Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nowal

Zarejestrowani
  • Zawartość

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Od 4 dni czuje ból w podbrzuszu wraz z uczuciem parcia na mocz. Przy oddawaniu moczu nie czuje zbytniego dyskomfortu raczej nie piecze ale jesli pójdę częściej do łazienki to leci po kilka kropel i jest to denerwujące bo dalej czuje jakbym miała potrzebę. Miewałam już takie dolegliwości ale zazwyczaj szybka reakcja przy użyciu furaginy dawała dobre rezultaty już po 1 czasem 2 tabletkach był spokój z dolegliwościami. A w tym wypadku tabletki biorę od 3 dni tak jak jest podane w ulotce 3 razy dziennie i nie ma specjalnej poprawy. Najdziwniejsze jest to że ból najczęściej pojawia się wieczorem. Dziś przez cały dzień był spokój myślałam że w końcu przeszło ale znów to samo. W piątek dałam mocz na badanie ogólne i posiew ale trochę nie przemyślałam że branie furaginy może zaburzyc wynik dlatego teraz przez weekend chce chociaż się powstrzymać od brania tego i w poniedziałek zrobić jeszcze raz. Póki co ratuje się nospą i ciepłym okładem. Nigdzie w necie nie znalazlam informacji na temat takich nocnych dolegliwości nigdy wcześniej też nie miałam tak długiego zapalenia przy branie furaginy. Z dziwnych objawów mam od ok tygodnia może trochę dłużej uporczywe swędzenie w odbycie oraz pieczenie. Podejrzewałam u siebie najbardziej typowe choroby hemoroidy lub pasożyty i hemoroidy co prawda mam bo są widoczne ale nie krwawią czopki też nie za bardzo pomagają wręcz czuje jakby bardziej podraznialy. Przy samo badaniu palcem czuje w środku jakby jakieś ranki które pieką. Póki co smaruje różnymi masciami i czekam czy może samo się zregeneruje co może być dosyć ciężkie bo przez to swędzenie i smarowanie masciami odczuwam częste parcie na stolec i pojawia się sporo sluzu. Obserwuje często kał odkad zaczęłam mieć takie objawy ale nie zauważylam żadnych ruchomych białych nitek które mogłyby wskazywać na owsiki dosyć często podcieranie sie chusteczki nawilżającymi i papierem by sprawdzić czy na pewno nie pojawi się jakiś pasożyt ale do tej pory nic takiego nie zaobserwowalam z racji że pod kątem takich spraw jestem dużą panikara oddalam już dwa razy kał na badanie na pasożyty oraz specjalny wymaz raz i nic nie wykryto wymaz podobno jest dokładniejszy dlatego chce go jeszcze powtórzyć z dwa razy dla pewności. Czytałam że owsiki mogą powodować różne infekcje intymne u kobiet ale nie odczuwam żadnego pieczenia w pochwie czy nawet cewce tylko ten pęcherz wydaje mi się to wszystko dziwne i nie wiem czy można w jakiś sposób połączyć to swędzenie odbytu z pęcherzem. Dziś spróbowałam zastosowac clotrimazolum maść na grzybice i zauważylam że trochę jakby było lepiej ale też nie do końca mozliwe ze coś bym sobie podraznila od środka i wdala się grzybice i czy może to ten pęcherz też byłby powiązany z grzybem? Uff już sama nwm co myśleć. Jeśli nie będzie poprawy do poniedziwlku to zapisze się do lekarza. Niedługo powinnam dostać okres ale to nie jest taki sam ból Jeśli chodzi o ten pęcherz. Proszę o jakieś Rady wynik ogólny moczu w załączniku na posiew jeszcze czekam chociaz i tak nwm czy podchodzić do niego wiarygodnie lrzez tą furagine. https://zapodaj.net/c723134917fea.jpg.html
  2. Dziękuję to bardzo mądra rada i podpowiedź na ogół staram się o tym pamiętać ale czasem zdarzają się takie momenty zwątpienia i przeladowania. Mam nadzieję że będą coraz rzadziej wystepowac i mniej intensywnie. Idealizowanie przeszłości pełnej wad nie jest też niczym zdrowym. Muszę żyć teraźniejszością żeby kiedyś nie mieć takich żalow co do obecnej relacji. Zebrałam się na odwagę i porozmawialam o tym co mnie męczy z chłopakiem okazał mi wsparcie nie był też bardzo zły itd. Chyba rozumie w pewnym stopniu że naprawdę nie chcę już cierpieć z powodu przeszłości i że zależy mi na nim mimo tej niezręcznej sytuacji chociażby dzieląc się tak problematycznymi i delikatnymi rzeczami mam nadzieję że przejście przez to razem tylko nas do siebie bardziej zbliży. Bo obydwoje zasługujemy na szczęście. Jeszcze raz dziękuję
  3. Nie wiem czy chce znowu kogokolwiek poznawać i przyzwyczajać się na nowo a później to tracić i się rozczarowywac niby jestem młoda a czuje jakbym już miała 40 na karku albo i więcej eh..
