Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Noname

Zarejestrowani
  • Zawartość

    15
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Noname

    Miłość czy rozsądek

    Tak pożeracz czasu fakt ale może to glupio zabrzmi ale dobrze czasami odciąć się od swoim problemów poczytać innych i coś doradzić.
  2. Noname

    Miłość czy rozsądek

    Dzięki kukne
  3. Noname

    Miłość czy rozsądek

    Witek O co chodzi z tą ciocia. Daj linka do postu jeżeli o to chodzi
  4. Noname

    Miłość czy rozsądek

    Hormony hormony i jeszcze raz hormony pamiętaj i tak mna targają przez 4 lata ale uwaga mężczyźni też je mają, taka ciekawostka
  5. Noname

    Miłość czy rozsądek

    Może ma jakieś źle doświadczenia a taka teoria się ostała każdy ma swoje zdanie
  6. Noname

    Miłość czy rozsądek

    Mimo iż jestem zdania że dobry seks łagodzony spory małżeńskie to niestety nie w tym przypadku
  7. Noname

    Miłość czy rozsądek

    Dzięki wielkie. Coś się ostatnio psuje więc myślę że to dobry trop że powinien swoje miejsce znalesc z koszu
  8. Noname

    Miłość czy rozsądek

    No tak z 5 razy mu mówiłam że chce się rozstać to mi mówi że mieszkan na rynku nie ma i nie ma się gdzie wyprowadzić a ja z tego mieszkania napenwo nie zrezygnuje.
  9. Noname

    Miłość czy rozsądek

    Rozumiem te cytaty i ten przekaz. Jako blondi pojęłam je w sekundę takie jest życie nigdy nie będzie się w 100 procentach z każdej decyzji zadowolonym. Czekam cierpliwie aż przestanie boleć.
  10. Noname

    Miłość czy rozsądek

    Żadnej. A jaka jest teraz moja codziennosc? Żadna, tak jakbym była sama. Kiedyś prbowalam rozmawiać z nie mężem ze jest do dupy czy nie widzi tego że jedyne o czym rozmawiamy to zakupach praniu gotowaniu za każdym razem on mnie olewa i mówi : stara weź nie zdziwia. Ale jak się nie sypia z kimś przez rok to chyba faktycznie nie hallo. I mówię to się rozstańmy a on na to : nie ma wolnych mieszkań. Mogę mówić i mówić o tym jak jest do dupy
  11. Noname

    Miłość czy rozsądek

    Tak masz rację
  12. Noname

    Miłość czy rozsądek

    Ten rozsądek sprawił że jestem nieszczęśliwa więc jak ktos woli w życiu bym nieszczęśliwym to ok rozsądek.
  13. Noname

    Miłość czy rozsądek

    Tak dlatego że nie zastosowałam i żałuję i gdybym mogła cofnąć czas to wybrałabym inaczej.
  14. Witam Stwierdziłam że podzielę się z wami moim doświadczeniem bo wiem że wiele osób musi podjąć decyzję czy isc za miłością które dyktuje serce czy liczyć się z tym co dyktuje rozum. Po krotce ja zostałam przy tym drugim i żałuję tego jak niczego innego w całym moim życiu. Sytuacja wygląda tak że mam partnera wraz z nim dziecko (ślubu nie było bo szkoda mu pieniędzy) Od początku tego związku szlam za tym co podpowiada mi rozum. Wiele razy się z nim miałam rozstać ale nie bo jest dobry bo się nie szlaja bo nie pije bo nie zdradza bo tylko praca i praca nie ma durnych wyskoków. 4 lata temu na pewnym komunikatorze napisał do mnie chłopa z ciekawości bo zobaczył ze mam w profil wpisane ze nie jestem z Polski a chciał się przeprowadzić do kraju w którym mieszkam i chciał wiedzieć z punktu obcej osoby jak wygląda życie. W każdym razie znajomość była czystko koleżenska. Normalne rozmowy, potem telefony potem zdjęcia zupełnie nie wiem kiedy wyknelo się to z pod kontroli. Nie wiem kiedy się zakochałam. Zakochałam pierwszy raz i wiem co to znaczy. Nigdy jakoś tego uczucia nie rozumiałam. Ciaglo się to z 3 lata, był obecny w moim życiu tak jakby był obok mimo że nie był bo mieszkał w innym państwie. To z nim decydowałam jaki expres do domu kupić, to z nim wybierałam farby do mieszkania to on mi pomagał rozwiązywać problemy. I działało to w drugą stronę to ja go słuchałam, doradzałam. I może to głupie ze przez internet tak można ale tak było. Mój partner zawsze mówił a rób co chcesz a kup co chcesz. I nastał ten dzień w którym M. Powiedział że przyleci do mnie. Normalnie na kawę bez zobowiązań. Bałam się bałam jak Cholera ze potoczy się to w złym kierunku. Była kawa był spacer był obiad nie wiem kiedy stuknęło 6 godzin. Zapomniałam o całym świecie, czułam jak nastolatka na pierwszej randce. Wiedziałam co to motyle w brzuchu. Było tych spotkań jeszcze kilka. Ale umowa była taka że nie możemy przekroczyc granicy łóżkowej bo jestem z kimś i mimo że z tym kimś żyje jak z przyjacielem (co na obiad kiedy na zakupy) to chce bym fair. Oczywiście M miał też wady jak każdy inny, nie było cukierkowo te 3 lata, sprzeczki były również ale to on zazwyczaj to łagodził. Nagle mnie olśniło i stwierdziłam że nie mogę i jemu psuć życia tym niezdecydowaniem bo wkoncu też zaczął nalegać co jest normalne i poprosiłam o ostatnie spotkanie na którym ruczalam jak bóbr a on razem ze mną i błagał żebym go nie zostawiała i żebym nie marnowała ani swojego ani jego życia. I wiecie co stchorzylam jak jakąś gimnazjalistka. Przeprosiłam go i Zmieniłam numer telefonu. Przekreślam 3 lata pięknych wspomnień. Codziennie rano kiedy idę do kuchni i widzę ten pierd... Expres chce mi się wyć. Kiedy patrzę na te ściany mam ochotę je przemalować. Kiedy przypomnę sobie jego głos w słuchawce nienawidzę się tak bardzo. I szlak mnie trafia ze marnuje sobie życie przy kimś kogo ani nie kocham ani on mnie nie. Bo co? Bo tak wygodnie bo dziecko bo już długo razem bo przuznwuczajenie. Dlatego proszę was nie bójcie się decyzji i nie marnujcie swojego życia jeżeli jesteście nieszczęsliwi. Miejcie w du... Opinie innych bo życie jest za krótkie. Ewentualnie oceny mnie możecie sobie darować bo nie potrzebuje porad ani opini. Chciał być może innym dać światełko nadzieli i przy tym się wypisać. Pozdrawiam
×