Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

helka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. helka

    Relacja z byłym

    Dziewczyno, co tu roztrząsać? To klasyczny przypadek, w którym para rozstaje się, po czym utrzymują kontakty seksualne do momentu, aż któreś nie znajdzie nowego obiektu westchnień/partnera. Po prostu lubi z Tobą sypiać, nic więcej. Jeśli liczysz na cudowne uzdrowienie Waszej relacji, to srogo się zawiedziesz, bo tego związku już nie ma
  2. Dokładnie. Pół roku temu byłam w identycznej sytuacji. Napisałam raz, drugi, totalnie się ośmieszyłam, bo kochałam kolesia i zależało mi. Ale jemu na mnie nie. Nie odezwał się już więcej, ma teraz kogoś innego, pocieszał się już kolejnego dnia. Przeżyłam to mocniej niż się spodziewałam. Okropnie się czułam! Olej typa. To jedyne wyjście z tej sytuacji.
  3. Ta jego była ma zaburzenia typu borderline. Jest osobą atrakcyjną wizualnie (widziałam zdjęcia) i domyślam się, że musiała nieźle zawładnąć jego duszą i myślami, w łóżku pewnie też była fajna... Teraz niby ma już kogoś innego, podobno nawet w grę wchodzi ciąża, ale sami wiecie... On się chyba po niej nie otrząsnał jeszcze. A ja jestem nagrodą pocieszenia, dziewczyną z braku laku...
  4. Domyślam się, że właśnie tak to wygląda i ta świadomość jest przykra. Teraz nie będziemy się widzieć dłużej jak tydzień, zobaczymy co będzie dalej. Nie zdziwiłabym się, gdyby nasze ostatnie spotkanie było faktycznie ostatnim...
  5. Do jego telefonu dostępu nie mam i nie chcę mieć Koleś jest bardzo atrakcyjny i wiem, że dziewczyny za nim latają. Nie przeszkadza mi to, niech przebiera w pannach. Nie musi mówić mi słodkich słówek czy zapewniać, że jestem jedyna... a jednak to robi. Pytanie moje: po co, jeśli nie dla seksu? No gejem nie jest, to na pewno
  6. W takim razie poczekam na opinie innych osób , bo potrzebuję, aby ktoś spojrzał na to obiektywnie. Dodam tylko, słyszałam już od niego wyznania w stylu „jesteś dla mnie ważna”, ale nie biorę tego na poważnie. Znamy się krótko. Ale z drugiej strony, skoro nie w głowie mu seks ze mną, to po cholerę by to mówił?
  7. Hah, akurat tak się składa, że chłopaczyna pisze jakieś wiersze do szuflady. I tak, zdarzyło się, że wręcz błagałam o seks. Ale był nieugięty. I co Ty na to?
  8. Spotykam się z fajnym chłopakiem drugi miesiąc. Początkowo podchodziłam do tej znajomości na totalnym luzie i wręcz na odwalu, nie nastawiając się na nic konkretnego, nie analizując w ogóle po co, jak i dlaczego. Sama nie wiem kiedy zaczął mnie tak jarać, że były dni, w których myślałam tylko i wyłącznie o seksie z nim. A do owego doszło w sumie raz; była jeszcze jedna próba, ale okazała się fiaskiem, gdyż on tamtego wieczoru nie czuł się na siłach. Wyraźnie zaznaczył, że o związku nie myśli. Nie mam z tym problemu. Ale friends with benefits czy fuck friends też nas nazwać nie można, bo jak do tej pory seksu u nas było jak na lekarstwo - patrz wyżej. Twierdzi, że chodzi mu o zabawę, ale jaka to zabawa dla faceta, gdy nie sypia z kobietą, z którą się widuje i która niby mu się podoba? Kontakt fizyczny inicjuję bardziej ja niż on - myślę, że gdybym nie działała w tym kierunku, to w ogóle nic by się w tej kwestii nie działo... Czy on widzi we mnie wyłącznie koleżankę? Sama mu powiedziałam, że nie mam nic przeciwko temu, abym nie była jedynym jego romansem i że jeśli jest nas więcej, to wspaniale, byleby mi do mieszkania jakiegoś wenerycznego syfu nie sprowadził Twierdzi, że nie spotyka się w podobnym charakterze z nikim, więc o co chodzi? Nie zmuszam go do spotkań. Sam je proponuje, sam z siebie chce się ze mną widywać. Ja z kolei nie wyskakuję z uczuciami, z deklaracjami, z wizjami wspólnej przyszłości itp. Traktuje mnie z szacunkiem, jest dla mnie dobry. Czy to możliwe, że po prostu lubi ze mną spędzać czas, nie myśląc wyłącznie o tym jak mnie przelecieć? Jakoś nie mogę uwierzyć, że trafił mi się taki egzemplarz... Może jestem nienormalna, ale czuję się z tym źle - nieatrakcyjna, niepociągająca... jak dziewczyna na przeczekanie... On jakiś czas temu wyszedł z toksycznej relacji, co uzasadnia brak chęci na kolejny związek, ale seks? Naprawdę nie rozumiem. Co o tym myślicie?
×