Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

NowyUser

Zarejestrowani
  • Zawartość

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. NowyUser

    Pytanie do kobiet

    Ja rozumiem jak miałoby to trwać miesiąc. Ma możliwość odpocząć od miasta więc niech korzysta z domu, lasu itp. Życie w mieszkaniu może być męczące przy takich ograniczeniach jakie mieliśmy ale bez przesady. Nie miałem z tym problemów bo stwierdzilem, że wróci z końcem epidemii a nie że mnie będzie stawiać w takiej sytuacji. Nie zawsze. Ma swoje racje. Jak mowa o kwestiach finansowych to jest zawsze problem. Kasa nie jest najważniejsza, ten miesiąc czy dwa mogę płacić nawet i całość. Sęk w tym że zawsze się rozchodzi o takie groszowe sprawy patrząc na to co wspólnie moglibyśmy osiągnąć w dłuższej perspektywie czasu. Generalnie odkąd wyjechała ani razu nie zaproponowała że przyjedzie, choćby nawet na jeden dzień. Ciągle oczekuję tego odemnie.
  2. NowyUser

    Pytanie do kobiet

    Z płaczem nie mam zamiaru wracać. Chcę poznać waszą opinię.
  3. NowyUser

    Pytanie do kobiet

    Ma więcej rodzeństwa, nie w tym rzecz że jest rozpuszczona. Jest osobą bardzo oszczędną, czasem uważam że nawet za bardzo, bo z tego powodu rodzą się sytuacje jak ta. W kategoriach finansowych myśli zawsze o swojej części pieniędzy, próbuje ją uświadamiać, że jeżeli mamy być małżeństwem, to i tak de facto wspólnie trzeba będzie planować koszty i należy myśleć długoterminowo ale efekty tłumaczeń są żadne. Dodam, że mnie ta sytuacja zdenerwowała z tego powodu, że generalnie przeprowadziłem się z innego miasta dla niej. Przez 15 miesięcy zanim znalazłem nową pracę, dojeżdżałem do miejscowości w której poprzednio mieszkałem. Codziennie zajmowało mi to do 4 godzin. Dojazdy pociągiem i przesiadka w samochód. Można sobie policzyć że w ciągu roku, praktycznie jeden miesiąc spędzałem w podróży do pracy. Jak jej o tym wspominam w tej sytuacji, to odpowiada że jej wypominam i że mogłem nie dojeżdżać. Może dla tego chciałem tu o tym napisać aby dowiedzieć się jak w takiej sytuacji myślą inne kobiety i czy przesadzam odpowiadając jej że mi się to nie podoba.
  4. NowyUser

    Pytanie do kobiet

    Witajcie, W związku z tą całą sytuacją z koronawirusem moja narzeczona wpadła na pewien pomysł o czym napiszę poniżej. Proszę was o odpowiedź czy takie zachowanie jest normalne i w jaki sposób odbieracie ten rodzaj postępowania. Jesteśmy po 30stce. Od czasu wprowadzenie epidemii w Pl ona pracuje w trybie pracy zdalnej. Ja natomiast chodzę do pracy normalnie. Z tego powodu ona wyjechała w marcu do rodziców i tam sobie spędza czas i pracuje. Ja w tym czasie pracuje w mieście oddalonym od niej o jakieś 60 km. W tym mieście wynajmujemy wspólnie mieszkanie. Narzeczona stwierdziła że nie wybiera się do miasta bo nie ma sensu. Ostatnio wpadła na pomysł aby złożyć wypowiedzenie najmu mieszkania, bo ona dzięki temu nie będzie mieć niepotrzebnych kosztów. Ja natomiast mam znaleźć sobie pokój i będę płacić tyle samo lub niewiele mniej niż obecnie. Koszt najmu mieszkania obecnie po "promocji" w okresie panowania koronawirus to jakieś 1 tys zł miesięcznie. Koszty z jej strony wynosiłyby teraz około 250 zł miesięcznie. Z powodu takiej kwoty ona chce wypowiadać umowę najmu i mieszkać u rodziców (w domu u rodziców koszty są zerowe więc jest na plusie o 250 zł co miesiąc ja natomiast mam sobie żyć samemu i wynająć pokój, ewentualne spotkania odbywać się będą w weekendy jak ja do nie przyjadę bo ona tego nie zamierza robić). Pewnie za miesiąc, dwa lub trzy wróci z pracy zdalnej - chociaż nie wiem czy ona jest tego swiadomia i wtedy pojawi się konieczność powrotu do najmu. Razem zarabiamy około 14 tys,. więc koszt z jej strony jest już obecnie marginalny. Jako kobiety, jak odbieracie taką sytuację. W momencie jak ją poinformowałem o tym że według mnie tak nie może być, to uznała ze robię jej aferę. Pozdrawiam
×