Mój mąż też upiera się na Tyberiusza i w sumie mi żadne imię się nie podoba a Tyberiusz nie jest takie złe... Oryginalne, nie kompromitujące, mężowi kojarzy się nie z cesarzem a z Tyberiuszem Kowalczykiem sportowcem... Ciężko zdrabniać ale będę najwyżej wołać na Synka Tyberiuszek a jak będzie nastolatkiem to można zdrabniać Tyberian także wolę takie niż Antoś, Ignaś czy Mikołaj bo teraz jest szaleństwo na te imiona i co drugie dziecko ma tak na imię.