Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Helms

Zarejestrowani
  • Zawartość

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Cześć, chciałabym się was poradzić czy moja reakcja w pewnej sprawie była słuszna. Miałam przyjaciółkę od około 7 lat. Zaczęłyśmy się przyjaźnić od początku szkoły średniej. Dogadywałyśmy się, pomagałyśmy sobie, mogłyśmy porozmawiać o wszystkim, wyżalić się czy wypłakać. Po szkole wyjechałam za granicę. Mimo to kontakt zawsze utrzymywałyśmy codziennie z takim samym zaufaniem jak wcześniej. Zawsze gdy wracałam „do domu” odwiedzałam ją. Zaszła w ciążę. Cieszyłam się jakby to była moja rodzona siostra. Gdy była jeszcze w ciąży spytała mnie czy zostanę matką chrzestną dla jej dziecka po namowach, że jestem dla niej jak siostra. Zgodziłam się. Gdy dziecko urodziło się doszło do pewnego zgrzytu poglądów. Po niespełna miesiącu po porodzie zdecydowała iść na imprezę. Tutaj moje zdanie było takie aby została z dzieckiem w domu bo najbardziej potrzebuje w tym czasie matki. To była tylko i wyłącznie moja opinia. Nie musiała się z nią zgadzać ani robić tak jak ja uważam. Nie odzywała się do mnie. Napisałam jej dokładnie to samo, ze każdy może mieć odmienna opinie i nie trzeba się o to obrażać. W dalszym ciągu się nie odzywała. Odezwała się po ponad 5 tygodniach pytając kiedy przyjeżdżam do Polski. Odpowiadając ze nie planuje w najbliższym czasie zapytała o adres aby wyslac zaproszenie na chrzest. Nie odezwałam się. W tamtym momencie poczułam radość ze w końcu przeszło jej ale wraz z tym pytaniem poczułam się fatalnie.Tutaj moje pytanie czy moja reakcja jest prawidłowa, ze nie odezwałam się czy ona postąpiła dobrze obrażając się o takie coś? 
  2. Cześć, chciałabym się was poradzić czy moja reakcja w pewnej sprawie była słuszna. Miałam przyjaciółkę od około 7 lat. Zaczęłyśmy się przyjaźnić od początku szkoły średniej. Dogadywałyśmy się, pomagałyśmy sobie, mogłyśmy porozmawiać o wszystkim, wyżalić się czy wypłakać. Po szkole wyjechałam za granicę. Mimo to kontakt zawsze utrzymywałyśmy codziennie z takim samym zaufaniem jak wcześniej. Zawsze gdy wracałam „do domu” odwiedzałam ją. Zaszła w ciążę. Cieszyłam się jakby to była moja rodzona siostra. Gdy była jeszcze w ciąży spytała mnie czy zostanę matką chrzestną dla jej dziecka po namowach, że jestem dla niej jak siostra. Zgodziłam się. Gdy dziecko urodziło się doszło do pewnego zgrzytu poglądów. Po niespełna miesiącu po porodzie zdecydowała iść na imprezę. Tutaj moje zdanie było takie aby została z dzieckiem w domu bo najbardziej potrzebuje w tym czasie matki. To była tylko i wyłącznie moja opinia. Nie musiała się z nią zgadzać ani robić tak jak ja uważam. Nie odzywała się do mnie. Napisałam jej dokładnie to samo, ze każdy może mieć odmienna opinie i nie trzeba się o to obrażać. W dalszym ciągu się nie odzywała. Odezwała się po ponad 5 tygodniach pytając kiedy przyjeżdżam do Polski. Odpowiadając ze nie planuje w najbliższym czasie zapytała o adres aby wyslac zaproszenie na chrzest. Nie odezwałam się. W tamtym momencie poczułam radość ze w końcu przeszło jej ale wraz z tym pytaniem poczułam się fatalnie.Tutaj moje pytanie czy moja reakcja jest prawidłowa, ze nie odezwałam się czy ona postąpiła dobrze obrażając się o takie coś?
  3. Cześć, chciałabym się was poradzić czy moja reakcja w pewnej sprawie była słuszna. Miałam przyjaciółkę od około 7 lat. Zaczęłyśmy się przyjaźnić od początku szkoły średniej. Dogadywałyśmy się, pomagałyśmy sobie, mogłyśmy porozmawiać o wszystkim, wyżalić się czy wypłakać. Po szkole wyjechałam za granicę. Mimo to kontakt zawsze utrzymywałyśmy codziennie z takim samym zaufaniem jak wcześniej. Zawsze gdy wracałam „do domu” odwiedzałam ją. Zaszła w ciążę. Cieszyłam się jakby to była moja rodzona siostra. Gdy była jeszcze w ciąży spytała mnie czy zostanę matką chrzestną dla jej dziecka po namowach, że jestem dla niej jak siostra. Zgodziłam się. Gdy dziecko urodziło się doszło do pewnego zgrzytu poglądów. Po niespełna miesiącu po porodzie zdecydowała iść na imprezę. Tutaj moje zdanie było takie aby została z dzieckiem w domu bo najbardziej potrzebuje w tym czasie matki. To była tylko i wyłącznie moja opinia. Nie musiała się z nią zgadzać ani robić tak jak ja uważam. Nie odzywała się do mnie. Napisałam jej dokładnie to samo, ze każdy może mieć odmienna opinie i nie trzeba się o to obrażać. W dalszym ciągu się nie odzywała. Odezwała się po ponad 5 tygodniach pytając kiedy przyjeżdżam do Polski. Odpowiadając ze nie planuje w najbliższym czasie zapytała o adres aby wyslac zaproszenie na chrzest. Nie odezwałam się. W tamtym momencie poczułam radość ze w końcu przeszło jej ale wraz z tym pytaniem poczułam się fatalnie.Tutaj moje pytanie czy moja reakcja jest prawidłowa, ze nie odezwałam się czy ona postąpiła dobrze obrażając się o takie coś?
  4. Helms

    Zostać, czy odejść?

