Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MartaM

Zarejestrowani
  • Zawartość

    181
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MartaM

  1. Kochane, mam najpiękniejszy prezent na święta 🥰 pierwsze USG za Nami. Mamy 6 tydzień ciąży. Maleństwo w prawidłowym miejscu i nawet bijące serduszko już więc czego chcieć więcej. Wizyta za 2 tygodnie 🥰 jestem najszczęśliwsza na całym świecie, a będę bardziej szczęśliwa kiedy będę trzymać malucha na rękach.
  2. Dziewczyny, czy któraś z Was miała może tak lub słyszała o czymś takim... Ja ciągle nie wiem co bym zjadła....w sensie wystarczy mi jeden posiłek dziennie ale szczerze nie wiem co bym zjadła. Jak mam zdecydować co na obiad to nie ma szans....nie mam poprostu określonych zachcianek... Nie wiem czy chce słodkie czy słone i prawie wcale nie chcę mi się jeść. Czy to przez leki? Czy objaw ciąży?
  3. Kochana, tak strasznie mi przykro. Nie poddawaj się i walcz dalej. Kiedyś musi nadejść TA chwila dla każdej z Nas.
  4. Też masz sporo przejść... Jakie to jest przykre że trzeba tyle wycierpieć by mieć wymarzoną pełną rodzinę
  5. Ja pierwsze starania miałam 11 lat temu z pierwszym mężem i to w Bocianie i tam nikt nic mi praktycznie nie badał i nic z tego nie wyszło. Potem jedno podejście w Salve w Łodzi i tak samo. Potem rozstałam się z mężem i miałam przerwę w staraniach. Z obecnym mężem próbowaliśmy zajść w ciążę naturalnie przez prawie cały Nasz związek czyli 6 lat ale wiedzieliśmy że to musiałby być cud a tak naprawdę do in vitro podeszliśmy 2 lata temu ale właśnie ciągle coś wykrywali u mnie , potem miałam covid, wcześniej wycięcie jajowodów no i w kwietniu tego roku mieliśmy pierwsze podejście. Pozytywnie bo się udało mieliśmy 2 zarodki podane i obydwa się przyjęły....natomiast na USG okazało się że to ciaza srodscienna. Od 7 tygodnia leżałam w szpitalu z nadzieją że jeszcze się ułoży to jakoś ale w 9 tygodniu pękła ściana macicy i dostałam krwotoku wewnętrznego. Ciąża usunięta została operacyjnie (metoda starej cesarki czyli od pępka w dół cięcie). Na szczęście udało się zszyć macicę i ja uratować. Musiałam odczekać pol roku no i teraz mieliśmy 03.12 drugie podejście i póki co się udało patrząc na wyniki bety. Teraz czekam na USG 21.12 żeby sprawdzić czy maluch jest w odpowiednim miejscu tym razem. Wiem że to za wcześnie ale niestety wolę wiedzieć za wczasy że jest w prawidłowym położeniu. Nie mam dzieci....jeszcze.
  6. Ja po przebytym nowotworze, chemioterapii i radioterapii na jamie brzusznej miałam zatrzymany rozwój płciowy. Potem został ruszony dzięki lekom i sztucznym przyjmowaniu hormonów natomiast komórki jajowe były bardzo słabe i ciężko było je zapłodnić. W zeszłym roku w Invicta wykryto że mam wodniaka na jajowodzie i poszłam do szpitala na usunięcie laparoskopowo go, po czym w trakcie pobytu w szpitalu okazało się że mam na obydwu jajowodach te wodniaki. Niestety w trakcie operacji okazało się że są w takim stanie te guzy że musiały zostać wycięte jajowody w całości.
  7. Wiem że bliżej było do Bociana ale mi zależało na najlepszej klinice i doktorze....dużo czytałam różnych opinii i zdecydowałam się na Invicte i dr. Sieg i jak narazie nie narzekam. Fakt że drogo ale dwa podejścia i mam dwie ciąże....plus jeszcze 3 maluszki zamrożone
  8. Rzeczywiście ja mieszkam w Giżycku od około 8 lat bo akurat ja pochodzę z okolic Warszawy . Ale widzisz....mamy obecnie całkiem niedaleko do siebie przyjeżdżasz tu czasem?
  9. Już sprawa rozwiązana, robię u siebie u swojego zaufanego ginekologa badanie USG a badanie krwi wykonam w tym samym labolatorium co robiłam dotychczas. Im wyśle tylko wyniki no jak będzie potrzeba to odbedziemy telewizyte oczywiście płatna normalnie i tyle. Więc 21.12 będę miała USG. Wiem że będzie wcześnie bo to będzie 18dpt ale chcę wiedzieć chociaż czy jest w odpowiednim miejscu zarodek. Może to będzie jajo ciałkiem zoltkowym już .... A potem na następnym USG zobaczymy może już serduszko
  10. Wiem Kochana to wszystko, sama szalałam i wariowalam ale spróbuj się wyluzować
