Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Forteca

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Forteca

    Luźny związek

    Masz rację, ale poznał mnie ze swoją rodziną, on poznał moją, pomagał w remoncie mojego mieszkania, angażował się w moje życie na tyle że sama zaczęłam myśleć że też nie jestem mu obojętna. Nie urwał kontaktu kiedy przyznała się że zaczyna mi na nim zależeć mimo że taka była umowa, że jeśli któreś się zacznie wkrecac to od razu nasze drogi mają się rozejsc.
  2. Witam wszystkie, postaram się skrócić moją historię jak najbardziej. 2lata temu poznałam faceta, od początku zgadzaliśmy się na nasz układ polegający na seksie bez zobowiązań. Ostatnio zaczęłam dużo czytać o narcyzach i teraz wiem że z takim typem właśnie mialam do czynienia. Miałam- bo definitywnie urwałam z nim kontakt. Zawsze mógł na mnie liczyć, zawsze byłam dla niego kiedy tylko chciał, ale oczywiście to było tylko jednostronne. Zrywałam nasz kontakt kilka razy, powodów było dużo m.in. obrażał mnie, moje dziecko, moją rodzinę A nawet wspólnych znajomych, do każdego ma jakieś "ale". Teraz postanowiłam zerwać tą relację już na dobre bo mnie męczy ta cała sytuacja, te czekanie na niego, czy się odezwie czy też nie, mój nastrój był zależny od jego humoru.. wiem co sobie myślicie bo na dzień dzisiejszy sama jestem w szoku jak można omamić tak drugą osobę. Pomijając fakt że pomieszkiwał u mnie, jadł, nocował, mył się itd to rzecz jasna nie dokładał się do niczego... zaznaczę że to dorosły "facet" po czterdziestce W sumie sama nie wiem czego oczekuje po opisaniu tej sytuacji... Bo to że byłam zaślepioną ...ką to sama doszłam już do takiego wniosku, nie wiem jak mam siebie nawet tłumaczyć..? Od kilku lat po rozstaniu z narzeczonym nie byłam w żadnym związku bo nie chciałam, dopiero zaangażowałam się w relacje z tym narcyzem który miał nade mną przewagę i ją wykorzystywał w obrzydliwy sposób. Obraca się głównie w towarzystwie koleżanek, taki "wujek dobra rada". Sygnalizowałam mu że zaczyna mi na nim zależeć, że musimy zakończyć to... ale nie pozwalał mi na to, z każdym moim odsunięciem on jeszcze bardziej do mnie lgnął, mówił że tęskni bla bla bla A ja zaślepiona jeszcze łykałam te tandetne słówka. Stara A głupia
×