Cześć!
Co myślicie o seksie w ciąży, jak to wyglądało u Was? Borykam się z sytuacją, kiedy mój partner stracił zainteresowanie seksem i nie czuje napięcia. Wcześniej mieliśmy bardzo udane życie pod tym względem, a z chwilą pojawienia się ciąży zaczęło ono stopniowo zanikać.
Czy ktoś był w takiej sytuacji i czy po porodzie wraca to do normy?
Przyznam, że to dla mnie trudne, bo moja ochota nie zniknęła, zmniejszyła się. Jak to rozwiązać? Wiem, że nie można nikogo do niczego zmusić, ale trudno mi tak żyć, myślę sobie, że po prostu partner nie kocha mnie tak naprawdę, skoro zmiana stanu lub wyglądu może aż tak rzutować.
Fakt, atmosfera w związku bywa napięta, karuzele hormonów i izolacja są dla mnie trudne i dla niego pewnie tak samo, ale czy może mieć to aż taki wpływ i czy macie pomysły, jak to zmienić?
On sam mówi, że chodzi o atmosferę i o to, że nie jestem dla niego tak atrakcyjna jak przed ciążą i seks nie jest taki sam.. Przykro mi, bo niestety nie mogę teraz tego zmienić i nie wiem, czy kochający się ludzie tak powinni siebie traktować..
Napiszcie, jakie macie doświadczenia i jak się to skończyło