    Na Twoim miejscu dałabym dziewczynie trochę czasu i zrozumienia. Jeżeli jest przytłoczona ze strony rodziców to nie dokładaj jej jeszcze więcej problemów. „Spuść powietrza” troche, wyluzuj, nie zadręczaj poważnymi tematami, nie panikuj, co ma być to będzie. Okaz dziewczynie wsparcie a nie stres jeszcze większy ze swojej strony, człowiek przytłoczony chciałby się od źródła swojego samopoczucia uwolnić także dając jej jeszcze więcej złych emocji może się to skończyć nie po Twojej myśli. Na Twoim miejscu nie zasypywalabym jej milionem pytań i pretensjami bo mozna druga osobę po prostu tym zamęczyć i zniechęcić. Rozumiem Twoje uczucia ale i Ty powinieneś zrozumieć tez jej.
  5. Cześć, chciałabym się was poradzić czy moja reakcja w pewnej sprawie była słuszna. Miałam przyjaciółkę od około 7 lat. Zaczęłyśmy się przyjaźnić od początku szkoły średniej. Dogadywałyśmy się, pomagałyśmy sobie, mogłyśmy porozmawiać o wszystkim, wyżalić się czy wypłakać. Po szkole wyjechałam za granicę. Mimo to kontakt zawsze utrzymywałyśmy codziennie z takim samym zaufaniem jak wcześniej. Zawsze gdy wracałam „do domu” odwiedzałam ją. Zaszła w ciążę. Cieszyłam się jakby to była moja rodzona siostra. Gdy była jeszcze w ciąży spytała mnie czy zostanę matką chrzestną dla jej dziecka po namowach, że jestem dla niej jak siostra. Zgodziłam się. Gdy dziecko urodziło się doszło do pewnego zgrzytu poglądów. Po niespełna miesiącu po porodzie zdecydowała iść na imprezę. Tutaj moje zdanie było takie aby została z dzieckiem w domu bo najbardziej potrzebuje w tym czasie matki. To była tylko i wyłącznie moja opinia. Nie musiała się z nią zgadzać ani robić tak jak ja uważam. Nie odzywała się do mnie. Napisałam jej dokładnie to samo, ze każdy może mieć odmienna opinie i nie trzeba się o to obrażać. W dalszym ciągu się nie odzywała. Odezwała się po ponad 5 tygodniach pytając kiedy przyjeżdżam do Polski. Odpowiadając ze nie planuje w najbliższym czasie zapytała o adres aby wyslac zaproszenie na chrzest. Nie odezwałam się. W tamtym momencie poczułam radość ze w końcu przeszło jej ale wraz z tym pytaniem poczułam się fatalnie.Tutaj moje pytanie czy moja reakcja jest prawidłowa, ze nie odezwałam się czy ona postąpiła dobrze obrażając się o takie coś? 
  6. Cześć, chciałabym się was poradzić czy moja reakcja w pewnej sprawie była słuszna. Miałam przyjaciółkę od około 7 lat. Zaczęłyśmy się przyjaźnić od początku szkoły średniej. Dogadywałyśmy się, pomagałyśmy sobie, mogłyśmy porozmawiać o wszystkim, wyżalić się czy wypłakać. Po szkole wyjechałam za granicę. Mimo to kontakt zawsze utrzymywałyśmy codziennie z takim samym zaufaniem jak wcześniej. Zawsze gdy wracałam „do domu” odwiedzałam ją. Zaszła w ciążę. Cieszyłam się jakby to była moja rodzona siostra. Gdy była jeszcze w ciąży spytała mnie czy zostanę matką chrzestną dla jej dziecka po namowach, że jestem dla niej jak siostra. Zgodziłam się. Gdy dziecko urodziło się doszło do pewnego zgrzytu poglądów. Po niespełna miesiącu po porodzie zdecydowała iść na imprezę. Tutaj moje zdanie było takie aby została z dzieckiem w domu bo najbardziej potrzebuje w tym czasie matki. To była tylko i wyłącznie moja opinia. Nie musiała się z nią zgadzać ani robić tak jak ja uważam. Nie odzywała się do mnie. Napisałam jej dokładnie to samo, ze każdy może mieć odmienna opinie i nie trzeba się o to obrażać. W dalszym ciągu się nie odzywała. Odezwała się po ponad 5 tygodniach pytając kiedy przyjeżdżam do Polski. Odpowiadając ze nie planuje w najbliższym czasie zapytała o adres aby wyslac zaproszenie na chrzest. Nie odezwałam się. W tamtym momencie poczułam radość ze w końcu przeszło jej ale wraz z tym pytaniem poczułam się fatalnie.Tutaj moje pytanie czy moja reakcja jest prawidłowa, ze nie odezwałam się czy ona postąpiła dobrze obrażając się o takie coś?
×