Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tinder1703

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Cześć, mam problem, który gryzie mnie od dłuższego czasu i nie wiem do końca co z tym zrobić. Wydaje mi się, że zakochałem się z powrotem w eks dziewczynie i chciałbym znowu z nią być, ale rozstaliśmy się jakieś 2-3 lata temu i w tym jest największy problem... Byliśmy stosunkowo krótko i ja postanowiłem, że musimy się rozstać, bo miałem dosyć "burzliwy" okres w życiu i chyba jeszcze nie byłem gotowy na poważny związek. Oczywiście samo rozstanie było mocno bolesne i straciliśmy kontakt, ale przez to, że mieliśmy sporo wspólnych znajomych to i tak co jakiś czas się spotykaliśmy gdzieś zupełnie przypadkowo. Nie było nami nigdy od tamtej pory żadnego zgrzytu, rozmawialiśmy, bawiliśmy się jak normalni znajomi, czasem się całowaliśmy na jakiś imprezach, ale nigdy potem tego tematu już nie poruszaliśmy. Przez ten czas spotykałem się z różnymi dziewczynami, raczej były to jakieś przelotne znajomości niż związki, ale co jest najważniejsze to z żadną z tych dziewczyn nie czułem się nawet w minimalnym stopniu tak dobrze jak z tą byłą dziewczyną. No i niestety od ostatniego pół roku zacząłem o tym dosyć często myśleć, przestałem czerpać przyjemność czy to z imprez, czy spotkań z dziewczynami, aż w końcu zdecydowałem się, że do niej napisze. Na początku rozmowa szła dosyć opornie, ale w końcu zapytałem się czy chce się spotkać na drinka, zgodziła się. Spotkanie przebiegło moim zdaniem super, ciągle był temat do rozmowy, było zabawnie, czas minął tak naprawdę błyskawicznie, ale nie próbowałem robić nic na siłę czyli np się pocałować tylko bardziej podszedłem do tego jakbyśmy się naprawdę dawno nie widzieli i nie chciałem być nachalny tylko porozmawiać co nowego u nas itd. Od tego momentu czuję się dosłownie jakbym się znowu zakochał pierwszy raz.. Do takiego stopnia, że aż ciężko mi się śpi, nie mam apetytu, ciągle o niej myślę. Kilka dni później napisałem o kolejne spotkanie, ale miała już plany na weekend, a w tygodniu nie ma czasu, bo teraz okres sesji, a do tego pracuje, więc bez szans na razie... Nie ukrywam, że trochę się podłamałem i zacząłem wymyślać najgorsze scenariusze, że po prostu ma mnie już gdzieś i to nie wypali na nowo. No i teraz właściwe pytanie - czy po prostu do niej napisać z prośbą, żeby znalazła chociaż chwilę, żebyśmy się spotkali i porozmawiali i powiedzieć jej to wszystko co czuję, że strasznie żałuje naszego rozstania i byłem głupi i chciałbym to naprawić i znowu być razem, ale nie wiem czy to dobry pomysł, czy może faktycznie poczekać ten tydzień i spróbować wtedy się spotkać i zbliżyć jak jej trochę obowiązków odejdzie i zacznie się zaraz ten wakacyjny okres. A jeśli dalej będzie mówiła, że nie ma czasu czy coś to po prostu wtedy poprosić o spotkanie i jej powiedzieć co mi leży na sercu i jak to wygląda z mojej strony. Do wszystkich, którzy dotrwali do tego momentu przepraszam, że pewnie wszystko jest opisane bardzo chaotycznie, ale piszę to pod wpływem naprawdę dużych emocji. Każda krytyka oraz rady o ile nie będą pisane, żeby tylko mnie zniechęcić (bo nie mam zamiaru po prostu odpuścić i kiedyś znowu żałować), będą mile widziane. Pozdrawiam
×