jak Ania w filmie zaczęła wyrażać swoją opinię (straciła wizerunek tej pokornej, uniżonej) to i nagle jej dzieci w Waszych oczach zatracają j. polski, są prawie zmuszane przez Anię by stawiać się przed kamerą, choć jej nie czują. Nagle i mąż stał się wrednym typem który ją strofuje i wytyka (oglądałam ten urywek w restauracji i serio uśmiałam się czytając Wasze posty) No po prostu sadysta, bo zażartował (nie śmiejąc się w głos, bo to byłby wtedy dla Was oczywisty sygnał że żartuje) z Anki porcji. Dziewczyny OCHŁOŃCIE!
  22. Nora

    DeKretka1

    Mocno przesadziłaś. Widać że mało przebywasz wśród ludzi, skoro taką mocną opinię masz na temat Kretki. Myślę że Twoi znajomi powinni się mieć na baczności.
  23. Nora

    DeKretka1

    Ja też przy moim mężu najbardziej się postarzałam, bo jakby nie było, oboje wkroczyliśmy już w taki wiek, że jest to najbardziej widoczne. To Wyspo naprawdę nic nadzwyczajnego. Jak byłam młodsza, miałam mniej trosk i obowiązków, oraz inne przywileje z jakimi wiąże się młodość, to wyglądałam lepiej. I nie ma to nic wspólnego z partnerami To się nazywa po prostu przemijanie.
  24. Nora

    DeKretka1

    Nie żebym się czepiała, ale o ile nick jest wymagany, o tyle wpisywanie zmyślonej daty urodzenia już nie, więc nie bardzo rozumiem po co
×