  4. Z pierwszym facetem byłam dwa lata byłam młoda zaczynając związek miałam może 17lat. Był to mój czas buntu szukania siebie swoich pasji itd. Ex wciągnął mnie w swoje życie był bardzo pracowity często mu pomagałam w prowadzeniu firmy itd. Zaraził mnie pasją która trwa do dziś. Po dwóch latach na krótki czas przed rozstaniem oświadczył mi się. Przyjęłam pierścionek byłam szczęśliwa chociaż miałam w głowie mnóstwo wątpliwości. Związek niestety rozpadł się dzieliła nas różnica 10lat. Wydaje mi się że byliśmy na innych etapach swojego życia. Wydawało mi się że potrzebuje czegoś więcej że mało rzeczy w życiu spróbowałam sama. On tez zaczął robić różne problemy ostateczne wydarzenie kiedy ze mną zerwał po pijaku doprowadziło do definitywnego końca. Było mi ciężko chociaż patrząc z perspektywy czasu na początku i tak radziłam sobie lepiej niż kiedy to wszystko zaczęło do mnie docierać. Po pół roku poznałam nowego chłopaka z którym jestem do teraz. Bardzo chciałam z nim być ponieważ jestem jego pierwszą dziewczyną pomógł mi w czasie w którym byłam totalnie potłuczona. Miałam nadzieję że poczuje do niego coś równie silnego co czułam do ex niestety czas mijał a zbytniej poprawy nie było. Z czasem zaczęłam unikać tematów które go denerowowaly. Który facet chciałby słuchać o byłych... Myślałam że nie mówiac o tym co czuje emocje same znikną. Z perspektywy czasu wiem że za szybko odpuscilam poprzedni związek i za szybko wpakowalam się w kolejny myśląc że jeśli przerzucę na inną osobę moje uczucia do byłego to zadziała. Myliłam się jestem z obecnym dwa lata sama nwm kiedy ten czas minął. Wiem że nie chce go skrzywdzić jest dobrą osobą która mnie kocha. W między czasie dużo się w moim życiu zmieniło. Zaczęłam prowadzić działalność. Mam pasje itd stalam się bardziej pełnowartościowym człowiekiem. Mój obecny facet jest przeciwieństwem ex jest bardziej spokojny ma inne wartości w życiu itd. Nie wciąga mnie tak bardzo w swoje życie nie ma między nami takich fajerwerkow jak bywa to przy niestety pierwszej miłości. Ostatnio będąc na zakupach z chłopakiem wpadłam na byłego z jego nową dziewczyną. Poczułam jakby cała miłość była tylko żartem. Nie dałam odczuć że ta sytuacja miała na mnie jakiś wpływ. Jednak jest mi cholernie ciężko. Wiem że nie ma już szans odbudować tego co było. Obydwoje jestemy innymi ludźmi mamy inne życia itd. Jednak czuje sie nieszczęsliwa będąc z obecnym facetem myśląc o byłym lub kiedy mi się sni albo gdy pojawiają się flashbacki z przeszłości. Było już lepiej ale teraz po tych dwóch latach znów stało się tak ciężko chociaż wydawałoby się że z czasem uczucia powinny słabnąć. Wiem że pewnie zbyt idealizuje przeszłośc strasznie tęsknię za tym brakiem bagażu emocjonalnego jaki miałam w pierwszym związku. Wydaje mi się jakby wszytsko w tamtym życiu było prostsze. Teraz przyszła rutyna i życie w Pogoni za kasą i samorealizacja. Czy jeszcze kiedyś będę umiała kochać czymś więcej niż siłą woli? Przepraszam że tak się rozpisalam ale nie mam z kim porozmawiać o tych wszytskich emocjach. A czasem jest ich tak dużo że aż się same wylewają. Bardzo chciałabym nie zranić obcecnego faceta ale chciałabym też czuć się szczęśliwa bo póki co jest strasznie ciężko.
×