Rodzina. Czy też wam się to zdarza? Jak się zachować? Od kilku tygodni przebywam w domu rodzinnym na wsi, u mamy, bo wiadomo koronawirus. Uciekłam z miasta na wieś, zanim wybuchła cała afera i po dwóch tygodniach siedzenia w domu. I zostaje na dłużej. Mieszkam za granicą. U nas nie ma zakazu zgromadzeń, zamkniętych szkół, barów itp- jest duży nacisk jedynie na pracę zdalną. Ja tak pracuję od roku. Przyjechał brat z dziewczyną. Też pracują zdalnie. Było miło, no i było pożycz pieniądze. Ok. Pożyczam. Teraz siedzi ona, on, mój drugi brat mieszkający po sąsiedzku oraz sąsiad z drugiej strony bo się umówili na pogaduchy, a ja sama w pokoju obok. Niewidzialna chyba. Niby nic a jednak tak mi niemiło. Bankomat dał, a teraz może się rozpłynąć. Choć w sumie może lepiej tak niż gdybym miała być z wymuszenia bo komuś dałam pieniądze.