-
Zawartość
3700 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Sylwia1991
-
Postawić jasno granicę. Albo zachowuje się jak człowiek albo out.
-
Nie akceptuje swojego dziecka. Co robić?
Sylwia1991 odpisał Madzielka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Myśle że skoro się nad tym zastanawiasz to już plus dla ciebie. Znając życie sporo ludzi jest rozczarowanych swoimi dziećmi, ja jednak widzę problem w tym że masz potrzebę kontroli nad zbyt wieloma aspektami np. prawidłową wagą. Robisz sobie krzywdę i psujesz relację z dzieckiem. Rozumiem że dbasz o oceny i nie chcesz by dzieciak był głąbem- to jest jak najbardziej ok, ale odchudzanie i brzydkie okulary + narzekanie na nieśmiałość to przesada. Nie. Szukałam kalkulatora dla dzieci który uwzględnia płeć oraz wiek- 8 kilo brakuje do nadwagi. Jak się tak tego tematu uczepiłaś to idź na jedną wizytę do dietetyka. Specjalista oceni czy waga jest w normie, a przy okazji sobie pogadacie jak ma wyglądać żywienie dziecka. Uspokoisz się i będziesz miała jakiś argument w rozmowie z córką. -
Ja polecam wyeliminować przyczynę zwolnienia metabolizmu:) Najczęściej jest to dieta i chęć posiadania chudego ciała. Jeśli nie to to trzeba porobić badania, hormony i przyjrzeć się lekom-jeśli jakieś bierzesz:)
-
Nie akceptuje swojego dziecka. Co robić?
Sylwia1991 odpisał Madzielka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Przestań:) Jeszcze wyjdzie że 12 jest bezbożna i matka ją z domu wyrzuci. Absolutnie nie. Ta pani napisała że dziewczyna ma 152 cm i waży 50. Starczy sobie wpisać w kalkulator by wyliczyć, że ma NORMALNĄ- wręcz idealną wagę, a do nadwagi brakuje jej 8 kilo. Tymczasem jej matka chce ją odchudzić o 5 kilo tylko dlatego, że jej się wymarzyła chuda zdolna córka w soczewkach i czerwonym paskiem. Coś z autorką jest ewidentnie nie halo. Litości. A ludzie łykną wszystko pod płaszczykiem troski -
Nie akceptuje swojego dziecka. Co robić?
Sylwia1991 odpisał Madzielka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
zgodnie z kalkulatorem brakuje jej 8 kilo do nadwagi, a ty ją pilnujesz.... -
Nie akceptuje swojego dziecka. Co robić?
Sylwia1991 odpisał Madzielka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wiesz dzieciak rozumie sugestie- jeśli zwracasz dużą uwagę na wagę, to sama ją kierujesz w stronę zaburzeń odżywiania. Bardzo dużo dziewczynek w jej wieku jest okrąglejsza a później z tego wyrasta. Poza tym uwierz mi że lepsza nadwaga niż zaburzenia odżywiania. Z autopsji powiem ci że też miałam taką starą co mi nie mówiła wprost że jestem gruba. Zaczęło się od sugestii, może złapania za brzuszek i powiedzenia mi żartem że kawał ze mnie kobitki itd. A skończyło się na zaburzeniach odżywiania- oczywiście z mojej winy;) Przecież ona nie zrobi ci krzywdy tym że będzie miała leciutką nadwagę- póki co jej nie ma. Idź za dzieckiem i rozwijaj to w czym jest dobra. Nie ma takiej możliwości że urodziłaś dzieciaka który jest beznadziejny absolutnie we wszystkim. Uczniowie którzy mają same szóstki, często w dorosłym życiu nie zarabiają kokosów. Wystarczy jak dzieciak zda bez większych problemów do następnej klasy. -
Nie akceptuje swojego dziecka. Co robić?
Sylwia1991 odpisał Madzielka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Myślę że sporo matek ma coś z garem a później na stare lata zapomina jak traktowało dziecko. Twoja córka nie jest ci nic winna i nie jest zobowiązana aby spełniać standardy, czy realizować ambicje swojej matki. Pewnie jeszcze tego nie zrozumie, ale przyjdzie taki czas. Jak chcesz aby ktoś ci łyżkę wody na state lata podał to się zmień:) Trudno aby młoda kobietka była pewna siebie, jak ma starszą która co chwila jej daje do zrozumienia że: - jest za gruba -ma brzydkie okulary - jest dziwna bo jest "nieśmiała" - nie jest wystarczająco dobra (w nauce itd) Serio? Mało jest dzieci które mają nadwagę a starsi przygotowują w domu zdrowy, zbilansowany obiad + mają zdrowe produkty w lodówce. Zazwyczaj wygląda to tak że ludzie podają byle co i myślą, że skoro to nie jest mcdonald to już jest zdrowo. Polecam edukację w tym zakresie, to po pierwsze. Dwa: 6 klasa podstawówki!!!! Czyś ty za przeproszeniem zwariowała? Dziewczyna dojrzewa, wciąż rośnie i staje się kobietą-a ty ją zmuszasz do diety jakby to było twoje ciało, -
Mam dokładnie ten sam problem co ty Znajomych co prawda mam- ale takich chwilowych. Z pracy/kursów/czegokolwiek. Są to znajomości ulotne.
