Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

BitchNaughty

Zarejestrowani
  • Zawartość

    446
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez BitchNaughty


  1. 22 minuty temu, Blurp napisał:

    Magda, powiedz mężowi, że nie jesteś w stanie żyć w trójkącie i nie wyobrażasz sobie, by w takich chorych relacjach wychowywało się Wasze dziecko. I że nie życzysz i nie pozwolisz sobie, by teściowa Cię w ten sposób traktowała. Następnie postaw warunki: albo zacznie Cię szanować, (także pod względem finansowym), oraz wymusi na matce szacunek dla własnej żony i dziecka, albo do widzenia. Dodatkowym warunkiem ma być decyzja o zmianie miejsca zamieszkania. Dajesz czas dwa tygodnie i żadnych "ale". I masz być konsekwentna.

    Z tym, że autorka nie podejmie decyzji o zmianie miejsca zamieszkania, bo musiałaby płacić za wynajem. Poza tym, sorry, przez tyle czasu mąż nie potrafił powiedzieć matce wprost i teraz nagle miałoby się to zmienić? Nie sądzę. Mężowi autorki jest tak wygodnie raz, że nie angażuje się w konflikt, a dwa mieszka tanio. Tylko jakim kosztem? 


  2. 1 godzinę temu, Mama Kruszynki napisał:

    Dziewczyny a czy Wy myślicie,ze jak kupią mieszkanko swoje to teściowa nie przyjdzie i nie będzie to samo? Będzie to samo.Zrsztą chyba skoro przychodzi raz na dwa tygodnie można wyjsc z domu i zabrać dziecko,mowiac ,że to z powodu przemocy psychicznej.

    Nie, nie będzie, bo wtedy autorka pokaże jej drzwi. Uciekają tchórze, takie miękkie dupy, które się postawić nie potrafią. Ja jakoś potrafiłam teściowej pokazać drzwi, powiedzieć co mam do powiedzenia zamiast podkulac ogon. Ty jak chcesz być ... to sobie uciekaj. 


  3. 22 minuty temu, DANIEL napisał:

    Ja teściowa spacyfikowałem w prosty sposób. Wyp... za drzwi i żebym cię więcej nie widział, przy pełnym poparciu żony. I podziałało mamusia przyjeżdża i jest grzeczna jak jeszcze nigdy. U ciebie ten system  nie zadziała bo mamusia niestety jest u siebie. 

    Otóż to, ja z moją teściową zrobiłam to samo z tym, że właśnie ja byłam u siebie, Ty byłeś u siebie, a autorka u siebie nie jest. Czyli jedyne wyjścia, wyprowadzić się z mieszkania teściowej, przestać być zależną od kogoś. 


  4. 1 godzinę temu, Mama Kruszynki napisał:

    Dziewczyny a dlaczego to ofiarą nękania ma się wyprowadzić?

    Ona z mężem chcą zgody z teściową, jedyne czego chcą to aby teściowa zachowała dla siebie negatywne, raniące komentarze.

    Przecież jak się wprowadzą to też będzie przychodzić i narzekać do syna,że ma złą synową.Powinna teściowa się ZMIENIĆ , i powinni żyć w zgodzie a nie uciekać

    Bo autorka póki co mieszka w mieszkaniu teściowej. Jakby mieszkała u siebie to sobie może nie wpuszczać. Póki co u siebie nie jest. 

    • Like 1

  5. 14 godzin temu, orange000 napisał:

    Co ja niby takiego strasznego tu wypisuje ? Napisałam kilka razy, że nie jestem przeciwna samym spotkaniom czy spędzaniu wolnego czasu, ale jak on zamierza olewać młodsze dziecko kosztem starszego no to mogę już mieć pretensje. 

    Olewa, bo pojechał na TYGODNIOWE wakacje? Serio? Dziewczyna przychodzi do Was więc spędza czas z obiema córkami, jakie olewa? Jesteś zazdrosna co coraz bardziej widać. 


  6. 5 godzin temu, Kina 95 napisał:

    Czy jest ubezpieczenie prywatne, które pokrywa l4? 

    Pracuje na umowę zlecenie, a w czasie ten pandemi nie mam szans, by w najbliższym czasie dostać umowę o pracę. Wiem, że jest coś takiego jak dobrowolne płacenie składek zdrowotnych, jednak bardziej interesuje mnie jak prywatne ubezpieczenie zdrowotne obejmujące l4. 

    Może ktoś wie jak to wygląda? Też zastanawia mnie jak to wygląda w czasie zajścia w ciążę. Wyczytałam, że nieważne czy pracuje się na umowę o pracę czy zlecenie, pracodawca nie może zwolnić ciężarnej powyżej 3 miesiąca ciąży. 

