Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tylkospokójnasuratuje

Zarejestrowani
  • Zawartość

    22
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

13 Good

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. tylkospokójnasuratuje

    szarlotka z cynamonem z bebe

    moja 12kg nie ma i nosi 6 z pampersa, bo jak siknie to cała przesikana nawet w 5 ;/ a zmieniamy non stop
  2. tylkospokójnasuratuje

    szarlotka z cynamonem z bebe

    Kiedyś raz na jakiś czas weszłam na nią też skuli przepisów. Wtedy gadam, ok ma koty, gada do nich jak do dzieci, ale każdy ma swoje "zboczenie" Teraz urodziła, kapłam się o tym jak była na końcu ciąży, bo mi się o niej przypomniało. Mówię, o fajnie, tak to jej nie oglądam. Przerażają mnie te koty (ile tego jest 4!?) latające po całym domu od blatu kuchennego, po tą matę dla dziecka ;/ Jak ktoś wyżej napisał - ta duuupa kota z tym ogonem przy twarzy dziecka, aż mi się niedobrze zrobiło. Jednak zwierze to zwierze - jest brudne chobyśmy nie wiem jak o nie dbali. Liżą się po genitalniach, łażą do obsranej kuwety. FUJ!!!! Do tego jak ona drze ryja przy tym dziecku matko i córko. Ja nie mówię, żeby chować w idealnej ciszy ale serio!? Młoda śpi a ta jej tam drze pysk nad uchem i kamera przy buzi. A ten jej chłop!? Małe dziecko a ten pije, chrapie po nocy, syf robi i patrzy sobie na filmy jak nastolatek. No ludzie złoci, ja nie gadam, że nie ma prawa odpocząć ale serio? Czemu on tego dzieciaka na spacer nie weźmie czy cokolwiek!? Ona z tym dzieckiem prawie w ogóle nie wychodzi, do jakiegoś sadu czy co to jest i tyle. Te dziecko non stop porozbierane, aż mi zimno jak na nie patrzę. Nie gadam, że ma być nie wiem jak ubrana, ale te non stop gołe stópki ja jestem dorosła a siedzę w domu ZAWSZE w skarpetach, a co dopiero taki maluch co leży
  3. tylkospokójnasuratuje

    ObyDwoje

    Nudny kanał, na którym jest jedno i to samo. Ostatni vlog nawet fajny ten z lotem samolotem 1.5 roczniak non stop ze smoczkiem, do mnie to jest mega dziwne. Nie wiem w sumie po co oni ten kanał prowadzą, chyba tylko żeby se ten sklep z ciuchami wypromować. Sklep spoko, ładne rzeczy, ma talent. Ale ogólnie kanał nie ma sensu... non stop tylko lata do swojej mamusi, dziwię się temu chłopowi, spoko mieć kontakt z teściową ale bez przesady
  4. Ostatni vlog jak zostawili Hanie nawet nawet. Ogólnie kanał o dosłownie NICZYM. 1,5 roczniak ze smoczkiem, więc nie mam pytań. Do tego jedno i to samo w kółko... mogliby se machnąć 2 bebe przynajmniej ciekawiej by było...
  5. tylkospokójnasuratuje

    projekt ślub i trzecie bebe

    spokojnie, jej kanał umiera. Zobaczcie, że ona od dłuuugiego czasu ma non stop tyle samo subów 273tys. Nic się nie zmienia, same nudy na tym kanale. 273 suby, a ledwo nieraz po 40/50tys wyświetleń
  6. tylkospokójnasuratuje