-
A co w tym złego? Ja też sie zadko kloce z partnerem-raczej jedna osoba ma focha a druga się z niej śmieje, buziaczek i zgoda.
-
Czy waszym zdaniem warto decydować się na macierzyństwo bez pa
Sylwia1991 odpisał klaudi9 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Czy warto-zależy. Myślę że powinnaś do tego podejść z głową. Przede wszystkim przemyśleć czy ma ci kto pomoc w wychowaniu dziecka? Babcia nie zawsze chce wychowywać dzieciaka-i ma do tego prawo. Kolejna sprawa: czy cię na to stać. Żłobek kosztuje, przedszkole kosztuje. A dorastające dziecko też kosztuje-nie chce odstawać od rówieśników więc zależy mu zazwyczaj na ładnych ubraniach/komputerze/telefonie itd. Jak nie zarabiasz z 10 k na rękę minimum to poważnie bym się zastanawiała. I dodatkowo: czy masz wystarczająco elestycznego szefa. Dziecko ci wyślą do domu że żłobka choćby przez zwykły katar. Kto się nim wtedy zajmie? I to tyle. Dobrze też się zastanowić czy chcesz mieć dziecko bo masz jakiś tam instynkt, chcesz towarzyszyć małemu człowiekowi w dorastaniu o będziesz się tym cieszyć. Czy po prostu bo czujesz że to ostatni dzwonek? Motywacja też jest istotna. Myślę że brak dziecka w niczym nie ujmuje kobiecie, tak samo jak brak partnera. Dodatkowo zawsze możesz kogoś poznać i adoptować malucha. Co w tym złego? Różnica polega na tym że nie będzie pokrewieństwa genetycznego i tyle. -
Masz racje ale świata nie zmienisz.
-
Odpuść- zdarza się. Ja nie potrafię powtórzyć jak mi odpowiedział Pan w sklepie budowlanym jak szukałam kilku rzeczy potrzebnych przy wymianie uszczelki No przynajmniej po nim było widać że się cieszy że go nie rozumiem.
-
Dorosły syn partnera
Sylwia1991 odpisał Trefl1000 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Prosta matma dobrze zrobiona: 22-10=12 -
Prośba do wszystkich, którzy mogą i chcą pomóc
Sylwia1991 odpisał Malinka43 na temat w Praca (dam/szukam), własna firma, CV i rekrutacja
Powiedz mi... Masz dość szerokie doświadczenie a szukasz pracy na forum, serio? Pisz cv i wysyłaj na pracuj. Bez problemu coś znajdziesz. -
Czy w tych czasach, inwazji, planujecie dziecko ?
Sylwia1991 odpisał kwiatuszek92 na temat w Dyskusja ogólna
Ja nie planowałam nawet w czasie prosperity xD -
Bałagan w wynajmowanym mieszkaniu
Sylwia1991 odpisał werr19 na temat w Nianie, sprzątanie, prace domowe itp.
Powinnaś czuć się wk... Po pierwsze obcy facet nie powinien zwracać ci uwagi że powinnaś się za siebie wziąć. Po drugie jeszcze porozrzucane ubrania nie zniszczyły nikomu mieszkania, tak samo jak nieład w łazience. Po trzecie- po to jest kaucja aby w razie w z niej pobrać hajs za szkody. Bałagan zdarza się każdemu. Rozumiem jednak że trafiłaś na ludzi, którzy oczekują że o cudze zadbasz jak o własne. Ja zmieniłabym mieszkanie- jakoś nie jest mi po drodze aby płacić jakiemuś ch*** Ps. Absolutnie nie czuj się winna. Ja jestem najemcą od ładnych paru lat i nie takich już przerabiałam. -
A ja ci powiem tak- organizm ma gdzieś twoje preferencje odnośnie wagi. Jest to doskonała maszyna która zrobi wszystko aby przetrwać. Masz dwa wyjścia- albo wpadasz w anoreksje i nie możesz się przemóc i głodzisz się aż do... Albo jesz minimum 2000 kalorii dziennie, a jeśli ćwiczysz to nawet więcej. Możesz być normalnie szczupła a nawet chuda jedząc 2000-2500 kcal. Nie marnuj życia na zaburzenia odżywiania. Polecam bloga wilczogłodna.
