-
Zawartość
776 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nora
-
A to już kwestia oceny i własnych preferencji. Kretki cyrk, to i Kretki małpy. Zawsze można samemu coś założyć i z gustem oraz z subtelne zareklamować.
-
Podobno jesteś samowystarczalna aż chciałoby mi się odszukać te Twoje wpisy, ale za dużo by przewertować. Tak samo jak z tym egzotycznym mężem, co wciskałaś mi że sama to wymyśliłam. Fajnie że sobie pomagacie, przecież to rzecz normalna i oczywista. Jak nie mam w pobliżu męża, to też proszę o pomoc kolegę, gdy sama czemuś nie jesten w stanie podołać. Nie potrzebuję do tego przyjaciół, bo nawet i sąsiad pomoże.
-
Ależ Wyspo o żadnych. Przecież ciągle piszesz, że uczciwie się dorobili. Nie jest donosicielstwem ujawnienie przestępstwa, ochłoń. A rację masz w tym, że jeśli kręcą, to władze i sądy o tym wiedzą. Zatem po co te odwieczne spekulacje o nieuczciwości Kretków. Kretki też są dumni z płacenia podatków, mówili o tym w ostatnim z vlogów, że co jak co, ale jeśli płaci się uczciwie podatki, to można spać spokojnie.
-
Ty byś? Ale są jeszcze inni ludzie oprócz Ciebie. Dlaczego zaraz w Polsce? Myślisz że jesteś jedyną Polką za granicą która ogląda kanał Kretki? Reklama dźwignią handlu, swoje domy reklamują też z pewnością w USA, więc jeśli już mówimy o chwaleniu się, to chwalą się nimi także Amerykanom. Ja chętnie oglądam ich domy, pod filmami jest wiele podobnych wypowiedzi, więc macie choćby już odpowiedź na to, czy jest sens by je pokazywać. Mają, to pokazują, a kanał przy okazji na tym wiele zyskał.
-
Wybierz sobie opcję, jaka Ci pasuje, mi to życia nie zmieni. Pozgłaszaj do odpowiednich instytucji przekręty Kretków, skoro masz na to dowody. Zobaczę co odpowiednie służby z tym zrobią i wtedy przyznam Ci rację. Spekulowanie o szemranych interesach nie trafiają do mnie, zbyt mocno przeżywacie dorabianie się Kretki, żeby nie czuć było od Was typowo polskiej na emigracji wrogości.
-
Czyli na pokaz kupili i zbudowali dom. Gdyby nie Kretki you tube, to by tego nie mieli Co za logika! Domy pokazują, bo to reklama zachęcająca do ich wynajmu.
-
Za przekręty się siedzi, więc póki tego nie doczekam, nie będę nikogo w ten sposób oceniała. Co do reszty, to mi naprawdę obojętne w jaki sposób ktoś prezentuje swoje zdjęcia na instagramie. P. Minge przypomina na nich manekina, a mimo to mam do niej wiele szacunku, doceniam za to co robi, jakie treści przekazuje i z chęcią wchodzę by zobaczyć jej fotki, choć wiem że "podrasowanie filtrami" to nawet w jej przypadku dość delikatne określenie. Ale czemu miałoby mi to przeszkadzać? Zawsze mam wybór - mogę nie odwiedzać jej profilu. O tym decyduję ja sama, nie jestem masochistką by oglądać coś, co mnie drażni. Nie znasz osoby, która afiszuje się domami? Ja znam i to wiele osób, głównie tych, które wystawiają domy/mieszkania na wynajem i robią im tym sposobem reklamę. To naprawdę nic niespotykanego.
-
Tak to w życiu już jest, że nie da się budować i kupować domów mając lat 15, ciężko też jeszcze w wieku lat 20, a pod 60 i 70 to już raczej kiepski pomysł. Wolałabym wtedy wybrać bujany fotel w domu, w którym miało się jeszcze energię i siłę do tego, by go zbudować.
-
Tylko że niejeden chciałby się popisać przed Polakami, ale nie ma czym. Już pisałam, że to nie działa na zasadzie: "Hej, zbudujmy 4 domy, żeby nam zazdrościli" i cyk - zrobione. Takich decyzji nie podejmuje się z dnia na dzień. A czemu pokazują? Bo mogą, bo chcą, bo czują się dumni, szczęśliwi z tego powodu. To tak samo jak z Instagramem. Możesz zadać pytanie, po co ktoś wstawia swoje zdjęcia, nie może włożyć ich do swojego albumu? Jeśli ktoś chce, czuje taką potrzebę, to nie mnie oceniać jakie ma pobudki, ważne, żeby innym tym krzywdy nie robił. I co to znaczy "zwykli ludzie"? Poważnie zwykli ludzie nie nagrywają swoich domów i nie umieszczają w internecie? No to Cię zaskoczę, znam takich ludzi i nie są oni niezwykli.