    projekt ślub i trzecie bebe

    Te wakacyjne vlogi poszły jej tak samo doskonale jak vlogmasy, seria matki, seria z Paryża, seria z gotowania czyli do du... Zaczęło się dobrze, starała się chociaż na początku i bum, za dużo na lenia Ja rozumiem, że w Paryżu je się inaczej, ale serio? Nn stop makaron, zupa, ryż z bulionem. To jest matka 2 dzieci? Czemu ona nie zrobi ziemniaków z kotletem? Fajne danie, chłopy się najedzą, a nie non stop makaron i ryż a przepraszam, jeszcze jest kuskus z marchewką czy coś takiego. Jestem wychowana w domu z kucharką i ojcem, który genialnie gotował i aż mi szkoda lola i dzieci jak to widzę
  7. Kurczę może masz racje, włosy mi lecą ostatnio garściami. Dziś wzięłam już multiwitaminę Do tego ta pogoda za oknem dobija... non stop szaro, zimno i pada ;/ Do tego młoda obudziła się z płaczem o równej północy i ja aż do 3 nad ranem nie umiałam zasnąć
  8. o jakiej karierze mowa? dużo moich znajomych przekłada decyzję o dziecku (a chcą kiedyś je mieć), bo "kariera", a co oni robią? Pracują w sklepie/na magazynie albo w biurze, gdzie wypełniają jakieś dokumenty. To jest ta wielce kariera!? owszem mam znajomych lekarzy - to jak najbardziej nazwę karierą. Ale serio praca w biurze to kariera? Robić magistra, siedzieć 10 lat przed kompem i potem awansować na kierownika i dalej siedzieć na kompie... i z tego powodu odkładać decyzję o dziecku? Gdzie nie ukrywajmy, ciąża to nie choroba, w większości przypadków można pracować aż do dnia porodu... ja dzień przed porodem czułam się jak nowo narodzona, przeszłam 35 tys kroków, a następnego ranka już rodziłam. Większość tych dupnie "kariera" oddaje dzieci po pół roku/roku do żłobka/dziadków i wraca do pracy. Serio te pół roku/rok to aż tak dużo do "kariery"!?
  9. To akurat durne stereotypy, że bezdzietnym odbija. Czy jak wiem? Równie dobrze nieraz ludziom odbija, gdy wyczekują z całej siły wnuka, a tu rok po roku go nie ma (znam takie przypadki) Matka mojej znajomej tak bardzo chce być babcią, że nagania swojego syna i córkę. Do tego kupiła już ubranka i rzeczy aż do 4 roku życia tego dziecka (nie wiem skąd ona wie o jakiej porze roku, jakiego rozmiaru i płci miało by się urodzić ) To dopiero do mnie jest świrnięcie na maksa! Albo te starsze panie, co nie doczekały się wnucząt i mają zamiast nich pieski, do których mówią jak do dzieci
  10. Narzekam, ale szczerze? Ta młoda dama, zawładnęła moim sercem i nie umiem sobie wyobrazić życia bez niej. Dziwaczne, bo dopiero sama byłam chyba największym antyfanem dzieci jakiego znam (nie żebym teraz jakoś mi się nie wiadomo jak odmieniło) Chyba CODZIENNIE mam moment, w którym mam dość macierzyństwa. Czy to normalne? Mam wrażenie, że nie, ale może to normalne? Wydaje mi się, że inaczej "uroki" macierzyństwa postrzegają osoby chcące i świadomie starające się o dziecko, a tym bardziej te, co np poroniły i miały problem z płodnością. Kolejny fakt, że ja jestem niestety z natury baaardzo wybuchowa i wszystkim się przejmująca. Do tego trafiło mi się dziecko na prawdę wymagające. Tu wcześniak, walka o każdy jej wypity ml mojego mleka, walka o każdy jej gram. (urodziła się 2,5kg, więc chodzi mi o to, że ubzdurałam sobie, że na początku chciałam karmić piersią dlatego tak piszę) Potem 3 msc kolek, wycia jakby ją ze skóry obdzierali. Potem jak kolki minęły zaczęło się do teraz trwające NON STOP jęczenie. Tzn nie mówię, że wyje 24h/dobę, ale w ciągu dnia wyje tyle razy, że człowiek ma po prostu dość. Do tego jeszcze nie chodzi, więc ciągle muszę ją nosić na rękach (oczywiście na ziemi się bawi i chodzi na czworaka) Już mam dość jak wszyscy mówią "może ją brzuszek boli?" "pewnie jej ząbek idzie" no kur... zęby jej będą szły aż będzie ich mieć 20, a dopiero ma 4 ;/ Mam już dość, że nie mogę sobie wyjść gdzie chce i o której chce. Mam dość, że nie mogę spędzać tyle czasu z mężem SAMI jak wcześniej. Mam już dość tego siedzenia w domu od 19, bo ona idzie spać. Mam już dość tego pchania wózka. Po prostu człowiekowi tęskno do tej wolności, którą się miało przed dzieckiem. Nie zamieniłabym jej na nic innego, pomimo tego jej charakterku.
  11. Długo tu nie pisałam, teraz trzeba mieć konto, więc założyłam (autorkawątku) Ciekawe, czy ktoś tu jeszcze w ogóle zagląda. Młoda w kwietniu skończyła rok. Jest NIEZNOŚNA! Non stop wyje nie wiem co jej się dzieje, zdrowa jest, nakarmiona, może zęby? cholera to wie... Dalej jestem zdania, że 2 nie będzie. Chyba bym już w wiariatkowie skończyła (coś podejrzewam, że z nią już też skończę jak tam dalej pójdzie) Nieraz budzi się w nocy z takim rykiem, jakby ją ze skóry obdzierali. Wtedy jedyną opcją jest danie jej do naszego łóżka. Dalej nie chodzi, ale raczkuje, pewnie dlatego też się złości, bo by chciała już biegać. Po co to piszę? Żeby utwierdzić w przekonaniu, że pomimo dziecka poglądy o dzieciach niestety mi się nie zmieniły. Takie dziecko jest cholernie absorbujące. Non stop to pieluszka, to jedzenie, to się całe obślini, to głodne, to picie, to wyje żeby wyć. Staram się jak mogę, ale prawie codziennie siadają mi nerwy (oczywiście w życiu jej nie uderzę, ani się nie będę po niej drzeć, bo co to da?) Mam dni kiedy jestem wręcz załamana swoim życiem, a raczej nieraz jego brakiem. Wiadomo, mąż w pracy, pomaga ile może. Staram się codziennie chodzić na samotne spacery, które mi pomagają. Tak czekałam na ten jej rok, bo myślałam, że będzie jakieś magiczne bum i dziecko stanie się znośne, a od kwietnia jest gorzej niż było na jesień kiedy miała pół roku ;/ Teraz na szczęście śpi mi już 1.5h, za co dziękuję Bogu, bo jestem przed okresem, pies sąsiada wył 3 noce z rzędu, do tego jej humorki. Dobrze, że dziś piątek, więc przynajmniej mąż się nią więcej zajmie. W większości przypadków chodzi spać koło 19, więc teraz chociaż wieczory mamy dla siebie. To jest plus, przynajmniej taki. Co u Was?
×