  11. Wiesz, ja nie jestem żadnym ekspertem ani wielkiego doświadczenia nie mam ale nie sugeruj się czymś takim jak wielkość piersi i bóle ich i brzucha bo tak naprawdę re odczucia są też u Nas zafałszowane lekami. Ja wczoraj robiłam betę 12dpt i beta 455 wyszła a objawów jakichkolwiek brak....piersi mnie raz mniej raz bardziej bolą ale tak się już działo przed transferem po lekach. Brzuch raz boli okresowo a raz nie....w krzyżu czasem coś ciągnie a czasem wogole a wogole nic się nie dzieje. To jeszcze za wcześnie chyba żebyśmy miały typowe objawy. A poza tym nawet objawy raz są raz nie w zaawansowanych ciążach. Poprostu My kobiety same sobie fundujemy te stresy związane z tymi uczuciami lub ich brakiem no zwyczajnie chcemy poczuć znak że coś się dzieje. Ale Kochana....brak objawów to te dobry znak. Spróbuj wyluzować się trochę i nie wsłu... się w swój organizm bo to nie ma sensu. Niepotrzebnie się tylko nakrecasz.
  12. Gratulacje 🥰 Najważniejsze że wszystko się dobrze skończyło i jesteście cali i zdrowi wszyscy. Teraz rozpoczyna się największą przygoda zwana poprostu ....Życiem
  13. Sluchajcie....estradiol mam niski i podniósł mi lekarz estrofem dopochwowo na 3x1. Zaproponował USG w Gdańsku u Nich przed świętami wraz z wykonaniem badań z krwi znowu czyli beta, progesteron i estradiol. Zastanawiam się czy nie zrobić USG u siebie tutaj w Giżycku u swojego cudownego lekarza prywatnie bo mam termin na 21 grudnia, bo znowu jechać te 350 km to koszta a wiadomo jak to jest w grudniu z finansami.... Co Wy o tym myślicie?
  14. Czekam na telefon od lekarza. Ma dzwonić o 16.40.
  15. Jeszcze wszystko może się wydarzyć. Postaraj się nie denerwować i mieć nadzieję. Może leniuszek się powolutku rozkręca?
  16. Dostałam syrop z Prenalen i robię inhalację z soli fizjologicznej i jest już o niebo lepiej. Dziękuję 🥰
  17. Cześć Kochane, Dziś ostatnia 3 weryfikacja. Ku przypomnieniu: 6dpt 47.3 8dpt 113 Dziś 10dpt 237.1 Progesteron 29.37 Estradiol 65.10 Czy te wyniki są ok? Beta przyrosła prawidłowo ale nie wiem co z estradiolem. Po cichutku zaczynam się cieszyć Rozmowa z lekarzem dopiero jutro. Od dwóch dni ciągnięcie w krzyżu i pobolewanie jajników i dołu brzucha jak na okres. Zszedł stres bety a teraz stres przed pierwszym USG i czy się historią nie powtórzy.
  18. Dziewczyny ja za to mam katar i strasznie suchy kaszel wieczorem i nocą a w dzień jest ok. Czy jest coś co mogę zrobić? Nie zaszkodzi to maleństwu?
  19. Miałam podobnie przez kilka dni....teraz wstaje o 3 czy 4 rano po godzinie zasypiam i wtedy mogłabym spać i spać..pracuje jako niania i zaczęłam zasypiać z małą w jej drzemki. Jeżeli kiedykolwiek mi się to zdarzyło to 15 minut i tyle a teraz sobie z nią 2 godziny i wstaje tylko przez nią w sumie.
  20. Macica została zszyta stara metodą cesarki ale to tak jak po cesarce teraźniejszej mówił lekarz. A że maluchy jeszcze jej nie rozciągnęły dlatego nie musiałam czekać roku a wystarczyło pół bo wszystko się pięknie goiło.
  21. Cześć Kochane, beta 09.12 wynosiła 47.3 a z dziś 113 więc już to nie jest zastrzyk....już rośniemy
  22. Tak....idę wziąć ciepły prysznic i idę do łóżka bo padam jakoś na twarz. Jutro rano biegnę na betę i zrobię test ciążowy który kupiłam dziś. Trzymajcie kciuki.
  23. Wiem że wszystkie macie rację.... Ale to wszystko jest silniejsze ode mnie. Kupiłam test ciążowy w Rossmanie facelle bo słyszałam że są lepsze od tych pink i zrobię jutro. No i oczywiście rano na betę. Dziś co jakiś czas kłuje mnie w plecach i jajnik i boje się że okres przyjdzie. Jaka ja się zrobiłam panikująca przez tą poprzednią stratę ciąży.
  24. Hej. Będę Wam co chwilę marudzić ale Wy macie już tyle doświadczenia i każda z Was przeżyła coś innego....jesteście moja skarbnicą wiedzy. Dla przypomnienia moja wczorajsza beta 47 (2 weryfikacja) ale trzeba mieć na uwadze że 03.12 miałam podaną połowę zastrzyku ovitrelle. Obudziłam się o 5 rano z bólem gardła suchym kaszlem ( już w ciągu dnia ustąpił) i delikatnie zapchane zatoki. Oczywiście nie wytrzymałam i zrobiłam sikańca i wyszła bladziocha ale to test pink i wiem od Was że nie są najlepsze. Poszłam spać i wstałam już z lepszym samopoczuciem. Wzięłam luteinę pod język i zrobiło mi się po niej nie dobrze....zwyczajnie mnie zemdlilo i przez chwilę się czułam jakbym wzięła relanium. A teraz już zwyczajnie czuję się bez najmniejszych objawów itp. Wiem że za wcześnie na jakieś objawy ale czy powinnam się martwić? Jutro biegnę na dodatkowa betę po 48h.
×