-
Niedługo? Przecież już to Twoim zdaniem zrobiłam
-
No ale wiesz, czasem założy coś z dużym logo i już afera A tak już serio, to ona nawet we vlogu z Markiem o tym powiedziała, że przyjdzie czas na to, że będą korzystać z życia, ale na razie żyją na minimum, bo mają w planach domy. Te domy to przecież nie na złość Wyspie, czy nie żeby się nimi popisać Polakom (to że je pokazuje i się nimi cieszy, to chyba normalne, ja tez bym się cieszyła) bo życie nie wyglada tak, że coś chcemy i to mamy, tylko na takie inwestycje tworzy się sporo wcześniej plan i sukcesywnie go realizuje.
-
Patrz jakie to zabawne. Nie oceniasz człowieka po tym ile ma domów, ale ilu przyjaciół już tak. Czujesz się lepsza bo masz ich ogrom (LOL),a ja jestem gorsza, bo mam jedną przyjaciółkę Cała Wyspa.
-
"Szczekanie ludzi" nie jest niczym wulgarnym, porównując z tym, co do mnie było pisane na tym wątku. Wróć się trochę, to zobaczysz czym jest chamstwo, bo wyolbrzymniać moje wpisy to dla Ciebie nie problem, ale obrażanie mnie nie robiło na Tobie w ogóle żadnego wrażenia. Nie piszę o tym żeby się żalić, ale pokazuję Twoją naturę, Twój charakter i to tyle. Nie od dziś wiadomo, że im człowiek bardziej posuwa się do nieuprzejmości, tym więcej w nim zawiści i pogardy. Ja nie mam takiej natury. Ja również nie chciałabym budować swojego szczęścia na nieszczęściu innych. Przyjaźnie istnieją, moja jest tego dowodem. I pomyśleć że już tyle lat.
-
Jakby inaczej, oczywiście. Tak samo jest z Twoimi amerykańskimi przyjaciółmi. Mam nadzieję, że potrafisz to jednak przetrawić.
-
Nie, ta "kawa" nie jest uczciwa. Chodziło mi o to, że uczciwie się do tego przyznał, a nie musiał. Nie miał złych zamiarów chcąc "zdobywać" Amerykę (uwaga dla niektórych! - użyłam cudzysłowia nie przez przypadek, bo niektórzy nie zauważają nawet emotek z "oczkiem" gdy piszę o sobie 'gwiazda' i przypisują mi narcyzm.) a jego zmęczenie pracą widzi z nas każda, więc jak widać nie leżał i pachniał, a pieniądze z nieba hurtem mu w tym czasie nie leciały. Czyli stawiając trzeci dom uważani są oni w Ameryce za bogaczy? Czy 2, 3 domy w Ameryce to norma? Ja naprawdę nie wiem do jakiej grupy patrząc z punktu widzenia Amerykanina mam zaszeregować Kretków. Bliskie kontakty mam z ludźmi wyłącznie uczciwymi, bo do tej grupy niewielu ich wchodzi. Jeśli zaś chodzi o znajomości z pracy, szkoły, to szczerze mówiąc nie wnikam czy ktoś zbudował dom na przekrętach, czy uczciwie, bo szkoda mi tracić czasu na weryfikowanie uczciwości ludzi, którzy niespecjalnie wiele dla mnie znaczą. Niech martwią się ich rodziny w razie problemów z tym wynikających, bo nie mnie tyczą ich kłopoty. Co zaś do pogrubionego tekstu na koniec, to zaręczam Ci, że pozory mogą zmylić nawet tłumy. Patrz M. Teresa z Kalkuty, a jeśli chodzi o krajanów żeby daleko nie szukać, to choćby O. T. Rydzyk. Oficjalnie wszyscy uczciwi, szczerzy i otwarci.
