kismet

Wiesz co ja mieszkałam 2 lata jak zrobiłam operacje, ogólnie to musisz być w Niemczech ubezpieczona, ale to wydaje mi się ze nie gra jakiejś wielkiej roli ile się mieszka. To co jest najważniejsze i na to zwracają uwagę to wielkość biustu, waga, wzrost, wiek, czy ma się dzieci no i jaka prace się wykonuje.

Rozumiem tylko ze teraz jesteś już po ciąży i ich nie będzie raczej interesowała sytuacja przed ciążą, bo dla nich liczy się tu i teraz, taka operacja to koszt kilku tysięcy i trzeba mieć naprawdę dobre argumenty żeby kasa chorych opłaciła taki zabieg, ale jak mówię, spróbować nie zaszkodzi. Ja ledwo skończyłam 21 lat kiedy robili mi operacje a lekarka która oceniała czy kasa chorych powinna opłacić mi zabieg czy tez nie była bardzo surowa i przede wszystkim próbowała stwierdzić czy robię to ze względów zdrowotnych czy estetycznych, bo jednak taka operacja to ogromny koszt a za moje „widzimisie” nikt nie będzie płacił oprócz mnie samej. Ja fakt faktem zaakceptowałam swój wygląd, ale ból pleców zwłaszcza ze mam prace taka gdzie siedzę przez cały dzień zgarbiona był po porostu nie do zniesienia i wiem ze w moim wypadku ten argument miał duże znaczenie

Powiem to tak jak mi wytłumaczyła lekarka, piersi kobiet które są po ciąży są większe i zazwyczaj są bardziej obwisłe, nie maja już takiego ładnego kształtu, są mniej elastyczne a skóra już nie chce w tym obszarze tak współpracować jak u osoby młodej, co wiąże się z komplikacjami jak np. Gojenie się blizn, powrot czucia w piersiach po operacji. Poza tym jest różnica gdy ktoś przed ciaza ma rozmiar powyżej E, chociażby ze względów genetycznych, kasa chorych dopatruje się w tym bardziej przyczyny operacji ze względów zdrowotnych a nie estetycznych, dlatego tez jest łatwiej osobie która nie ma jeszcze potomstwa

O matko.. znam ten ból i współczuje okropnie ! Nie jestem pewna czy w Polsce tez tak jest ale mogę powiedzieć ci jak u mnie to wyglądało, może jakoś ci to pomoże wiec jako pierwsze to poszłam do ginekologa, tam stwierdzono u mnie gigantomastie, później umówiłam się na kontrole u pani doktor która zajmuje się operacjami plastycznymi piersi, tam zrobili mi zdjęcia i musiałam złożyć resztę dokumentow do kasy chorych, ale to lekarz u którego będziesz wykonywać badanie wypisuje wszystkie papiery, trzeba tylko zaznaczyć ze chce się otrzymać zabieg na kase chorych, no i później tak samo pewnie jak w Polsce idzie się do lekarza(rzeczoznawcy) nie wiem czy on tak się nazywa, ale to on oceni czy przypadek jest na tyle poważny żeby go kasa chorych opłaciła. Tak wyglądało u mnie, ale mam koleżankę która robiła w Polsce prywatnie i mówiła ze na NFZ nie ma co liczyć bo się nie doczekasz, chociaz moim zdaniem warto spróbować. Dobrze jest tez wiedzieć, ze kobiety po ciąży, karmieniu, osoby z nadwaga będą miały problem z uzyskaniem takiego zabiegu na kase chorych.

Ja zmniejszyłam piersi jakieś 6 msc temu, dodam ze mam 21 lat, wiec to była dość ciężka decyzja, ale nie żałuje ani trochę. Miałam rozmiar G, zmniejszono mi do D, zabieg wykonywałam w Niemczech na kasę chorych, wiec nie zapłaciłam za to ani centa, ale długa drogę przeszłam zanim zgodzili się to zrobić za darmo. Jedyne co mogę powiedzieć to POLECAM KAŻDEMU te operacje, kto ma problem z dużymi piersiami.