Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Przykromi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Mozesz sie zgodzic jak ty tez pojdziesz. Jak cala rodzina to cala. Jesli malej nie ma byc przykro to tym bardziej tobie I twojemu synowi w koncu teraz wy jestescie jego rodzina. Wtedy I matka bedzie sie mogla wykazac, ze potrafi spedzic czas I sie dogadac jak cywilizowany czlowiek.
  2. Jak mozesz tak zyc! Bardzo Ci wspolczuje, ale chyba on dalej cos do niej czuje. Z toba my wygodnie bo nie wywiniesz my takiego numeru jak ona. Tez mu odwal numer moze zyskasz w jego oczach skoro on takie kobiety docenia
  3. Przykromi

    Nie chce mi się żyć po rozstaniu

    Jezeli tak sie teraz czujesz to nie byla milosc tylko chore zauroczenie. Jest tu troche pozytywnych komentarzy, ale nie wiem czy cie to pocieszy przy swoim stanie. Napisz prosze cos wiecej, jak do tego doszlo.
  4. Nie wiem co Ci faceci maja ze swoimi corkami. Mnie moj nazwal ostatnio imieniem corki podczas seksu
  5. Daj sobie z nim spokoj, a najlepiej powoli mu poczuc twoj bol. Zacznij szukac sobie kogos niego i oznajmij mu, ze rozpiesci dzieciaka i bedzie jak jej matka (skoro sie rozstali nie ma o niej dobrego zdania). Dziecko dorosnie bedzie mialo swoje sprawy, a on zostaje Sam.
  6. Od dwoch lat mam partnera, mieszkamy razem. On ma dwojke dzieci z poprzedniego malzenstwa ja mam jedno dziecko, z ktorym mieszkamy. Zanim zaczelismy sie spotykac moj partner bardzo dlugo zabiegal o moje wzgledy. Na poczatku nie chcialam sie spotykac bo wiem, ze jego byla jest osoba szalona i pare razy wracali do siebie - nie chcialam problemow. W koncu zaczelismy sie spotykac, partner zaczal od klamstw, ktore a czasem wychodzily na jaw. Ze od dwoch lat nic ich nie laczy (okazalo sie, ze dwa miesiace przed naszym zwiazkiem spali ze soba), ze sa dogadani i scen nie bedzie. Oczywiscie bylo inaczej przesladowala mnie, straszyla mnie i moja rodzine. Obiecal, ze pojdziemy na policje - nie poszlismy. Dla mnie byl wrecz przecudowny, robil wszystko o czy moglabym zamarzyc. Naciskal na mieszkanie razem i zamieszkalismy. Okazalo sie, ze ma dlugi po niej plus zostawil jej wszystko wraz z samochodem. Dzieci zaczely do nas przyjezdzac. Oczywiscie moje dziecko okazalo sie najgorsze a jego swiete. Byla zaczela robic problemy z widywaniem dzieci. Potrafila go zaatakowac pod szkola. Sprawa w sadzie. Pare miesiecy ok. Choc bywala zazdrosna jak sie okazalo, ze dzieci sie u nas swietnie bawily. Kazdy weekend byly jakies atrakcje. Z nia siedza w domu przy konsolach. Potem znow mnie zaatakowala przy dziecku zwyzywala. Na policje moj kochany powiedzial ze nie ma sensu isc. Przy nastepnej okazji powiedzialam dzieciom, ze zachowanie matki jest karalne, dlatego ze tez zaczely zachowywac sie zle do moje dziecka(przyznaly sie ze na prosbe mamy). Awantura, grozenie a jej strony. Nie widzial dzieci pare miesiecy, dal czas zeby sie uspokoila. A teraz zdurnial. Pojechal do dzieci i siedzi u niej w domu choc prosilam o neutralne miejsce spotkan. Dal sobie wmowic ze to przez niego to wszystko, a dzieci przez to chodza do psychologa. Oczywiscie zabrac ich nigdzie nie moze. Pare razy sie poklocilismy. Powiedzialam, ze nie wyobrazam sobie jego dwoch zyc. Na codzien zyje nam sie dobrze. Stara sie. Spimy ze soba. Ale odkrylam, ze szuka mieszkania do wynajecia. Ukryte konwersacje a rodzina ktore potem usuwa. Czuje sie oszukana. Nie ja sie pchalam. Mowilam, ze sie tego obawiam. Planuje zakonczyc zwiazek to tylko kwestia czasu i tak zostane na lodzie. Strasznie sie czuje. Nie polecam:/
×