    Nie, nie ma czegoś takiego jak prywatne ubezpieczenie, które pokrywa l4. To raz. A dwa jeśli masz umowę zlecenie i nie płacisz dobrowonlego ubezpieczenia chorobowego to nie należy Ci się nic. Owszem pracodawca nie może zwolnić kobiety w ciąży, ale też nie ma obowiązku płacić jeśli nie jest odprowadzana składka chorobowa. I powtórzę, nie ma czegoś takiego jak prywatne ubezpieczenie, które pokrywa l4. 


  7. 3 minuty temu, orange000 napisał:

    Nie jestem tylko współwłaścicielką, jestem aż współwłaścicielką, czyli mogę sobie nie życzyć tego, żeby gościć w swoim domu bękarta. Choroba czy śmierć matki dziewczyny to już inna kwestia, na razie matka dziewczyny ma 32 lata i trzyma się świetnie. 

    Jesteś tylko współwłaścicielką. Gdybyś była jedyną właścicielką to mogłabyś sobie nie życzyć. A tak mąż może sobie zapraszać córkę nawet codziennie czy Ci się to podoba czy nie. Właśnie pokazałaś, że jesteś jednak zazdrosnym babskiem, które ma ból odwłoka, bo nie jest najważniejsza. 


  8. 3 minuty temu, orange000 napisał:

    Więź więzią, ale ja osobiście uważam, ze miejsca dziecka jest przy matce, a zwłaszcza dziewczyny. I nie, nie jestem zazdrosna o nią, tylko wkurzona o to, że swoje starsze dziecko traktuje jako tą lepszą, zamiast traktować je jednakowo, czyli jeżeli zabieram już jedno dzeicko na wakacje to i zabieram drugie. 

    Ale akurat mało ważne jest co Ty uważasz. To jest córka Twojego męża, ma prawo spędzać z nią czas sam na sam czy Ci się to podoba czy nie. 

    • Like 1

  9. Dnia 21.08.2020 o 12:34, orange000 napisał:

    Ja też nie miałam problemów z tym póki nie stało się to zbyt częste. Teraz wyobraź sobie, że twój syn częściej gości u twojego byłego, niż u ciebie. Nie czułabyś się z tym źle jako matka ? Czy nie uważasz, ze dla nowej kobiety twojego byłego mogłoby to rzeczywiście być wkurzające ?

     

    Ja też nie miałaby z tym problemu, gdyby ten czas był rozsądny, a to co się obecnie odbywa to coraz bardziej przypomina opiekę naprzemienną. 

    Nie, nie czułabym się z tym źle jako matka jeśli moje dziecko miałoby, a ma, bardzo silną więź z ojcem. Na szczęście nowa kobieta mojego byłego jest normalna i nie ma problemu z tym, że ojciec spędza czas z synem. Ty po prostu jesteś zazdrosna o to, że nie jesteś najważniejsza. 

    • Haha 1

  10. 3 minuty temu, Karolaaa1 napisał:

    Mimo wszystko wiedziała co brała i mogła się liczyć z tym ze dziecko czym starsze będzie potrzebować większej uwagi rodzica, to ze związała się z nim gdy dziewczyna była młodsza, nie spędzali tyle czasu ze sobą, ponieważ mogę przepuszczać ze ojciec po nią jeździł, a sama była za mała aby mogła do niego przychodzić, ma 14 lat teraz wiec najwyraźniej ma potrzebę częściej widzieć się z ojcem, być może jest w takim wieku ze matka ja sama puszcza, a jeżeli Ojciec nie ma z tym problemu to tym bardziej ona powinna mieć za przeproszeniem gowno do gadania. 

    To jest nastolatka więc tym lepiej, że spędza czas z ojcem, zacieśnia relację, bo mogłaby w tym czasie szlajać się bez celu czy odstawiać jakieś numery. A tak fajnego ojca trzeba tylko pogratulować, bo gros facetów po prostu olewa swoje dzieci po rozwodzie. 

    Ciekawa jestem jak autorka by śpiewała gdyby mąż ją zostawił i wywiązywał się tylko z kontaktów ustalonych przez sąd. Pewnie wtedy by krzyczała, że zły facet, bo nie poświęca czasu dziecku itd. 


  11. Sama mam byłego męża, który ma nową żonę. Ale, na szczęście, jest to normalna kobieta, która nie ma pretensji o czas, który ojciec spędza z synem. Więcej, ona potrafi sama do mnie zadzwonić czy nie mam planów z dzieckiem, bo chciałaby np zabrać go do kina czy ma wycieczkę. I też mamy ustalone, na papierze, widzenia z dzieckiem co drugi weekend. Ale jeśli syn chce, a ojciec i jego partnerka mają czas i chęci to przecież nie powiem mu "no wiesz, taki wyrok sądu, spadaj". No ale to partnerka byłego męża musi być normalna i wiedzieć z czym wiąże się posiadanie dziecka przez mężczyznę. Jak widać autorkę zżera zazdrość, choć powinna być dumna, że jej mąż jest facetem odpowiedzialnym. 


