wujek69

Wyjdźmy z kaczego matrixa

Mylisz pojęcia miłości i zauroczenia, pewnie jesteś dość młodą osobą.

Jeśli miłość się kończy to znaczy, że nigdy jej nie było, iż było to jedynie zauroczenie.

Rozmawiasz raz na miesiąc, że poznajesz drugą osobę dwa lata?

Masz rację. Dlatego wytłumacz mi, dlaczego Ty która nie oceniasz innych po wyglądzie zrażasz się do siebie i świata przez to, że inni to robią?

Chcę Ci tylko pomóc, nie zamykaj się w sobie tylko dlatego, że spotkałaś ludzi dla których uroda jest nadrzędną cechą, gdyż oni są nic niewarci, nie Ty.

Nie wspomniałem nic o erotyce, a o dostrzeżeniu Twoich zalet i walorów, tak Twojego wyglądu jak i cech osobowości. Napisałem, iż zaprzeczasz sama sobie, gdyż piszesz "mnie jest dobrze tak jak jest", a post który sama zacytowałaś, jasno stwierdza, że wcale Ci nie jest dobrze. Jesteś w stanie akceptacji swojego własnego urojenia. Stwierdziłaś, że jesteś brzydka, masz złą osobowość i w ogóle nikt Cię nie chce, teraz, wcześniej i nigdy. Najgorsze co możesz zrobić. W takim stanie faktycznie się komuś spodobasz i go odrzucisz, bo stwierdzisz, że to niemożliwe. Wmówisz sobie, że gość szuka desperatki na szybko, albo jest po prostu psychiczny lub naćpany i nie wie co robi i możesz zmarnować szansę na miłość Twojego życia. Pomyśl o tym. Opinia jaką Ty masz o sobie, nie jest tą samą jaką inni mają o Tobie. Życzę smacznego podczas jedzenia chleba ^^

W pewnym sensie zaprzeczasz swojemu wcześniejszemu wpisowi, ale cóż. Widzisz się w strasznie słabych barwach, ktoś kto na Ciebie patrzy może jednak widzieć coś więcej.

Drugą ważną wspomnianą rzeczą, jest dopasowanie libido w związku. Jak on potrzebuje 3 razy dziennie, a Ty raz (lub odwrotnie) i nie zaspokoicie swoich potrzeb to będzie problem. Może nie wszyscy od razu będą zdradzać, ale koniec końców związek nie przetrwa.

W jednym ma rację. Osobowość przebija urodę. Jedyną rzeczą do zrobienia, jest znalezienie osoby której będzie się Twoja osobowość podobać.