-
Nie uważam że były to przechwałki, a raczej po prostu wyłożona kawa na ławę. Poniekąd doceniam że nie ściemniał, bo mógł się spodziewać, że choć wiele osób właśnie tak znalazło się w USA, to bez krytyki jego postępowania się nie obejdzie. Jakby ukrył ten fakt, nie byłby przez to lepszy. Nie uważam że Kretki są krystaliczne, w ogóle nie znam ich na tyle dobrze, by mieć jakąś kategoryczną opinię. Pewnie że o wielu rzeczach nie wiemy, tak jak Wyspa nie wie jak z uczciwością jej 'przyjaciół', bo przecież wychodzi z założenia, że normalnie nikt się nie chwali wątpliwej kategorii czynami, zatem... Ja też nie wiem do końca, czy ludzie z którymi się znam są krystaliczni. Jeśli nie, a o tym nie wiem, to uwierz mi, ostatnie czego bym chciała, to żeby ktoś wyrabiał sobie opinię o mnie, na podstawie niewłaściwych działań tej osoby. Z podkreślonym tekstem całkowicie się zgadzam.
-
Ostatnio jasne że pisałaś o tym, że posiadanie domów to sporo pracy itp., ale dużo wcześniej, za czasów gdy Kretki nie mieli się czym pochwalić, oceniałaś ich jako biednych i dziwiłaś się, czego ludzie im zazdroszczą, że chyba nie mają pojęcia jak żyją Amerykanie. Gdy Kretki kupili pierwszy dom w NC, pisałaś, że to nic nadzwyczajnego, przecież posiadanie dwóch domu to w Ameryce żaden wyczyn. Ja to Wyspo droga doskonale pamiętam, bo już wtedy budował się mój obraz Ameryki z punktu widzenia kogoś, kogo tam nie było i chłonęłam każdą informację. Z biegiem czasu, a raczej z biegiem zmiany sytuacji materialnej Kretków, okazało się, że i Twoje poglądy się zmieniły. Ot i tyle. Ważne że reszta przyjmuje Twoją prawdę, ja tu nikogo przekonywać nie musze jak było, istotne jest to, że widzę jaki masz charakter. Tak Wyspo, przyjaciółka ma mnie dość, mąż, dziecko i cała rodzina. Ważne że Ty masz wokoło samych przyjaciół.
-
Zabawny jest schemat jaki się tu pojawił, bowiem jak może nie zauważyłaś, nie jesteś jedyną osobą, która nagle się tu pojawiła. Ok, ja przecież przyjmuję Twoją wypowiedź i 'tłumaczenie', co nie zmienia faktu, że używanie na Kretce zrobiło się po aferze z Lolą. Przecież teraz każda z zadowoleniem może tu wpaść i użyć określenia: "Swój do swojego ciągnie" i od razu jakie dobre ma samopoczucie. Jeśli uważasz, że wszystkie osoby które przebywają w otoczeniu Loli, też mają powiązania ze światkiem przestępczym (W myśl powiedzenia przytoczonego powyżej) to gratuluję tak niewyszukanego sposobu myślenia.
-
Dobrze piszesz, tylko czemu do mnie? Cały czas zgadzam się z tym, że uroda to kwestia dyskusyjna i zalezy od naszego gustu. Ja napisałam, że uważam się za ładniejszą od Kretki, więc w czym popełniłam błąd? Czy zabroniłam Wam pisać że Kretka jest brzydka, albo ładna? Gdzie, kiedy? Jak już wypowiadamy się cytując wpisy, to niechże one będą na temat i kierowane do właściwych osób. Krytykować trzeba umieć i wydaje mi się, że potrafię. Pisząc o kimś "nieatrakycjny", oceniam bez wylgaryzmów i bez wytykania mogących komuś sprawić przykrość szczegółów (odstające uszy, wiszący brzuch, grube uda, itp.) I jasne że możemy pisać o czyimś wystroju wnętrz, ubieraniu się, itp. przecież o czymś trzeba rozmawiać, a i forum jest od tego. Mnie to w ogóle nie przeszkadza, a to że ja napiszę np. odmienną opinię, nie jest chyba niczym niewłaściwym, a niestety ciągle tak jest odbierane. Ostatnio co tylko napiszę, sprowadzane jest wręcz do jakiegoś ścieku, a innych niekulturalne wypowiedzi są celowo omijane. Wyspa to już tak nabrała wiatru w żagle gdy poczuła przy sobie towarzystwo, że zaczęła znowu konfabulować. Ja też szukam w ludziach pozytywów i także nie toleruję zakłamania, ale nie znoszę też wyżywania się na ludziach i oceniania ich zanim zrobi to sąd.