  12. 5 minut temu, Nati311 napisał:

    Wieem i to poniekad chore bo gdy cos sie by stalo w obcym miejscu to co dziecko zostawia na ulicy?

    Ale to jest zupełnie inna sytuacja to raz. Ty możesz jeszcze załatwić opiekę do dziecka. I nie to nie jest chore, personel szpitala ma obowiązek zająć się pacjentem, a nie niańczyć dziecko. A jeśli coś się dzieje nagle to przeważnie wzywana jest policja i dziecko zabierane jest do policyjnej izby dziecka i stamtąd jest odebrane przez opiekuna. Nikt dziecka do szpitala nie zabierze jeśli jego stan tego nie wymaga. 


  13. 13 godzin temu, orange000 napisał:

    Problem polega na tym, że ona im starsza tym coraz więcej u nas przesiaduje, po mimo tego, że w tym czasie powinna spędzać czas ze swoja matką. Widzenia mają ustalone, ale niestety rzeczywistość wygląda inaczej, niż jest to na papierze, więc problem nie jest z tym, że to tydzień, bo gdyby trzymać się tego co jest na papierze to ten tydzień by mi nie przeszkadzał, ale, że ona przesiaduje u nas coraz częściej to już mi trochę przeszkadza. 

    A dom czy mieszkanie jest czyje? Twoje czy męża? 


  14. 21 minut temu, .Gość napisał:

    musialaysmiec ogromne szczescje zeby urodzic zaraz po odejsciu wod i bez kilkugodznnych skurczy przed.

    moj drugi porowd. . skurcze co 5min. wic szbko o szpitala.30 min poznie byla w szpitalu. Skurczeju co 1.5 min. Ucieszona ze szybko pojdzie. co ty.. zeszlo 5h i tak zakonczono oksytocyna. 

    Co to w ogole zaczy ze taksowka nie jezdzi w tamtym kierunku? Karetke wzywa sie do naglych wypadkow,zagrazajcych zyciu. Porod takim nie jest i rownie dobrze dyspozytor moze odmowic wyslania karetki jezeli bedziemial do wyboru poslac do panikary ktora rodzi a do zawalu.

    Ja urodziłam w 35 minut od pierwszego skurczu 

    • Confused 1

  15. 4 minuty temu, orange000 napisał:

    Chodzi o to, że mój mąż wyjechał na tygodniowe wczasy ze swoją 14-letnią córką z pierwszego związku, totalnie przy tym olewając mnie i naszą 4-letnią córkę. Ja naprawdę rozumiem, że dla niego ona jest dokładnie takim samym dzieckiem jak nasze dziecko, ale litości ona ma już 14 lat, to jest już wiek w którym zamiast jechać z nią to powinien jej ufundować jakieś kolonie, a tak wychodzi dosyć napięta atmosfera przez jego ...yczne decyzje. Ona jest już praktycznie dorosła, nie ma 5 lat.

    Ale nadal jest to dziecko. A Ty, jak widać, chciałabyś żeby ojciec ją olał. Bardzo dobrze, że spędza z nią czas. To przecież tydzień, a nie cały rok. I tak, ma prawo spędzać czas sam na sam z dzieckiem. 


  16. 19 godzin temu, Young mummy napisał:

    Usnęłam chore dziecko na nerki dwa miesiące temu. Mój wiek to 21lat. Druga ciąża. Zakończona w Anglii w 23 tygodniu jakoś. Ogólnie nie chcę cię straszyć ale już jest za późno na usunięcie. W Anglii można do 24 tyg. W szczególnych wypadkach trochę więcej. Ale to już byś musiała pytać. BPAS w Anglii w Londynie. Jest organizacja która pomaga w tym. ASA. Załatwili mi zakwaterowanie i opłacili aborcję częściowo. Ja musiałam zapłacić za samolot 1500 zł. Aborcja też wyniosła 800 euro jakoś ale oni większość opłacili. Radzę się z nimi skontaktować już nawet jutro i wszystko umówić. Zdecydowanie odmawiam usunięcia naturalnego. Będzie dodatkowa trauma. W Anglii jest pod znieczuleniem. Pozdrawiam. ( Mam w domu 10 miesięcznego synka. Drugi by sie urodził na koniecznie października. Jednak miał niewydolność nerek i torbiele)

    Ale Ty miałaś wskazania do terminacji. Zresztą w Anglii możliwość usunięcia ciąży po 24 tygodniu jest tylko w wypadku kiedy wada rozwojowa u dziecka lub zagrożenie dla życia lub zdrowia matki zostanie późno stwierdzone. Autorka tych przesłanek nie spełnia. 

×