-
Zależy jaki masz gust. Ja jestem pewna że na mojej przyszłej ścianie w salonie zawisną obrazy namalowane moją ręką. Nic że do siebie nie pasują:)
-
Myślę że nie ma nic złego w zrobieniu pierwszego kroku. Facetów raczej to nie zniechęca. Problem jest albo w tym że celujesz nie w tą ligę, albo czuć o ciebie desperacją.
-
Bratowa myślenie ze "średniowiecza "
Sylwia1991 odpisał Marlena 90 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Znam takich ludzi i nie mam z nimi absolutnie żadnego problemu. Bardziej mnie dziwi twoje zachowanie. Uczepiłaś się dojrzałej kobiety i jesteś zdziwiona ze nie spełnia twoich standardów. To jej życie, jej wybory. Szanuj to. -
Myślę że sama nie doszłabym do miejsca w którym jestem teraz. Tego było zbyt dużo na jedną osobę. Byłam na 2 terapiach po 9 mc każda. Grupowa i indywidualna. Pomogły mi, zanim jednak pochwale tego rodzaju płatna przyjaźń to warto wiedzieć że nie każdy terapeuta jest dobry a sporo może zrobić krzywdę. Przerabiałam raz ziomka co mi wytłumaczył że ja mam po prostu zbyt wysokie oczekiwania w stosunku do matki i to moja wina że się tak czuję. Albo babka która stwierdziła że matka mnie kocha bo mnie do domu dziecka nie oddała. A jeszcze jedna osoba mi wmawiała alkohol'izm a ja piję piwo może raz na kwartał=) Bycie w terapii i praca nad sobą jest rzeczą trudna i mało osób da sobie z tym radę. Ale warto!!!! Jezu jaki to jest komfort kiedy masz wyj*** na swoich oprawców i ich opinie=) Aktualnie jest dobrze nawet bardzo dobrze, ale nadal widzę pewne małe niedociągnięcia z mojej strony. Dam temu czas. Gdyby ktoś się zastanawiał ile kosztuje zmiana z ofiary losu w kogoś kto zaczyna odnosić względne sukcesy - ok 12 tysięcy.
-
Ciężkie pytanie. Myślę że od tych osób różni mnie to, że ja szukam swoich błędów i słabych punktów i pracuje nad tym aby się zmienić. Na początku jest to bardzo ciężka praca- dzieciak z patologi wyrasta na młodego żałosnego człowieka, ofiarę losu/lamusa/frajerke. Ja o tym wiedziałam, wstydziłam się tego i ani mi się śniło być wieczna frajerka która daje sobą pomiatać=) Za to sporo osób woli przez całe życie się tłumaczyć ciężkim dzieciństwem czy czymkolwiek innym.
-
Nie widzę. To że dziś jestem silniejsza jest wyłącznie moja zasługa, a nie kogoś kto dla zabawy mnie niszczył.
-
Temat rzeka. Brzmi trochę tak jakbyś nie mogła się pozbierać po rozstaniu i wciąż na niego czekała. To że narcyz nie odzywa się pół roku to nie oznacza że do ciebie nie wróci. Może wrócić i za dwa lata jak sobie w głowie obliczy tak, że jednak mu wyjdzie że mu się przydasz. Wtedy zadzwoni jakby nigdy nic, a nawet jak trzeba będzie to się popłacze i przeprosi-oczywiście nieszczerze i zapłacisz mu za to. Jak długo mogą udawać? Całe życie udają. To są osoby wybrakowane emocjonalnie- nie czują normalnie emocji ale na poziomie intelektualnym je rozumieją. Teraz o mnie: byłam z narcyzem (mój pierwszy facet) i mam "matkę" psychopatkę. Obie te osoby nadają się na śmietnik. Od takich osób należy uciekać. Temat znam od podszewki i obie te osoby zasłużyły na pogardę z mojej strony.
-
Przede wszystkim ty nie obgaduj, a zwłaszcza jej nie obgaduj. Takie osoby bardzo chętnie sobie znajdą ofiarę czy innego lamusa który im wszystko powtórzy. Z doświadczenia wiem, że nawet najlepsza koleżanka może wygadać wszystko takiej jędzy i często tak właśnie robi. No i jak przejmujesz się obgadywaniem to tym bardziej jesteś ciekawszym obiektem rozmów. Co ci radzę? Zmień nastawienie. W pracy nie masz koleżaneczek i kumpli od serca- to są współpracownicy. Jedyne do czego jesteś zobowiązana to aby dbać o relacje zawodowe z tymi ludźmi. Skoro pracujesz w korpo to nie powinnaś mieć większego problemu ze zmianą pracy- tak ludzie robią:) Ps. A tak na serio jak nie płacą ci milionów to polecam mniejszą firmę. Sama pracowałam w korpo i bez problemu znalazłam firmę która zapłaciła mi o wiele więcej