Solanka

No już tak nie przeżywaj. Faceci nie mają na dole dodatkowych oczu. W niektórych pozycjach łatwiej trafić, w innych trudniej. Może był też zestresowany jeśli to wasze pierwsze igraszki. Następnym razem powyginaj się trochę, poprzesuwaj żeby ułatwić zadanie.

Po moim niebie też sobie latał. Cholerstwo hałasu tyle robi, że od razu wiadomo, że to nie turystyczny samolocik.

Zostaw w kilku miejscach słodycze z liścikami "smacznego mamusiu, cukier krzepi :)". Po spacerze sprawdzisz czy coś zniknęło ponownie

Przeczekać.

Obojętnie w jakim wieku byłby ten facet będą cię obgadywać i robić przytyki. Chyba nie chcesz zakończyć miłej znajomości przez głupie gadanie? To twoje życie i ty o nim decydujesz a nie twoje niemądre koleżanki.

Jak mamy ci pomóc? Dobrze zrobiłaś. Dziecko ma porządną opiekę a ty warunki do pracy. Teściowie biorą kasę za pozorowaną opiekę i mieszkanie. Super rodzinka. Do listopada niedaleko. Co na to mąż?

Też jestem za próbą zorganizowania czasu na seks w dzień. Będziesz mniej zmęczona i łatwiej znaleźć opiekę. Rozumiem Cię, bo też mam dziecko śpiące w łóżku małżeńskim, które często się wybudza. Czasami udawało nam się je uśpić w łóżeczku ale taki sen kończył się zanim my skończyliśmy swoje figle. Korzystamy z weekendowych poranków kiedy starszaki nie są w szkole i rano wspólnie się bawią lub oglądają bajki.

Fajny kształt do nauki picia z kubka. Uczyłam od szóstego miesiąca ale dłuuugoo zajęło nauczenie się normalnego picia. Większość wyciekała po brodzie.

Serio? Mój nie chce czytać. Chyba się boi

Z mojego punktu widzenia nigdy nie przesładzałaś swojego wizerunku i życia więc spokojnie możesz sobie pozwolić na szczerość i czasem ponarzekać, popłakać czy co tam wolisz i masz potrzebę. Chyba przez to nie zmieni się stosunek userów do Ciebie. No i chyba nikt nie doniesie Twojemu staremu albo dyrektorce szkoły goowniaków

Skoro założyłaś ten temat to chyba jednak chcesz się dzisiaj uzewnętrznić

Terapia miłości nie wyczaruje. Ale inne okoliczności są bez zmian. Nadal nie widzę musu na rozwód.

A czy ona go oszukuje? Ależ skąd! Bez powodu na terapię nie chodzili. Wszystko jest jasne. Zejdź z mojego związku. Nigdy nie teoretyzujesz? Zawsze piszesz przez pryzmat swoich doświadczeń?

Ale ona pisze, że byłaby sama, bo tamten jej nie chce. Co innego gdy kogoś pozna i zdecyduje się na związek. Dalsze wspólne życie jest zwyczajnie wygodniejsze. Piszesz z perspektywy dorosłej osoby, która wie coś na temat miłości między kobietą i mężczyzną, szczęścia w związku itd. Mały dzieciak nie ma takiej świadomości. Po prostu jego świat się wali.

W tym temacie jest wiele skrajności. Jak to, że na pewno będą się wobec siebie zachowywać jak psychole a nie grzeczni współlokatorzy.

Łeee a po co. Przecież nie tylko kościółkowi tak patrzą na te sprawy. I uwierz, że są na tym forum szczęśliwi ludzie, bo jak nie...będziesz jak kiełbasa!

Bejbe, mówię ci kolejny raz, że nie piszę o swoim małżeństwie. Gdyby wszyscy mieli tak jak ja to adwokaci od rozwodów by zbańczyli. Jestem za trwałością małżeństwa, bo to jest normalne podejście katolika.

Brak wzorca będzie po rozwodzie. Uczucia są ważne ale nie można tylko nimi kierować się w życiu. Gdzie szacunek, odpowiedzialność, konsekwentność, rozsądek...

Rabiej chyba coś mówił o adopcji.

Toleruję znaczy z trudem znoszę. Daleko tu do akceptacji.

Lepszy brak wzorca niż zły wzorzec yhm. Dobrych wzorców jest jak na lekarstwo. Ja miałam nieciekawy a jednak moje małżeństwo jest udane.

De.bilu po co mi odpisujesz skoro nie dajesz możliwości odczytania przez blokadę?

Czyli nie popierasz homomałżeństw i adopcji?

Masakra to jest stawianie uczuć ponad wszystko. Dobre dla gimbazy ale w dorosłym życiu niespecjalnie. Mniej telenowel oglądać.

Ty sobie poczytaj inne tematy żeby wiedzieć co to jest nieudane małżeństwo. Zdecydowali się na ślub i dzieci to trzeba być teraz konsekwentnym a nie marzyć o niebieskich migdałach.