Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

edzia766

Zarejestrowani
  • Zawartość

    14
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez edzia766

  1. edzia766

    Rutyna po ślubie

    18,5 ale zdarzyło sie po drodze że był kryzys i 1,5-roczna rozłąka, po ktorej zaczynaliśmy nasz związek praktycznie od nowa
  2. edzia766

    Rutyna po ślubie

    oj tak :))) ale już takie obcałowywanko na maxa to raczej zostawiamy dla siebie, najczęściej małżonek "atakuje" moją szyje i kark
  3. edzia766

    Rutyna po ślubie

    tak na beszczela to rzadziej, choć zdarzy sie czasem ze starsza córka podpatrzy i śmieje sie że jesteśmy za bardzo "migdalińscy"
  4. edzia766

    Rutyna po ślubie

    Piszesz że u Ciebie mało ochoty na seks, jesteście młodym małżeństwem i jesli ta sfera szwankuje, to niestety nie będzie między Wami lepiej. Może partner okazuje Ci za mało czułości w sytuacjach codziennych? U nas ogień w sypialni podsyca duży udział bliskości typu pocałunki, pieszczoty realizowanych spontanicznie w różnych porach i sytuacjach. Piszę Ci to jako mężatka z blisko 20-letnim stażem w związku w którym nie zawsze było kolorowo, lecz koniec końców zawsze dochodzilismy do wniosku że nie umiemy żyć bez siebie i chemii która jest między nami
  5. edzia766

    czy kobiety lubicie młodszych facetów?

    Kilka lat temu bardzo zaiskrzyło między mną a 8 lat młodszym facetem, potrafił mnie pocieszyć i dotrzeć do mnie w sytuacji kryzysu w małżeństwie, ktory rozpoczął się zanim się poznaliśmy. Romans trwał 3 miesiące podczas których seksiliśmy sie jak zwierzęta, ech wspomnienia :)))
  6. edzia766

    Przytulanie -tak czy nie?

    Ach te kuchenne czułości :) dla mojego to własnie nie jedzenie stanowi afrodyzjak, a to gdy widzi mnie gotującą. Zawsze takie "zaczepki przy garach" kończą się całowaniem bez opamiętania w gorących uściskach, zwłaszcza gdy córek nie ma w pobliżu
  7. my jesteśmy bardzo całuśną parą, córka już się przyzwyczaiła, choć na początku też przyjmowała to z lekkim niesmakiem, gdy np. migdaliliśmy się w przedpokoju na do widzenia. Teraz jednak widok rodziców całujących się i tulących do siebie wywołuje już u nich uśmiech ;)
×