-
Nie musiał mówić o lewym zaproszeniu, ale rozumiem że brzydzisz się prawdą i wolisz g*wno opakowane w papierek, niż wypowiedź prostego człowieka, który chciał szczerze wypowiedzieć się jak było. Jak ktoś zakombinował i o tym powiedział, to jest głupi, ale mądry już ten, który zakombinował i się do tego nie przyznał. I nie przejmuj się tym, że może im to zaszkodzić, ważne że nie Tobie, a jak chcą mówić prawdę, to niech mówią, po to robią Q&A. To amerykańskie zakłamanie i udawanie za bardzo weszło Ci w krew, bo nie potrafisz docenić że ktoś próbuje być szczery. Kojarzysz może Davine Reeves? Byłą Miss New York USA? (Ona jest teraz m.in. you tuberką). W grudniowym wywiadzie powiedziała w skrócie co uważa o Amerykanach. Kiedyś wypowiadała się na ten temat znacznie więcej, ale tak w pigułce to możesz sobie odsłuchać ten kawałek, który odnalazłam specjalnie dla Ciebie. Linku nie będę wstawiać, bo zapewne moderator nie przepuści, więc napiszę tutuł filmu i podam czas. Davina Reeves-Ciara: miałam trudne dzieciństwo, ale dzieki temu jest mi łatwiej. Dokładnie od 1.48min. do 2.07, także chwilka. PRAWDA, właśnie prawda się liczy! A nie pozerstwo, sztuczne piękno, sztuczne uśmiechy, sztuczne przyjaźnie, ukrywanie prawdziwych uczuć żeby wypaść cool. Cieszę się że Marek mimo iż spędził tam kawał życia, nie dał się wmanipulować i swoich uczuć nie skrywa pod żadną maską, nawet mając świadomość, że usłyszy od takiej Wyspy, że nie ma hollywoodzkiego uśmiechu we vlogu pewnie dlatego, że dzieci go męczą, a budowa domu dodała mu siwych włosów i zmarszczek. Bo przecież Amerykanie się nie starzeją, nie mają stresów, nie męczą ich czasem dzieci. I oczywiście każdy Amerykanin jest pracowity i uczciwy. A tak poza tematem, to jest właśnie m.in. jedna z naprawdę pieknych kobiet, nie tylko zewnętrznie , ale i wewnętznie. Jeśli chodzi o urodę, to bije mnie na głowę, to tak a propos tego, że uważam się za najładnieszją
-
Jeśli ktoś manipuluje, to właśnie Ty teraz. Kogo niby oskarżyłam bezpodstawnie? Jakie zakłamania Kretki i Loli usprawiedliwiam. Już Ci pisałam, żebyś nie posuwała się do takich stwierdzeń, bo poparcia Ci nie brakuje, więc te wymysły zostaw dla siebie.
-
Fajnie, cieszę się że dzięki Loli zdobyłaś się na odwagę. Rozumiem że wcześniej nie miałaś o czym tu pisać, potrzebowałaś do tego aż działania ze strony męża Loli... Ciekawa korelacja by doszło do takiej decyzji
-
W tym gąszczu ostatnich wpisów opierających się na wątku Loli, to raczej strata czasu dla mnie. Zawsze możesz je napisać, ale skoro to nieistotne dla Ciebie, to tym bardziej dla mnie. Reszta wpisu raczej nie do mnie kierowana, bo wierzyć i ufać we wszystko co powie pani z ekranu, to mogą jakieś młode, niedoświadczone życiowo osoby. Ja oglądam, słucham, patrzę na efekty i jeśli nie mam dowodu na to, że ktoś kłamał czy ukradł, to źłe nie oceniam. Nie bardzo rozumiem co miałaś na myśli pisząc, że pochwalam jakieś zachowania, w zależności od tego kogo dotyczą. Jeśli jakieś zachowanie jest naganne, to dotyczy to każdego. I Lola i Kretka nie są czyste jak łza, podobnie jak 99% ludzkości.
-
Podobno o gustach się nie dyskutuje I to nie ja pisałam! Ach dziewczyny, jedno przeczy drugiemu co tu wypisujecie. Komentujecie wygląd Kretki, Marka, jej ubrania, meble, wystrój domu, ale to przecież ja wg. Was jestem krytyczna i miałam śmiałość użyć wulgarnego określenia: "nieatrakcyjna". Jaka ja zła jestem i nic nie powinnam. Dobrze że Wy możecie.
-
Nieruchomość od zawsze była inwestycją. Nie wiem czy wiesz, ale Kretki mają dwójkę dzieci i także z myślą o nich (spuścizna) podejmują tego typu kroki. Majątek dziedziczą po nas dzieci. To co wypracujemy przechodzi na nich, więc każda inwestycja jest podejmowana z troską o przyszłość naszych dzieci.